Wędkarski bat po indiańsku

/ 1 odpowiedzi
Nie znam wielu kolegów po kiju, którzy lubią łowić w krzaczorach. Przeraża ich wizja ciągłych zaczepów i ich skutków, gdy urwany (lub wyrwany) zestaw tworzy gigantyczne „gniazdo” żyłki. Poza tym warstwa litoralu kojarzona jest z miejscem bytowania małych ryb i dlatego zdecydowana większość wędkarzy woli szukać swojego szczęścia w strefie otwartej wody. A moim zdaniem właśnie strefa brzegowa, gdzie woda często jest nie głębsza niż metr, stanowi bardzo ciekawe łowisko naprawdę dużych ryb.
Miro


Jest takie powiedzenie wśród wędkarzy spinningistów -gdzie patyki tam wyniki. Wiele lat wędkuję i w 100% potwierdzam bez patyków nie ma wyników. To naturalne kryjówki ryb lecz mamy wielu "miłośników przyrody" w tym kajakarstwa którzy uważają, że wszystkie zwałki i patyki trzeba usuwać z rzek bo utrudniają spływ. Trzeba czasami ruszyć dupę z tego czułna aby ominąć zwałkę naturalne kryjówki ryb a to dla pływających emerytów zbyt wielkie wyzwanie. (2009/03/04 12:55)