Trolling to zwyczajne unowocześnienie wędkarstwa.Człowiek idzie do przodu rujnując wszystko po drodze i nawet zajęcie tak nieodpowiednie dla tego rozwoju jakim jest wedkartwo potrafił przystosować do siebie.(2013/01/24 23:19)
Jestem zdecydowanym przeciwnikiem trollingu jak i wselkiej elektryki nad wodą.
Owszem ktoś powie o bezpieczeństwie,zgodzę się z nim...
ale daj idiocie echosondę to sobie znajdzie rybki i sie bedzie wypierał ze chciał bezpiecznie przepłynąć...
Wszystko jest dla ludzi ale dla ludzi myślących a takich coraz mniej.
Nie twierdzę ze wszystko co nowe jest złe ale w nie odpowiednich rękach moze być bardzo szkodliwe,popatrzmy do jakich celów człowiek użył koparek,a teraz wszyscy płaczą ze rzeki uregulowane,ze brzydkie itd.
Trolling twozy wokół siebie swoistą otoczkę niedostepności i od razu kojazy mi sie to z wedkarstwem muchowym.
Jest identycznie a jednak inaczej
W trollingu barierą sa pieniądze natomiast w muszkarstwie wiedza.
To jest zasadnicza róznica pomiędzy trollingiem a muszkarstwem czy też innymi metodami połowu.
Trolling powstał w celu jeszcze łatwiejszego zdobycia ryby...
ale czy my wedkarze za wszelką cenę chcemy ta rybą złowić?
Zastanawiające bo dla mnie oprócz ryb liczy się choćby obcowanie z naturą..
i teraz niech mi taki powie ze przy włączonym silniku rozkoszuje się otaczajacym go swiatem...
trolling traktuje wedkarstwo jako chęć zdobycia ryby jako wartość przewodnią i jedyną...
jak dla mnie takie myslanie mija sie z celem.
Bo dla prawdziwego wedkarza nie jest to jedyna wartość wedkarstwa.
Trolling to zwyczajne unowocześnienie wędkarstwa.Człowiek idzie do przodu rujnując wszystko po drodze i nawet zajęcie tak nieodpowiednie dla tego rozwoju jakim jest wedkartwo potrafił przystosować do siebie.
Jestem zdecydowanym przeciwnikiem trollingu jak i wselkiej elektryki nad wodą.
Owszem ktoś powie o bezpieczeństwie,zgodzę się z nim...
ale daj idiocie echosondę to sobie znajdzie rybki i sie bedzie wypierał ze chciał bezpiecznie przepłynąć...
Wszystko jest dla ludzi ale dla ludzi myślących a takich coraz mniej.
Nie twierdzę ze wszystko co nowe jest złe ale w nie odpowiednich rękach moze być bardzo szkodliwe,popatrzmy do jakich celów człowiek użył koparek,a teraz wszyscy płaczą ze rzeki uregulowane,ze brzydkie itd.
Trolling twozy wokół siebie swoistą otoczkę niedostepności i od razu kojazy mi sie to z wedkarstwem muchowym.
Jest identycznie a jednak inaczej
W trollingu barierą sa pieniądze natomiast w muszkarstwie wiedza.
To jest zasadnicza róznica pomiędzy trollingiem a muszkarstwem czy też innymi metodami połowu.
Trolling powstał w celu jeszcze łatwiejszego zdobycia ryby...
ale czy my wedkarze za wszelką cenę chcemy ta rybą złowić?
Zastanawiające bo dla mnie oprócz ryb liczy się choćby obcowanie z naturą..
i teraz niech mi taki powie ze przy włączonym silniku rozkoszuje się otaczajacym go swiatem...
trolling traktuje wedkarstwo jako chęć zdobycia ryby jako wartość przewodnią i jedyną...
jak dla mnie takie myslanie mija sie z celem.
Bo dla prawdziwego wedkarza nie jest to jedyna wartość wedkarstwa.
Trollingu powinno się zabronić!! To nie jest wędkarstwo, a na dodatek przeszkadzają innym wędkarzom w łowieniu
Trolling to zwyczajne unowocześnienie wędkarstwa.Człowiek idzie do przodu rujnując wszystko po drodze i nawet zajęcie tak nieodpowiednie dla tego rozwoju jakim jest wedkartwo potrafił przystosować do siebie.
Jestem zdecydowanym przeciwnikiem trollingu jak i wselkiej elektryki nad wodą.
