Uzależnienie od wędkarstwa

/ 15 odpowiedzi
Witam Serdecznie.... Chciałbym napisać wątek o naszym jakże wspaniałym hobby... : ) ... Otóż ile razy, gdy deszcz, burza , grady probowały nam przeszkodzic w wędkowaniu , to i tak ci najzagorzalsi poszli nad wodę i rozkładali wędziska... Ile razy jest tak, że mamy ,,napięty grafik" a i tak na te 2 , 3 godz . trzeba pojechać na ryby... Wydaje mi sie, że jest to UZALEŻNIENIE .. !! Wędkarstwo to nasz nałóg ; ) . Jak się złapało bakcyla, to jest sie juz fanatykiem wędkarstwa po kres swoich dni... Czy Wy często tak macie, że nie potraficie opanować emocji bo tak strasznie chce wam sie odpocząc nad wodą i czekać na jakieś branie ?! Ja mam tak codziennie... Cały czas mam ochote jechać na ryby , i staram sie jeździc jak najczęściej... Uważam, że te nasze ,,uzależnienie " to najlepszy nałóg na świecie ! Bo ani nie szkodzi , nie zatruwa nikogo... Wręcz przeciwnie, nad wodą mozemy sie uspokoić , słyszeć ćwierk ptaków , patrzeć na wode jak ryba się spławia... Czy Wy tez uważacie, że nasze hobby jest piękne ?! ; ) ... Z Wędkarskim Pozdrowieniem.... 

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

maras74


Mam tak samo. Dokładnie jest tak jak to opisałeś... (2012/06/01 10:06)

tamtem


Zgadza się, jak tylko mogę to pędzę na ryby.

Tylko papierosów wypalem dwa razy tyle, teraz już dwa lata "inhaluję" się e-papierosem.

(2012/06/01 10:21)

u?ytkownik104372


Tez tak mam, dzien bez ryb to dzien stracony. I oczywiscie tez musze miec ze soba papierosy bo bez tego ani rusz. Trudno rzucic...niestety (2012/06/01 10:30)

danon1973


Ja mam podobnie... chociaż łowię tylko w weekendy ;) Ale raczej rzadko kiedy sobie odpuszczam jakiś weekend żeby chociaż parę godzin kija nie pomoczyć :).
Ale co do deszczu to się zgodzić nie mogę :)... to wcale nie przeszkadza... wolę łowić w deszcz (nie mówię o burzy z piorunami), niż w upalny dzień, nawet jeśli jadę o świcie a o 12 już wracam.

Co do papierosów to jak tam kolego tamtem? udało Ci się rzucić na dobre? Ja przyznam, że dzięki e-cigaretom rzuciłem normalne fajki :). Teraz już tak się odzwyczaiłem, że bywają dni, że nawet zapominam o paleniu e-cigareta... zresztą i tak palę najczęściej liquidy z 0% nikotyny
Pozdrawiam (2012/06/01 10:43)

karol94


Dokładnie dokładnie.
Też choruje na wędkarstwo i w moim przypadku jest to nie uleczalna choroba...
http://www.youtube.com/watch?v=QmMiy58-IEU Tu jest krótki dokument na Nasz temat.
Pozdrawiam (2012/06/01 10:58)

tamtem


Ja mam podobnie... chociaż łowię tylko w weekendy ;) Ale raczej rzadko kiedy sobie odpuszczam jakiś weekend żeby chociaż parę godzin kija nie pomoczyć :).
Ale co do deszczu to się zgodzić nie mogę :)... to wcale nie przeszkadza... wolę łowić w deszcz (nie mówię o burzy z piorunami), niż w upalny dzień, nawet jeśli jadę o świcie a o 12 już wracam.

Co do papierosów to jak tam kolego tamtem? udało Ci się rzucić na dobre? Ja przyznam, że dzięki e-cigaretom rzuciłem normalne fajki :). Teraz już tak się odzwyczaiłem, że bywają dni, że nawet zapominam o paleniu e-cigareta... zresztą i tak palę najczęściej liquidy z 0% nikotyny
Pozdrawiam

Już dwa lata nie wziąłem do ust papierosa, palę tylko elektroniczne, 8 mg nikotyny.

Nie szkodzą i dlatego nie myślę żeby je odstawiać (coś od życia się należy).

Gratuluję, że przeszedłeś na zerówki, mnie by chyba nie wystarczyły.

(2012/06/01 11:12)

danon1973


Ja mam podobnie... chociaż łowię tylko w weekendy ;) Ale raczej rzadko kiedy sobie odpuszczam jakiś weekend żeby chociaż parę godzin kija nie pomoczyć :).
Ale co do deszczu to się zgodzić nie mogę :)... to wcale nie przeszkadza... wolę łowić w deszcz (nie mówię o burzy z piorunami), niż w upalny dzień, nawet jeśli jadę o świcie a o 12 już wracam.

Co do papierosów to jak tam kolego tamtem? udało Ci się rzucić na dobre? Ja przyznam, że dzięki e-cigaretom rzuciłem normalne fajki :). Teraz już tak się odzwyczaiłem, że bywają dni, że nawet zapominam o paleniu e-cigareta... zresztą i tak palę najczęściej liquidy z 0% nikotyny
Pozdrawiam

Już dwa lata nie wziąłem do ust papierosa, palę tylko elektroniczne, 8 mg nikotyny.

Nie szkodzą i dlatego nie myślę żeby je odstawiać (coś od życia się należy).

Gratuluję, że przeszedłeś na zerówki, mnie by chyba nie wystarczyły.


