Fakt - a podana strona na linku już nie istnieje .
czytałem nie dawno ciekawy artykuł co do rodności starszych okazów naszych rybek ,okazuje się że najbardziej rodne są młode i średnie sztuki,jak znajdę artykuł to wkleje
czytałem nie dawno ciekawy artykuł co do rodności starszych okazów naszych rybek ,okazuje się że najbardziej rodne są młode i średnie sztuki,jak znajdę artykuł to wkleje
Do tego że częściej wyciągamy te mniejsze sztuki, to nie znaczy że tych naprawdę okazałych jest tak mało. Poprostu te średnie i małe przekraczają ich liczebnością i częściej z nimi wygrywamy walki. Jest coś takiego jak łowienie selektywne, ilu z was używa gum i woblerów powyżej 20cm a nie 6-8 cm przynęt? Bo takie przynęty trzeba stosować na takie okazy, poprostu szczupak nie będzie ryzykował utraty kilku cennych kalorii a atak tak małej zdobyczy, bo przecież nie każdy atak kończy się powodzeniem i szczupak o tym wie lepiej od niektórych wędkarzy.
Po drugie szczupak często łyka zdobycze 2/3 swojej długości (i większe też). Tak więc ten 124 cm okaz z powodzeniem zjada 82 cm szczupaki. A kto nie marzy złowić takiego właśnie 82 cm szczupaka?
Wędkarz zabrał jednego ogromnego (124cm), ale też może uratował tym życie takim w przedziale 50-80cm. Może ich zjadał tylko 5 w ciagu roku, ale tym samym pozbawiał nas złowienia ich.
Niech ten szczupak żył by jeszcze jakieś 5 lat. To by wyszło że zjadł aż 25 ładnych szczupaczków, bądź innych okazałych rybek.
No i jak każdemu wiadomo że na dany akwen, przypada określona wydolność utrzymania ryb. Mierzy/oblicza się ją w cm., bądź w kg. Tak więc usuwając z wody takie monstrum, dajemy miejsce na 2 mniejsze (takie 70-80cm). A takie 2 szczupczki dadzą więcej potomstwa i nie będą żerować na tak dużych rybach jak ten 124 cm okaz. No i już co najmniej 2 wędkarzy będzie mogło spotkać sie z rybą swego życia.
Patrząc na to tak to ten wędkarz przyczynił się do odświeżenia populacji szczupaka i ofiarował nam 25 dorodnych ryb jak nie dużo więcej.
Artur tok myślenia że wędkarz dobrze zrobił że zabrał szczupaka, bo tamten mógł zjeść przez najbliższe 5 lat 25 innych....ciężkie....do zrozumienia...Dobrze że w tamtym roku wziołem do gara taką 70 tke,mogła bestia zeżreć kilka 40stek ,a ile moich ulubionych płotek ..ehhh.
Ja czytałem, ze najbardziej rodne sa właśnie duże sztuki.Samice szczupaka składają 30-40tys. ziarek ikry, na kilogram wagi ryby . Samica wazaca 12 kilkogramów złoży ok 480 tys zarenek.Zaskakująca informacja : Wyłącznie samice osiągają rekordowe rozmiary.czytałem nie dawno ciekawy artykuł co do rodności starszych okazów naszych rybek ,okazuje się że najbardziej rodne są młode i średnie sztuki,jak znajdę artykuł to wkleje
(2011/11/14 17:59)
Do tego że częściej wyciągamy te mniejsze sztuki, to nie znaczy że tych naprawdę okazałych jest tak mało. Poprostu te średnie i małe przekraczają ich liczebnością i częściej z nimi wygrywamy walki.
Tak najczesciej włąsnie łowimy małoletnie szczupaki i czesto sa zabierane, nie pozwalamy im na osiaganie wiekszych rozmiarów. Wniosek! łowiac duzego szczupaka mozesz być pewny ze został jeszcze złowiony, lub został gdy był kompletnym maluchem albo został złowiony przez wedkarza który miał dla niego szaczunek i darował mu życie :)
Skanynawia.... Obiło mi sie o uszy ze na niektórych łowiskach jest absolutny zakaz zabierania szczupaka
Przepiękny okaz i ślicznie wybarwiony.
A, że wędkarz zabrał do konsumpcji? Takie prawo łowcy. Nie rozumiem nagminnej i oklepanej krytyki takiego postępowania, argumentowanej wyłacznie tym, że ktoś by zrobił inaczej. W dodatku krytyka taka czysto jest czysto teoretyczna i mam również wrażenie, że zwyczajnie "na pokaz" lub z zazdrości.