Owszem ktoś powie o bezpieczeństwie,zgodzę się z nim...
ale daj idiocie echosondę to sobie znajdzie rybki i sie bedzie wypierał ze chciał bezpiecznie przepłynąć...
Wszystko jest dla ludzi ale dla ludzi myślących a takich coraz mniej.
Nie twierdzę ze wszystko co nowe jest złe ale w nie odpowiednich rękach moze być bardzo szkodliwe,popatrzmy do jakich celów człowiek użył koparek,a teraz wszyscy płaczą ze rzeki uregulowane,ze brzydkie itd.
Trolling twozy wokół siebie swoistą otoczkę niedostepności i od razu kojazy mi sie to z wedkarstwem muchowym.
Jest identycznie a jednak inaczej
W trollingu barierą sa pieniądze natomiast w muszkarstwie wiedza.
To jest zasadnicza róznica pomiędzy trollingiem a muszkarstwem czy też innymi metodami połowu.
Trolling powstał w celu jeszcze łatwiejszego zdobycia ryby...
ale czy my wedkarze za wszelką cenę chcemy ta rybą złowić?
Zastanawiające bo dla mnie oprócz ryb liczy się choćby obcowanie z naturą..
i teraz niech mi taki powie ze przy włączonym silniku rozkoszuje się otaczajacym go swiatem...
trolling traktuje wedkarstwo jako chęć zdobycia ryby jako wartość przewodnią i jedyną...
jak dla mnie takie myslanie mija sie z celem.
Bo dla prawdziwego wedkarza nie jest to jedyna wartość wedkarstwa.
Musicie zrozumieć że nie jesteście sami nad wodą. Ja wędkuje nad odrą i gdy zakradam sie na główkę by upolować klenia to nagle przepływa mi pod nosem taki "troll" i mam juz po zabawie. Niech tam przepłynął i popłyną, ale nie ten postanowił wrócić bo na echosondzie pojawił mu sie sum i teraz będzie jeździł w te i wewte
Przeglądając parę pierwszych postów tego wątku pomyślałem sobie że nie będę się w nim udzielał. Ale gdy doszedłem do "wypowiedzi" w których niektórzy stwierdzą że trolling powinien być zakazany, przeszkadza innym, że to kłusownictwo itp. szlag mnie trafił. Czy co niektórzy nie potrafią skojarzyć że to nie metoda jest zła a sami wędkarze? I tak samo nadkomplety zabierają ci którzy łowią stacjonarnie z łódek i ci co łowią z brzegów, na spina i żywca. To mentalność powoduje kłusownictwo a nie dana metoda, prawda?
Co do trola będę nawet twierdził że ludzie nim łowiący będą mieć więcej oleju w głowie i będą częściej wypuszczać ryby niżli zwykli "brzegowcy". A dlaczego? Bo tu trzeba mieć sprzęt o dość znacznej wartości i być specjalistą. A tacy z reguły, podkreślam REGUŁY, są wędkarzami przez duże "W", którzy szanują ryby.
Zresztą czytając takie bzdury, trolling=kłusownictwo, mam prawie 100% pewność że piszą to ludzie którzy nigdy nie mieli przyjemności łowić tą metodą. I również to, że zżera ich zazdrość iż oni biedaki nie mają łodzi i nie mogą pływać przez co ich miejscówki ograniczają się do samych brzegów. Bo chodzi o tylko o wyniki, pływający mają je o niebo lepsze. Niestety znam to z Wisły, Kolega Janek też będzie wiedział o co mi chodzi.
Może to trollingowcy maja jakieś kompleksy? Nie udało im się nigdy normalnie połowić to szukają jakichś innych, łatwiejszych metod. Kolego Tomas81 jak Cię szlag trafi to będzie jednego kłusownika mniej i takie jest moje zdanie. Jesteście tylko i wyłącznie łobuzami rzecznymi którzy egoistycznie myślą tylko o sobie. Piszesz że nadkomplety ludzie zabierają że to że tamto, a co ma piernik do wiatraka? Ja osobiście wypuszczam złowione ryby i wielu wędkarzy też tak robi, a jak ktoś nie stosuje się do przepisów to prędzej czy później wpadnie.
Jakim ty sprzętem łowisz i ile na niego wydajesz to mnie nie interesuje. Możesz na to wydawać miliony mam to w głębokiej d.... . Ryby łowi wędkarz a nie sprzęt.