Zaloguj się do konta

Tak powinno się traktować kłusoli

utworzono: 2013/11/25 21:49
JKarp

[2013-11-25 21:49]

Pawgas

Jestem absolutnie za - sądy powinny orzekać obligatoryjny przepadek narzędzi kłusownictwa w tym środków pływających oraz pojazdów którymi te środki zostały przywieione. [2013-11-25 22:03]

JKarp

Też jestem za.JK [2013-11-25 22:09]

Podoba mi się:)

Szkoda że u nas nie ma takiego prawa. Jednak nie optował bym za przepadkiem pojazdu. Nie ta skala przestępstwa, kara przecież powinna być adekwatna do popełnionego czynu a w tym przypadku tak nie jest. No chyba że złapali by gościa z 2-3 tonami ryb skłusowanymi na prąd. To co innego.
[2013-11-25 22:19]

z@mela

to jest w niemczech ?  takie kontrole  to jest to czego u nas brakuje
[2013-11-25 22:25]

Zielan

To jest w Irlandii, ciekawe mają tam wymiary ochronne. [2013-11-25 22:29]

JKarp

Chyba IrlandiaTomek może i na wyrost ale gdyby jeden z drugim wiedzieli, ze coś takiego może spotkać za zabieranie niewymiarowych ryb pewnie trzy razy by się zastanowili zanim by zabrali nie wymiarowe ryby.Zwróćcie uwagę, że wymiar jest DO 50 CM a o miał ryby większe.
JK [2013-11-25 22:31]

I dlatego mają największe szczupaki w europie :) , widzę że nic się nie zmieniło, nadal kontrola się nie pier.... a pewne narodowości przynoszą wstyd :)
[2013-11-25 22:50]

zbynio 33

Też jestem za.JK


[2013-11-25 23:23]

Widzę że się nie ceregielą ;) Zapewne wszystko odzyska,bo protokół został spisany,lecz zapewne wstydu i nieprzyjemności się najadł,w dodatku gruba kara którą odczuje:) SUPER POSTAWA

Co nie jest logiczne i nigdy nie rozumiałem jak można przy posiadaniu pieniędzy o czym mówi np.osprzęt tego kolesia, brać ryb na zaś w dodatku wszystkie jakie popadną:do smażenia,do octu,na kotlety i nie wiem na co jeszcze...Kiedyś byłem świadkiem nad odrą jak klient-gość majętny,'wielki' prezes jeziora karpiowego w zachodniopomorskim,posiadający kupe nieruchomości,zabierał jak leci wszystko co odra dała,od kleni,jazi,płotek,do krąpi.I nie to,że wziął 2kg czy 3,ale siedział po 5 dni i walił wszystko do siatki,że czasami w trzech ją wyciągali-MAKABERKA ps.a jak zarybiał owe jeziorko sumem2,5-3,5kg,to zaraz siadał w tym miejscu co były wpuszczane i łowił je na kulke wątroba,pod pretekstem,że siedzi za karpiem.Brał wszystko jak leci,mimo że był maj i czerwiec-więc okres ochronny/tarła.Siedział tak długo aż dosłownie przestawały brać.Póżniej jechał właśnie nad odre,gdzie nadrabiał białorybem.Miałem okazję go poobserwować zarówno nad tym jeziorkiem i za dziwnym zbiegiem okolicznośći kilkakrotnie nad odrą:D

Wszystko można było zrozumieć jakby była bieda,człowiek nie miał co jeść,no powiedzmy można było by przymknąć oko,ale jak ma się pieniądze to nie lepiej zjeść coś na mieście z drugą połówką lub całą rodziną niż wydłubywać ości z bolenia czy krąpi.Lub naprzykład kupić sobie jakąś morską rybkę w hipermarkecie,czy Wam czasami nie smakuję taka lepiej ? mnie tak...:)

JK -super filmik.Jestem za! :)

[2013-11-26 00:20]

To jest w Irlandii, ciekawe mają tam wymiary ochronne.


To prawda,górny wymiar na szczupaka niższy niż u nas,mimo że dużego szczupa jest tam sporo ;) .Co do kar to mam znajomego w irlandi,opowiadał jak z kumplami poszedł na ryby,no i udało im się złowić szczupaka 9,5kg.Kolega o którym mowa to bardzo etyczny wędkarz głównie karpiarz i zwolennik c&r,nalegał by go wypuścili.Niestety nic to nie dało,chłopki(również polacy) targali szczupa na plecach do domu,po 15min wędrówki,nie z tąd ni z owąd,straż a precyzyjniej policja ich zatrzymała :).Skończyło się na 1tyś euro kary na łeb...więc jak to mówi stare powiedzenie-pazerność nie popłaca.

