Nie ma wędzisk "uniwersalnych", a już na pewno nie są takimi wędziska o CW od 8g w górę. Dolne CW nie powinno przekraczać 5g, wówczas można uznać taki kijek jako pseudouniwersalny. Niewiele znam wiślane miejscówki (za wyjątkiem odcinka górskiego), ale uważam, że wędkowanie w Wiśle jednym wędziskiem jest porównywalne ze spożywaniem lodów przez opakowanie.Zależy jeszcze co kto ma na myśli pisząc uniwersalny. Dla mnie to "ogarniecie" jak największej liczby gatunków w miarę wygodnie i efektywnie. Więc też skłaniałbym się ku wędzisku o cw od 5-6g. Natomiast autor zaznaczył, ze ma to być głównie kij na szczupaka i sandacza. W takim przypadku przedział 8-35 jest jak najbardziej sensowny
Nie ma wędzisk "uniwersalnych", a już na pewno nie są takimi wędziska o CW od 8g w górę. Dolne CW nie powinno przekraczać 5g, wówczas można uznać taki kijek jako pseudouniwersalny. Niewiele znam wiślane miejscówki (za wyjątkiem odcinka górskiego), ale uważam, że wędkowanie w Wiśle jednym wędziskiem jest porównywalne ze spożywaniem lodów przez opakowanie.Nikt nie mówi o tym żeby wybierać się na sumy i okonie z taką samą wędką - uniwersalność ma też swoje granice. Łowię jakieś 30 lat z czego lwią część stanowi wiślany spinning. W zależności od pory roku, rodzaju łowiska i ryb na jakie się nastawiam, zabieram czasem dwa spinningi a czasem jeden. Nie narzekam na brak kijów, których trochę się uzbierało, a mimo to od czasu do czasu stwierdzam, że trzeba modernizować arsenał. Kije krótsze (2,7m), którymi dysponuję są bardziej dostosowane do mojego łowenia w dośc specyficznych zbiornikach z wodą stojącą (przede wszystkim zakrzaczone i bardzo trudne technicznie starorzecza) i dlatego na Wisełkę szukam czegoś innego. Kij o cw 10-30 gram to zawsze będzie wiślany uniwersał, kto łowi na wielkiej rzece ten się zgodzi.
Kij o cw 10-30 gram to zawsze będzie wiślany uniwersał, kto łowi na wielkiej rzece ten się zgodzi.
Też się nie mogę doczekać :-) Pewnie się gdzieś spotkamy :-)Na pewno.Powodzenia w wyborze dobrego kija.Pozdr.
Taki uniwersał rzeczny jest patentem niezwykle praktycznym.Zawsze będzie jakimś kompromisem. (...) więc lepiej mieć jedną ulubioną która i zatnie i wyholuje. (...)Tu się zgodzę w pełni. W moich okręgach Sieradz, Piotrków, Skierniewice) nie ma wielkich rzek, więc i sprzęt nie musi być pancerny, a niezbitą prawdą jest, że każdy ma swój ulubiony kijek i mogą się one różnić biegunowo. Moim ulubionym jest Silstar Pinnacle Vision T 7-21g, a moja Pani niemal nie rozstaje się z Okumą Black Rock 3-18g.