Spinningowanie w nocy-porady

/ 29 odpowiedzi
Waldi Fish


Niestety, taka jest nasza, polska rzeczywistość. Są jednak też takie miejsca, gdzie wędkarz może przebywać na łonie natury, nieskażonej negatywnymi przejawami działalności człowieka. (2011/01/29 19:54)

u?ytkownik45577


No niestety taka polska szara rzeczywistość...
Chodź powiem szczerze ,że ktoś powinien to bardziej kontrolować rozumiem ,że przy tak dużych zakładach produkcyjnych jak stocznie jest to trudne...
Ale większość zanieczyszczeń jest z głupoty człowieka ,a nie wypadków...
Pracowałem tam to wiem...
Pamiętam jak któregoś ranka wchodzę na statek ,a tam gigantyczna plama ropy mieniąca się we wszystkich kolorach tęczy...

Holownik+ludwik i po sprawie ,cały syf na dno... (2011/01/29 20:05)

gaudi xxxx


Bardzo często spinninguję w nocy,łowiąc głównie sandacze.Dobre miejsca to kamienne rafy,bardzo stare rozmyte glówki na których jest parę wiekszych głazów porozrzucanych przez rzekę na większym obszarze.Świetne są stare zapomniane opaski,które obmywa główny nurt.a najlepsze są dzikie ,strome burty,gdzie co kilka,kilkanaście metrów leżą w rzece zwały darni wymieszanej z glina i piachem-w takich miejscach gromadzi się  ukleja a sandacz to z premedytacja wykorzystuje.najlepsza pora to godzina przed świtem,oraz dwie godzinki po zachodzie słońca-przy czym brania nieraz zaczynaja się jak jeszce jest dosyć widno.Bardzo częstym przyłowem,przy tego rodzaju łowieniu(szczegolnie przedświtem)-jest naprawdę potężny boleń.Przynęty jakie Ci polecam to zdecydowanie smukłe woblery najlepiej koloru srebrnego-lub srebrno-niebieskiego,i muszą to być duże woblery minimum 9cm,ponieważ na mniejsze ,bedziesz miał brania kleni i jazi,a nie ma nic gorszego przy polowaniu na sandacze jak wyholowanie chwilę wcześniej chlapiącego niewymiarowego jazia-po takim holu,mozesz zapomniec o dużym sandaczu.Woblery które są najlepsze do tego typu łowienia to Rapala original dł 9 i 11cm kolory B i ALB,dobry i tańszy jest Salmo Sting S9F kolory SMB i BL.I jeszce jedna dobra rada,nie łów na płytkich przelewach czy rafach na gumy-łatwo jest nimi zaczepić o wystające patyki,a uwalnianie gumy z zaczepu z pewnością wygoni wszystkie sandacze dookola Ciebie-lepsze są płytko chodzące woblery-ewentualnie(znowu istnieje ryzyko  złowienia nieproszonego klenia lub jazia)-obrotówki typu long.I pamietaj że jeśli łowisz w nurtowych miejscach,nie musisz zawsze powoli ściągać woblera,czasami skuteczniejsze jest jego długie przytrzymanie w jednym miejscu,najlepiej koło jakieś przeszkody spowalniajacej nurt,i nieważne czy będzie to głaz,czy kępa trawy która osunęła się do rzeki z urwiska-oby do czerwca-Grzesiek (2011/02/05 11:16)

GRZEŚ


Ja też często łowie w nocy. Latem głównym trofeum są sumy i to pokaźnych rozmiarów a jesienią sandacze. Na moim odcinku Wisły latem sprawdza mi sie wobler Cormorana LU-KA . Za dnia biorą na niego szczupaki a jak zaczyna sie ściemniać wtedy ruszają sumki na łowy. Natomiast jesieńią najlepsze etekty miałem na różnego rodzaju gumy. Chyna że już była posucha to wtedy jeden z modeli woblerów Kamatsu potrafił uczynić cuda. Często w nocy trafia sięróżnego rodzaju przyłów jak boleń , kleń oraz szczupak. Pozdrawiam

(2011/02/05 12:56)