Składki 2021

/ 31 odpowiedzi
Witam, chciałbym po kilku nieaktywnych latach odnowić składki. Pytanie gdzie można opłacić składki?
arasshater


Jak najbardziej w każdym kole wykupisz zezwolenie, a kartę musisz wymienić na nową, jeśli była wydana przed 1997 rokiem. (2021/01/20 20:39)

kaziq


no widzę że fachowiec! :) no- takie klocki wychodziły przy złym ustawieniu standardu kodowania znaków w phpMyadmin/localhost na serwerze ach stare dzieje... (2021/01/21 16:21)

Basia Kier


@kazig: na wedkuje.pl jeszcze nie odkryli istnienia utf-8, zobacz sobie źródło strony (prawy przycisk myszy na stronie), a tam u góry kodu siedzi .... <meta charset="iso-8859-2"> !!! W latach 20-tych 21 wieku... (2021/01/21 17:06)

Julian


Szanowny Kolego . Piszę to z czystego pragmatyzmu a nie z jakiejś tam złośliwości do PZW ( a zasłużyło sobie na to ) .Ponieważ tak jak ja masz wykształcenie czysto techniczne a więc z matematyką nie powinieneś mieć specjalnego problemu. Na wstępie musisz się zastanowić czy kalkuluje Ci się ,,wstąpić " ( bo musisz ponownie opłacić wpisowe ) do ,,organizacji " która w każdej chwili może przestać istnieć . A teraz czas na Czystą Matematykę . Zorientuj się ile wynosi składka w Twoim okręgu do którego masz zamiar się zapisać na tzw. Zarybianie i Ochronę Wód ,oprócz tego składka ogólna - członkowska dla Ciebie 100zł . Następnie zastanów się ile razy w roku ( średnio ) masz zamiar udać się na ryby i jak często masz zamiar korzystać z infrastruktury PZW - noclegi ,wypożyczenie łodzi . Dopiero po zrobieniu tego ,,rachunku sumienia " podejmij decyzje .
Ps. Moja córka po kilkunastu latach ,,przynależności " pier...... ła legitymacją gdy się dowiedziala że Jeszcze w Swoim kole ( nie ważne ) PZW ma dodatkowo za parking 10zł zapłacić Ja też się zastanawiam mimo że emeryt jestem to każdorazowo 10 ( dycha) np. przy 10 zaliczeniach STANICY PZW 100 zł się robi. , Tą jawną pazerność i zdaje się ,,łamanie regulaminu " Tobie do przemyslenia zostawiam .
Pozdrawiam .
(2021/01/23 11:55)

jurasek15


Zależy, kto i czego szuka. Jeżeli wedkuje się wieloma metodami, chce się wypocząć w ciszy, z dala od ludzi to łowienie na wodach PZW jest jednak lepszym rozwiązaniem. I nie mówię tu o obleganych "kałużach", zarybianych karpiem, czy też zbiornikach zaporowych, które mam dzielić ze "szlachtą" na skuterach wodnych. Jakoś nie wyobrażam sobie nocki bez ogniska, pieczonej kiełbasy, rozbitego namiotu i przejmowania się tym czy ma podłogę albo nie. Poza tym spędzam nad wodą około 60 dni w roku, Wkurza mnie ta organizacja nie ze względu na "puste" wody, bo na to nigdy nie narzekam, ale na ciągłe ustanawianie bzdurnych przepisów w niektórych okręgach i brak dbania o interesy wędkarzy, od których czerpią niemałe pieniądze. (2021/01/23 14:26)

kaziq


"Wkurza mnie ta organizacja nie ze względu na "puste" wody, bo na to nigdy nie narzekam, ale na ciągłe ustanawianie bzdurnych przepisów w niektórych okręgach i brak dbania o interesy wędkarzy, od których czerpią niemałe pieniądze"

Dokładnie!
Bo przepisy i obostrzenia wprowadzić może każdy debil niewidzący konsekwencji swoich pożalsięboże "działań". Daleko nie patrząc -wystarczy wyjść na ulicę - mentalność "chciałoby się rządzących" jest właśnie taka - małe obesrane dyktatorki.

