Sztuczna przyneta na splawik? :o
utworzono: 2010/06/04 18:18
Takie dziwne pytanie, czy stosuje sie sztuczne przynety w metodzie splawikowej? :o
[2010-06-04 18:18]
Pasta ochotkowa , pachnie rozpuszczalnikiem i na wiosnę zawsze ją zabieram bo czesto była czarnym koniem wyprawy ale zaznaczam , że działała tylko na wiosnę ( czasem była lepsza od ochotki , dziwne ? mocniejszy zapach ? ) , nie wiem czemu !? No , jak wiadomo wiosna to czas ochotki , może temu ? ! [2010-06-04 19:45]
Pamiętam jak mój przyjaciel Batman na mały czerwony haczyk nakładał kawałek bawełnianej, rozczesanej włóczki, moczył w swoim tajemniczym sosie i łowił na to pokaźne płocie. Ja sam użyłem kiedyś kulki z żółtej gąbki i nasączając dipem ciągnąłem karasie. Sztuczne przynęty owszem, można, ale po co ? Osobiście traktował bym to jako ciekawe doświadczenie. [2010-06-04 19:53]
Co do tego kleju ochotkowego to sam zachodziłem w głowę, co tym płotkom tak się podoba ten paskudny zapach. Toż to śmierdzi jak zaraza! [2010-06-04 19:54]
Co do tego kleju ochotkowego to sam zachodziłem w głowę, co tym płotkom tak się podoba ten paskudny zapach. Toż to śmierdzi jak zaraza!
HEHEHEHE-prawdę powiadasz , aleeeee śmierdziiiii !
[2010-06-04 20:04]Pamiętam jak mój przyjaciel Batman na mały czerwony haczyk nakładał kawałek bawełnianej, rozczesanej włóczki, moczył w swoim tajemniczym sosie i łowił na to pokaźne płocie. Ja sam użyłem kiedyś kulki z żółtej gąbki i nasączając dipem ciągnąłem karasie. Sztuczne przynęty owszem, można, ale po co ? Osobiście traktował bym to jako ciekawe doświadczenie.
Jak okazało się na kulki styropianowe skutecznie bierze płoć.Kolor różny,żółty,czerwony,biały,w zależności od rozmiaru czepiamy pojedyńcze lub 2-3,skropić atraktorem - i proszę bardzo! Najczęściej używane w rzece z gruntu,przepływanka rzadziej.Wg mego doświadczenia to warto dodać jednak ochotkę lub robaczka - styropian wykonuję rolę pops-up,unosi przynętę nad dnem i bardziej uwidocznia. [2010-06-05 08:56]
Kiedyś na PZW nr 601 zagościły tony karasia które zostały przyniesione falą wylewu ze stawów hodowlanych. Było tego tyle, ze łowiło się po kilkaset sztuk dziennie. Robiliśmy wtedy doświadczenia i zakładaliśmy na haczyk różne dziadostwa. Ryby te brały dosłownie na wszystko, począwszy od kawałka skórki pomarańczy, przez gumisie Haribo, aż po kawałek izolacji z kolorowego kabla. Ale najfajniejsza zabawa była z pustym haczykiem , bo nawet na pusty hak brały i zacinały się same. No ale to była plaga, którą zresztą udało się wytępić w ciągu jakichś trzech lat. [2010-06-05 10:17]
nie ma sensu bo są naturalne:)
no to kolego powiedz mi na wodzie gorskiej nie mozesz uzyc robaczka ale mozesz uzyc sztucznych robali za biało rybem. sam mam w okolicy 2 zbiorniki gorskie z piekielnymi płociami. i łowia tam na sztuczne robale
[2010-06-10 11:52]