Chcesz, człowieku, jeden z drugim, to wypuszczaj, ale uszanuj to, że są ludzie, którzy korzystają z prawa, że mogą robić inaczej. I nikomu szkody żadnej nie czynią.
(2011/11/15 18:16)Rybka piękna, co tu dużo mówić ;). Czy dobrze zrobił, że wziął - moim zdaniem, właściwie nie wiem co bym zrobił gdym wciągnął takie bydle... Moim zdaniem lepiej, że wziął taką sztukę, która wydała na świat już wiele potomstwa , niż maluszki 30cm które tarła i takie rozmiary mają przed sobą zastanówmy się nad tym gdyż chyba lepiej wziąć taką sztukę niż niewymiarowe szczeniaczki. Co do takiej ryby, dane mi było zobaczyć, na jeziorze, właściwie starorzeczu Wisły, której odcinek został przedzielony wałem gdyż niebezpiecznie podcinał brzegi, po jednej stronie teraz są ta burty po 3m. Kiedyś pływały tam statki więc głęboko tam jest niekiedy i po 6m, w marcu gdy wybierałem się do Kępy Polskiej rowerkiem z wujkiem (tam leży to starorzecze) gdy jechaliśmy blisko skarpy burty naszym oczom ukazały się 2 nie wiem jak je określić czy to jeszcze szczupaki czy to już mutanty zacznę od 'mniejszego' ;) podobny jak na zdjęciu tylko troszkę chudszy bo to już było pod koniec tarła a większy no miał tak między 150 a 160cm prawie zawału tam dostałem paszcze to miał uuuuuuu jak garnek! Coś niesamowitego tarły się blisko trzcin i karpy drzewa były tam jeszcze takie 70 cm 60 cm ale i takie po 80cm Po prostu niesamowite kłębowisko woda się dosłownie 'gotowała". Gdy już je zobaczyłem przestałem się dziwić, że takie 20cm płotki i większe są pokaleczone gdy je tam łowiłem. Było to jakieś 4 lata temu, ale pamiętam to dobrze, przechadzam się tam jeszcze w marcu ale widzę tylko takie do maxxx 90cm. Niestety raczej nie uda mi się tam takiego złowić :( z wiadomych przyczyn sprzęt miał bym w kawałkach. Wierzcie mi lub nie ale mogę przysiąc, że tak było. Pzdr, i mam nadzieję że wy też zobaczycie coś TAKIEGO.
Do tego że częściej wyciągamy te mniejsze sztuki, to nie znaczy że tych naprawdę okazałych jest tak mało. Poprostu te średnie i małe przekraczają ich liczebnością i częściej z nimi wygrywamy walki. Jest coś takiego jak łowienie selektywne, ilu z was używa gum i woblerów powyżej 20cm a nie 6-8 cm przynęt? Bo takie przynęty trzeba stosować na takie okazy, poprostu szczupak nie będzie ryzykował utraty kilku cennych kalorii a atak tak małej zdobyczy, bo przecież nie każdy atak kończy się powodzeniem i szczupak o tym wie lepiej od niektórych wędkarzy.
Po drugie szczupak często łyka zdobycze 2/3 swojej długości (i większe też). Tak więc ten 124 cm okaz z powodzeniem zjada 82 cm szczupaki. A kto nie marzy złowić takiego właśnie 82 cm szczupaka?
Wędkarz zabrał jednego ogromnego (124cm), ale też może uratował tym życie takim w przedziale 50-80cm. Może ich zjadał tylko 5 w ciagu roku, ale tym samym pozbawiał nas złowienia ich.
Niech ten szczupak żył by jeszcze jakieś 5 lat. To by wyszło że zjadł aż 25 ładnych szczupaczków, bądź innych okazałych rybek.
No i jak każdemu wiadomo że na dany akwen, przypada określona wydolność utrzymania ryb. Mierzy/oblicza się ją w cm., bądź w kg. Tak więc usuwając z wody takie monstrum, dajemy miejsce na 2 mniejsze (takie 70-80cm). A takie 2 szczupczki dadzą więcej potomstwa i nie będą żerować na tak dużych rybach jak ten 124 cm okaz. No i już co najmniej 2 wędkarzy będzie mogło spotkać sie z rybą swego życia.
Patrząc na to tak to ten wędkarz przyczynił się do odświeżenia populacji szczupaka i ofiarował nam 25 dorodnych ryb jak nie dużo więcej.
