Zaloguj się do konta

Uproszczenie biurokracji - zniesienie Kart Wędkars

utworzono: 2014/01/26 21:30
Roxola

Więc zlikwidujmy egzaminy, szkółki wędkarskie....  przecież to te same osoby zwykle prowadzą.Po co takie coś, jeżeli są koła w których jest to tylko fikcja ?
[2014-01-30 11:02]

JKarp

Więc zlikwidujmy egzaminy, szkółki wędkarskie....  przecież to te same osoby zwykle prowadzą.Po co takie coś, jeżeli są koła w których jest to tylko fikcja ?

Olu bo w większości wypadków liczą się wyniki z papieru i takie są przedstawiane. Nikt nie kontroluje jak te szkółki działają, na jakich zasadach, kto je prowadzi i czy w ogóle może pracować z dziećmi.JK [2014-01-30 11:46]

Bernard51

Więc zlikwidujmy egzaminy, szkółki wędkarskie....  przecież to te same osoby zwykle prowadzą.Po co takie coś, jeżeli są koła w których jest to tylko fikcja ?
Nigdzie nie napisałem o szkółkach że są niepotrzebne i jestem za ich likwidacją  Przez 6 lat trochę młodzieży przewinęło się przez moje ręce, nawet 1 (jedna) dziewczynka, która z wiedzy była przykładem dla chłopców.
Ale to wcale nie znaczy że mam zmienić zdanie na ten skostniały Związek.
[2014-01-30 13:38]

Roxola

Bernardzie, nie mamy przecież gwarancji, że młodzieży że szkółek wędkarskich ci działacze nie "tłuką" do głów prócz wymiarów ochronnych, Ustaw i szacunku dla otaczającej przyrody również jakiś głupot odnośnie statutu, w którym jest mowa np o kierowaniu się zasadami koleżeństwa i wzajemnego poszanowania ale także i innych mało istotnych informacji w tym o strukturach organizacyjnych Związku, które nie są nikomu potrzebne - wiem, że nie są... ale jeżeli jesteśmy już członkami, to nie zaszkodzi je znać. To jest edukacja. Jak pisałam - często te same osoby prowadzą szkółkę i uczą młodzież zasad, przestrzegania regulaminu, odróżniania ryb. Możliwe, że są gdzieś w Polsce szkółki wędkarskie nie prowadzone przez PZW, tylko czy jest ich wystarczająco dużo ? Przyznam szczerze, że w realnym świecie nigdy się z taką szkółką nie spotkałam, a spędzam dużo czasu między młodzieżą łowiącą. [2014-01-30 15:10]

To jest fikcja?
[2014-01-30 15:51]

JKarp

To tak jakby po finale  olimpiady z języka polskiego krzyknąć, że młodzież to poloniści ;-)I że dużo jest olimpiad z polskiego...
Skoro dla młodzieży egzamin jest bezpłatny to o co chodzi?Zrobić coś na wzór kursu do karty rowerowej i sprawę załatwić.Powyżej 18 lat jest człowiek dorosły i świadomy ( he he ) - niech idzie sobie kupi zezwolenie, mapki, regulamin itd i niech sobie łowi.JK [2014-01-30 17:08]

Romuald55

Ja chciałbym tylko wiedzieć ilu tych przeciwników egzaminów w Polsce zdało by egzamin na Kartę wędkarską w Niemczech.
[2014-01-30 17:47]

Artur z Ketrzyna

To tak jakby po finale  olimpiady z języka polskiego krzyknąć, że młodzież to poloniści ;-)I że dużo jest olimpiad z polskiego...
Skoro dla młodzieży egzamin jest bezpłatny to o co chodzi?Zrobić coś na wzór kursu do karty rowerowej i sprawę załatwić.Powyżej 18 lat jest człowiek dorosły i świadomy ( he he ) - niech idzie sobie kupi zezwolenie, mapki, regulamin itd i niech sobie łowi.JK

A do czasu ukończenia 18 lat, co ma robić.
jak na razie po ukończeniu 14 lat musi mieć kartę wędkarską.

