W natłoku obowiązków, które ostatnio zabierają mi każdą wolną chwilkę pojawiła się luka, którą chcę z premedytacją wykorzystać! Mianowicie w niedzielę mam całkowicie free time! Wstaję o 3 w nocy, o 4 jestem nad Odrą, poluję na bolki do 6:30. O 7 zawody spinningowe. Myślę, że do 12 będzie już po wszystkim. Smażenie kiełbasy (obiad) gdzieś nad wodą przy ognisku, i od 14 do 21 rzeczny spinning. Od kilku dni już mnie nosi na samą myśl. Macie też takie uczucie, jak zapowiada Wam się długo oczekiwany całodniowy wypad?
Ja mam podobnie, szykują mi sie zawody w sobote mistrzostwa koła a w niedziele otwarcie z okręgu na tym samym zbiorniku i już od dłuższego czasu mnie nosi jak to będzie, czy akurat klenie i bolki będą współpracować !? A co do Twojego łowienia przed zawodami nie wiem czy nie ma jakiegoś zakazu łowienia przed rozpoczęciem zawodów, coś takiego kiedyś mi sie obiło o uszy. Bless (2009/05/08 17:26)
No i ja też tak samo mam. Choć nie wiem czy nie bardziej mnie nosi gdy jest piękna "rybowa" pogoda a ja nie mogę pójść na ryby. Wtedy to mnie skręca (2009/05/08 18:01)
Myślę, że takie odczucia mają tylko wędkarze totalnie oddani tej pasji, dla których pobyt na łonie natury to sens życia i jego element, bez którego życie nie było by pełne. (2009/05/09 03:02)
Ja też tak myśle kolego chodze dziennie ze spinerem po kilka minut jak ja to okreslam bo brak narazie czasu wyniki mizerne ale w niedziele jade nad ulubiony zbiornik i pospininguje troszke dłuzej moze coś z tego wyjdzie pozdrawiam. (2009/05/09 06:33)
mnie już nie nosi hehe, nosiło mnie pod koniec lutego i w marcu jak pogoda była do d... ale teraz mnie już nie nosi, bo na rybach jestem przynajmniej cztery razy w tygodniu..no może dzisiaj mnie trochę po...ku.wia, bo zamiast na ryby muszę jechać do tyrki, ale po fajrancie może skoczę na chwile na swoje ulubione łowisko....i tak muszę tam podnęcić. Pozdro dla kumatych (2009/05/09 07:41)
Mnie najbardziej denerwuje, że jak znajde czas żeby się wyrwać na ryby to zawsze ale to zawsze musi się pogoda zepsuć i tak już od dwóch lat. Masakra jakaś (2009/05/10 08:53)
Zbieram sie od tygodnia i nie moge sie wybrac zawsze cos kije gotowe do akcji nowy sezon nowe nadzieje na rybe zycia ale pod koniec maja odpalam na Odre mysle ze zaczne od duzego leszcza (2009/05/12 15:09)