Pozdrowienia dla tych którzy cenią to co jeszcze pływa w naszych wodach. :)

[2013-11-26 00:29]

michal180183

Ostatnio miałem okazję powędkować trochę w niemczech i tam też się nie pierdzielą. Podczas kontroli zapytałem się co by było gdybym nie miał opłat i strażnik powiedział że jest 1000 euro kary i konfiskata sprzętu. Jak wszędzie jest dużo kłusoli ale jednak ryb jest więcej chyba dzięki tym karą. Lepiej zawsze zapłacić 40 euro na rok niż 1000 i tracić sprzęt. [2013-11-26 10:08]

Fajne wnioski się wysuwają :DW niemczech 40 euro opłaty zapewne na cały kraj(w irlandi jest podobnie),u nas ponad 50euro+łódka+wody górskie więc o wiele więcej.W dodatku cały nasz kraj podzielony jest na okręgi,więc zasięg połowów ograniczony,a najciekawsze jest to,że ryb wszędzie tak samo-czyli niewiele :( .Tam grube kary,u nas uznawane jest to jako mała szkodliwość społeczna,i zazwyczaj kończy się na kolegium lub/i 200zł kary-(mówię o kłusownikach i ludzi bez karty).Wydaje mi się,że gdyby nasi nieuczciwi wędkarze czy kłusole byli świadomi tego że dostaną ze 4tyś złoty kary,to wydaje mi się,że szybko odechiało by się im zabierania niewymiarowych ryb,ponad limit,łowienia w zimowiskach czy w okresie ochronnym,czy kłusowania,a tak przy tej frekfencji i skutecznośći kontroli oraz wielkośći kar,to zwisa im to i powiewa.Myślę też,że to nie jest wina samych wędkarzy,tylko też samego pzw i organów prawa itd.Brać pieniądze potrafią z roku na rok co raz to większe (ja posiadam kartę od 14 roku życia,więc 19 lat płacę na nich-a ryb ile zjadłem mogę wyliczyć w pamięci), a tak naprawdę mało co robią,ryb ubywa-wystarczy spojżeć 10lat wstecz,na nasze łowiska,co wtedy było o co teraz w nich jest.Oo przepraszam u mnie w okręgu gorzowskim wzieli  się ostatnio za kontrole głównie odcinka warty,ale polega to na tym,że wypisują wędkarzom z opłaconą kartą!! mandaty łącznie nawet do 750zł za brak wpsiu w rejestr połowu,lub przypadkowy brak dokumentu/ów,oż to polityka...a gość bez karty szybko wyciągnie przynęte z wody-i moga go w trzy litery pocałować(takie herce też widziałem) Lub 'wielcy' strażnicy gonią młodzież 10-12 lat z nad wody-po co? -mają pić wino w bramie???-chyba takie zainteresowanie jest oki,a ich szkodliwość nad wodą-znikoma.Moim zdaniem to są żniwiaże,a nie kontrol,bo co za różnica kiedy wpiszemy date w ten śmieszny rejestr,a dokumentów można czasami zapomnieć(jesteśmy tylko ludżmi).Ważne jest,że mamy kartę opłaconą,i łowimy etycznie.Niech się zajmą  tym co trzeba,albo zostawią to dla ludzi z powołaniem.Co do kar-ale słusznie nałożonych ,niech będą tak wysokie by odechciało się miesiarzą,kłusowniką itp. zabierać tego co nie powinni i łowić tam gdzie nie można.Pozdrawiam! [2013-11-26 13:51]

MASTINO

Jestem absolutnie za - sądy powinny orzekać obligatoryjny przepadek narzędzi kłusownictwa w tym środków pływających oraz pojazdów którymi te środki zostały przywiezione.