Czy miesięczna składka/zezwolenie, czyli opłata za zarybienie i ochronę w wysokości np. 15zł nie jest możliwa do wprowadzenia?
Technicznie tak! Praktycznie nie bo te pijawy straciłyby źródło pieniążków. Przy dzisiejszych obostrzeniach zapłaciłbym sobie tylko za te miesiące, w których pozwala mi się łowić. W województwie, w którym aktualnie przebywam.
Proste, logiczne, ale w tym "układzie zamkniętym" NIEMOŻLIWE.
...
..
.

PÓKI IM PŁACIMY NA ICH WARUNKACH- (2021/01/23 15:42)

marcin-sz


Składke może opłacić przez internet albo wybrnym sklepie wędkarskim. (2021/01/23 16:59)

marcin-sz


https://zezwolenia.pzwzamosc.pl/ nie używałem (2021/01/23 17:00)

Julian


Ad vocem . Żeby wędkować w ciszy i spokoju nie trzeba koniecznie być członkiem PZW wystarczy okresowe pozwolenie wykupić czy w okręgu PZW , czy PGR rybackim czy innym podmiocie gospodarczym. Od paru lat korzystam z,,okresówek " Szwaderek czy Mrągowa w zależności od potrzeby jedno lub kilka jezior ( wcale drogo nie wychodzi ) i nie martwię się czy to mój czy inny okręg bo pojechałem na drugą stronę mostu lub 100m ( sto metrów ) dalej - jak to jest w Pomiechówku na starorzeczu . Z resztą żyjemy w wolnym kraju i każdy może łowić gdzie chce np. w Norwegii lub Finlandii na wycieczkach organizowanych przez ,,działaczy PZW " . Bo najlepiej składki płacić w kraju a łowić za granicą . Przyjemne z pożytecznym nie wyłapujesz Naszych ryb z Naszych sieci ( a jak trzeba to ci zrobimy No kill ) a za granicą to jeszcze na tobie zarobimy . I tak to po krótce wygląda te Nasze PZW. (2021/01/23 19:40)

jurasek15


Julian, ja wcale nie bronię PZW. Z racji mojego miejsca zamieszkania jest to najtańsze rozwiązanie, pozwalające mi łowić w spokojnych, dzikich miejscach. Dostęp do wód zależy przeważnie od miejsca, w którym mieszkamy i czasu jaki spędzamy nad wodą. Ty możesz sobie pozwolić na Szwaderki, a ja co tydzień nie wyobrażam sobie jazdy na drugi koniec Polski . :) Za te same pieniądze co w PZW, niedaleko, mam pełne ryb czeskie łowiska, z ograniczeniem biwakowania i pełne miejscowych wędkarzy nienawidzących "polskich mięsiarzy". Opłacałem tam składki przez kilka lat i stwierdziłem, że to nie dla mnie. :) W PZW brakuje mi scentralizowania zarządu. W miejsce obecnych okręgów powinny być tylko jednostki zajmujące się ochroną wód (PSR) i zarybieniami (ichtiolog + ewentualna pomoc dla niego). Opłata może być nawet większa, ale niech będzie ogólnopolska, a opcjonalnie niech będą tańsze, okręgowe czy okresowe. W dobie elektronicznych płatności, nie potrzeba nam "partyjnej" organizacji rodem z poprzedniego ustroju, ale prężnie działającej firmy dbającej o interesy wędkarzy i przede wszystkim ich słuchającego. (2021/01/24 10:09)

