Zaloguj się do konta

Sygnalizator elektroniczny na rzece.

utworzono: 2014/03/08 20:57
Szczupak943

Czy warto stosować elektroniczny sygnalizator brań na rzece kurde rebele?
[2014-03-08 20:57]

notaki

Jasne.
Szcególnie do głuszenia ryb.
[2014-03-08 21:05]

Jasne.
Szcególnie do głuszenia ryb.

Ot powiedział co wiedział...
Co do stosowania to czemu nie :)
[2014-03-08 21:07]

notaki

Jasne.
Szcególnie do głuszenia ryb.

Ot powiedział co wiedział...
Co do stosowania to czemu nie :)


To wyjasnij nam jeszce kolego łopatologicznie jak to robic. Ale konkrety. [2014-03-08 21:16]

Romuald55

Kołowrotek z wolnym biegiem ustawiam tak,żeby woda nie ściągała linki z kołowrotka.Wędka jest na końcu główki ustawiona poziomo możliwie jak najbardziej w kierunku ruchu wody.Każde branie jest wtedy sygnalizowane.Oczywiście ciut większych ryb.
[2014-03-08 21:28]

notaki

Rozumiem.
A CO sygnalizuje to branie ?
Wyciaganie zyłki z kołowrotka ?
I JAK po kazdym rzucie ustawiasz czułośc wolnego biegu ??
( skąd wiesz jakie nastawienie jest odpowiednie ? )
Ciekawi mnie jeszce poziome ustawinie wędziska na rzece ( prąd napiera na kilkadziesiąt metrów zyłki powodujac, ze jakakolwiek rozsądna sygnalizacja  - pomijajac rekiny - jest absolutnie niemozliwa ) ale nie bede az tak  szyderczy.
Tak ma marginesie - znam kilka rzek , na których nie ma główek.

Reasumując kolego - na rzekach NIE STOSUJEMY sygnalizatorów elektronicznych. Mógłbym napisac eleborat to uzasadniający, ale kazdy kto spróbował stosować tą metodę sygnalizacji w warunkch absolutnie zmiennych warunków tak w czasie jak i miejscu wrzucenia zestawu do wody , wie o co chodzi.

Uzywanie takich sygnalizatorów jest możliwe w bardzo specyficznych miejscach , ale absutnie nie wolno pisać, ze sygnaizatory elektroniczne w rzekach spełniaja generalnie swoją rolę.


[2014-03-08 21:43]

zibik33

Oczywiście że można stosować i ja to robię zawsze jak łowie na grunt na Wiśle na martwą rybkę. Oczywiście kolowrotek musi być z wolnym biegiem i zawsze reguluję wolny bieg po zarzuceniu przynęty, nie widzę w tym nic niezwykłego. Co do sygnalizatorów to preferuję takie zakładane na wędkę, sprawują się rewelacyjnie od paru lat:
http://allegro.pl/sygnalizator-bran-jaxon-xtr-carp-smart-5-i4017166685.html
oczywiście wędka  jest wstawiana prawie w pionie. Można kombinwać ze zwykłymi sygnalizatorem i wtedy sztyca z sygnalizatorem pod kątem wbita w ziemię ale za dużo kombinowania i rzadko stosuję.
W tym roku będę testował sygnalizatory wstrząsowe własnej produkcji na bazie bezwładnika rtęciowego do wędki na grunt i do feedera i tez pewnie spełnią swoje zadanie. Najważniejsze to próbować i nie słuchać opinii że się nie da.
[2014-03-08 22:03]

Rozumiem.
A CO sygnalizuje to branie ?
Wyciaganie zyłki z kołowrotka ?
I JAK po kazdym rzucie ustawiasz czułośc wolnego biegu ??
( skąd wiesz jakie nastawienie jest odpowiednie ? )
Ciekawi mnie jeszce poziome ustawinie wędziska na rzece ( prąd napiera na kilkadziesiąt metrów zyłki powodujac, ze jakakolwiek rozsądna sygnalizacja  - pomijajac rekiny - jest absolutnie niemozliwa ) ale nie bede az tak  szyderczy.
Tak ma marginesie - znam kilka rzek , na których nie ma główek.