Rybka piękna, co tu dużo mówić ;). Czy dobrze zrobił, że wziął - moim zdaniem, właściwie nie wiem co bym zrobił gdym wciągnął takie bydle... Moim zdaniem lepiej, że wziął taką sztukę, która wydała na świat już wiele potomstwa , niż maluszki 30cm które tarła i takie rozmiary mają przed sobą zastanówmy się nad tym gdyż chyba lepiej wziąć taką sztukę niż niewymiarowe szczeniaczki. Co do takiej ryby, dane mi było zobaczyć, na jeziorze, właściwie starorzeczu Wisły, której odcinek został przedzielony wałem gdyż niebezpiecznie podcinał brzegi, po jednej stronie teraz są ta burty po 3m. Kiedyś pływały tam statki więc głęboko tam jest niekiedy i po 6m, w marcu gdy wybierałem się do Kępy Polskiej rowerkiem z wujkiem (tam leży to starorzecze) gdy jechaliśmy blisko skarpy burty naszym oczom ukazały się 2 nie wiem jak je określić czy to jeszcze szczupaki czy to już mutanty zacznę od 'mniejszego' ;) podobny jak na zdjęciu tylko troszkę chudszy bo to już było pod koniec tarła a większy no miał tak między 150 a 160cm prawie zawału tam dostałem paszcze to miał uuuuuuu jak garnek! Coś niesamowitego tarły się blisko trzcin i karpy drzewa były tam jeszcze takie 70 cm 60 cm ale i takie po 80cm Po prostu niesamowite kłębowisko woda się dosłownie 'gotowała". Gdy już je zobaczyłem przestałem się dziwić, że takie 20cm płotki i większe są pokaleczone gdy je tam łowiłem. Było to jakieś 4 lata temu, ale pamiętam to dobrze, przechadzam się tam jeszcze w marcu ale widzę tylko takie do maxxx 90cm. Niestety raczej nie uda mi się tam takiego złowić :( z wiadomych przyczyn sprzęt miał bym w kawałkach. Wierzcie mi lub nie ale mogę przysiąc, że tak było. Pzdr, i mam nadzieję że wy też zobaczycie coś TAKIEGO.
Jak już piszesz że widziałeś szczupaki po 160 cm to nie rób scen i zaokrąglij do 2 metrów,nie ma co sie szczypać,a żeby scena byłą lepsza dopisz że gonił go sum 4 metrowy ...Wtedy to ma ręce i nogi ..tzn ten szczupak ...
Skąd ja wiedziałem, że taki post się pojawi nie chce pan mi wierzyć - nie musi. Nie wiem czy ten szczupak miał dokładnie te 160cm nie mierzyłem, mógł mieć te +/- 10, 15 cm mniej,
Ja wiem co widziałem, ślepy jeszcze nie jestem, ani nie jestem jednym z tych co opowiada niewiarygodne historyjki... przykro mi że pan tak od razu na mnie naskakuje
no a szczupak (powtórzę się) piękny ;)(2011/12/29 19:11)
ladnie tak o tym mowicie ze powinien wypuscic moj okaz choc nie duzy bo 3,50 kg 82 cm nie zostal wypuszczony z czego sie cieszy bo od 14 lat jego glowa zdobi moja sciane o poza tym gdybym go nie wzial padlby ofiara jakiegos klusownika a poza tym w tym roku zaczynam akcje klusownik bo mam juz dosc pier emerytow co 3 razy dziennie penetruja rzeke w mojej okolicy (mam 200m do rzeki) i biora wszystko co zlowia nie posiadajac karty a gdy ja juz mam czas by sie przejs na rybki to ciezko cokolwiek zlowic pozdrawiam EMERYCI STRZEZCIE SIE HAHAHAHAAH
Witam.
Późno ale wpadłem na ten wątek - wiekiego szczupaka. No cóż, jako, że mam częsty kontakt z profesjonalnymi ichtiologami [cześć z nich to moi byli uczniowie]-Instytut Ichtiologii w Mydlnikach koło Krakowa, to w temacie "niepłodności" tak duzych sztuk sie nawet nie wypowiem- szkoda słów na takie kosmiczne teorie, jak niektórzy lansują, by usprawiedliwić i rozgrzeszyć siebie czy kolegów. Zapraszam zwolenników wypuszczania ryb na moją stronkę wedkarskiewakacje.pl. Od razu powiem, że nie zalezy mi na podkręcaniu atmosfery - po prostu: widzisz sens górnych wymiarów, jesteś zwolennikiem C7R - serdecznie zapraszam.
(2012/06/13 14:22)