Spotkanie z Rzecznikiem Prasowym PZW

Ja tez lubię muzea, bo tam eksponaty są odpowiednio opisane i wiadomo o co chodzi.

Jeśli zaś idzie o Rzecznika Kustusza Antoniego, to jego występy są dla mnie niezrozumiałe. 

Związkowi o to chodzi , by nikt nie wiedział o co chodzi, zatem chodzi o kasiorę. W takim razie Kustosz tego muzeum jest dobrym Kustoszem. W ogóle ta Warszawka to jeden wielki skansen.

Warsiawka - to brzmi jak nazwa szpetnej choroby!

A ja popieram propozycję kowson77.  Uważam, że takie spotkanie, solidnie przygotowane, z ustaloną listą zagadnień, może być pożyteczne. Niech pan rzecznik, przed obiektywem niezależnej kamery, odpowie nam na wiele nurtujących środowisko wędkarskie pytań. Zapewne będzie chciał je poznać już przed nagraniem, być może ograniczy czas trwania nagrania ze względu na natłok ( hahahaha) obowiązków, ale to już jego zmartwienie. Ja uważam, że takie spotkanie powinno być spontaniczne, bez narzuconych przez rzecznika reguł, i powinna wziąć w nim udział grupa ( 3-5) osób przygotowanych do merytorycznej dyskusji o : np. statucie, rybactwie, SSR, ulg dla wędkarzy  niepełnosprawnych, budżecie... 

Nie mylić spontaniczności z żywiołowością !   

Koledzy po co jechać do Warszawy i tak nie będą mieli czasu na taki niezapowiedziany rok wcześniej wywiad. Odwidźcie forum główne PZW gdzie można poczytać jak Kustusz

udziela odpowiedzi z ramienia PZW . Tam jest wiele pytań , a te niewygodne to zaraz usuwają. Jak nie może sobie dać radę to moderatorzy go wyręczają . Warto czasami odwiedzić forum ZG PZW (można się zarejestrować) i poczytać sobie o problemach jakie mają inni.

KAZIK !

Być może w Twojej wypowiedzi jest nutka ironi, ale.... no tak, na stronie ZG PZW, rzecznik udziela odpowiedzi. Ale niestety, jak sam piszesz, są one zapewne filtrowane ( czyt. cenzurowane ).  Natomiast nagranie przed kamerą, na " żywo", zrobione przez niezależny od władz PZW podmiot, zrobione profesjonalnie, wykluczy ewentualne manipulacje rzecznika. Podtrzymuję :  takie spotkanie może być pożyteczne dla obu stron. Pozostaje pytanie : czy podejmie rękawicę w tej konwencji ?

Tu masz rację , ale raczej będą unikali takich konfrontacji . Jest wielu co chce robić wywiady z PZW i wiesz że dziennikaże tylko czekają na takie coś . Jak na razie to niewielu to się udaje , a jeżeli już się zgodzą na wywiad to pod dyktando tego co się wypowiada .A ironia u mnie jest bo kilka pytań zadałem i tylko jeden dzień były, a na drugi zniknęły no nie wszystkie i nikt mi nie mógł odpowiedzieć co się stało. Może i masz rację że trzeba próbować , ale jak portalom w których PZW ma udziały nie udaje się to tym bardziej takim jak nasz to nie wyjdzie.

To, że rzecznik prasowy ma obowiązek się z nami spotkać, bo od tego jest, to pewnik.

Zastanawiam się jednak nad brakiem zainteresowania tym tematem…

:(społeczność wirtualna:) ???

Wiem, wiem, znowu ktoś napisze, że to nie ma sensu i nic z tego nie wyniknie… a może to      jednak  jeden z wielu małych kroków…

Myślę ,że Pan Antoni Kustusz chciałby zasłużyć na miano rzecznika prasowego na miarę dzisiejszych czasów.  Powinien zgodzić się i zorganizować  konferencje prasowe dla społeczności internetowej działającej na stronach związanych z wędkarstwem.