Zaloguj się do konta

To się nazywa prawdziwa pasja :)

utworzono: 2010/12/01 14:01
Ronald_Edward_McDonald

http://www.tvnwarszawa.pl/telewizja,news,styl-quot-cichego-wariata-quot-,11826.html

[2010-12-01 14:01]

Świetny materiał.  Uprzedzając nieuchronne pyskówki pewnych niedojrzałych osobników powiem, że nie możemy wymagać od tego pana jeszcze żeby ryby uśmiercał lub trzymał w siatce.

Ma facet jaja i to się liczy. No mistrz jak boniedydy.

[2010-12-01 14:18]

minus

szacuneczek dla faceta


[2010-12-01 14:29]

mienta

na początku tego filmiku nic nie wskazywało na to że jest to osoba nie widoma podziwiam tego pana za to że pomimo iż nie widzi potrafi łowić ryby ogromny szacunek dla niego bo udowadnia że niema barier dla tych co kochaja wędkować
[2010-12-01 14:37]

darmaty

Gościu jest niesamowity. Szacunek dla Niego . [2010-12-01 14:39]

szacun dla gostka [2010-12-01 14:49]

Gdyby nikt z nas nie wiedział że ten człowiek jest niewidomy to dostałby tyle jobów i mięsiarzy ile tylko głosów na portalu. W takiej sytuacji jest mistrzem i gościem na poziomie. To prawda i ja mam szacunek bo taki ktoś to prawdziwy pasjonat. Przypomina mi sie wspaniały tekst kolego Verdada o karpiarzach. Zbyt wcześnie oceniamy.
[2010-12-01 14:55]

filus81

Nie wiem dlaczego wariat!!! Kocha to co robi i wszysto na temat! szacun
[2010-12-01 15:21]

Podziwiam tego człowieka!
[2010-12-01 16:51]

radek123

Pasja i tyle jak jak bym stracił wzrok to bym tez wedkował
[2010-12-01 17:57]

tomasz26552

Człowieku jesteś wielki
[2010-12-01 18:12]

Niesamowite.......... [2010-12-01 18:20]

No jest niezły. Ale tak (z całym szacunkiem dla niego) pomyślałem sobie w duchu z usmiechem, że dobrze, że wybrał na swoją pasję wędkarstwo, a nie myśliwstwo..... :) [2010-12-01 18:25]

bluehornet

Niskie ukłony - nie wiem co powiedzieć więcej !!!
[2010-12-01 18:26]

Mastiff, ale żeś pojechał, aż mnie kolka chwyciła! :-) [2010-12-01 18:57]

ok wielki szacun dla gościa ale troszkę zaniepokoiło mnie co kolega robi z rybami - bez uśmiercania do reklamówki . a troszkę ich nałowił ( koniec filmu ).
pozdrawiam
[2010-12-01 21:34]

Facet jest po prostu niesamowity! A skubany jakiego miał cela żeby tak ślicznie trafić pomiędzy te łódki. A co do pierwszego postu homeopaty to widać , że już znalazł się jeden "niedojrzały" delikwent-JacuB96, który ma jakieś "zastrzeżenia". Etyk się kurde znalazł. Ale sądząc po nicku to zbyt młody jest żeby to wszystko ogarnąć swoim rozumkiem. Natomiast podsumowanie mastiffa-rewelacyjne! [2010-12-01 21:47]

780528

Cześć Maćku rozsądne stwierdzenie w sprawie wyboru pasji tegoż kolegi.Oczywiście bez żadnych podtekstów z mojej strony wobec niego szacunek dla kolegi za wytrwałość.
[2010-12-01 21:51]

Facet jest po prostu niesamowity! A skubany jakiego miał cela żeby tak ślicznie trafić pomiędzy te łódki. A co do pierwszego postu homeopaty to widać , że już znalazł się jeden "niedojrzały" delikwent-JacuB96, który ma jakieś "zastrzeżenia". Etyk się kurde znalazł. Ale sądząc po nicku to zbyt młody jest żeby to wszystko ogarnąć swoim rozumkiem. Natomiast podsumowanie mastiffa-rewelacyjne!


podziwiam tego faceta za to co robi i mu się kłaniam , bo wiem że ja takiego zawzięcia bym nie miał . teraz siedze z ręką w gipsie i się dziwnie czuje . moim zdaniem troszkę inaczej powinno się traktować ryby ale ok ...
[2010-12-01 21:58]

