Szczupaki - gumy czy woblery?
utworzono: 2013/02/05 18:34
Witam,chciałbym zapytać o Wasze doświadczenia połowu szczupaków na gumy i woblery.Czy widzicie wyższość jednej przynęty nad drugą ?Czy możecie podzielić się Waszymi doświadczeniami w wędkowaniu na te przynęty?Pozdrawiam [2013-02-05 18:34]
Nie widzę wyraźnej przewagi jednej przynęty nad drugą. U mnie np. lepiej biorą na gumy (we wrześniu za jednym 2-godzinnym wyjściem złowiłem aż 5 sztuk), ale muszę przyznać iż, niedawno postanowiłem wzbogacić swój woblerowy arsenał (pożyjemy- zobaczymy) :D
[2013-02-05 18:31]Ja opowiem co ja stosuje.Kiedyś zawsze byłem przekonany do obrotówek,no nie powiem były efekty.Ale zmieniłem obrotówke na gumy kolor perła lub białe.I efekty mam dużo dużo lepsze.Sam spróbuj kupić gume białą lub perłe i się przekonasz;] W tym sezonie wyciągnełem 23 sztuki,może nie jakieś potęgi bo największy 56 cm ale każdy cieszył :] A co do woblerów jakoś nie mam przekonania do nich.Zależy gdzie łowisz.Jak jest głęboko itd. Trzeba próbować wszystkiego ;] [2013-02-05 18:55]
osobiście woblerów używam tylko na rzekach a jeśli chodzi o zaporówki i jeziora to raczejtylko gum i w najbliższym czasie nie zamierzam w tym nic zmieniać :) [2013-02-05 19:06]
Ostatni rok był moim pierwszym sezonem z wędką (bardzo nieregularnie) od kilku lat. W woblery narazie inwestuję a na gumy nic mi nie brało. Na rzece na któej łowię za to świetnie brały na wahadłówki - moje wyniki w tym roku to zaledwie 4 szt ale wszystkie wymiary wraz z prawie metrówką w ostatni weekend października. Zauważyłem że zasad jest jedna - im większa przynęta tym większe sztuki są w stanie się uwiesić choć na blache ok 8 cm uwiesi się zarówno metrówka jak i pistolet. W tym sezonie idę w woblery i obrotówki - bardziej dla poznania czegoś nowego bo wyniki na blachy myślę że miałem niezłe jak na nowicjusza. [2013-02-05 19:10]
Zgadzam się że przynętę dobieramy do rodzaju łowiska ,ja generalnie wędkuję na zbiornikach zaporowych :Mietków,Topola,Kozielno i tutaj dominują przede wszystkim gumy.Często wędkujemy na jeziorkach lubuskich i tutaj sytuacja wygląda już nieco inaczej. [2013-02-05 20:02]
U mnie się gumami chyba przejadły.O wiele częściej briorą na błytki obrotowe(od 2 do 4) lub wahadłówki różnej wielkości.:) [2013-02-05 21:09]
Powiem Ci że na zaporówkach które wcześniej wymieniłem też dobrze reagują na obrotówki tylko bardzo wolno prowadzone. [2013-02-05 21:38]
Ja opowiem co ja stosuje.Kiedyś zawsze byłem przekonany do obrotówek,no nie powiem były efekty.Ale zmieniłem obrotówke na gumy kolor perła lub białe.I efekty mam dużo dużo lepsze.Sam spróbuj kupić gume białą lub perłe i się przekonasz;] W tym sezonie wyciągnełem 23 sztuki,może nie jakieś potęgi bo największy 56 cm ale każdy cieszył :] A co do woblerów jakoś nie mam przekonania do nich.Zależy gdzie łowisz.Jak jest głęboko itd. Trzeba próbować wszystkiego ;]
dobrze pisze ja miałem tak samo łowiłem przez cały miesiąc (wrzesień) na takie kopytka i twistery (białe , czerwone, perłowe, żółte ) i przez ten miesiąc złowiłem 25 szczupaków (największy 82cm mój rekord życiowy) i nawet udało mi się wyciągnąć pare sandaczy . ale ja sądze przynajmniej tu na moim terenie na płytką wodę sprawdzają się bardziej woblery a na taką głębszą gumy. więc sam usisz przetestować jakie przynęty w jakiej wodzie ci bedą brały.ja tak robiłem i przynisło to efekty.
