luxxxis
Street Fishing? to moja codzienność...nie ma to jak pstrąg potokowy zacięty 20metrów od kościoła w trakcie trwającej mszy i dwoma setkami moherowych gapiów za plecami...miodzio:) Zawsze olewałem takie imprezy bo coś mało wędkarsko mi się kojarzą--tłumy,hałas,pitolenie o szopenie i grabienie wody ale w tym roku raczej się skuszę--"firma" mnie namawia,gdzie? a ch...wie.... Coś pod koniec kwietnia.Poniżej moja "przepustka",moja rzeka,potok,moja ręka a 20 m po lewej tłum mocherów z osinowymi kołkami w garściach,wiązkami czosnku i wodą św w butelkach---no bo jak tak można??? spinningować pod kościołem??? a po co to komu???:) a kysz.... (2016/03/24 18:55)
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.