zbigniew240671

Pasja i tyle jak jak bym stracił wzrok to bym tez wedkował
Jestem pod wrażeniem tego filmu :) Powiedział że 10 lat wcześniej stracił wzrok :( Na pewno wiele samozaparcia i siły wewnętrznej Go to kosztowało. Dryg w rękach Mu jednak pozostał.
Co do Twojego wpisu radek123 to chwilkę bym się zastanowił :(  Sam jestem po wieloorganowych połamaniach i wiem ile kosztuje samozaparcia powrót do w miarę normalnego funkcjonowania. ( sam się uczyłem od nowa chodzić i wykonywać wiele podstawowych życiowych funkcji potrzebnych do w miarę normalnego funkcjonowania ) Dzięki samozaparciu i cholernej chęci do życia osiągnąłem bardzo dużo ( nawet profesorowie medycyny byli i są w szoku ) I po kilku latach walki z "samym sobą" jestem z siebie dumny i z takich ludzi jak ten pan na filmie. Tacy ludzie dla mnie są cholerną motywacją ( sam mogłem być kaleką na wózku ) i napiszę że gdybym ja stracił wzrok to nie wiem czy dał bym sobie radę psychicznie ( mimo swoich cholernych przejść ) tak że dla mnie ten człowiek jest Pięknym przykładem że warto walczyć o każdy dzień o każdą rzecz która daje motywację do życia :)
Fajnie jest ot tak napisać...ale trzeba to poczuć w środku aby być tego pewnym :)
Co do rybek...to gdybym łowił koło niego to i swoje bym mu oddawał ( bo nie wiadomo jaka jest jego sytuacja życiowa )
Pozdrawiam serdecznie...i bez urazy za mój wpis :)


[2010-12-01 22:13]

kazik-kz2

Witam
Ja nigdy nie byłem w takiej sytuacji, mogę sobie to tylko wyobrażać, ale nie wiem czy w takiej sytuacji bym sobie poradził.
Podobno jak człowiek musi to nie ma barier.
Ja podziwiam takich ludzi, chylę czoła.
Pozdrawiam
[2010-12-01 23:03]

Znam ludzi którzy są podobnie nastawieni do życia. Nazywam ich Kuloodpornymi
[2010-12-01 23:30]

zbigniew240671

Witam
Ja nigdy nie byłem w takiej sytuacji, mogę sobie to tylko wyobrażać, ale nie wiem czy w takiej sytuacji bym sobie poradził.
Podobno jak człowiek musi to nie ma barier.
Ja podziwiam takich ludzi, chylę czoła.
Pozdrawiam

Widzisz kazik-kz2 .... bariery zawsze są :( Ale w między czasie zapada decyzja :
Poddać się ? :(  Czy walczyć o każdą chwilkę i o to co się Kocha ?


[2010-12-01 23:35]

kazik-kz2

Witam
Ja nigdy nie byłem w takiej sytuacji, mogę sobie to tylko wyobrażać, ale nie wiem czy w takiej sytuacji bym sobie poradził.
Podobno jak człowiek musi to nie ma barier.
Ja podziwiam takich ludzi, chylę czoła.
Pozdrawiam

Widzisz kazik-kz2 .... bariery zawsze są :( Ale w między czasie zapada decyzja :
Poddać się ? :(  Czy walczyć o każdą chwilkę i o to co się Kocha ?



Tak zapewne jest. Dlatego podziwiam ludzi którzy potrafią łamać te bariery.
Pozdrawiam
[2010-12-02 00:48]

endriut

Witam!

Gość w filmie rewelka... Tylko nie wiem co to znaczy że: "no jest niezły"...

Skoro wszyscy widzimy że jest wędkarzem lepszym od nas...

Sorki jeżeli kogoś uraziłem ... moje zdanie...

Pozdrawiam.

[2010-12-02 08:59]

Diablo

Obłuda, zakłamanie, pozerstwo - to coś czego nie cierpię.

Jako, że głównym celem moich wypraw wędkarskich są karpie ,bardzo często na łowiskach spotykam karpiarzy.

Karpiarzy przez duże K, karpiarzy przez małe k i w końcu "karpiarzy". Niejednokrotnie zamiast patrzeć na sygnalizatory przyglądam się swoim sąsiadom. Obserwuję ich zmagania z rybami, sprzętem i pogodą. Czasem wiele się uczę a innym razem więcej jest śmiechu niż nauki.

 3 czerwca razem z kolegami ruszyliśmy nad jezioro. Naszym celem jak to zwykle bywa były karpiska.

U celu byliśmy koło południa. Na łowisku panowała niczym nie zakłócona cisza. Pogoda burzowa a powietrze stało. Zaczęliśmy się rozpakowywać. Zajęliśmy miejscówki, sypnęliśmy kukurydzę i kulki proteinowe.

Ni stąd ni stamtąd za naszymi plecami pojawił się SUV audi Q7. "No to pewnie jakaś bogata szycha na karpiochy jedzie" - wtrącił kolega. Samochód zatrzymał się kilkanaście metrów od nas. Wycofał w kierunku wody i wysiadło z niego dwóch gości w różnym wieku. Coś jakby ojciec z synem.Na nosach mieli okulary przeciwsłoneczne, na głowach identyczne czapeczki a poubierani byli w kolorze moro. Postali chwilę nad wodą, starszy tłumaczył coś młodszemu. Po kilku minutach zaczęli rozładowywać auto. Wyciągali jakieś podesty, stanowiska niczym zawodowi tyczkarze, rod pody tripody, wiadra zanęty wędki, sygnalizatory.