[2013-02-05 22:10]
Moim zdaniem lepiej inwestować w gumy za cenę jednego woblera kupię 3-4 gumy także będzie w czym wybierać i nie szkoda tak bardzo jak się zerwie. [2013-02-06 09:32]
na woblery nie łapię więc nie wiem jak się sprawują, ale wiem, że z gum to mann's predator - jak dla mnie rewelacja na szczupaka
[2013-02-06 10:11]
Trzeba jeszcze pod uwagę wsiąść charakterystykę łowiska, bo na niektóre płytkie to tylko wahadłówki. Na rzekach szczególnie gdzie są duże gradienty metrów to bardziej sprawdzają gumy niż woblery, ale w wielu innych miejscówkach woblery sa nie do zastapienia [2013-02-06 12:18]
Na płytkiej wodzie czasami wobler i wahadło są niezastąpione. Jak zaczynałem przygodę ze spinningiem to używałem wyłącznie obrotówek. Potem przyszedł czas na gumy. Od gum zaczęły się moje wyniki. Poza tym guma ma ta przewagę że cenę jednego dobrego woblera kupisz 10 gum wraz z główkami. Gdyby woblery się nie sprawdzały to ich sprzedaż by już dawno upadła. Jak widać mimo swojej ceny znajdują nabywców. Ja osobiście kupiłem w życiu 6 woblerów i każdy ma na koncie kilka ryb. Według mnie guma jest po prostu łatwiejsza w prowadzeniu. Dzięki temu rynek gum jest ogromny.
[2013-02-06 17:31]Otworzyłem ten temat bo chciałem opowiedzieć Wam pewną historię. Spędzaliśmy z przyjaciółmi majówkę nad jednym jeziorkiem w lubuskim. Przyjeżdżamy w to miejsce od kilkunastu lat .Mogę powiedzieć więc że znamy je jak własną kieszeń .Górki ,stoczki,kolory gum ,bo wszyscy jesteśmy fanami tej przynęty ,jednym słowem jezioro nie miało wiele tajemnic przed nami. Tego roku poznałem na ośrodku dwóch nowych gości ,miłe i sympatyczne chłopaki. Kolejny raz spotkaliśmy ich już na wodzie. Zwrócili naszą uwagę głośnym pluskiem jakby butelka coca-coli wpadła do wody.Tą butelką okazał się jakiś potężny wobler ,drugi łowił na trochę mniejszego .Parskneliśmy dyskretnie z kolegą śmiechem i zaczeliśmy się ironicznie zastanawiać o co tym gościom chodzi ?Czy chcą łowić ryby czy je nam płoszyć ? Przez sympatię mieliśmy już do nich podpłynąć by dać im kilka "dobrych rad" kiedy na mniejszego woblera gościu wyciąga szczupaka ,za chwilę drugiego a na deser facet od coli wytargał pięknego 90-taka .Powiem tak,już nam nie było do śmiechu powiem więcej, kopary opadły nam tak nisko że gdyby nie dno łodzi poszły by pod wodę! Odpłyneliśmy w ciszy na inną miejscówkę nie wierząc że na takie potwory można łowić ryby i nie komentując już niczego do końca dnia.Wieczorem spotkaliśmy się i pokazali nam na co łowili .Coca-cola to była 20cm imitacja szczupaka a ten mniejszy 12cm okoń. Ta historia oprócz lekcji pokory była też lekcją elastyczności .Dlaczego? Dlatego bo choć w ten dzień Ci panowie skroili na rajtuzy nieprzeciętnie to w dniu następnym w meczu gumy -woblery był już remis a w kolejnych bezdyskusyjna dominacja gum. Morał myślę że jest taki że nie ma jednej doskonałej przynęty. Dzisiaj mój plecak z zabawkami trochę się powiększył ale muszę się wam przyznać że jakoś brakuje mi odwagi by zakupić sobie taką 20cm coca-colę,choć facet zaklinał się że jest badzo skuteczna na te większe zębale. Pozdrawiam [2013-02-07 12:28]
Ja powiem tak: w zbiornikach w mojej okolicy stosuję głównie gumy (zbiorniki płytkie i mocno zarosnięte) a na starorzeczy w mojej miejscowości niemalże tylko gumy i efekty mam dla niejednego zaskakujące, bo przez ten sezon złowiem 70+ szczupaków (od pistoletów do mojej 86 cm życiówki) :) natomiast woblery stosuję głównie na ryby łososiowatetakże moim zdaniem lepsze są gumy ;)stosuję mannsy predatory (wszystkie rozmiary), dragony i relaxy :) Pozrawiam [2013-02-07 20:38]
Własnie tu u mnie na jeziorach typu Lubikowskie woblery zwłaszcza duże są bezkonkurencyjne. Moim ulubionym jest bezsterowa imitacja szczupaka o wadze 60-90g i 12-20cm. łowię multiplikatorem i gdy ryba jest na braniu to duzo łatwiej jest trafić kabana. Na facebooku i na portalu rybobranie mam wiele fotek z dużymi esoxami i moimi woblerami (robię sam z korzeni olchy). Duże przynety przegrywają tylko wtedy gdy ryby nie biorą i dlatego mikro gumki czy mikro wobki też czasami dają spore ryby. Jednak wolę ze względu na dobro ryb łowić na ciężko bo wtedy hol okazowej sztuki jest krótki i ryba w dobrej kondycji wraca do wody. Gdy chcę coś na patelnię stosuje woblery w granicach 5-8cm. Gumy są bardzo łowne ale sporo ryb z nich spada i cenowo też nie są tanie bo jedno branie i po łopatce a często cały tylny płat za hakiem bywa odcięty. [2013-02-09 20:38]
Ja też wolę gumy.Są tańsze,jest ich wielki wybór,łatwo się je prowadzi itp. Najlepsze kolory to rzeczywiście biały,perła lub zielono-żółty. Zanim weżmiecie się na duże ryby (rada dla początkujących),pobawcie się najpierw z małymi lepiej biorą więc można na nich testować przynęty.
