Zaloguj się do konta

Stawy przeciwpożarowe zarybienie

utworzono: 2011/11/27 15:55

@Janusz JKarp. Otóż Drogi Kolego, sprzedaję ludziom to, co potrzebują i sami dają mi za to pieniądze. Czyli płacą mi za to, czego potrzebują. To się nazywa przedsiębiorczość/kapitalizm, w odróżnieniu od tego, kiedy ludziom się zabiera na siłę pieniądze by dać im to, czego nie chcą (komunizm/socjalizm, czyli złodziejstwo w oparciu o „prawo” które sami stanowią).

Chyba wiem o co Ci Kolego chodzi, więc wyjaśniam. Urzędnik nie ma myśleć, ma prawo działać tylko w ramach prawa. Nas niszczy prawo. Urzędnicy szkodzą nam tylko swoją ilością (setki tysięcy bezproduktywnych urzędników co częściowo wynika z prawa) i nieraz błędnymi wykładniami (zazwyczaj to też wina prawa).

Więc jeśli jesteś urzędnikiem, to myślę, że Cię uspokoiłem i wiesz o co mi chodzi. Zresztą, nie o wszystkim należy mówić, część spraw należy pozostawić w sferze domysłów – ludzi inteligentnych

Co do tego, czy można zarybić staw p.poż., to znam wsie koło Wrocławia, gdzie takie zbiorniki są zarybione. Popatrz na gospodarność Niemców. Za moich młodych lat, każda droga województwa dolnośląskiego, zielonogórskiego, poznańskiego i wrocławskiego była obsadzona drzewami owocowymi, (jako dzieciak znałem te województwa, bo jeździłem z ojcem na ryby). Pamiętam lasy z orzechami laskowymi, czy owocami jagodowymi. Jeśli byłeś biedny, mogłeś się wyżywić. Komuniści i socjaliści wycięli drzewa w pień.

A dzisiaj mówią: „ Ja się dziwię, żeś Ty jeszcze nie pieprznął tego "bandyckiego" kraju i się tylko tu męczysz, a przy okazji innych”.

Mastiff. Ten Kraj jest mój, a takich jak Ty tylko chwilowo przyjął na swoje barki. To, co tutaj powiedziałeś utwierdza mnie w przekonaniu, że moje poglądy są słuszne.

Mało, Mastiffy chcą wydawać akcyzy i zezwolenia: „ Jakiś szmaciarz wydaje zezwolenia na broń. Olej je chłopie i fundnuj se pod choinke jakiegoś gnata z pełnym magazynkiem. Jakiś szmaciarz wydaje zezwolenia (koncesje) na handel alkoholem. Olej je i zacznij handlować gorzałą bez akcyz i zezwoleń. Jezu, ludzie, skąd wy spadliście.....

Mastiff i Jemu podobni, to pasożyty chcący, by człowiek był niewolnikiem systemu posiadając otępiały umysł. Nie potrafi znieść gdy ktoś wychyla się przed szereg okazując się osobą inteligentną, zaradną, (a miał być przecież kretynem?). Wielu pasożytów z zazdrości nie potrafi znieść tego, że to nie oni potrafią zarobić uczciwie pieniądze, czyli nie potrafią wykonać czegoś, za co ktoś inny da mu uczciwie pieniądze.  

Oni niczego nie produkują dla ludzi. Oni muszą okradać innych by żyć. Oni chcą rządzić. Oceniać innych, Nakazywać. Dawać zezwolenia i koncesje będąc… baranimi łbami.

Koledzy. Baranie łby nie mogą Wami rządzić. To Wy sami musicie wiedzieć, co jest słuszne, a co nie. Dla mnie PRAWO wyraża się w jednym zdaniu: „Rób co chcesz, ale nie szkodź innym, w innym wypadku zrezygnuj”. Dla wierzących może być 10 przykazań, (których nie trzeba interpretować). Czy to jest takie trudne być człowiekiem a nie niewolnikiem baranich łbów?

[2011-11-29 18:47]

Buahahahahahahaahahaahhahahahaahahahaahahahahaahahaha.............. To ja składam reklamację, bo wszyscy mówią, ze Wałęsa zwalczył komunizm (socjalizm). Kłamał? Wiedziałem......cholera i co teraz? Wykształcenie też uzyskałeś chyba w KOMUNISTYCZNYM kraju? Zrzeknij się. To teraz w komunizmie funkcjonuje Ci prywata? I płacisz pokornie podatki i ZUS w urzędach? Papiery im w zębach zanosisz. Jak każdy obywatel komunistycznej RP? Nie żartuj. Ten kraj jest bardziej mój jak Twój, bo ja akceptuje zezwolenia, koncesje, egzaminy, podatki i wszystko co wiąże się z moją ojczyzną. A Tobie nie podoba się w tym kraju NIC. Może widoczki, ale tego też pewien nie jestem.  [2011-11-29 18:58]