Reasumując kolego - na rzekach NIE STOSUJEMY sygnalizatorów elektronicznych. Mógłbym napisac eleborat to uzasadniający, ale kazdy kto spróbował stosować tą metodę sygnalizacji w warunkch absolutnie zmiennych warunków tak w czasie jak i miejscu wrzucenia zestawu do wody , wie o co chodzi.

Uzywanie takich sygnalizatorów jest możliwe w bardzo specyficznych miejscach , ale absutnie nie wolno pisać, ze sygnaizatory elektroniczne w rzekach spełniaja generalnie swoją rolę.


No to pojęcie o łowieniu ryb to ty masz jak ja o balecie. Na rzekach łowi bardzo dużo ludzi. Nie wierzysz? Sprawdź sobie takich ludzi jak Paweł Szewc albo Dariusz Bużdygan. Tych będzie ci najłatwiej znaleźć. Przecież to normalna rzecz. Ustawiasz kije z nurtem, szczytówki jak najwyżej. Ustawiasz wolny bieg tak, żeby nurt nie wysnuwał plecionki czy żyłki i tyle. Trzeba jedynie pamiętać o odpowiednio ciężkim ciężarku żeby nurt nie przesunął zestawów.

A tak btw. to w rzekach nie ma rekinów...

[2014-03-08 22:16]

Rozumiem.
A CO sygnalizuje to branie ?
Wyciaganie zyłki z kołowrotka ?
I JAK po kazdym rzucie ustawiasz czułośc wolnego biegu ??
( skąd wiesz jakie nastawienie jest odpowiednie ? )
Ciekawi mnie jeszce poziome ustawinie wędziska na rzece ( prąd napiera na kilkadziesiąt metrów zyłki powodujac, ze jakakolwiek rozsądna sygnalizacja  - pomijajac rekiny - jest absolutnie niemozliwa ) ale nie bede az tak  szyderczy.
Tak ma marginesie - znam kilka rzek , na których nie ma główek.

Reasumując kolego - na rzekach NIE STOSUJEMY sygnalizatorów elektronicznych. Mógłbym napisac eleborat to uzasadniający, ale kazdy kto spróbował stosować tą metodę sygnalizacji w warunkch absolutnie zmiennych warunków tak w czasie jak i miejscu wrzucenia zestawu do wody , wie o co chodzi.

Uzywanie takich sygnalizatorów jest możliwe w bardzo specyficznych miejscach , ale absutnie nie wolno pisać, ze sygnaizatory elektroniczne w rzekach spełniaja generalnie swoją rolę.


No to pojęcie o łowieniu ryb to ty masz jak ja o balecie. Na rzekach łowi bardzo dużo ludzi. Nie wierzysz? Sprawdź sobie takich ludzi jak Paweł Szewc albo Dariusz Bużdygan. Tych będzie ci najłatwiej znaleźć. Przecież to normalna rzecz. Ustawiasz kije z nurtem, szczytówki jak najwyżej. Ustawiasz wolny bieg tak, żeby nurt nie wysnuwał plecionki czy żyłki i tyle. Trzeba jedynie pamiętać o odpowiednio ciężkim ciężarku żeby nurt nie przesunął zestawów.

A tak btw. to w rzekach nie ma rekinów...

Jakie ma pojęcie, takie ma.Ty młody człowieku jak wiesz to odpowiedz normalnie i nie pałaj arogancją,Ty rozumiem,że zapewne wiesz wszystko?A z tego co wiem to sam pisałeś pytania do pewnej osoby w celu nauki prawda?


[2014-03-08 23:30]

piotrcarp

Ci co pisza ze sie nie stosuje to maja mniejsze pojecie o lowieniu niz moj syn 9letni:) O czywiscie ze mozna stosowac ale do polowu wiekszych ryb bo przy polowie ploteczek to mija sie to z celem. Ale do lowienia wiekszych ryb jest to bardzo wygodne bo nie musimy sie wpatrywac w szczytowke calymi godzinami a nie wyobrazam sobie wypadu kilkudniowego na np. karpia czy amura bez sygnalizatorow bo kto wysiedzi tyle czasu przy wedce bez spania?
[2014-03-09 09:19]

ryukon1975

Nie wiem jak można porównywać łowienie na rzece ryb do łowienia zestawami na karpia. Przecież przykładowo kleń po braniu odjedzie najwyżej metr i wypluje zestaw stawiający opór.