Ja już 1,5 roku elektronicznego palę. Na zerówki przeszedłem bardziej z musu... bo na poczatku non stop paliłem e-cigara... praktycznie się z nim nie rozstawałem. Palilem liquidy z 11mg nikotyny i już po prostu czasem pikawa mi kołatała za bardzo od ilości tej nikotyny, którą w siebie wciągałem ;).
Teraz odzwyczaiłem się od nawyku palenia na tyle, że czasem po prostu zapominam zapalić całymi dniami ;).
Czasem palę tez 8 mg, ale głównie 0, no chyba, że w sklepie nie mają.
Praktycznie mógłbym zupełnie rzucić, bo już mnie nie ciągnie... ale tak jak napisałeś... coś od życia się należy... a bardzo lubię takie smaki jak porzeczka lub wanilia ;)... dlatego czasem dla smaku sobie popykam ;). (2012/06/01 12:24)

grzechu82


A co ja mam powiedzieć wędkowanie zacząłem w tym roku, wcześniej wedki nie trzymałem w ręku a, że jestem bezrobotny mogę robić to niemal co dzień i kiedy przychodzi dzień bez łowienia to aż mnie trzęsie i większość dnia oglądam filmy wędkarskie na necie. A co do papierosów to wypalam około 20 w ciągu 7 godzin moczenia kija. Pozdro... (2012/06/01 12:37)

tamtem


Tym Bardziej gratuluję, że przeszedłeś na zerówki z e-cygar, ale tak jak piszesz to ten mus..

Mnie najbardziej podchodzi wiśnia i truskawka, spróbuję teraz porzeczki:)

(2012/06/01 12:40)

jarkid1982


Tu trochę o sobie i moim hobby, które jest chyba jednym z najpiękniejszych.
Bo cóż może być piękniejszego niż obcowanie z przyrodą, oddawanie się swojej pasji. Tą pasją jest wędkarstwo.

Jest to naprawdę piękne, wyjazd z rodziną lub z przyjaciółmi nad wodę, trzymanie wędki w ręku i przyglądanie się otaczającej nas przyrodzie to prawdziwy wypoczynek.
Wypady rodzinne wzmacniają rodzine,jest mniej nieporozumień.

Nie wędkuję wyczynowo, tylko dla relaksu w wolnych chwilach, biorę sprzęt wędkarski i nad wodę. Lubię posiedzieć sobie nad wodą i połowić metodą na tzw. gruntówkę lub spławik. Wypady najczęściej robię w soboty i niedziele, na pobliskie  stawy w woj.śląskim i rzadziej nad rzekę wisłę.
 
Do moich rekordowych ryb mogę zaliczyc: karpia o wadze 12.80 kg, amura ok.9 kg i po drodze troche mniejszych sztuk. Były to karpie, amury, leszcze, liny i sandacze o wadze w przedzale 2-7kg, ale były i mniejsze okazy.
Wędkarstwo jest bardzo pięknym hobby. Łączy się z przyjemnością obcowania z przyrodą oraz dużymi emocjami i przeżyciami i nie jest to tanie hobby.

(2012/06/02 16:56)

z@mela


Czasami  zastanawiam się czy to uzaleznienie jest szkodliwe  hmm dla zdrowia napewno niee ale  bardzo destrukcyjne dla naszego portfela zwlaszcza  gdy sie mieszka na "pustyni" i nad wode trzeba dojechac  50km  ale czego się  nie robi  dla  pasji.

Mam 26 lat i  wędkuje  czyt.  mam parte od  9 roku zycia  i juz wtedy sklamałem wpisując wczesniejsza  datę urodzenia   ;)  zeby tylko moc legalnie jeżdzić nad wodę i bedąc   nastolatkiem  lowilem  głównie na splawik pozniej  byl epizod  z zawodami  do czasu   az  stuknelo  16-17 lat   wiadomo szkola  kumple silka  itp  co przyczynilo sie do malej przerwy w wędkowaniu i powiedzmy po   3 latach powrót  z zwielokrotnioną siłą i  teraz to juz  bardzo zaawansowane stadium uzaleznienia od  wędkarstwa  do tego stopnia  ze jadąc  na zachod do pracy zawsze biore  spinning i tam wykupuje  licencje  zeby  wyskoczyć  choc na  godzinke   :) (2012/06/02 21:39)

ewenementatrniex


Czasem bierze nerwica, ale powiem ci ze w stu % sie z toba zgodze tez tak mam dzisiaj nawet bylem porzucac na okonka ale ani ukniecia a bylem moze ze 2 godzinki , moze nie codziennie bo nie mam na to tyle czasu ale w tygodniu ze dwa razy musze wyjsc polowic cos teraz akurat mieszkam w miejscu w ktorym nie za bardzo sa jakiejs miejscowki ale jest jedno jeziorko bardzo male i zarosniete takie dzikie to sie wyskoczy ale sobota niedziela jakies wieksze i sie wyrowna ! ale tak czy sieka hobby mega , pozdro dla wszystkich uzaleznionych :) (2016/02/07 20:18)

jendreczek


Panowie to nie nałóg to religia. (2016/02/07 21:40)

u?ytkownik16322


U mnie to ostre formy nawet nie nałogu ale i jakiejś psychozy maniakalnej przybiera. Najczęściej jeżdżę sam i na zupełne zadupia.
Jak mi coś odwala w przysłowiowy dekiel to potrafię wstać o 2-giej nad ranem zapier ...ać 160 /180 km skuterem  w zupełnej mazurskiej głuszy przesiedzieć 10 godz . nad jeziorem i na 22/23.00 wrócić do domu. A ryby - jakie ryby . Dobrze jak biorą ale jak nie biorą to też dobrze bo to kłopot ze skrobaniem w domu . 
Ps. Przeważnie wypuszczam.
Wędkoholik 
Julian (2016/02/07 21:56)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.