Julian


Moją intencją było tylko w miarę możliwości ,,uświadomienie Ci " na jakie koszty się narażasz. Zobacz co się dzieje z tzw. ,,porozumieniami " jak co roku biorą się za łby . Bo Najważniejsza dla Nich jest kasa a tak na prawdę to resztę mają w d..... Zło przyszło w momencie podziału ,,dzielnicowego " . Administracja panstwowa wróciła do normalności ale PZW nie może ponieważ jest to zamach na Ich Kasę . Z tego co oglądałem na ,,Wędkarskiej przygodzie " i z wypowiedzi ,,działaczy " zapomnijmy o jakiejkolwiek reformie . Będą siaty będą okręgi i Nic się nie zmieni .
Kiedyś była jedna opłata na całą Polskę i było dobrze, Teraz ,,działacze" mówią że to niemożliwe - bo co ,bo stołki stracą . Dlatego jest tak drogo bo mamy rozpasaną administrację i zwyczajne złodziejstwo na Naszych wodach. Kiedyś identyfikowalem się ze swoim kołem a teraz Związek traktuje Nas jak debili i dojne krowy . Nawet opłaty za Nasze Parkingi pobierają - to ja mam chodzić i jakieś ( tak jak kiedyś chętnie ) prace społeczne za rzecz koła wykonywać . A pier..... ich. Poniosło mnie . A z tymi Czechami to Masz rację z resztą widzę i u Nas podobne zjawisko .Pojedziesz gdzieś na ryby ( przecież płacisz dodatkowo ) i usłyszysz od chłopka roztropka - przyjeżdżają jakiesi obce i ryby łowią .
Pozdrawiam .
I tradycyjnego połamania kija (2021/01/24 22:22)

pawelz


"Pojedziesz gdzieś na ryby ( przecież płacisz dodatkowo ) i usłyszysz od chłopka roztropka - przyjeżdżają jakiesi obce i ryby łowią ."
Ile dodatkowo placisz ?. Uwazasz ze to pokrywa koszt ryb jakie zabierzesz ?. To mnie zawsze smieszylo i smieszy. Przyjezdza gosc, placi dniowke np 30 - 40zl, wali w leb dwa sandacze po 2 kg i uwaza ze to w porzadku. Przeciez zaplacil. Tylko proponuje zadzwonic do jakiegokolwiek osrodka zarybieniowegio i spytac ile kosztuje 4kg sandacza.
Wobraz sobie, ze jest wiele lowisk w miare zadbanych, w ktore wielu ludzi wlozylo sporo prywatnej kasy, wysilku i czasu. I taki gosc po prostu chcialby przyjechac na gotowe i lowic. Bo ma ogolnokrajowa skladke. Obecnie zawalczylismy w kilkanascie osob w naszym okregu o zrobienie z malo atrakcyjnej do tej pory rzeki w lowisko NK. Gdy lowisko powstalo przylaczylo sie w sumie okolo 40 osob do projektu. Sami wieszamy tablice, pilnujemy mamy w planach pstraga i lipienia, ale do tego potrzebna dodatkowa pomoc formalna ze PZW. Finansowo ogarnelismy to sami. No ale pan X czy Y chcialby po prostu w ramach skladki krajowej przyjechac i polowic. I uwazacie ze to sprawiedliwe i moralne ?. Nie mamy pretensji, ze woda bedzie ogolnodostepna dla czlonkow naszego okregu, ale wk.. by mnie jakby za darmo (z punktu widzenia ZO do ktorego naleze) przyjezdzali ludzie z innych rejonow kraju i po prostu korzystakli za free z pracy innych. Przyjezdzam, chce lowic, place. Nie chce placi, sam wlaczam sie w podobne dzialania. Jezdze po calym kraju na ryby (obecnie glownie poludnie) i nigdy nie przyszlo mi do glowy zeby marudzic, ze musze zaplacic dniowke za lowienie u innych. (2021/01/25 08:48)

Julian


Po pierwsze mam na myśli rzeki i większe jeziora , po drugie rzadko biorę rybę z łowiska a po trzecie unkam jak ognia takich srajtygli ze względu na takie właśnie odruchy ,,gościnne" . Niniejszym pragnę poinformować że miałem do czynienia z takim kołem co Wasze to i Nasze a co moje to nie rusz. Potem goniono towarzystwo ze wszystkich możliwych łowisk . Mam jedną radę Zrób sobie chłopie łowisko zamknięte !!!!! ( co też możliwe ) tylko dla członków Waszego koła i sprawa załatwiona ale łap po pieniądze z dotacji PZW nie wyciągaj i zanim wsadzisz d...... w samochód i pojedziesz na przykład na Pomorze czy Mazury albo nad jakąś rzekę pomyśl sobie że i Ciebie powinno się w ten sposób potraktować . Więcej w tą czczą gadkę nie wchodzę - w ten sposób zabito turystykę wędkarską taką prawdziwą a nie tą z komercji .
Ps. Na koniec jedna rada . Zróbcie limit na łowisku i straże sprawdzające mięsiarzy i Proszę Mnie i wielu takich jak ja Nie Obrażać. Bo już czknęły mi się Te Wasze Ryby. (2021/01/25 10:55)

