Sinking bomb. Bombka wolnoopadająca mojego pomysłu

/ 1 odpowiedzi
Cześć wszystkim

Jakiś czas temu obejrzałem filmy na temat bombek do łowienia ryb w toni. Wydaje się to bardzo ciekawą alternatywą dla klasycznego feedera. Z ciekawości zamówiłem dwie sztuki od jednego z internetowych dostawców żeby sprawdzić o co w tym chodzi. W oparciu o zdobytą wiedzę stworzyłem alternatywę dla bombek proponowanych przez sklepy wędkarskie, których cena w moim uznaniu była/jest o wiele za wysoka. Wydaje mi się, że cena bombek dostępnych na rynku spowodowana jest kosztem zakupu plastikowych kulek.

Swój pomysł oparłem o odlew. Może jakość kulki nie jest idealna ale w moim odczuciu wyszło to naprawdę całkiem dobrze. Przy zachowaniu stałych proporcji receptury powtarzalność wykonania jest na wysokim poziomie.

Co uległo zmianie:
- oczko mocowania jest bezpośrednio zatopione w kulce
- zatyczka zamiast plastikowej została zamieniona na silikonową która trzyma się zestawu bardzo dobrze
- zastosowano łącznik w postaci specjalnej agrafki
- usunięto silikonową tulejkę łączącą kulkę z krętlikiem

Nagrałem film pokazujący pracę oraz zasięg rzutu mojej kulki. Można go obejrzeć tutaj:
https://www.youtube.com/watch?v=8novjROOmzc

Nie namawiam, ale jeśli ktoś byłby chętny na taką alternatywę dajcie znać. Na razie odlałem tylko kilkanaście kulek w celu sprawdzenia zainteresowania

Pozdrawiam

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

jurasek15


Myslę, że ktoś kto będzie chciał spróbować tej metody i tak wybierze oryginał. Twoja samoróbka na alledrogo kosztuje 10 PLN-ów, oryginał 19 PLN-ów :) W takie metody bawią się raczej wędkarze, którzy nie liczą się z kasą wydaną na nowości. Ryzyko utraty podczas wyprawy o ile nie będziemy rzucać między zatopione drzewa też raczej jest znikome i nie trzeba kupować kilku sztuk na zapas. Ten co będzie chciał oszczędzać i tak wybierze sprężynę zanętową za złotówkę, kupi bochenek chleba aby ją wypełnić miąższem, a nad wodę wybierze się świeżo po zarybieniu karpiem. :)
Ale wracając do twojego produktu powiem, że zastosowany w oryginale kawałek rurki jakoś bardziej mnie przekonuje do tego, że zestaw nie będzie się plątał i dla mnie wygląda ten produkt estetyczniej. Także jako alternatywa dla nowinek do własnego użytku myślę, że jest ok, ale aby zarobić na tym fortunę jak Górek :) to chyba się nie uda.
Ale super, że zareklamowałeś taką metodę bo mam miejsce gdzie na 6-cio metrowej wodzie leszcze biorą tylko z opadu. Co prawda skutecznie poławiam je przy użyciu wagglera na odległościówce, ale przy wietrznej pogodzie cięzko na 40 metrze zauważyć brania. Więc zapewne spróbuję zarówno samej bombki jak i wersji z koszykiem zanętowym, ale na pewno wybiorę wersję Roba Hitchensa. :)
Pozdrawiam i życzę powodzenia. (2022/01/10 15:50)