JKarp

CześćZupełnie odbiegliśmy od tematu ale:Nie ma zawodów niepotrzebnych. Urzędnik, kolejarz, hutnik, nauczyciel, strażak, policjant itd.Nie można mówić, że urzędnik to darmozjad,złodziej czy klasa próżniacza: "Nie krytykuję urzędników i tzw. strażników jako ludzi   (tu potrzebny jest osąd poszczególnych osób, a zwłaszcza ich działań), ale jako współczesnej klasy próżniaczej, która kieruje wysiłki produktywnej części społeczeństwa w nieproduktywną stronę. Innymi słowy, marnuje je, zabierając właściwie część życia. Sądząc po faktycznych potrzebach państwa, czyli  wojsko, policja, sądy, straż pożarna , prawie 90% podatków jest zmarnowanych i o tyleż mogłyby być z pożytkiem dla wszystkich zmniejszone.

A co ciekawe, taki darmozjad wpierw kradnie ci pieniądze  z Twojej pracy w podatkach, wypłaca sobie darmozjad niemałą pensję za szkodnictwo jak wyżej, i za tą pensję kupuje to, co ty wyprodukowałeś (buty, budynek czy inna usługa za którą ludzie płacą dobrowolnie a nie pod naciskiem). Czy widzicie tutaj ten arogancki bandytyzm?

Urzędnik to z definicji szkodnik i pasożyt ekonomiczny. I koniec. Nie chodzi o ludzi, tylko o "zawód", który jest źródłem klasy panującej nie produkującej niczego, a niszczącej wszystko."

Zrozum, że nie każdy może robić buty, piec chleb, naprawiać piece, ratować życie lub uczyć. Każdy z nas miał kiedyś wybór - kim chcę być i co robić. Ja jestem chemikiem i jestem od uzdatniania wody. Jest to praca wymierna i odpowiedzialna. A taki urzędnik lub nauczyciel to co? Niepotrzebne zawody bo nie wymierne ( patrz na czerwono ). A strażak? Nie docenia się pewnych zawodów dopóki sam się nie przekonasz jaki to ciężki kawałek chleba. A myślisz, że sklep wędkarski to tak hop siup? Przyjdą, kupią a kasa sama leci. Nie, nie - przyjdą, pomarudzą, nagadają się jak to strasznie drogo, mają swoje własne niczym nie uzasadnione teorie na wiele tematów. Możesz grzecznie wysłuchać a możesz też grzecznie dać do zrozumienia, że się mylą i to bardzo tylko co zyskasz?

A myślisz, że taki urzędnik to ma jakoś super ( lub nauczyciel bo to też urzędnik ). Petenci agresywni, niesłuchający co się do nich mówi, rodzice zapatrzeni w swoje dzieci, dzieci uważające się super geniuszy, rodzice mówiący o nauczycielach, że to niedouczone debile ( dzieci przypadkiem to powtórzą ). Aż dziw bierze, że mamy tak światłe społeczeństwo wykształcone przez tak kiepskich nauczycieli chodzących do urzędu po rady, których udzielają pasożyci ekonomiczni i szkodniki.

Powtarzam jeszcze raz: nie musisz iść do pasożyta po zezwolenie na wędkowanie. Możesz zostać w domu.

Janusz JKarp



[2011-11-29 19:23]

I zgadzam się z Tobą Januszu i tylko trochę nie zgadzam. Problemem w naszym Związku PZW jest to w pierwszej kolejności o czym aktualnie dyskutujemy. Dopiero na końcu złodzieje naszego majątku zwani kłusownikami.

Cytuję bardzo istotną sprawę, którą poruszyłeś: „ Każdy z nas miał kiedyś wybór - kim chcę być i co robić. Ja jestem chemikiem i jestem od uzdatniania wody . Jest to praca wymierna i odpowiedzialna. A taki urzędnik lub nauczyciel to co?”

Tak Januszu. Jeden wybiera zawód, inny powołanie, a jeszcze inny chce być przestępcą kryminalnym, inny bandytą urzędniczym.

Socjalizm, komunizm, obowiązek szkolny, powszechne szkolnictwo, centralizm edukacyjny, państwowa edukacja - wszystko to z najbardziej szlachetnego zawodu jakim był kiedyś nauczyciel uczyniło z niego urzędnika, agenta władzy, oficera prowadzącego indoktrynację - szkodnika, który osłabia edukacyjną siłę narodu, który ogłupia, oducza i zniewala.

Czy wszyscy? Oczywiście że nie. Sam w czasach głębokiej komuny miałem Wspaniałych, - których do dzisiaj często cytuję - Profesorów. Mam też wszystkie Ich książki i opracowania.