PS:co to było za jezioro (z ciekawości pytam)?
[2013-02-16 18:29]Łowię zarówno na woblery jak i na gumy i powiem że nie widzę różnicy.
Przynętę dobieram do warunków w zaczepy idzie guma a na bardziej czystym dnie też i woblery.
Obie przynęty przynoszą ryby bez jakiegoś widocznego wskazania na wyższość jednej z nich.
[2013-02-16 18:49]
witam, na rodzaj przynęty podczas spiningu wpływa wiele czynników;pogoda, rodzaj zbiornika, głębokość, ITP. ja osobiście najlepsze efekty mam na gumy głównie dragona co nie znaczy że inne nie są skuteczne. używam również woblerów i obrotówek szczupłe często się zaczepiają ale wiadomo jak ryba nie żeruje to trudno szukać właściwej przynęty.
[2013-02-19 21:37]
W życiu na gumę nic nie złapałem chociaż próbuję od czasu do czasu. Raz coś się powiesiło i zaraz odpięło. Na małe woblery łowię kilkaset szczupaków rocznie. Na wahadłówkę łowię wtedy kiedy trzeba daleko rzucać. [2015-01-08 13:35]
W życiu na gumę nic nie złapałem chociaż próbuję od czasu do czasu. Raz coś się powiesiło i zaraz odpięło. Na małe woblery łowię kilkaset szczupaków rocznie. Na wahadłówkę łowię wtedy kiedy trzeba daleko rzucać.
Bo nie lubisz łowić na gumy i to wszystko. Do przynęty trzeba mieć przekonanie , a jeżeli chodzi o szczupaki to biorą na wszystko. Nie próbawałem tylko na koguty i cykady bo i tak jest tego sporo;] pozdrawiam!
[2015-01-10 12:47]
W życiu na gumę nic nie złapałem chociaż próbuję od czasu do czasu. Raz coś się powiesiło i zaraz odpięło. Na małe woblery łowię kilkaset szczupaków rocznie. Na wahadłówkę łowię wtedy kiedy trzeba daleko rzucać.
Bo nie lubisz łowić na gumy i to wszystko. Do przynęty trzeba mieć przekonanie , a jeżeli chodzi o szczupaki to biorą na wszystko. Nie próbawałem tylko na koguty i cykady bo i tak jest tego sporo;] pozdrawiam!
W maju spróbuję godzinę rzucać na gumę.
[2015-01-10 18:52]
W życiu na gumę nic nie złapałem chociaż próbuję od czasu do czasu. Raz coś się powiesiło i zaraz odpięło. Na małe woblery łowię kilkaset szczupaków rocznie. Na wahadłówkę łowię wtedy kiedy trzeba daleko rzucać.
Bo nie lubisz łowić na gumy i to wszystko. Do przynęty trzeba mieć przekonanie , a jeżeli chodzi o szczupaki to biorą na wszystko. Nie próbawałem tylko na koguty i cykady bo i tak jest tego sporo;] pozdrawiam!