Niech by znieśli ten obowiązek. To co ma nie wędkować? "(he he)"

Szkółki wędkarskie to właśnie taki kurs. Ja jestem instruktorem wędkarstwa, i nie egzaminuję. Jest do tego specjalna komisja.
Tak więc, uczę ich podstaw, i przygotowuję do egzaminu.

I nie pisz że nie ma kontroli. Bo jest, dziś rodzice nie są tacy jak kiedyś... I u mnie mogą nawet uczestniczyć w zajęciach.
[2014-01-30 18:11]

JKarp

Ja też - pewnie 3/4 wędkarzy łącznie z zarządami zakończyłoby karierę wędkarza.Dlatego już o tym pisałem - albo skończyć tę parodię albo robić to jak trzeba.Sama opłata za egzamin zweryfikowałby popularność tego hobby.I ryb by nagle przybyło, i czysto by było, i nad wodą nie byłoby tłumu  - no same plusy.

JK [2014-01-30 18:13]

Artur z Ketrzyna

Ja też - pewnie 3/4 wędkarzy łącznie z zarządami zakończyłoby karierę wędkarza.Dlatego już o tym pisałem - albo skończyć tę parodię albo robić to jak trzeba.Sama opłata za egzamin zweryfikowałby popularność tego hobby.I ryb by nagle przybyło, i czysto by było, i nad wodą nie byłoby tłumu  - no same plusy.

JK

Janek, możesz jaśnie. Bo nie wiem o co ci w tym poście chodzi.

A jeśli masz chęć, to możesz kiedyś wpaść i ocenić, moją pracę z młodzieżą.

Nawet było by fajnie, bo Ty specjalizujesz się w połowie karpi. Tak więc odrazu dzieciakom byś powiedział coś na ten temat. Wziął byś swój sprzęcik by zobaczyli jak wygląda i jak jest montowany?
[2014-01-30 18:36]

JKarp

Artur - przeczytaj wcześniejszy post Romualda :-) "Ja chciałbym tylko wiedzieć ilu tych przeciwników egzaminów w Polsce zdało by egzamin na Kartę wędkarską w Niemczech."
Ja też - pewnie 3/4 wędkarzy łącznie z zarządami zakończyłoby karierę wędkarza.Dlatego już o tym pisałem - albo skończyć tę parodię albo robić to jak trzeba.Sama opłata za egzamin zweryfikowałby popularność tego hobby.I ryb by nagle przybyło, i czysto by było, i nad wodą nie byłoby tłumu  - no same plusy.
No tak bardzo chętnie tylko jak sobie wyobrażasz zabrać mój cały sprzęt i wpaść do Ciebie?


JK [2014-01-30 18:48]

Artur z Ketrzyna

Artur - przeczytaj wcześniejszy post Romualda :-) "Ja chciałbym tylko wiedzieć ilu tych przeciwników egzaminów w Polsce zdało by egzamin na Kartę wędkarską w Niemczech."
Ja też - pewnie 3/4 wędkarzy łącznie z zarządami zakończyłoby karierę wędkarza.Dlatego już o tym pisałem - albo skończyć tę parodię albo robić to jak trzeba.Sama opłata za egzamin zweryfikowałby popularność tego hobby.I ryb by nagle przybyło, i czysto by było, i nad wodą nie byłoby tłumu  - no same plusy.
No tak bardzo chętnie tylko jak sobie wyobrażasz zabrać mój cały sprzęt i wpaść do Ciebie?