Zwróć proszę uwagę na to, że mówię o rozpasaniu ilościowym klasy próżniaczej, a nie samej pracy. Każda praca jest szlachetna i potrzebna, jeśli ktoś inny (konsument) dobrowolnie na nią zapłaci. Możesz sprzedawać siebie, swoje umiejętności, swoje pomysły.

Zapewniam Cię, że moja księgowa ciężko pracuje. Powtarzam – ciężko. Różnica pracy mojej księgowej a księgowej w urzędzie jest taka, że ja księgowej nie dam pomocników do pracy kiedy rząd wymyśli jakąś głupotę papierkową, czyli moja księgowa za te same pieniądze musi ciężej pracować (czasami wiem, że bierze pracę do domu i nie dlatego, że się leni), a w urzędzie mnoży się te same stanowiska, czyli zatrudnia dalsze księgowe by sprostały głupocie rządzących – za nasze pieniądze.

Pewnie rozumiesz tą „delikatną różnicę”.

Chemik Januszu, prawnik, policjant, strażak, wojskowy itd., nie są próżniakami (ja już o tym mówiłem). Wykonują pracę, która jest potrzebna ludziom. I aby Ich utrzymać nie potrzeba więcej niż 10% mojego zarobku/zysku (dawno temu, 10% był wyzyskiem, a teraz gdzie jest 90% ukradzionych mi pieniędzy w postaci różnych złodziejskich manipulacji?).

Ty badasz wodę bym był zdrowy – jesteś potrzebny? Prawnik rozwiązuje spory między ludźmi (nie chodzi o polskiego BEZprawnika) – jest potrzebny? Policjant chroni Twój/mój majątek, chroni przed głupkami – jest potrzebny? Strażak z narażeniem życia ratujący życie człowieka z płonącego mieszkania – jest potrzebny? Wojskowy (zawodowy) chroniący nasz kraj itd., itd. Oczywiście podaję przykłady, a nie całe zakresy Ich ciężkiej i potrzebnej pracy.

Ale czy potrzebny jest polityk? Pseudonaukowiec? Gadające głowy na usługach rządu (nie ma znaczenia jakiej opcji politycznej) w TV? Sportowcy z ich stadionami? „Bezpłatne szkoły”, szereg urzędów, stowarzyszeń, banków, itd. Niech sobie istnieją, ale za swoje pieniądze.

Wróćmy do mediów. Media państwowe są finansowane przez rząd, który to rząd przecież najpierw kradnie te pieniądze od nas. Można powiedzieć, że już zapłaciliśmy za media raz, skoro płaciliśmy „podatki od oddychania”. I mamy płacić jeszcze raz? I za co? Za to, że nas okłamują? Na przykład większość materiałów w wiadomościach o strajkach, o polityce, to nic innego jak propaganda przeciwko nieświadomym ludziom. Oczernia się niewinnych, a wywyższa złodziei i morderców.

Ja nie oglądam głupawej telewizji, a jeśli już, to te, które nie są dotowane przez rząd. Ale i tak „mam płacić” podatek zwany abonamentem od posiadania telewizora?

Kolego Januszu. Czy potrzebny nam rząd, który jak zwykle, najpierw kreuje problem a potem z tym problemem usilnie walczy (najczęściej ogłaszając wojnę z … oni komuchy/socjaliści ze wszystkim walczą). Tak było, jest, i z pewnością będzie jeszcze długo z inflacją, bezrobociem, biedą, katastrofalną opieką zdrowotna, fatalnym szkolnictwem, itd.

Komuchy/socjaliści walczą, a rozsądni ludzie rozwiązują problemy.

Ponownie pytam – rozumiesz tą „delikatną i istotną” różnicę? Jako umysł ścisły, wiem, że mnie rozumiesz.

Jednak tym mnie Januszu zaskoczyłeś: „ Powtarzam jeszcze raz: nie musisz iść do pasożyta po zezwolenie na wędkowanie. Możesz zostać w domu”.

Drogi Ścisły Umyśle. Nigdy tak nie mów, bo podważasz swoje bardzo mądre zdanie choćby patrz początek – o wyborze ( Twój cytat: „ Każdy z nas miał kiedyś wybór - kim chcę być i co robić.) .

Ja nikogo i o nic nie muszę prosić. Jeśli płacę na rzecz PZW to dlatego, że nie będę PZW okradać. Po prostu dokładam się do ciężkiej pracy zarządów Koła (opiekunów tego, z czego ja też korzystam), więc nikt nikomu nie robi żadnej łaski. Jest to uczciwa transakcja.

[2011-12-01 10:27]

Mastiff. Po Twoim zachowaniu i wypowiedziach widzę, że znowu dzisiaj nie ru***łeś, czyli nie ...................?...





Słuchaj niewychowany .................. Przegiąłeś ostatecznie. 

[2011-12-01 10:57]