Przy łowieniu karpi i stosowanych tam zestawach sygnalizator nie sygnalizuje brania, sygnalizuje odjazd i wybieranie żyłki z kołowrotka przez już dawno zaciętą rybę.

Może się jednak mylę i powinienem łowić świnki, certy czy jazie przy użyciu "sygnalizatora brań" i wolnego biegu i zrobić w wędkarstwie rewolucję ?


[2014-03-09 09:32]

zibik33

Widzę ze każda dyskusja zmierza w tym samym kierunku, bezowocnych przepychanek słownych , żenada.
Wracając do tematu oczywiście typowe sygnalizatory elektroniczne służą do połowu większych ryb, nie spotkałem jeszcze sensownego sygnalizatora na feedera a z chęcią bym taki wypróbował. Jak narazie pozostają dzwoneczki lecz gdy jest kilku wędkarzy w pobliżu to drażniące jest gdy wszyscy używają te same. Dlatego jak pisałem wcześniej sam sobie zrobiłem sygnalizator wstrząsowy i będę testował w tym roku.
Awaryjnie żeby nie stracić wędki przy braniu dużej ryby można założyć taki sygnalizator:
http://allegro.pl/sygnalizator-bran-na-baterie-karp-polecam-tanio20-i3999400532.html
jest bardzo głośny i napewno nas obudzi jak przyśniemy, tylko trzeba go w odpowiednim miejscu założyć na wędce.
Jeżeli chodzi o autora postu to oczywiście pytaj i czytaj te posty które coś wnoszą do tematu, razem z Tobą wędkarstwa uczą się przy okazji tez inni, oczywiście oprócz tych którzy już wszystko wiedzą ;-)
[2014-03-09 10:51]

notaki

Nie wiem jak można porównywać łowienie na rzece ryb do łowienia zestawami na karpia. Przecież przykładowo kleń po braniu odjedzie najwyżej metr i wypluje zestaw stawiający opór.

Przy łowieniu karpi i stosowanych tam zestawach sygnalizator nie sygnalizuje brania, sygnalizuje odjazd i wybieranie żyłki z kołowrotka przez już dawno zaciętą rybę.

Może się jednak mylę i powinienem łowić świnki, certy czy jazie przy użyciu "sygnalizatora brań" i wolnego biegu i zrobić w wędkarstwie rewolucję ?




Dzieki Ryukon za głos rozsądku, bo juz zaczeło mi się wydawać, że zyję w równoległej rzeczywistosci :-)

Kazdy z nas chyba próbował stosować bombke w rzece, miałem nawet taką z mozliwoscia dołączania obciążenia, by jej cięzarem zrównowazyć siłe nurtu.
No i mówiac kolokwialnie d*.
 Przepływ wody w rzece nie jest laminarny, uciag zmienia się nie dośc że w kazdym miejscu, to jeszce w czasie, wiec zazwyczaj okazywało się , że by nurt bombki nie podnosił należało załozyć taką bułę ołowiu, ze szczytówka okazywała się bardziej czuła od tej bombki i wzcześniej ryba ją zgieła niz taka buła poszła do góry. Do tego nurt naciagał i popuszczał zyłkę więc sygnalizator pipczał jak dzwony w Boże Ciało.
Dlatego napisałem, że nad rzeką - to chyba do głuszenia ryb.
Oczywiscie sa miejsca w rzece, gdzie to jest mozliwe, jakies cofki, wyciszenia nurtu, jakieś rzeczułki, gdzie woda ledwo się porusza.
Ale nie mówmy, że generalnie w rzece da się uzywać.

Pomysłu na poziome ustawienie wędki i wolny bieg nie skomentuję.
Jest to łowienie tak mało finezyjne, że rzeczywiscie moze być skuteczne w przypadku karpia, czy suma.
Złowienie innych gatunków ryb jest tą metoda - moim zdaniem - przypadkowe.