JK

Tak jak stoi na tym zdjęciu. A jak wszystko nie mieści się w aucie to trzeba jeszcze przyczepki użyć. ;-)

Ci co wcześniej z pod mojej reki wyszli nie mieli problemu zdać. No i są bardzo etycznymi wędkarzami. Nie wszyscy łowią na wodach PZW.
 I niech wszyscy wędkarze zaczną wędkować zgodnie z regulaminem łowiska i etyką wędkarską. To rybki będą miały szanse odbudować populacje i efekty z czasem będą widoczne gołym okiem.
[2014-01-30 19:29]

 cyt.: "Ja chciałbym tylko wiedzieć ilu tych przeciwników egzaminów w Polsce zdało by egzamin na Kartę wędkarską w Niemczech."

Ja też - pewnie 3/4 wędkarzy łącznie z zarządami zakończyłoby karierę wędkarza. Dlatego już o tym pisałem - albo skończyć tę parodię albo robić to jak trzeba. Sama opłata za egzamin zweryfikowałby popularność tego hobby. I ryb by nagle przybyło, i czysto by było, i nad wodą nie byłoby tłumu  - no same plusy.

JK

Każdy sądzi po sobie, a co zarządy to głupsi czy mądrzejsi? Nie rozumiem skąd taka nienawiść.
[2014-01-30 20:21]

JKarp

No mam swoje powody o których pisać nie będę.Nienawiść - nienawidziłbym kogoś jak ktoś coś złego mi by zrobił. Powiedzmy podkreślenie pewnych zachowań i wiedzy tychże ;-)
Nie wiem dlaczego ale jakoś tak się się dzieje, że w wielu przypadkach w PZW wszystko odbywa się jak najtaniej, jak najmniejsze, jak egzamin to taki żeby wszyscy zdali. No chyba, że jest ktoś kto uczciwie powie - tak, ja oblałem pierwszy raz egzamin. Dlaczego z jednej strony podkreśla się wagę egzaminu a z drugiej traktuje się go jak zło konieczne - kilka pytań o wymiar, kilka o okres ochronny i tyle a czasem nawet i nie pytają.A praktyka? Czy ktoś zapyta o nazwanie krętlika, rurki antysplątaniowej, agrafki, przyponu, stpera, zawiązanie haczyka ( a potem pytają o przypłony , rasówki, wędki do szarpaka, blaszki do szarpaka ).JK [2014-01-30 20:30]

Przecież to tylko hobby, PZW tworzą ludzie i nie wolno mierzyć wszystkich jedną miarą.

Zdaję sobie sprawę, że nie jest to idealny twór, że to przeżytek, że to relikt komunizmu jakich wiele w naszym kraju, ale łudzę się  że to się zmieni na lepsze. Na teraz nie widzę lepszej alternatywy, choć bardzo bym chciał. W Polsce jest prawie milion wędkarzy, ale siły przebicia nie mamy niestety, a z jakich powodów to niech sobie każdy sam dopowie.

Pozdrawiam
[2014-01-30 20:54]

perwer

Nie wiem czemu Janusz ze wszystkich na forum jestes na nie . Stary wędkarz ,który ma spore pewnie doświadczenie ,powinien wiedzieć że karta wędkarska to nic złego ...Nie jest to żadna biurokracja ,tylko symbol i piekna potrzeba ....Potrzeba która oprócz tych co załatwiają ją na lewo -pewnie dużo wnosi dla nowych wędkarzy ..
Ja jak zdałem karte wędkarską byłem troche dumny z jej posiadania .Troche sie zaczołem przed egzaminem interesować wymiarami i rodzajami ryb...Zdaje sie ją raz na całe życie i nie wiem co wam przeszkadza .... Najlepiej w życiu niech wszystko zniosą -bo ludziom w dupach przez internet tak sie przewraca -że tylko brzuchy zapuścić ,nic nie robić i wszystko przez internet załatwiać. [2014-01-30 20:57]

