Pominę tutaj prymitywne kijki z leszczyny i przejdę do bambusa, jak wiecie i pamiętacie ciężko było kiedyś ze sprzęciorkiem , o ile dobrze pamiętam to w sklepie sportowym szło u nos dostać kije z bambusa, ale te straszliwe kolejki.Germiny rzutki , teżbyły super , sam potem miałem dwie na gruncik.Jeszcze gdzieś mam taką czarną wędkę w piwnicy , była dwu składowa tako czarna , cosik ala dzisiejsze kije na karpia , tylko strasznie ciężka, miałem ją na żywczyka, przy okazjii gdy będe robił porządki w piwnicy to sprawdzę nazwę tego kijka, ech fajnie się wspomina stare dobre czasy.
(2010/10/08 13:59)