Dodam jeszcze z doświadczenia, ze największym błędem przy feederze jest szukanie ryby zanętą w łowisku. Nie bierze z lewej, to może będzie z prawej ?? A może bliżej, albo dalej ??
W ten sposób tylko rozpraszamy rybę po łowisku i zazwyczaj o wynikach możemy zapomnieć :-(. To zanęta ma ściągnąć rybę, a nie odwrotnie, więc staramy się konsekwentnie rzucać "w punkt".
Na poczatku niezła jest zwykła recepturka zakładana na szpule, - przynajmniej odległośc mamy powtarzalną, choc nie ukrywam, ze ciagłe jej zakładnie i przesuwanie na szpule skutecznie potrafi obrzydzić całą przyjemność z wędkowania :-(
Jak widze gości trafiających na - powiedzmy - 40 m w koło o srednicy mniej więcej metra to mnie szlag trafia, ze tak nie potrafię ! :D
masz kawałek podwórka, parkignu, placu??? weź stara opone czy cokolwiek innego, narysuj koło rozmiar dowolny i rzucaj mniej wiecej cieżarem zbliżonym do koszyka z zaneta z określonych odległości.
o dziwo pomaga :) sam tak kiedys poćwiczyłem i nie potrzebuje żadnych gumek na szpuli żeby zachować odległość. pozostaje kwestia wprawy...
(2013/05/27 23:15)Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.
Absolutnie się nie zgadzam z opinią powyżej. Ja w tym roku łowiąc feederem, przynęta ochotka, dywan z zanęty i gliny, do tego w koszyczku zanęta plus jokers i połowiłem pięknych płoci 30-36 cm oraz niezłych leszczy od 40 do 46 cm.
Łowiac na w miarę głębokim łowisku i dośc daleko od brzegu mozna pozwolić sobie na przynety drobniejsze i bardziej miękkie ( biały robak, drobny makaron etc.. ) Po prostu w takich miejscach nie ma drobnicy i jesli jest już branie, to konkretne. Natomiast łowąc na podwodnych łaczkach czy wypłyceniach uzywanie takich przynęt wiąże sie z tym o czym pisał wyżej kolega. Uklejka, wzdręga i inny drobiazg zwabiony zanętą żyć nam nie da i albo bedziemy co chwila ciąć pusto, albo poczekamy, aż rybki zjedzą wszystko z haczyka.
BTW.. "makaronowcom" polecam szcerze muszelki z Lubelli gotowane prawie do aldente ( ok 4 min ) i mocno przelane zimną wodą. Zakąldają się na haczyk troszkę gorzej niż popularne gwiazdki, natomiast sa praktycznie "nieściągalne" z haka ze wzgledu na duża spręzystość .
Łowię na nie nawet na Popradzie, gdzie ukleja jest prawdziwym przekleństwem i nawet po 10 min nieustannego poszarpywania tej przynety przez drobiazg wyjmuje się z wody pełny hak.
Można do wody , w ktorej gotuje się makaron dodać atraktora, można i po gotowaniu.
Przynęta sprawdzona zarówno na feederze jak i klasycznym gruncie "dzwoneczkowym" ;-)
Feeder - metoda stosowana w wędkarstwie. Polega na zastosowaniu koszyczka zanętowego i drgającej szczytówki. Zamiast drgającej szczytówki można zastosować specjalne bombki, które zawiesza się na żyłkę pomiędzy przelotkami wędziska. Po pociągnięciu przynęty przez rybę bombka unosi się lub opada. Można też stosować elektroniczny sygnalizator brań. Żyłkę wkłada się w specjalne miejsce, podczas brania sygnalizator wydaje dźwięk oraz świeci, niektóre posiadają kilkadziesiąt różnych tonów, a inne pamięć ostatniego brania.
Do tej metody wędkowanie wykorzystywane są specjalistyczne wędziska długości od 2,70 metra do 3,90 metra w zależności od upodobań wędkującego. Jednym ze znanych wędkarzy używającym tej metody jest słynny John Wilson.
Po drugie:Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.