moze byc ostatnio mialem taka sytuacje wyciaglem takiego 48 i mial caly ogon szarpniety potem w pewnwj chwili ok20 minut w tym samym miejscu spiolem taka gdzies ok80 szkoda ze niewyciaglem
Myślę, że nie ma co poddawać w wątpliwość faktów przedstawianych na licznej literaturze czy na forach, które są efektem wieloletnich obserwacji i doświadczeń wielu wędkarzy. Jesień to specyficzna pora roku, jak to p. Kret podkreśla, z bardzo dynamiczną pogodą ;). Ale też są pewne „prawidłowości” jak choćby idzie chłodek trzeba zbierać tłuszczyk na zimę. Ja jednak chciałbym zwrócić uwagę na jeszcze inny aspekt, który tez był już wspominany, mianowicie denerwowanie drapieżnika. Jeśli weźmie się pod uwagę, że udaje się złowić grubego jak beczka szczupaka z zapewne pokaźną płocią (lub kilkoma?)w żołądku, to pewnie nie traciłby on energii na atak aby skubnąć tylko ogon (bo już więcej nie upcha)? No i tu też pojawia się problem dlaczego taki szczupak da się wyciągnąć pod powierzchnię i tam zaatakuje? Moim skromnym zdaniem co wynika z własnych obserwacji, wkurzony da się sprowokować i wypłynie wyżej by po kolejnym przejściu np. riperka dać mu „nauczkę” ;)
(2011/10/19 10:49)