I tak się dzieje w przypadku wielu spraw sądowych o kłusownictwo. Przepadają łódki, pontony, auta, sprzęt kłusowniczy etc.... Kary są za niskie wobec wszystkich wykroczeń wędkarskich, a piszę i popieram to ponieważ pamiętam tutejsze dyskusje na ten właśnie temat. Ileż było słów krytyki zawsze tych samych kilku osób (dosłownie kilku), krzyków, pretensji, narzekania i obrażania wszelkiej maści służb (SSR zwłaszcza) za "ściganie" wędkarzy za rzekome "byle co" a PSR za karanie. A tutaj, teraz ku mojej uciesze czytam, że kary za wszelkie wykroczenia wędkarskie powinny być wyższe i bardziej dotkliwe. Jest coś zakazane, nakazane w RAPR czy w jakimkolwiek prawie dotyczącym wędkarza, to powinno być łamanie tego karane z całą surowością dla dobra nas wszystkich, którzy chcą powędkować w polskich wodach. Jak już także tutaj wspomniano, na zachodzie prawo wędkarskie jest dużo bardziej restrykcyjne i tam nikt z nikim nie dyskutuje. Złamałeś prawo- zapłacisz słono za to i dyskusji ZERO. U nas jest z tym inaczej (czytaj-gorzej). Złamałem prawo to- "może mi się uda, gó....no mi zrobią, prawo jest głupie, co za baran to wymyślił, oplujmy go, strażnicy to gnoje, zlikwidować straż rybacką" itd itd itd..... Kojarzycie wypowiedzi w stylu: "-a może on jest głodny, a może on zarabia na chleb kłusownictwem it itd..."? Szczerze no- jest tutaj tak? Aha, nie odpowiadam na pytania, zaczepki, prowokacje w kontynuacji tego tematu. [2013-11-26 13:53]

pawelz

A ja nie jestem zwolennikiem wysokich kar za wszystko.
Za klusownictwo - walic ile popadnie. Tu pelna zgoda. Ale czasami przytrafiaja sie przewinienia - tak to nazwijmy - ktore nie przynosza zadnej szkody wodzie i tu kara ?. Byc moze, ale nie jakas strasznie dotkliwa. Przykladem niech bedzie sytuacja ktora kiedys zdarzyla mi sie na zawodach. Lowilem na spinning okonki i na koniec miara. Bylo to ladnych pare lat temu, ale ustalono wymiar ochronny na okonia wtedy na 18 cm. Mialem przy sobie niestety cm krawiecki (wiem - glupota) i jeden z okonkow mial 18cm. Niestety przy miarce sedziow 17,8. No i co. Teoretycznie sklusowalem tego okonia. Dyskwalifikacja a bez tego glupiego okonka bylbym na pudle. A to moze zdarzyc sie kazdemu na rybach. Ktos zlowi kilka takich ryb, przyjdzie kontrola, pomierzy ryby i jeden z dziesieciu bedzie mial 2mm za malo. Czy od razu dowalic gosciowi jakies super surowe kary ?. Wg mnie nie. Ale lapiac goscia na klusowaniu np na oscien, siec czy majacego bagaznik ewidentnie niemiarowych ryb nie ma litosci.
Podobnie jak z wpisem do rejestru. Przyznam ze ze 2 razy zapomnialem w tym roku. Kapnalem sie po fakcie. Klusol ze mnie straszny. Owszem, byc moze w jednym i drugim przypadku powinna byc jakas kara, ale raczej symboliczna ale nie traktowanie wedkarza ktory tak jak inny czlowiek ma prawo sie pomylic jak klusola
[2013-11-26 14:33]

osa12

Każde łamanie prawa wymaga kar, ale na pewno nie rzecz w jej surowości a w charakterze wychowawczym. Kara nie powinna być obligatoryjna, po to są właśnie sądy aby o wymiarze tej kary zdecydować.

Amatorski Połów Ryb w Polsce jest obwarowany dziwnymi zasadami, wydaje się, iż w miarę prosto ujęte w aktach prawnych, już po interpretacji ludzi stają się zawiłe i często niezrozumiałe, a ich charakter traci podstawy prawne.

I tu słynny RAPR PZW, co to jest? jakim prawem regulamin stowarzyszenia staje się aktem prawnym, a jego nieprzestrzeganie wiąże się z karaniem ? Dlaczego jego zapisy są ważniejsze od zapisów ustaw i rozporządzeń sejmu i ministrów państwa polskiego.

To taki prawny cyrk!

Jak można wymagać przestrzegania prawa, jak główne instytucje zajmujące się Amatorskim Połowem Ryb tego prawa nie przestrzegają?