Jędrula

No mam swoje powody o których pisać nie będę.Nienawiść - nienawidziłbym kogoś jak ktoś coś złego mi by zrobił. Powiedzmy podkreślenie pewnych zachowań i wiedzy tychże ;-)
Nie wiem dlaczego ale jakoś tak się się dzieje, że w wielu przypadkach w PZW wszystko odbywa się jak najtaniej, jak najmniejsze, jak egzamin to taki żeby wszyscy zdali. No chyba, że jest ktoś kto uczciwie powie - tak, ja oblałem pierwszy raz egzamin. Dlaczego z jednej strony podkreśla się wagę egzaminu a z drugiej traktuje się go jak zło konieczne - kilka pytań o wymiar, kilka o okres ochronny i tyle a czasem nawet i nie pytają.A praktyka? Czy ktoś zapyta o nazwanie krętlika, rurki antysplątaniowej, agrafki, przyponu, stpera, zawiązanie haczyka ( a potem pytają o przypłony , rasówki, wędki do szarpaka, blaszki do szarpaka ).JK





Janis , masz chłopie rację i nic tego nie zmieni !!! Jeszcze raz będziesz to tłumaczył/kolejny raz i w ten '' chłopski '' sposób to zajadę do tego Legionowa i normalnie nakopię Ci grządki w ogródku !!!!!!!!!!!!!


[2014-01-30 20:58]

Romuald55

Można by podnieść poprzeczkę i wymagać większej wiedzy na egzaminach na Kartę wędkarską.
Adepci sztuki wędkarskiej zdawaliby po kilka razy płacąc za każdym razem.
Czy to o to chodzi? Czy ci co narzekają na poziom egzaminów chcieli by zdawać na wyższym poziomie? Czy to tylko takie gadanie bo Karty wędkarskie już mają.
Chcę dodać,że w wielu krajach UE obowiązują odpowiedniki naszych Kart wędkarskich otrzymywane po zdaniu egzaminów.To nie tylko wymysły naszych posłów,bo to Sejm uchwalił takie prawo.Oczywiście anarchistom każde prawo przeszkadza.Jak dojdą do władzy to niech sobie znoszą.
[2014-01-30 21:23]

JKarp

No ja nie jestem anarchistą :-) Uważam jedynie, że w teorii za dużo blichtru przypisuje się egzaminom na kartę wędkarską a w praktyce często jest tak jak nam Niutek napisał:" Tu gdzie ja mieszkam, koszt zdania karty wędkarskiej, bez wychodzenia z domu, to 50zł+ załącznik, lub 80zł bez załącznika. Jedyny dyskomfort, to, że trzeba się po nią pofatygować do starostwa. Dodam tylko, że nie koniecznie osobiście."
Przecież egzamin dla młodzieży jest bezpłatny więc niech zdają nawet po kilka razy - tylko po co? To nie jest egzamin na posiadanie broni. 
No dobra Romuald skoro piszesz, że w wielu to gdzie?
Jędruś zapraszam jak się ociepli :-)
JK

[2014-01-30 21:42]

Tomek287

A propos egzaminu w sierpniu tamtego roku go zdawałem zapytali mnie o: wymiar ochronny szczupaka,okonia, okres ochronny szczupaka, na ile wędek można łowić metodą spinningową, a ile gruntowo - spławikową, jaka odległość musi być między wędkarzem a jazem, tamą, odległość między łowiącymi metodą spinningową na brzegu. Takie trudne? A jeśli chodzi o koszta:
-koszt egzaminu - 0 zł.
-Musiałem zapłacić dla WIOŚ (wojewódzki inspektorat ochrony środowiska)  10 zł i 2,50 zł dla poczty za przelew.
Bo jak się komuś nie chce ruszyć tyłka to wiadomo, że prościej napisać temat i się nie ruszyć niż nauczyć  trochę teorii o rybkach.
Dla mnie karta może zostać trochę wiedzy nie zaszkodzi.
[2014-01-30 23:50]

szulon1

[2014-01-31 02:39]

Bernard51

"Możliwe, że są gdzieś w Polsce szkółki wędkarskie nie prowadzone przez PZW, tylko czy jest ich wystarczająco dużo ? Przyznam szczerze, że w realnym świecie nigdy się z taką szkółką nie spotkałam, a spędzam dużo czasu między młodzieżą łowiącą."

