Wędkarskie przygody Rexa Hunta
utworzono: 2010/05/24 10:47
... jak ja widze tego typa to uciekam jak najdalej ..drazni mnie okrutnie.
[2010-05-24 12:28]
Serial jak serial może być.Jedyne co w nim ciekawe to to,żę prezentują tam ciekawe i łowne łowiska ryb.A co do Rex'a Hunt'a to nie wątpliwie jest utalentowanym wędkarzem ale tu nie trzeba zwracać uwagi na jego serial ,a bardziej książki jego wydania,w których można znaleźć dużo ciekawych porad uwag itp.
[2010-05-24 20:26]
Tak sobie myślę,że na naszych wodach takiego serialu nie można nakręcić.Coraz trudniej o normalnie zarybione wody,ale za to serial o kłusowaniu tylko u nas.Pomysłowość tych "rybołowów" nie zna granic,więc na pewno temat woda.A wracając do Rexa to z braku innych czasem można i na to popatrzeć. [2010-05-25 11:59]
Serial jest dobry. Jest dużo ryb ale takie u nas nie występują. Podczas tego serialu nikt nie mówi jak długo film był kręcony lub jak długo było łowisko zanęcane, a może płetwonurek podczepia okazałe ryby? Gdyby w Polsce tereny były tak słabo zaludnione jak Australii to i u nas rybka byłaby odpowiednia. U nas nawet rybacy prowadzą gospodarkę rabunkową. Nieraz w sklepie można było spotkać niewymiarowe szczupaczki lub sandacza.
[2010-06-09 15:32]
Science Fiction. To tak, jak myślliwi koła łowieckiego z Koziej Wólki, oglądaliby filmy na Nathional Geographic z safari w Południowej Afryce. [2010-06-09 16:53]
Taaaaaaaaaaaaaaaaaaa. REX! Cesarz. Rex. Spec. Fachman. Ja tam w sumie lubię oglądać te jego bajki.
Jednak najbardziej mi się podobała bajka o wycieczce do Polski. Kilku znanych kolesi, notabene rodzimych fachmanów od kaprowych mecyi zabrało Króla wędkarzy na "zasiadkiem".
Wynajęli noclegi w malowniczym "zomecku" popili Żubróki, a jak wywietrzała, to pszli nad wodę oddaloną od rzeczonego "zomecku" o jakieś 200 metrów. Tam już mieli naszykowaną kupę gratów z górnej póły i oczywiście 200m kwadratowych na łeb zasypane 4 cm warstwą kulek, pelletu i innych cudów.
Dalej w tym filmie było jak łoją takie świnie po 20 kilo, a każdy po kilka sztuk. Potem maty, dezynfekcja ran, całusy, fotki i do wody.
Niech by przyjechali na moje grajdoły, to bym ich czarno widział fajfusy patentowe!
A my z otwartymi gębami patrzymy na te wyreżyserowane montaże.
Takie filmy się kreci kilka tygodni, a potem się je montuje i pokazuje wędkarzom.
[2010-06-10 09:01]Zgadzam się z Tobą Mirku w 100 % , to są paniska , niech przyjadą nad Wisłę , to nałowią uklejek ----------- ale nie wszyscy wędkarze dają się nabierać na ich tryki .
[2010-06-10 09:31]
100% prawdy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!Taaaaaaaaaaaaaaaaaaa. REX! Cesarz. Rex. Spec. Fachman. Ja tam w sumie lubię oglądać te jego bajki.
Jednak najbardziej mi się podobała bajka o wycieczce do Polski. Kilku znanych kolesi, notabene rodzimych fachmanów od kaprowych mecyi zabrało Króla wędkarzy na "zasiadkiem".
Wynajęli noclegi w malowniczym "zomecku" popili Żubróki, a jak wywietrzała, to pszli nad wodę oddaloną od rzeczonego "zomecku" o jakieś 200 metrów. Tam już mieli naszykowaną kupę gratów z górnej póły i oczywiście 200m kwadratowych na łeb zasypane 4 cm warstwą kulek, pelletu i innych cudów.
Dalej w tym filmie było jak łoją takie świnie po 20 kilo, a każdy po kilka sztuk. Potem maty, dezynfekcja ran, całusy, fotki i do wody.