pawelz


Jezdze po calej Polsce, ryb nie biore wogole, najczesciej lowie na lowiskach NK i ZAWSZE oplacam dniowke. I nie mam do swiata pretensji, ze nie daja mi za darmo (czytaj skladke krajowa).
Postepujac w ten sposob, nikt do Ciebie nie bedzie mial pretensji. Ale jadac do kogos i burzac sie ze nie chca Ci dac za darmoche, nie dziw sie, ze nikt Cie nie chce. Albo jadac i nawet placac dniowke i pakujac co sie da nawet zgodnie z limitem, tez nie oczekuj zrozumienia.
Nikt nie chce tworzyc prywatnych lowisk (a przynajmniej nie ja). Ale czas darmochy i zerowania na pracy innych sie skonczyl. Wyobraz sobie, ze lowisko o ktorym pisalem poki co bedzie finansowane z prywatnych pieniedzy, mimo ze to woda PZW i w kazdej chwili moga sie na nas wypiac. Nie wyciagalismy jak to napisales, lapy po pieniadze z PZW. Zalozylismy ze na razie ani grosza. A jak dobrze pojdzie, to jedyne czego bedziemy oczekiwac, to zeby trwal NK. W zamian za to czlonkowie (WSZYSCY) PZW beda mogli lowic ryby za ktore JA i kilkudziesieciu kolegow zaplacilo. Wiec nie pieprz mi tu o jakich rownouprawnieniach na wodach PZW itp. Turystyki wedkarskiej nikt Ci nie zabrania. Ale zaplac za to co chcesz robic.
Wracajac do tych Czechow, tak obrzydliwych wg Ciebie. Gdyby nie pazernosc Polakow na miecho i traktowania wod nie jako wspolne dobro ale darmowa spizarnie, to gwarantuje, ze nikt by na nas zle nie patrzyl. Dziwisz sie, ze ludzie pilnuja wlasnej pracy ?. Chcialbys, zeby na Twoj kawalek fajnie utrzymanej wody najechal tabun miesiarzy, ktorzy za darmoche ogoloca Ci lowisko. Bo u siebie juz wszystko wyczyscili. Kazdy broni swego i dobrze. (2021/01/25 12:10)

Julian


Mamy te same odczucia ale do tych samych spraw podchodzimy z innej strony. Kłusownicy , mięsiarze byli są i będa i tego nie przeskoczysz . To tak samo jak z jazdą po pijaku każdy wie że nie wolno każdy potępia ale zwasze się trafi jakiś idiota który ma to w d.... Ze względu na tak zasadniczą różnicę zdań Reformy Związku Nigdy nie będzie . Zagraża to żywotnym interesom wszelkiej maści biurokracji a Ona umiejętnie podsyca ten konflikt między wędkarzami .
Tak jak pisałem będzie drożej i gorzej . Jedno co Pewne !!!!! siaty z Naszych Wód nie znikną . Za duży biznes na tej ,,ekologii " . Przykład ,,mój " Zalew Zegrzyński . Jak tylko pojawił się w prasie artykuł o związkach gmin i miłośników zalewu zegrzyńskiego śp kolega ( covid ) powiedział .Żegnaj rybo. I pojawiły się spółki ,dzierżawcy , ,,ekolodzy " i odłowy kontrolowane PZW i inne bydło a za nimi Siaty ,Siaty i jeszcze raz Siaty . Wędkarzy nie przybyło lecz ubyło i mimo wszystko Kultura !!!! wzrosła . Na kanale sobie No kill zrobili o 1000m dalej siaty . A rybów nie było i nie będzie jak u Rostowskiego .
Ps. Jak się tylko pogoda unormuje lepiej choćmy na ryby . (2021/01/25 13:53)