Tu akurat zgodzę się z kolegą. W spinningu tak naprawdę chyba najważniejsze jest przekonanie i wiara w przynętę. Ja też na gumy niewiele złapałem ale zdaję sobie sprawę że wynika to głównie z tego że nie umiem i nie lubię na nie łapać. Tzn. może nawet i umiem ( jako tako) ale bardzo szybko nudzi mi się ciągłe podbijanie itd. A prawda jest taka że jak nie lubisz łowić w jakiś sposób do bardzo szybko doprowadza to do monotonnego, niezbyt zachęcającego dla ryby zwijania. Kiedyś nawet zrobiłem test który polegał na tym że łowiąc z kolegą on łapał normalnie, kombinując z przynętami, a ja założyłem wahadłówkę i tylko nią przez kilka godzin czesałem wodę. Ostatecznie ja wyciągnąłem ładnego sandacza a kolega nic. Wiem że to niczego nie dowodzi ale chodzi o to że drapieżnik może zaatakować w zasadzie każdą przynętę, która go zainteresuje, a do nas należy podanie jej w taki sposób żeby go zainteresowała. A jeżeli lubisz łowić jakimś konkretnym rodzajem przynęt i wierzysz w ich skuteczność to automatycznie bardziej się starasz, kombinujesz. Przynajmniej ja tak mam. A nawet najlepsza przynęta, której nie lubimy, i w którą nie wierzymy może okazać się złomem bo nie będziemy się odpowiednio starać. Ja uwielbiam łowić na pomijane przez wielu wahadłówki i to na nie mam najlepsze efekty. Pewnie gdybym wolał gumy/obrotówki/woblery to na nie miałbym efekty i mógłbym mówić że np. woblery są lepsze niż jakiekolwiek inne przynęty. [2015-01-10 18:58]
Witam,chciałbym zapytać o Wasze doświadczenia połowu szczupaków na gumy i woblery.Czy widzicie wyższość jednej przynęty nad drugą ?Czy możecie podzielić się Waszymi doświadczeniami w wędkowaniu na te przynęty?Pozdrawiam
Jak by nie było, jak koledzy już wmówili, trzeba mieć przekonanie do przynęty.
A dokładniej, musisz sam spróbować jednego i drugiego. popatrz na co łowią u ciebie i jakie mają wyniki.
Potem sam spróbuj, i zobaczysz co ci bardziej przypasuje. Bo przekonanie, to tak naprawdę preferencje wędkarza do danej przynęty. Jedni maja lepsze wyniki na blachy, inni na woblery, a pozostali na gumy.
I tak naprawdę dla tego, bo właśnie te przynęty czują i umieją je poprowadzić tak by skusić do ataku drapieżnika.
Czy widzicie wyższość jednej przynęty nad drugą ?
Tak, zwłaszcza na różnego typu łowikach. Bo porostu woblera czy blachy nie oprowadzisz w zielu. I dzięki gumce masz możliwość je przeczesać i jak to kolega ują podbijając i łowić nimi z opadu, tak więc możesz tez przyczesać zagłębienia w zielu, ostre spadki itd. Ale za to gumy są nie trwałe, ucięte ogonki, itd.
Za to wobler wyposażony jest w 2 kotwice, i blachw w jedną. I jak wiadomo kotwicka ma tak ustawione haki, że zawsze któryś z haków ma możliwość się wbić w pysk ryby. Zato niewamowicie grzezną w podbieraki z miękką siatką...
Wszystkie te przynęty różnią się pacą, i w danej sytuacji to właśnie ich atut.
Że ja se upodobałem, wyłuskiwać drapieżnika z pośród różnych zawad, bo tam mniej wędkarzy łowi. To se upodobałem gumy. Ale mam też w swoim arsenale woblery, którymi czeszę otwartą wodę.
Porostu zaopatrz się w kilka klasyków z różnych przynęt. I sam określisz co dla Ciebie jest lepsze, i na co lepiej ci się łowi. A ryby (wyniki) to Ci zweryfikują. A co najważniejsze. Będziesz przygotowany na każdą okoliczność.
[2015-01-11 20:39]
Po sezonie 2014 i ponad 150 szczupakach na brzegu najwiekszy 98 cm spokojnie stwierdzam ,ze w miejscach gdzie lowie przewaga gum jest absolutna. Lowiac szczupaki uzywam najwiekszych rozmiarow jakietylko moge dostac w zaprzyjaznionym sklepie wedkarskim . Czasem robie zakupy w sklepach internetowych w Polsce. Z wlasnego doswiadczenia ..nie kolor gumy ma takie ogromne znaczenie.Pewnie wielu sie nie zgodzi ale to akcja ma duzo wieksze znaczenie.Najwieksze kopyta przycinam w czesci ogonowej co daje lepsza prace .Gumy ponad wszystko i to 15cm plus.Oprocz Relaxa polecam Gunki i Iron Glove.Wybaczcie brak polskich znakowpozdrawiam Robert [2015-01-12 18:36]