Niech by przyjechali na moje grajdoły, to bym ich czarno widział fajfusy patentowe!
A my z otwartymi gębami patrzymy na te wyreżyserowane montaże.
Takie filmy się kreci kilka tygodni, a potem się je montuje i pokazuje wędkarzom.
[2010-06-10 09:39]
Zapomniałem dodać, że to łowisko było częścią tegoż "Zomecku" i było zwykłą komerchą, gdzie nawet taki dyletant jak ja może wytargać na szychtę 20 sztuk takich tuczników. A gdzie romantyzm i pierwotny zew? Fachmany-----> na stawach hodowlanych. [2010-06-10 11:03]
Aktor z niego na pewno jest dobry chociaż denerwuje mnie ten jego śmiech a co do wędkowania to w tym serialu on sam nie ma za dużo do roboty wszystko podane ma na tacy jedynie korbką kołowrotka kręcić musi. Chętnie połapał bym z nim sandacze na Zegrzu skoro taki fachowiec to może bym się czegoś nauczył. [2010-06-10 13:01]
Aktor z niego na pewno jest dobry chociaż denerwuje mnie ten jego śmiech a co do wędkowania to w tym serialu on sam nie ma za dużo do roboty wszystko podane ma na tacy jedynie korbką kołowrotka kręcić musi. Chętnie połapał bym z nim sandacze na Zegrzu skoro taki fachowiec to może bym się czegoś nauczył.
No. Kręcenia korbką :)
[2010-06-10 13:04]
Czasem odnoszę wrażenie, że od Rexa uczą się inni bohaterzy filmów wędkarskich. Bezpardonowo małpują ten sam błazeński sposób podejścia do łowienia ryb, jak by to była najlepsza zabawa. Łowią rybki, nie ryby (niezależnie od wagi), siedzą nad rzeczkami i stawkami, obcując cały czas z przyrodką. 10% proc. filmów oglądanych przeze mnie - jest profesjonalnych i bez żenującej przygłupawy. Pozostałe są w "rexowym" błazeńskim stylu...
[2010-10-04 07:17]
Ale super gadka. Teksty typu "niech przyjedzie do mnie to pokaze mu jak sie lowi ryby, jest zalosna". Nie jestem fanem filmow Rex'a H., traktuje je jako ciekawostki. Ale sadze ze gdyby Ci nasi wspaniali fachowcy pojechali na "jego" lowiska to z otwarta geba patrzyliby na wode nie majac pojecia jak lowic ryby.
Gosc ma niewatpliwe ogromne doswiadczenie. Lowil na wszystkich chyba wodach swiata wszystkimi metodami. Nawet podczas krecenia filmow czegos tam sie uczyl. Ilu z Was moze pochwalic sie lowieniem ryb morskich, lowieniem na muche w Nowej Zelandii i lowieniem na grunt w jakichs egzotycznych wodach Austalii ryb typu bass'y czy inne diably :).
Nie twierdze ze jest mistrzem w owieniu ryb, ale zadne fakty nie upowazniaja do stwierdzenia ze nie umie lowic ryb. Sadze ze dalby sobie rade owiele lepiej od wielu z nas w nowych warunkach, w ktorych nigdy sie nie znalezlismy.
Mam kolege. Swietny muszkarz. Lowil ryby w calej europie. Piekne lososie w Szwecji. Jakies marmurki i inne salmonidy w Slowenii.Pojechal na urlop gdzies tam do Afryki. Nie pamietam gdzie. Bez odpowiedniego przewodnika zlowilby najwyzej .... kupe.
[2010-10-04 12:38]
Witam to mnie się wydaje że lepszy jest Anglik JOHN Wilson oglądałem serię jego filmów z wędkowania w rzekach. [2010-10-04 20:05]
Zgadzam się - wędkarz z niego wybitny. Ale styl jego filmów do mnie nie trafia.
Zgadzam sie z Toba. Filmy pod wzgledem wedkarskim sa slabe.
Dlatego ja to traktuje bardziej jako ciekawoste, ot taka rozrywke, a nie filmy z ktorych mozna by sie czegos nauczyc.