pawelz


Niestety, na duzych akwenach (duze rzeki, jeziora itp) jest duzo trudniej wedkarzom. To taki paradoks. Samemu niewiele zdzialasz, PZW jest monopolista i dopoki beda sami odlawiac sieciami, poty dobrze nie bedzie. Dlatego wedkarze powinni starac sie zagospodarowywac lowiska o niewielkim znaczeniu gospodarczym. Tak my zrobilismy. Wiadomo, ze gdybysmy chcieli zrobic to samo z Zalewem Sulejowski, bylibysmy bez szans. Ale niewielka rzeczka jest do ogarniecia i moga plywac w niej fajne ryby. Ale to wymaga samozaparcia, czasu i niestety pewnych finansow. Im wiecej pasjonatow, tym mniejszy wklad finansowy.
Niestety, tak jak napisales, tanio juz nie bedzie. Problem jest taki, ze wiekszosc pieniedzy jest marnowane, znika w strukturach PZW. Mysle ze wiekszosc wedkarzy chcetnie zaplaciloby nawet kilkaset zl wiecej jak obecnie, byleby te pieniadze trafily do wody. Sam bylem zaskoczony jak szybko udalo nam sie zebrac fundusze na nasza rzeke i ilu jest chetnych zaplacic, byle lowic w koncu cos wiecej jak 20 cm rybki. Ale sa oni przekonani, ze pieniadze w calosci trafia do wody i nad nia (tablice, oznakowanie itp) a nie wsiakna w ziemie. (2021/01/25 15:37)

jurasek15


Jak dla mnie opłata ogólnopolska mogłaby obejmować tylko rzeki. Naprawdę nie chodzi o to, aby jeździć komuś wyłapywać ryby, ale jadąc np na drugi koniec kraju mieć możliwość stanięcia na odpoczynek, nie na obesranym, leśnym parkingu, ale przy wodzie, którą się mija i zarzucenie kilka razy wędką zabraną ze sobą do bagażnika.
Powiem wam ciekawostkę, że mieszkając w okręgu wałbrzyskim, mogę mieć dostęp w ramach jednej składki do siedmiu okręgów. Ale przeniosłem się do koła w okręgu opolskim, które nie bawi się w żadne porozumienia z sąsiadami (poza kawałkami rzek na granicy okręgów) ale widać nad wodą porządek i co chwilę PSR. Po prostu - płacę tam, gdzie w większości wędkuję. W okręgu, gdzie mieszkam, robię tylko dopłatę, która uprawnia mnie do wędkowania tylko w nim. Jestem stratny? - Nie. Czasami potrzebuję zamiast jechać po pracy do domu, zarzucić na chwilę wędkę razem z problemami całego dnia.
Ktoś kto kocha wędkarstwo nie przelicza złowionych ryb na zwrot składki oraz zostawia miejsce w którym siedział w stanie jak najbardziej zbliżonym do naturalnego.
Co do Czechów - nie przeszkadza mi ich troska o ryby, ale o to, że tak jak wielu innych, wrzucają wszystkich do jednego wora. I tak niczemu winny człowiek może przyjść z wędkowania i mieć poprzebijane opony, rozbitą lampę czy porysowany samochód. Jedziesz i od strażnika dowiadujesz się, że twój namiot nie spełnia wymogów do rozbicia, za to czeski, taki sam spełnia. Może taki sposób jest dobry na pozbycie się wszystkich obcokrajowców ze swoich wód, ale ja jeżdżę raczej wypocząć, a nie zastanawiać się czy ktoś będzie mi chciał danego dnia zrobić na złość i jak czeskie wody stały się bardziej popularne wśród Polaków - przestały mi odpowiadać. Nie jestem na nich zły, normalne ryby (a nie karpie wpuszczane tam tysiącami ton) biorą tak samo u nas. Ale jak miałbym gardzić, to raczej naszymi rodakami, którzy maja swoje odrębne limity w bagażnikach samochodów.
Pozdrawiam i połamania kija dla wszystkich pozytywnych, wedkarskich "wariatów" :) (2021/01/25 18:41)