Julian
Jak ktoś jest żłób to i żlobem zdechnie. Ile razy się nasprzątałem po takich CH...... ( pawidłowo pisze się przez ch) a nie wędkarzach. Do tego stopnia że leśniczy w lesie nad moim ulubionym jeziorem pozwala mi do samej wody skuterem dojechać - obserwował te moje zmagania.Pakowałem w worki i wynosiłem pod górę na drogę. I tak nieraz dwa razy w miesiącu a z Warszawy te 170 km naginałem. A nad kanałem czy nad Wisłą nie mam zamiaru za stary jestem i nie mam zdrowia. Bo to już walka z wiatrakami. (2018/02/17 15:08)
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.