Zaloguj się do konta

Spinning na zbiorniku

utworzono: 2013/02/24 16:13
Haryyy5

Witam wszystkich,
chciałem prosić o poradę bardziej doświadczonych w metodzie spinningowej ( ale nie tylko) kolegów. Mianowicie - łowię na zbiorniku zaporowym pow. ok. 160 hektarów średnia głębokość 2-3 metry max. z 5-6m. (zbiornik zaporowy na pokrzywnicy, okolice Kalisza) Jest to łowisko o olbrzymiej presji wędkarskiej, w niedziele trudno w ogóle znaleźć miejsce żeby rozłożyć wędki, o wcześniejszym nęceniu nie wspominając, a spinning ... cóż czasem trzeba trochę pospacerować zanim znajdzie się kolejne miejsce do rzucania. Głównie ze względu na te czynniki kupiłem na ten sezon łódkę. Do tej pory dostosowywałem się do panujących warunków tj. spinningowałem tam gdzie akurat było miejsce rzucając w nim półgodziny albo i lepiej bo zwyczajnie często nie dało się przejść kawałek dalej i tam spróbować szczęścia. Efekty oczywiście kiepskie. Teraz kiedy mam łódź w mojej głowie pojawił się nowy problem. Mogę wreszcie poszukać drapieżnika tyle że raczej nie sprawdzi się u mnie powszechna wiedza dotycząca siedlisk tych ryb. Kto łowił na tym zbiorniku ten wie że niestety brak tu leżących w wodzie drzew, szerokich pasów trzcin i innej roślinności wynurzonej, a podpłynięcie pod te bardzo nieliczne wąskie trzcinowiska prawdopodobnie wiązałoby się w wieloma niecenzuralnymi słowami łowiących z brzegu wędkarzy, co zresztą jestem w stanie zrozumieć. Pod wodą również trudno szukać czegoś więcej niż piaszczyste dno i sporo małży. I tutaj pojawia się moje pytanie - gdzie szukać w takich warunkach drapieżnika ? Nie skupiam się na jednym konkretnym gatunku także byłbym wdzięczny za wszelkie porady od miejsc okoniowych po sumowe :P (chociaż o sumach to krążą u mnie jedynie legendy opowiadające o tym że  ktoś gdzieś kiedyś złowił ). Na zbiorniku z ryb drapieżnych dominuje okoń, sandacz, nieduży szczupak. Z moich obserwacji wynika że większość wędkarzy po prostu wypływa na środek i szuka szczęścia. Najbardziej lubię łowić na wahadłówki i obrotówki ale arsenał przynęt spinningowych mam w zasadzie kompletny także i w kwestii ich doboru radami nie pogardze.

Przepraszam za wypracowanie ale chciałem jak najdokładniej opisać moją sytuację.
Z góry dziękuję za wszelką pomoc.

P.S. Echosondy niestety jeszcze nie posiadam.
[2013-02-24 16:13]

halski021

Obserwuj gdzie pływają miejscowi , oni z zasady wiedzą gdzie rybka bierze.Szukaj górek i dołków za pomocą linki i ciężarka jak nie masz echosondy.Rybki w takich miejscach lubią przebywać.Po jakimś czasie będziesz znał zbiornik , POWODZENIA i ŁAMANIA KIJA:)
[2013-02-24 16:14]

Haryyy5

Jestem miejscowy :P mieszkam jakieś 300m od wody od jakichś 16 lat, od 2001r. łowię, głównie tutaj ale na spinning dopiero będzie 3 rok i w zasadzie pierwszy "na poważnie". O ile z brzegu są znane miejsca lepsze i gorsze to wydaje mi się że osoby na łodziach wybierają miejsca dość przypadkowo bo są równo rozciągnięci po całym zalewie. Ze znanych mi niezłych miejsc to tak - zatoczka przy towarzystwie wioślarskim ( zaleta to to że jest głęboka, niestety ostro trzepana z brzegu o każdej porze roku), dawne koryto rzeki - niestety zalew jeszcze nigdy nie był czyszczony także znalezienie wąskiej zamulonej rzeczki jest strasznie trudne z tego co słyszałem. Najwięcej spinningowców ustawia się przy palach wyznaczających minimalną odległość od tamy po której można się poruszać i rzucają na tamę. Jak myślisz czy to może być dobre miejsce czy raczej wynika to z wygody bo jest blisko miejsca cumowania większości łódek ? sam nigdy tam nie łapałem bo wiadomo - z tamy nie wolno. Czyli w mojej sytuacji powinienem przede wszystkim szukać miejsc głębokich tak ? Najlepiej byłoby podpytać jakiegoś łowcy w podeszłym wieku, tyle że przy tej presji większość nie pamięta co to wędkarska życzliwość choć na szczęście zdarzają się chlubne wyjątki także może uda mi się taki wyjątek podpytać :P
[2013-02-24 16:50]

pfalkor

Na wiosnę szczupak raczej będzie siedział przy brzegu na nie wielkich głębokościach. Będzie się wygrzewał więc raczej tam bym szukał. Latem natomiast warto poszukać miejsc głębszych lub jakichś płytszych zacienionych. Nie jestem specjalistą ale tak bym zrobił na twoim miejscu.
[2013-02-24 17:36]

waldi05

Płytka woda nad roślinnością w okolicach czcinowisk. Lekka przynęta prowadzona wysoko i cichuteńkie zachowanie na łódeczce , w miarę możliwości dolekie rzuty. [2013-02-28 09:19]

staszek873

Witam

Łowię od kilkunastu lat na zbiorniku zaporowym(jez.turawskie) wyłącznie sandacze,jesli zawiodą miejscówki lub natłok na wodzie weekendowych wędkarzy to najczęściej ustawiam się w dryfie (lekki wiatr)i rzucam kogutem lub gumą..rzadko spływam bez ryby a to dlatego iż dzięki dryfowi obławiam o wiele większą część zbiornika niż inni wędkarze,gumki lub koguty muszą być odpowiednio cięższe (powiedzmy o 5-10g)niż gdy łowię stacjonarnie ponieważ w dryfie trzeba częsciej rzucać(czym większy dryf)łowisko bardziej "ucieka"a cięższą przynętą "gęściej" je obłowię...życzę powodzenia

[2013-03-10 12:57]

staszek873

zapomniałem dopisać że przy tej metodzie trafia mi się często niezły szczupol...!! [2013-03-10 13:34]