 Naprawdę  o niebo skuteczniejszy jest po prostu  dzwonek.
[2014-03-09 15:49]

Myślę,że drgająca szczytówka i dzwoneczek jest najlepszym wyjściem aniżeli stosowanie bombek czy tam sygnalizatorów elektronicznych,bo jest tak jak mówisz,lekka zmiana nurtu i sygnalizator cały czas piszczy(myląc brania).Weź zwykłe dzwoneczki i wszystko na ten temat,z tym że ja zaczepiam je poprostu do podpórki,a nie na szczytówke. [2014-03-09 16:25]

Nie rozumiem w czym problem. Dlaczego nie stosować elektroniki na rzece? Oczywiście myślę tu o nastawianiu się na ryby typu sum, sandacz, węgorz, szczupak. Wystarczy założyć na patyka gumkę recepturkę, włożyć pod nią linkę. Oczywiście tak aby nie wyrwał jej prąd co jest jedyną "trudnością". I czekać. Ustawienie wędki jest dowolne choć lepiej poziomo bo łatwiej wtedy ustawić linkę aby była we wskaźniku brań. W pionie jest więcej kombinowania. Drapieżnik przy samym ataku wyrywa spod gumki linkę która schodzi ze szpuli po "piszczku". Obojętne czy z wolnego biegu czy konwencjonalnie bezpośrednio ze szpuli. Proste?

U mnie na Wiśle sporo ludzi tak łowi w nocy a i sam się powoli przekonuję do tej metody nie widząc w niej jakieś wielkiej filozofii.
[2014-03-09 16:32]

Oczywiście,że tak można łowić.Mając na myśli ryby większe.Ja pisząc miałem na myśli tylko białoryb z przewagą płoci.Natomiast jeżeli chodzi o np.suma to oczywiście,że śmiało można stosować sygnalizator. [2014-03-09 16:42]

lynx

Rozumiem.
A CO sygnalizuje to branie ?
Wyciaganie zyłki z kołowrotka ?
I JAK po kazdym rzucie ustawiasz czułośc wolnego biegu ??
( skąd wiesz jakie nastawienie jest odpowiednie ? )
Ciekawi mnie jeszce poziome ustawinie wędziska na rzece ( prąd napiera na kilkadziesiąt metrów zyłki powodujac, ze jakakolwiek rozsądna sygnalizacja  - pomijajac rekiny - jest absolutnie niemozliwa ) ale nie bede az tak  szyderczy.
Tak ma marginesie - znam kilka rzek , na których nie ma główek.

Reasumując kolego - na rzekach NIE STOSUJEMY sygnalizatorów elektronicznych. Mógłbym napisac eleborat to uzasadniający, ale kazdy kto spróbował stosować tą metodę sygnalizacji w warunkch absolutnie zmiennych warunków tak w czasie jak i miejscu wrzucenia zestawu do wody , wie o co chodzi.

Uzywanie takich sygnalizatorów jest możliwe w bardzo specyficznych miejscach , ale absutnie nie wolno pisać, ze sygnaizatory elektroniczne w rzekach spełniaja generalnie swoją rolę.


Lepiej Napis elaborat na jakiś inny temat bo jak widzę to na ten temat za mało wiesz a dobrą gadka to zabawiaj nowicjuszy. To tak krótko.
Prawie zawsze ustawiam sygnalizatory czy wędka jest w poziomie czy w pionie a sprawa uregulowania stosownie do uciągu rzeki to żaden problem. Potrenuj to sie nauczysz.
Problem jest tylko wtedy jak woda coś niesie to moze czaczepic i wtedy też masz sygnał.
Reasumując kolego to na rzekach też stosujemy sygnalizatory elektroniczne.

[2014-03-09 16:57]

notaki

Więc stosujcie :-)
Wasze wędkowanie, Wasza sprawa.

Ciekawi mnie tylko ( tak dla czystej ciekawości ) jak widzicie, ze coś obżera Wam przynetę, albo, że zaczepiła sie mniejsza ryba , nie mająca sił by wyciągnąc zyłkę z kołowrotka.
Nie widzicie ( bo i jak ) i siedzicie spokojnie przy pustym haku, lub z płotka na haku .

To łowienie jest tak toporne, jak naprawianie zegarka majzlem i młotkiem.
Ale jak napisałęm - to Wasze wędki .
Wycofuję się więc z tej "dyskusji" i zyczę połamania.
Sygnalizatora
[2014-03-09 17:06]

Więc stosujcie :-)
Wasze wędkowanie, Wasza sprawa.

