łowiąc okonie, spokojnie wystarcza zwykła zyłka 0.2, a nawet cieńsza.
Nie słyszałem by okoń przegryzł przypon :-)
No,tak :-) Nieprecyzyjnie się wyraziłem.Tu chodzi oczywiście o przyłów w postaci szczupaka który trafia się czasami.Niestety trzeba sie asekurować bo szkoda żeby szczupaczki odgryzały przynęty i cierpiały niepotrzebnie.
Fluorocarbon jest ok ale tylko tam gdzie woda jest czysta jak kryształ. Aby spełniał swoje zadanie musi mieć przynajmniej 0,70mm i to przy łowieniu żyłką a nie plecionką. Przy dużych naprężeniach szczupaki przecierają ten materiał na zębach. W USA na Muskie stosują 1,2mm gruby fluorokarbon. Grubego się nie wiąże tylko robi oczka za pomocą omotek z żyłki i kleju superglue.
Wolframy aby się nie przecierały trzeba troszkę "dokręcić by splot był ciaśniejszy. Jeśli już ktoś koniecznie chce je używać do woblerów warto je posmarować superglue. Będą sztywne i nieskręcające się a wobkowe kotwiczki nie będą łapać takich podrasowanych wolframów. Wolframy 2,5kg wymagają szczególnego dopieszczenia by nie zawiodły. Oprócz dokręcenia splotu, zmieniam w nich agrafki na własnego wyrobu a oczka robię właśnie przy pomocy superglue i włókien ze starego przyponu wolframowego. Ale używam ich tylko tam gdzie esoxy są częstym gościem na kiju zamiast okoni.
Zaś piętnowanie tandety jest bardzo pożyteczne :) bo dzięki temu promuje się solidne wyroby.
(2013/11/03 21:42)Kolejna rzecz warta opisania.Kołowrotek Mistrall Space Master.Od razu zanaczę że moja ocena dotyczy tego młynka w zastosowaniu spiningowym aczkolwiek sądzę ze przy innych metodach jego wady tez by wyszły.Omijać szerokim łukiem.Powody:
1.Źle spasowana rolka kabłąka - żre linke.
2.Kiepskie łozyskowanie rolki - straszliwie szumi.
3.Po dłuższym uzytkowaniu (np. jeden sezon) - duże luzy na korbie i koszu.
4.Najgorsze ze wszystkich - po pewnym czasie kabłak zaczyna uderzać o uchwyt korbki....(bez komentarza)
Jedyny plus (bardzo zreszta zwodniczy) to aksamitna praca i tu trzeba przyznać że ona pozostaje z tym młynkiem do końca :-)
Tani bo tani ale nie polecam bo poprzez powyższe wady nie nadaje sie długiego uzytkowania.Ten port do smarowania do dobry pic:-)Nie wiem czy któryś space master przed zaliczeniem kosza na smieci dociągnie do pierwszego smarowania :-)
Nie polecam.
(2013/11/07 12:01)http://allegro.pl/daiwa-procaster-x-2550-wysylka-gratis-i3660547927.html
Kołowrotek Daiwa Procaster X.
3 zapasowe szpule. Szybko dowiedziałem się dlaczego gdy pierwsza w czasie łowienia się rozleciała spadła z kołowrotka i wraz z żyłką znalazła się w wodzie. Pomimo że ja wyjąłem a kosztowało mnie to sporo czasu bo musiałem wybrać rękami około 200 m żyłki nie nadawała się do naprawy bo zatrzask mocujący ja na osi został w wodzie.
Po rozkręceniu go okazało się że jego obudowa to najzwyklejszy plastik powleczony na zewnątrz czymś bliżej nie określonym. Gdy go skręcałem jeden z wkrętów najwidoczniej fabrycznie krzywo wkręcony wyszedł na zewnątrz drugiej strony obudowy.
Dodam że nie rozkręcałem go bez powodu tylko dlatego że coś w nim "walło" i zaczął trzeszczeć. Okazało się że odłamał się wewnątrz jakiś element plastikowy.
Mała średnica szpuli powoduje że aby szybciej poprowadzić przynętę trzeba kręcić jak oszalały, dzisiejsze kołowrotki mają szpule o większej średnicy a płytsze dzięki czemu łatwiej jest zarzucać na dalsze odległości a odpowiednim przełożeniem ta szpula nawija znacznie większą długość żyłki za jednym obrotem korbki.
Podsumowując większego gó...a nie widziałem odkąd rano z kibelka wyszedłem i jeszcze prawie 300 PLN za to trzeba zapłacić.
Nie polecam.
(2013/11/07 12:29)Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.