Zaloguj się do konta

W jaki sposób określić miejsce nęcenia

utworzono: 2011/03/18 14:16
smmk

witam. koledzy w jaki sposób można oznaczyć sobie miejsce do nęcenia i cel do rzucania na odległość nie posiadając łódki.. widziałem jak jeden wędkarz wyrzucał butelkę na sznurku z ciężarkiem.. lecz uważam to za zaśmiecanie.  znacie inne sposoby? [2011-03-18 14:16]

Możesz zrobić to zupełnie inaczej choć nie jest to tak precyzyjne jak w wypadku butelki. Mianowicie musisz zawsze rzucać z jednego tego samego miejsca. Obierasz na drugim brzegu jakiś charakterystyczny dla Ciebie punkt, np. złamane drzewo w wodzie. Potem rzucasz przynetą w punkt nęcenia w momencie gdy jeszcze nie zaniknęły fale od wrzuconej zanęty. Potem wystarczy tylko pomalować żyłkę przy kołowrotku na jakiś rzucający się kolor w porównaniu do koloru żyłki. I wtedy masz zarówno kierunek na który masz się kierować ze swoim rzutem jak i jego odległość. [2011-03-18 14:29]

sebas93

Możesz zrobić to zupełnie inaczej choć nie jest to tak precyzyjne jak w wypadku butelki. Mianowicie musisz zawsze rzucać z jednego tego samego miejsca. Obierasz na drugim brzegu jakiś charakterystyczny dla Ciebie punkt, np. złamane drzewo w wodzie. Potem rzucasz przynetą w punkt nęcenia w momencie gdy jeszcze nie zaniknęły fale od wrzuconej zanęty. Potem wystarczy tylko pomalować żyłkę przy kołowrotku na jakiś rzucający się kolor w porównaniu do koloru żyłki. I wtedy masz zarówno kierunek na który masz się kierować ze swoim rzutem jak i jego odległość.


 
pomysł nie głupi ale z tym pomalowaniem żyłki to już lekka przesada
nie wiem czy kolega wie ale każdy ma na szpuli taki plastikowy ząbek
i wbrew powszechnej opinii on nie jest po to żeby się nam przypadkowo żyłka zaczepiała o niego ale właśnie po to żeby założyć tam żyłkę po wyrzucie w odpowiednie miejsce i w ten sposób oznaczyć odległość rzutu na kolejne razy:)
[2011-03-18 16:08]

adamoski

Jakby temat nazywał się: "Jak oznaczyć miejsce nęcenia?", prawdopodobnie więcej opinii i sposobów byśmy poznali.  [2011-03-18 16:36]

HeadAche

Kolego ja  rzucam w odbicie wody. Ono sie nie zmienia przez cały dzień.  Np. od powieżchni wody odbija sie obraz  drzewa na przeciwnym brzegu. Patrze jaka część drzewa odbija sie w interesującym mnie miejscu i co bardzo ważne stojąc zawsze w tym samym miejscu staram sie trafić w odbicie a raczej w część która mnie interesuje . Granica błędu zmienia sie w zależności od odległości rzutu. Napewno nie jest to idalny sposób no ale nie mam innego wyjścia.  [2011-03-18 16:50]

adiros16

Co do tego ząbka to słyszałem, że gdy się zarzuca zestaw to następuje nagłe zatrzymanie a w konsekwencji zryw. Może mi ktoś to wyjaśnić nie wiem czy używać w tym celu czy też nie. Ja osobiście używam ząbka jak ściągam szpulę to zawijam żyłkę aby nie odwijała się.
[2011-03-18 17:01]

Jędrula

Co do tego ząbka to słyszałem, że gdy się zarzuca zestaw to następuje nagłe zatrzymanie a w konsekwencji zryw. Może mi ktoś to wyjaśnić nie wiem czy używać w tym celu czy też nie. Ja osobiście używam ząbka jak ściągam szpulę to zawijam żyłkę aby nie odwijała się.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

I bardzo dobrze robisz bo on tam jest właśnie po to . Są twardziele którzy używają tego zaczepu w innych celach ale to ich sprawa , jeżeli lubią sobie utrudniać życie i niszczyć żyłkę to proszę bardzo :)

 

 