[2013-11-26 14:48]

JKarp

"I tak się dzieje w przypadku wielu spraw sądowych o kłusownictwo. Przepadają łódki, pontony, auta, sprzęt kłusowniczy etc.... Kary są za niskie wobec wszystkich wykroczeń wędkarskich, a piszę i popieram to ponieważ pamiętam tutejsze dyskusje na ten właśnie temat."
No bez urazy ale konia z rzędem temu kto o czymś takim słyszał czy czytał.
Zawsze byłem przeciw karaniu za np brak wpisu do rejestru, za brak ( chodzi o posiadaniu przy sobie ) karty itd. To są błahostki lecz najwyraźniej skądś te wyniki trzeba mieć a najłatwiej uwalić wędkarza bo zapomniał wpisu lub w ogóle dokumentów. Oczywiście bez utarczki. JK
[2013-11-26 15:08]

Zawsze byłem przeciw karaniu za np brak wpisu do rejestru, za brak ( chodzi o posiadaniu przy sobie ) karty itd. To są błahostki lecz najwyraźniej skądś te wyniki trzeba mieć a najłatwiej uwalić wędkarza bo zapomniał wpisu lub w ogóle dokumentów. JK

TAK SAMO UWAŻAM.Takie działanie przypomina mi pracę policji z niektórych miast.Gdyż mandat przywalali gościowi co prowadził rower przez park bez świateł,lub ktoś nie przeszedł przez pasy,lub wyrzucił kiepa na ulice.-wtedy łatwo było wypisać kwitek-zajęcie łatwe i przyjemne.Ale jak był rozruba w pubie czy jakimś lokalu,to stali ze strachem w oczach,i się tłumaczyli że oni nie mają prawa wejść-mimo że z nożem latał.Prowadzę małą gastronomię około 9 lat,więc dośwaidczyłem tego na własnej skórze.Tu widzimy podobne zachowania.Co do wpisów przed rozpoczęciem połowów-to dla mnie jest to lekka paranoja;bo to nie teren łowiecki/myśliwski że trzeba wpisać przed wyjazdem jaki rewir,numer ambony itp.-tam takie zachowanie jest uzasadnione bo w chodzi w gre broń,oraz całe niebezpieczeństwo z nim związane,więc chronimy też innych myśliwych takimi wpisami,bo co by było jakby w nocy w jednym zagajniku było 5 myśliwych...lepiej sobie nie wyobrażać.Tu w wędkarstwie zasadnośći tej ustawy nie widzę.Ok po rybkach-bo to forma jakiejś statystyki,nic więcej. [2013-11-26 16:18]

adacho113

Jestem absolutnie za - sądy powinny orzekać obligatoryjny przepadek narzędzi kłusownictwa w tym środków pływających oraz pojazdów którymi te środki zostały przywiezione.

Narzędzia do kłusowania w tym środki pływające jak najbardziej, ale z tymi pojazdami toś się trochę zagalopował.
He he, w następnej kolejnośći pewnie byś mu zarekwirował budynek mieszkalny do którego przywiózłby skłusowane ryby.
[2013-11-26 17:01]

Jestem absolutnie za - sądy powinny orzekać obligatoryjny przepadek narzędzi kłusownictwa w tym środków pływających oraz pojazdów którymi te środki zostały przywiezione.

Narzędzia do kłusowania w tym środki pływające jak najbardziej, ale z tymi pojazdami toś się trochę zagalopował.
He he, w następnej kolejnośći pewnie byś mu zarekwirował budynek mieszkalny do którego przywiózłby skłusowane ryby.

A Czemu mają niezabierać auta..przecież temu samemu służył co np.kusza-czyli do kłusowania,więc jest to takie samo narzędzie przestępstwa jaki inne rzeczy które dany kłusol miał przy sobie. [2013-11-26 17:09]

Pawgas

Jestem absolutnie za - sądy powinny orzekać obligatoryjny przepadek narzędzi kłusownictwa w tym środków pływających oraz pojazdów którymi te środki zostały przywiezione.

Narzędzia do kłusowania w tym środki pływające jak najbardziej, ale z tymi pojazdami toś się trochę zagalopował.
He he, w następnej kolejnośći pewnie byś mu zarekwirował budynek mieszkalny do którego przywiózłby skłusowane ryby.

Pytanie tylko czy budynek uczestniczy bezpośrednio w samym kłusowaniu? Nie. Natomiast pojazd którym przywiązą łódkę celem stawiania siat już tak bo bez niego nie doszłoby do popełnienia wykroczenia (no chyba że by przynieśli łódź na plecach).

