Panowie, źle się dzieje. Wie ktoś może czy są jakieś regulacje prawne dla myśliwych dotyczące używania broni palnej? Przedwczoraj na zawodach - po drugiej stronie zbiornika gościu zastrzelił kaczkę. To, że po drugiej stronie byliśmy my - wędkarze - chyba nie robiło mu różnicy. A co jeżeli by chybił? Co jeżeli by kogoś trafił? To, że jednak nie trafił nie oznacza, że nic się nie stało. Przyjechałem na piwo eeee tzn na ryby a nie na poligon!
To samo tyczy się stawów w Siemianowicach. Byłem tam dwa razy i więcej się tam nie zjawie! Park, stawiki, dzieci nad wodą a niedaleko jest strzelnica. Jak wiatr wieje to śruty lądują w wodzie. Dostałem kilka razy, raz nawet wydłubywałem malutką śrucinkę z karku - wbiła się! Przez chwilę myślałem, że jestem na patelni(strefie ostrzału) na poligonie Lipa-Nowa Dęba! Strzał i słychać dźwięk jakby ktoś sypnął garskę żwirku do wody. Pytanie do szwagra czy to na nie trafi, odpowiedź "cholera wie", następny strzał, śruciki lądują na grobli, następny strzał i już wiem, że można dostać! Zabić może i nie zabije, ból też nie jest jakiś specjalny, bo to małe śruciki, ale co jak ktoś dostanie w oko?
Niech taki myśliwy sobie w łeb palnie , to mu trochę tej złej krwi się utoczy , wala wszędzie , bo myślą , że są bezkarni .......................................... NO JESZCZE JAKBY STRZELALI DO KORMORANÓW ---------- , TO NIE MIAŁBYM PRETENSJI .............PDK . (2009/08/31 14:38)
Nad wodą strzelają, po lasach strzelają... Tam obok stawów PZW Siemianowice Śląskie jest strzelnica i to z niej ten śrut leci... Ktoś powinien coś zrobić, bo to tak jakby postawić kopalnie albo hutę obok parku narodowego.... (2009/08/31 17:28)