Tutaj poczytaj wszystkie za i przeciw - http://forum.wedkuje.pl/post/odleglosc-rzutu/193166/0

[2011-03-18 17:24]

withanight88

Możesz zrobić to zupełnie inaczej choć nie jest to tak precyzyjne jak w wypadku butelki. Mianowicie musisz zawsze rzucać z jednego tego samego miejsca. Obierasz na drugim brzegu jakiś charakterystyczny dla Ciebie punkt, np. złamane drzewo w wodzie. Potem rzucasz przynetą w punkt nęcenia w momencie gdy jeszcze nie zaniknęły fale od wrzuconej zanęty. Potem wystarczy tylko pomalować żyłkę przy kołowrotku na jakiś rzucający się kolor w porównaniu do koloru żyłki. I wtedy masz zarówno kierunek na który masz się kierować ze swoim rzutem jak i jego odległość.


 
pomysł nie głupi ale z tym pomalowaniem żyłki to już lekka przesada
nie wiem czy kolega wie ale każdy ma na szpuli taki plastikowy ząbek
i wbrew powszechnej opinii on nie jest po to żeby się nam przypadkowo żyłka zaczepiała o niego ale właśnie po to żeby założyć tam żyłkę po wyrzucie w odpowiednie miejsce i w ten sposób oznaczyć odległość rzutu na kolejne razy:)





To że Ty uzywasz czegoś nie zgodnie z przeznaczeniem , nie uprawnia Cie do wprowadzania w bląd innych , z tego powodu była kłótnia na forum , ten klips nie słuzy do odmierzania odległości rzutu tylko zabezpieczeniem przed samoistnym rozwijaniem się zyłki na kołowrotku.


Ale oczywscie jak ktoś sie uprze to mozna spławikiem nawet spinningować. Ja tracic zestawow nie zamierzam, wiekszość wędkarzy zapewne też.

[2011-03-18 17:29]

Możesz zrobić to zupełnie inaczej choć nie jest to tak precyzyjne jak w wypadku butelki. Mianowicie musisz zawsze rzucać z jednego tego samego miejsca. Obierasz na drugim brzegu jakiś charakterystyczny dla Ciebie punkt, np. złamane drzewo w wodzie. Potem rzucasz przynetą w punkt nęcenia w momencie gdy jeszcze nie zaniknęły fale od wrzuconej zanęty. Potem wystarczy tylko pomalować żyłkę przy kołowrotku na jakiś rzucający się kolor w porównaniu do koloru żyłki. I wtedy masz zarówno kierunek na który masz się kierować ze swoim rzutem jak i jego odległość.


 
pomysł nie głupi ale z tym pomalowaniem żyłki to już lekka przesada
nie wiem czy kolega wie ale każdy ma na szpuli taki plastikowy ząbek
i wbrew powszechnej opinii on nie jest po to żeby się nam przypadkowo żyłka zaczepiała o niego ale właśnie po to żeby założyć tam żyłkę po wyrzucie w odpowiednie miejsce i w ten sposób oznaczyć odległość rzutu na kolejne razy:)


Sebas93 ten "ząbek" nie służy do tego co napisałeś lecz tylko i wyłącznie do zahaczania linki gdy zwija sie wędkę. Idąc Twoim tokiem myślenia przy większym obciążeniu, czyli pełny koszyczek z jakimś ołowiem razem o wadze 50-70 g bez najmniejszego problemu zerwiesz CAŁY ZESTAW. Wystarczy, że tylko trochę za mocno wyrzucisz. Proste? A sposób opisany przeze mnie jest używany przez najlepszych wędkarzy na świecie więc dobrze o nim to świadczy.

