zarybiłem w jakieś dwa tygodnie temu mój staw. Ma on powierzchie 700m2 i dno muliste, głębokość w porywach do 2m. W stawie jest 75 szt lina o sredniej wielkosci jak ten ze zdjęcia , 17 karpi do 500g , 14 amurów max 500g , 2 jesiotry po 1 może 1,5 kg , 7 szczupaków jak na zdjęciu , 10 okoni różnej wielkości od 5 do 20 cm , karaś złocisty 200sztuk każdy po około 50g , tołpyga 2kg małego kroczka , ( najwięcej białej ale jest kilka hybryd i pstrej ) 5 karpi koi po 0,5kg , oraz troche wyrośniętych japońcy. Dzisiaj wsypałem do stawu około 10 kg wapna jak to robie na wiosne. Od czasu zarybienia wyłowiłem dwie zdechłe ryby(i widzialem jedna drętwą przy powierzchni), jedna tołpyga pstra ( która po przywiezieniu płytwała brzuchem do góry ale odpłyneła , wiem ze to ta bo była ona największa oraz dzisiaj lina i zastanawiam się , czy to coś poważnego. Nie mam sieci żeby wyłowić te ryby i zobaczyć w jakim są stanie ale żarują co widać :D Prosze o porade co do tematu ( obsada , jakieś leczenie , czy mogą paść wszystkie od tego )
Dzięki z góry za pomoc !!!!!
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.