Koledzy - wszystko co tu piszemy to tylko nasze pobożne życzenia. Nie ma szans na zaostrzenie kar za kłusownictwo wszelakiej maści. W Polsce generalnie kary są za niskie - za wszystko. Zobaczcie taryfikator madatów drogowych - max mandat 1 000 zł przy zbiegu kilku wykroczeń. Toż to śmiech na sali. Teraz pytanie ile osób ginie na drogach z powodu łamania przepisów ruchu drogowego? Jakie są ogromne tego skutki dla społeczeństwa? Jak wielkie są koszty ratownictwa i opieki zdrowotnej osób poszkodowanych w wypadkach? Teraz wystarczy zestawić ten fakt z karami za kłusownictwo które dotyka "jedynie" ekosystemu naszych wód lecz nikt od tego nie ginie, nie zostaje kaleką. Skoro Panstwo nie potrafi sobie poradzić z egzekwowaniem wykroczeń powodujących bezpośrednie zagrożenie śmiercią i kalectwem to między bajki należy włożyć to że poradzi sobie z kłusownictwem. Jedyna droga do tego żeby było normalniej to żeby Ustawodawca zrozumiał, że kłusownictwo powoduje nie tylko straty w ekosystemie wód ale również wymierne straty w gospodarce jak i powoduje negatywne skutki społeczne. Fakt jest taki że jedynie nieuchronność kary może spowodować zahamowanie tej plagi a do tego nam niestety daleko... 


[2013-11-26 18:28]

cierpliwy1

Jeden ze strażników, to kolega wędkarza i po prostu pomógł mu zwinąć sprzęt ,mało tego podrzucili mu do domu i tyle :) [2013-11-26 18:30]

JKarp

Ja osobiście twierdzę, że mamy zbyt mały rozdział między kłusownikiem tym prawdziwym ( siaty, prąd lub szarpak ) a wędkarzem, którego ktoś tam chętnie nazywa kłusownikiem bo... zapomniał karty, zapomniał wpisu, nie ma wypychacza, ba... nawet po kimś nie sprzątnął stanowiska ( a co to te stanowisko to już inna sprawa ), łowi " na oko " za blisko urządzenia hydrotechnicznego i pewnie znalazłoby się jeszcze kilka takich przykładów.Dodam też dla jasności, że " trzecia wędka " powinna być traktowana np jak następne zezwolenie ( co najmniej ), każda niewymiarowa ryba powinna mieć swój oficjalny cennik oparty na opinii ichtiologa ( ikra i jej przeżywalność ), złapany na wyrzucaniu śmieci powinien ponieść wysokie konsekwencje ( a nie obarczać winą kogoś, kto np brzydzi się po kimś sprzątać ).
JK
[2013-11-26 18:48]

z@mela

opłaty wszedzie sa podobne aby u nas  z kosmosu  w niemczech 40 , w holandi 55  u nas 190 i nie ma co przeliczac - jezdze  do roboty do kilku krajow i liczyc  trzeba prosto 1e=1zł=10sek
w takiej holandi vispas wykupuje za dniówkę typowego robola  a tu pod rządami POpaprańców  musze 4 dni zapierdzielać  jesli w ogole nadaży sie taka mozliwośc.
[2013-11-26 19:11]

A też się wypowiem,chyba,że moderator tej imprezy znów mnie wywali???! Dobry filmik autora. Moje zdanie jest takie,że kłusol to kłusol,a ten na filmiku to miszcz idiotów wędkarstwa,bo mając taki sprzęt,nie tylko wędkarski,ale i pływający nie sądze aby nie wiedzieł jakie przepisy obowiązują na tym łowisku... To prawda,że u nas w kraju nie ma kontroli.Łowię już ponad 15lat z kilkuletnią przerwą,a ostatnie dwa lata na potęgę i ani razu nie miałem kontroli,więc może jakieś barany odpowiedzialne za kontrole nad wodą czytają to i w końcu się spotkamy. A może my sami wędkarze weźmiemy się za to,może można zrobić jakieś papiery,uzbroić się w gaz,ewentualnie jakąś pukawkę i przeprowadzać kontrolę??? I mam jeszcze jedną prośbę co do nie których,aby nie mieszali wędkarzy C&R i mięsiarzy do wędkarzy którzy zabiorą PRAWIDŁOWO(w kazdym znaczeniu tego słowa) złowiona rybkę. To stąd są te niepotrzebne 'awantury' na forum.
[2013-11-26 19:14]

Jędrula

Fajna akcja i nie tęsknię wcale bo w tym roku w samym wrześniu byłem kontrolowany 7 razy a 13 w całym roku . Panowie z SSR najczęściej pracowali w asyście Policji , zaczyna mi się to bardzo podobać . Było kilka akcji przeciwko kłusownikom  zakończonych sukcesem , skądinąd mam też informację , że nie tylko w moim rejonie mają takie sukcesy . Brawo dla naszych służb społecznych i mundurowych . Życzę wszystkim aby kontrole i patrole były tak częste jak na naszych wodach .

[2013-11-26 19:17]