[2011-03-18 17:37]

Jędrula

Możesz zrobić to zupełnie inaczej choć nie jest to tak precyzyjne jak w wypadku butelki. Mianowicie musisz zawsze rzucać z jednego tego samego miejsca. Obierasz na drugim brzegu jakiś charakterystyczny dla Ciebie punkt, np. złamane drzewo w wodzie. Potem rzucasz przynetą w punkt nęcenia w momencie gdy jeszcze nie zaniknęły fale od wrzuconej zanęty. Potem wystarczy tylko pomalować żyłkę przy kołowrotku na jakiś rzucający się kolor w porównaniu do koloru żyłki. I wtedy masz zarówno kierunek na który masz się kierować ze swoim rzutem jak i jego odległość.


 
pomysł nie głupi ale z tym pomalowaniem żyłki to już lekka przesada
nie wiem czy kolega wie ale każdy ma na szpuli taki plastikowy ząbek
i wbrew powszechnej opinii on nie jest po to żeby się nam przypadkowo żyłka zaczepiała o niego ale właśnie po to żeby założyć tam żyłkę po wyrzucie w odpowiednie miejsce i w ten sposób oznaczyć odległość rzutu na kolejne razy:)


Sebas93 ten "ząbek" nie służy do tego co napisałeś lecz tylko i wyłącznie do zahaczania linki gdy zwija sie wędkę. Idąc Twoim tokiem myślenia przy większym obciążeniu, czyli pełny koszyczek z jakimś ołowiem razem o wadze 50-70 g bez najmniejszego problemu zerwiesz CAŁY ZESTAW. Wystarczy, że tylko trochę za mocno wyrzucisz. Proste? A sposób opisany przeze mnie jest używany przez najlepszych wędkarzy na świecie więc dobrze o nim to świadczy.

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

 

Dokładnie , marker to dobry pomocnik w celnym rzucaniu zestawem :)



[2011-03-18 17:47]

mariusztrojnar

Witam wszystkich ja tez odległosc odmierzam soboe za pomocą ząbka , a mianowicie :wybieram sobie miejsce i zarzucam tam gdzie chcę a następnie blokuje zestaw za pomoca ząbka i odkładam kija na podpórkę  , jeszcze nigdy nie zerwałem w ten sposób zestawu,bo po wyrzucie nie opuszczam kija do końca tylko trzymam lekko uniesionego w górę to zamortyzuje szarpniecie.Natomiast ten sposób z markerem tez sie sprawdza tylko tez ma swoje wady jak rzucisz np za daleko to czesc zanety wypada zkoszyczka aty podciagasz no i rozpraszasz zanete i ryby a druga wada to w nocy nie widac markera , chyba ze by użył korektora albo białego lakieru do paznokci ale nie mam pewnosci czy nie uszkodzi żyłki  [2011-03-18 18:25]

krzychu64

Co do tego ząbka to słyszałem, że gdy się zarzuca zestaw to następuje nagłe zatrzymanie a w konsekwencji zryw. Może mi ktoś to wyjaśnić nie wiem czy używać w tym celu czy też nie. Ja osobiście używam ząbka jak ściągam szpulę to zawijam żyłkę aby nie odwijała się.



Adiros16 nie sugeruj się tym co pisze Sebas93. Masz całkowitą racje. A pomyśl tylko - tego nie przewidział Sebas, że weźmie Tobie większa ryba niż zakładałeś i pociągnie żyłkę z kołowrotka.
Myślałeś co wtedy. Są dwie ewentualności 1. ryba się zepnie 2. zerwiesz zestaw którą wolisz. Posłuchaj innych kolegów. Marker będzie wg. mnie najlepszy.
Pozdr.
[2011-03-18 18:27]

mariusztrojnar

a co do blokowania żyłki klipsem (ząbkiem) to trzeba pamiętać że nie działa nam hamulec, no a jakby rybka większa była to troszkę lipa bo mógłby się nam hamulec przydać [2011-03-18 18:31]

marek-debicki

Najlepiej by było łapać na kołowrotek, który nie ma "ząbka". Było by po kłopocie. Do ząbka można przecież podejść bardzo indywidualnie. Ja osobiście ten zaczep nazwany "ząbkiem" wykorzystuję tylko i wyłącznie do zaczepienia żyłki po zdjęciu kołowrotka z wędki. Pozdrowionka. [2011-03-18 18:50]

rolo81

ja też stawiałem buteleczkę jako bojkę i nie uważałem tego za za zaśmiecanie ale zmieniłem to na spławik np na szczupaka jest seledynowy i dobrze widoczny także myślę że nie nazwiecie tego zaśmiecaniem :)))))))) łowie na rzece i ta metoda sprawdza się i koszt nie jest wielki :) pozdrawiam
[2011-03-18 19:58]