Ciekawi mnie tylko ( tak dla czystej ciekawości ) jak widzicie, ze coś obżera Wam przynetę, albo, że zaczepiła sie mniejsza ryba , nie mająca sił by wyciągnąc zyłkę z kołowrotka.
Nie widzicie ( bo i jak ) i siedzicie spokojnie przy pustym haku, lub z płotka na haku .

To łowienie jest tak toporne, jak naprawianie zegarka majzlem i młotkiem.
Ale jak napisałęm - to Wasze wędki .
Wycofuję się więc z tej "dyskusji" i zyczę połamania.
Sygnalizatora

Tylko że jeżeli ktoś nastawia się na większą rybę to zakłada większy haczyk. A dużego haczyka mała płotka nie łyknie.
[2014-03-09 17:29]

Rozumiem.
A CO sygnalizuje to branie ?
Wyciaganie zyłki z kołowrotka ?
I JAK po kazdym rzucie ustawiasz czułośc wolnego biegu ??
( skąd wiesz jakie nastawienie jest odpowiednie ? )
Ciekawi mnie jeszce poziome ustawinie wędziska na rzece ( prąd napiera na kilkadziesiąt metrów zyłki powodujac, ze jakakolwiek rozsądna sygnalizacja  - pomijajac rekiny - jest absolutnie niemozliwa ) ale nie bede az tak  szyderczy.
Tak ma marginesie - znam kilka rzek , na których nie ma główek.

Reasumując kolego - na rzekach NIE STOSUJEMY sygnalizatorów elektronicznych. Mógłbym napisac eleborat to uzasadniający, ale kazdy kto spróbował stosować tą metodę sygnalizacji w warunkch absolutnie zmiennych warunków tak w czasie jak i miejscu wrzucenia zestawu do wody , wie o co chodzi.

Uzywanie takich sygnalizatorów jest możliwe w bardzo specyficznych miejscach , ale absutnie nie wolno pisać, ze sygnaizatory elektroniczne w rzekach spełniaja generalnie swoją rolę.


No to pojęcie o łowieniu ryb to ty masz jak ja o balecie. Na rzekach łowi bardzo dużo ludzi. Nie wierzysz? Sprawdź sobie takich ludzi jak Paweł Szewc albo Dariusz Bużdygan. Tych będzie ci najłatwiej znaleźć. Przecież to normalna rzecz. Ustawiasz kije z nurtem, szczytówki jak najwyżej. Ustawiasz wolny bieg tak, żeby nurt nie wysnuwał plecionki czy żyłki i tyle. Trzeba jedynie pamiętać o odpowiednio ciężkim ciężarku żeby nurt nie przesunął zestawów.

A tak btw. to w rzekach nie ma rekinów...

Jakie ma pojęcie, takie ma.Ty młody człowieku jak wiesz to odpowiedz normalnie i nie pałaj arogancją,Ty rozumiem,że zapewne wiesz wszystko?A z tego co wiem to sam pisałeś pytania do pewnej osoby w celu nauki prawda?



Tak. Lubię się uczyć od MĄDRYCH ludzi, którzy wiedzą co robią. A jeżeli kolega "notaki" się na tym nie zna to po co się wypowiada?

[2014-03-09 17:31]

lynx

Więc stosujcie :-)
Wasze wędkowanie, Wasza sprawa.

Ciekawi mnie tylko ( tak dla czystej ciekawości ) jak widzicie, ze coś obżera Wam przynetę, albo, że zaczepiła sie mniejsza ryba , nie mająca sił by wyciągnąc zyłkę z kołowrotka.
Nie widzicie ( bo i jak ) i siedzicie spokojnie przy pustym haku, lub z płotka na haku .

To łowienie jest tak toporne, jak naprawianie zegarka majzlem i młotkiem.
Ale jak napisałęm - to Wasze wędki .
Wycofuję się więc z tej "dyskusji" i zyczę połamania.
Sygnalizatora

Chyba nie sądzisz, że na noc zastawiam, na rzece,  fedeera na płotkę. Przyjąłeś jedną forme myslenia i bronisz jej jak twierdzy. Są różne ryby, metody łowienia, srodowiska i pomysły.
weź to pod uwagę a nie, ze jak tobie się wydaje to wszyscy inni nie mają racji.
[2014-03-09 17:45]


Chyba nie sądzisz, że na noc zastawiam, na rzece,  fedeera na płotkę. Przyjąłeś jedną forme myslenia i bronisz jej jak twierdzy. Są różne ryby, metody łowienia, srodowiska i pomysły.
weź to pod uwagę a nie, ze jak tobie się wydaje to wszyscy inni nie mają racji.