Wtedy wszyscy trzej jak na zawołanie powiedzieliśmy" Karpiarze gadżeciarze. Ich sprzętu na brzegu przybywało a my coraz bardziej zaczęliśmy komentować i wyśmiewać się z ich poczynań. Wszystkie sprzęty bardzo powoli i delikatnie poskładali w jedną całość. Na stanowisko-kombajn wszedł młodszy z nich, siadł na fotelu i wszystko w koło, jakby w jakiejś modlitwie przed łowieniem, zaczął dotykać rękami i poprawiać. Przy niewielkiej pomocy starszego mężczyzny posłał pierwszy zestaw do wody. Od razu zaczęliśmy się śmiać, że gadżeciarze nie bardzo mają pojęć zarzucić zestaw, mimo iż we dwóch to robią. Nasze zestawy również wylądowały w wodzie – zawody rozpoczęte. Po około godzinie u sąsiadów zagrał sygnalizator. Młodszy zaciął i zaczął holować pierwszą sztukę zawodów. Po kilku minutach karpik ok 3 kg był tuż przy brzegu.Starszy wziął podbierak, zanurzył w wodzie, lecz kompan sprawy mu nie ułatwiał. Mimo instrukcji prowadził rybę obok podbieraka jakby nie chciał aby do niego trafiła. Panowie tańczyli z ty sprzętem nad biednym karpiem a my mieliśmy ubaw po pachy. W końcu karp wylądował na brzegu. Szczęśliwy pogromca ryby pierwszy raz zeszedł ze swojego stanowiska. Zaczął głaskać i macać tego karpia czego nie sposób było nie skomentować. Wymacał, wymacał nawet nie zrobili fotki tylko posłali do wody. Sytuacja po jakiejś godzinie powtorzyła się. W tym momencie przegrywaliśmy z naszymi sąsiadami 2 : 0. Szybko zrekompensowaliśmy to sobie podśmiewując się do siebie z karpiarzy gadżeciarzy. Jako że wleźli nam na ambicję postanowiłem zrobić mały wywiad, podejrzeć na co panowie łowią.  Zacząłem dreptać w kierunku obozu przeciwnika. Niby do nich, niby obok. Burzowa pogoda robiła się coraz bardziej burzowa. Jeden mocny podmuch wiatru strącił młodemu czapkę, która wylądowała pod moimi nogami. Bo oczywiście wroga zachodziłem pod wiatr. To jest dobry moment aby podejść i zapuścić żurawia – pomyślałem. Podniosłem czapkę, otrzepałem i podałem chłopakowi. Ja wyciągam rękę z czapką a on nic. Proszę – powtórzyłem. Wtedy zdjął okulary. To co w tamtej chwili zobaczyłem zamurowało mnie. Stałem w bezruchu chyba dobrych kilkanaście sekund. Czułem jakby coś bardzo zimnego spłynęło po mnie od głowy zaczynając aż po stopy.W tych kilkanaście sekund przypomniało mi się wszystko co ten chłopak tego dnia robił a razem z tym wszystkie nasze docinki i komentarze. Jeszcze raz spojrzałem na jego twarz bez okularów, jego oczy były szare! Uświadomiłem sobie, że chłopak jest niewidomy. Dlatego siedział ciągle na tym swoim podeście. Dlatego tak macał tego karpia i swój cały sprzęt przed łowieniem. Dlatego nie robił sobie zdjęć, których i tak pewnie nigdy by nie zobaczył. Poczułem się wtedy jak najgorsza świnia.. Wróciłem do kolegów, zaczęli się dopytywać na co gadżeciarze łowią. Wtedy opowiedziałem im co mnie spotkało na mojej misji. Do końca naszych połowów siedzieliśmy cicho jak zbite psy. Ciągle nie mogłem oderwać myśli od tego chłopaka.

Tak nie cierpię pozerstwa i obłudy a kim ja się w tym momencie okazałem? Jedno wiem na pewno: Nigdy już nie będę oceniał ludzi po wyglądzie czy po sprzęcie wędkarskim. I Wy też pamiętajcie: Nie zawsze to co widzą oczy jest prawdą. Czasem prawda jest ukryta dużo głębiej.

Nie każdy kto dźwiga w reklamówce 20 płotek czy uklejek jest mięsiarzem. Być może dostał nowy przepis od kumpla na przepyszne ryby z octu. A te jego okazy to pierwsze w życiu zabrane ryby. Nie każdy kto wypuszcza szczupaka do wody jest wspaniałym wędkarzem stosującym „filozofię” C&R. Być może dla niego szczupak to tylko łeb, ogon i masa trocin po środku. A w krzakach ma 10 sumików na które jeszcze obejmuje okres ochronny. Nie zawsze biedny starszy pan nad wodą to miły rozmowny „dziadzio” Być może właśnie pilnuje swoich sieci i sznurków. I w końcu nie każdy bogaty wędkarz to snob, gadżeciarz i pozer.

[2010-12-02 20:27]