[2010-10-05 09:13]
Witam to mnie się wydaje że lepszy jest Anglik JOHN Wilson oglądałem serię jego filmów z wędkowania w rzekach.
Ogladalem filmy Wilsona. Mysle ze dlatego sa ciekawsze, bo sa w scenerii klimatow blizszych nam, Polakom. Co do umiejetnosci, tez niewatpliwie ma niemale.
PS. A tak na marginesie filmow. Kumpel byl kiedys przy kreceniu jednego odcinka fimu (nie pamietam tytulu) nad Raba u Jelenskiego. Nie chce go powtarzac. Mozna by ujac jednym slowem. SYF. Powiedzial ze juz wiecej tego ogladac nie bedzie. A prowadzacym byl A Sikora. A to juz swiatowa czolowka (przynajmniej przed laty) muszkarstwa.
[2010-10-05 09:17]
Ogladalem filmy Wilsona. Mysle ze dlatego sa ciekawsze, bo sa w scenerii klimatow blizszych nam, Polakom. Co do umiejetnosci, tez niewatpliwie ma niemale.
PS. A tak na marginesie filmow. Kumpel byl kiedys przy kreceniu jednego odcinka fimu (nie pamietam tytulu) nad Raba u Jelenskiego. Nie chce go powtarzac. Mozna by ujac jednym slowem. SYF. Powiedzial ze juz wiecej tego ogladac nie bedzie. A prowadzacym byl A Sikora. A to juz swiatowa czolowka (przynajmniej przed laty) muszkarstwa.
HEhe ciekawe czym to jest spowodowane.
Wracając do tematu jak nadmienił pawelz to fakt mało tolerowany Rex, ponieważ mało można wykorzystać porad na naszych wodach z jego filmów jak i połowić na takie zestawy heheh jak On pokazuje tzw choineczki z 3 przyponami.
Lecz myślę, że bardziej zdrowsze jest takie łowienie we filmach Rexa do tego doza humorystyczna, a nie trucie wody pieron wie czym we filmach Taakiej Ryby na Komercyjnych:):) i filmy delikatnie takie sztywniackie choć tutaj znowuż na odwrót, metody można wykorzystać u nas, lecz czasami uważać trzeba by nie złamać regulaminu jak to czasami miało miejsce w niektórych odcinkach u Pana Jerzego:):):)
[2010-10-05 09:30]
Jedyną rzecz, jaką widziałem zapożyczoną z Rexa, na naszych polskich łowiskach, to cmokanie ryby w dekiel i plum....bo reszty się nie da przenieść na nasz krajowy grunt. Całe szczęście, że Rex nie wydłubuje rybie jednego oka przed wypuszczeniem, bo w naszych wodach pływałyby same ryby-Cyklopy. Nie te realia, sprzęt, metody i łowiska. To nie sa filmy dla wędkarzy, tylko dla laików, którzy chcą popatrzeć jak "rybak łapie" ryby. Tak jakby myśliwy z koła "Locha" z Pierdzielewa Małego oglądał w tv Safari w Nigerii. Bez urazy dla każdego wielbiciela jego "twórczości" aktorskiej, za to mu płacą. [2010-10-05 09:58]
Wesoło by było jakby Rex Hunt się pomylił i pocałował rybę z drugiej strony . Już widzę co poniektórych całujących rybę w d.......... :) .
[2010-10-05 12:02]
Traktuję te filmy jak moje dzieci bajki.Fajnie się ogląda,super ryby,extra krajobrazik itp.Niema to żadnego przełożenia na nasze łowiska i tu przyznaje racje wszystkim którzy twierdzą,że u nas by nic nie złowił(ogólnie rzecz ujmując).Każdy z nas jest specem od swojej wody i wiem,że wielu z was bez znajomości łowiska nie połowi u mnie a ja u was.Tak na to patrzę i nie mam zamiaru rozwodzić się nad wędkarskimi umiejętnościami Rexa lub Johna.Jedyne co mnie wkurza u Rexa to to jak co chwilę łapie za daszek od czapki kciukiem i palcem wskazującym a reszta paluchów mu odstaje (coś jak ze szklanką lub kubkiem).Może mam syndrom matczynego wychowania ale mimo wszystko mnie to drażni.Pozdrawiam.
[2010-10-06 11:02]