Dobrze Kolega prawi, polać Mu:)
[2014-03-09 18:39]

zibik33


Chyba nie sądzisz, że na noc zastawiam, na rzece,  fedeera na płotkę. Przyjąłeś jedną forme myslenia i bronisz jej jak twierdzy. Są różne ryby, metody łowienia, srodowiska i pomysły.
weź to pod uwagę a nie, ze jak tobie się wydaje to wszyscy inni nie mają racji.

Dobrze Kolega prawi, polać Mu:)

Jestem za !!! ;-P
[2014-03-09 19:54]

Romuald55

Ja Kolego notaki napisałem o konkretnej sytuacji i konkretnej miejscówce.Jak ustawić hamulec trzeba każdorazowo próbować.Natomiast jak nie ma główek to trzeba pojechać nad rzekę gdzie one są.
[2014-03-09 20:06]

piotrcarp

Nawet nie musza byc glowki zeby lowic z sygnalizatorami. Kiedys czesto na Odrze lowilem karpie, amury metoda wlosowa i nawet na prostych odcinkach spokojnie mozna stosowac sygnalizatory tylko hamulec wolnej szpuli trzeba odpowiednio ustawic do uciagu wody. Czesto jako przylowy trafiaja sie ladne klenie,leszcze a nawet dorodne plocie i zawsze jest to zasygnalizowane i ryba zacina sie sama. Przy polowie sandaczy czy tez innych drapieznikow tez sie to sprawdza tak jak juz wczesniej koledzy pisali. Jdynie podczas lowienia drobnicy na biale robaczki sygnalki zawodza bo drobnica potrafi obskubac haczyk bez pociagniecia za zylke.
[2014-03-09 21:56]

baits

Rozumiem.
A CO sygnalizuje to branie ?
Wyciaganie zyłki z kołowrotka ?
I JAK po kazdym rzucie ustawiasz czułośc wolnego biegu ??
( skąd wiesz jakie nastawienie jest odpowiednie ? )
Ciekawi mnie jeszce poziome ustawinie wędziska na rzece ( prąd napiera na kilkadziesiąt metrów zyłki powodujac, ze jakakolwiek rozsądna sygnalizacja  - pomijajac rekiny - jest absolutnie niemozliwa ) ale nie bede az tak  szyderczy.
Tak ma marginesie - znam kilka rzek , na których nie ma główek.

Reasumując kolego - na rzekach NIE STOSUJEMY sygnalizatorów elektronicznych. Mógłbym napisac eleborat to uzasadniający, ale kazdy kto spróbował stosować tą metodę sygnalizacji w warunkch absolutnie zmiennych warunków tak w czasie jak i miejscu wrzucenia zestawu do wody , wie o co chodzi.

Uzywanie takich sygnalizatorów jest możliwe w bardzo specyficznych miejscach , ale absutnie nie wolno pisać, ze sygnaizatory elektroniczne w rzekach spełniaja generalnie swoją rolę.



wszystko zalezy od zestawu koncowego,pozatym na rzekach i tak łowimy zazwyczaj "cięzko" wiec nie wiem wogóle w czym problem,juz 10 lat temu widziałem ludzi nad rzeka z sygnalizatorami,sam łowiłem często kiedys zrobiłem specjalnie pod rzeke sygnalizator w którym wyłamałem 2 z 4 łopatek tak ze był mniej czuły ale to juz moj jakis tam wymysł i udogodnienie,bardzo delikatnych brań nie zasygnalizuje napewno ale juz mocniejsze szarpniecie tak...łowiac zwykłym nie "kombinowanym" sygnalizatorem wieksze ryby, sygnalizator ustawia sie przed kołowrotkiem a łowiac drobne za szczytówka,nie wiem w czym problem tu koledzy macie:)


[2014-03-10 00:13]