Ja też Olu nie spotkałem się z takimi szkółkami.
Za pozwolenia na sprzedaż alkoholu opłaty wpływają do jednostek samorządowych (a nie jest tego mało) wg. ustawy mogą być wykorzystane na działanie przeciw alkoholizmowi i na sport.
Przy szkołach przy Mł.Domach Kultury działają różnego rodzaju szkółki, finansowane z puli Kultura Sport, który jest wyodrębniony oprócz pieniędzy z alkoholu. Więc wydaje mnie się że szkółki wędkarskie też by się zmieściły, a gdyby płaciliśmy pieniądze za możliwość połowu do budżetów lokalnych to i miały by się dobrze. Tak jak Janusz napisał:

"Skoro dla młodzieży egzamin jest bezpłatny to o co chodzi?Zrobić coś na wzór kursu do karty rowerowej i sprawę załatwić."

Młodzież kończy Podstawową Szkołę mogła by posiadać (dobrowolnie) KW jak i Kartę Rowerową
Ale pomarzyć sobie mogę a życie sobie, ale trzeba mieć nadzieję "A mury runą runą"
[2014-01-31 06:26]

JKarp

"A propos egzaminu w sierpniu tamtego roku go zdawałem zapytali mnie o: wymiar ochronny szczupaka,okonia, okres ochronny szczupaka, na ile wędek można łowić metodą spinningową, a ile gruntowo - spławikową, jaka odległość musi być między wędkarzem a jazem, tamą, odległość między łowiącymi metodą spinningową na brzegu. Takie trudne? A jeśli chodzi o koszta: -koszt egzaminu - 0 zł. -Musiałem zapłacić dla WIOŚ (wojewódzki inspektorat ochrony środowiska)  10 zł i 2,50 zł dla poczty za przelew.Bo jak się komuś nie chce ruszyć tyłka to wiadomo, że prościej napisać temat i się nie ruszyć niż nauczyć  trochę teorii o rybkach.Dla mnie karta może zostać trochę wiedzy nie zaszkodzi."
Za łatwe i za banalne - co Ci daje ta wiedza?Możesz łowić na ochotki firmy Berkley?
Jak odpowiesz na to pytanie to odpowiedz sobie na swoje pytanie:" Bo jak się komuś nie chce ruszyć tyłka to wiadomo, że prościej napisać temat i się nie ruszyć niż nauczyć  trochę teorii o rybkach."No właśnie teorii.
JK

[2014-01-31 07:29]

pawelz

Egzamin ze znajomości przepisów to bzdura i tyle. A zwłaszcza jeśli chodzi o wymiary i okresy ochronne.
Proste pytanie na egzaminie: okres ochronny pstrąga. Niech mi odpowie jakiś młody adept wędkarstwa.
Zaraz ktoś się odezwie, że wędkarz ma obowiązek zapoznać się z przepisami obowiązującymi na danej wodzie. OK. Ale skoro tak, to po cholerę mu ta wiedza na egzaminie, skoro i tak jadąc na ryby najpierw musi przeczytać lokalne przepisy ?.
A najgorsze może być to, że taki człowiek wykuje się na pamięć "okres ochronny pstrąga: 01.09-31.12" i pojedzie je łowić w styczniu np do okręgu częstochowskiego. Przyjdzie kontola i co ma myśleć wędkarz. Za co kara ? Przecież chwilę wcześniej zdał na kartę prawidłowo odpowiadając na pytanie o pstrągi.
[2014-01-31 08:39]

To może skoro egzamin jest za mało wymagający, wprowadźmy coś na wzór matury wtedy wszyscy będą zadowoleni, że zdający nauczą się tego przed egzaminem co inni uczyli się przez wiele lat i będą wiedzieć wszystko o pstrągach i berkley-owskiej ochotce i innych rzeczach.
[2014-01-31 09:17]