Użytkowałem do tej pory silniki Merkury, Yamaha, a obecnie Suzuki. Wszystkie działały dobrze. Zauważyłem jedną regułę - im silnik nowszy, tym technicznie bardziej zawodny. Nie mam jednak pewności, że obecnie ten, czy tamten będzie lepszy. Dlatego nie podejmę się wskazania konkretnego, mam za małą wiedzę na ten temat.
Postaram się doradzić odnosząc do cech ogólnych silnika. Twój ponton to waga ok. 50 - 60 kg, jego pawęż jest atestowana na max 10 - 15 KM. Narew ma średni uciąg. Rozumiem też, że chcesz pływać na ryby, a nie na wyścigi ;) więc w zupełności wystarczy 4 KM. Przy takiej mocy w 1 osobę ze sprzętem wyjdziesz już w ślizg. Jeżeli zdecydujesz się na 6 KM to Ty plus dziecko (lub lekka dziewczyna ;)) plus sporo sprzętu, lecicie w ślizgu bez problemu. A ślizg to ogromna oszczędność paliwa i szybsze przemieszczanie. Jeszcze jedna kwestia. Część modeli silników sześciokonnych oraz wszystkie silniki o większej mocy mają zewnętrzny zbiornik paliwa. To dodatkowy grat, a na pontonie liczy się każdy centymetr - więc moja rada - wybierz silnik z wbudowanym zbiornikiem. To może być np. Suzuki 6H lub podobny. pozdr, jk
(2012/11/17 21:17)Dzięki koledzy ale chyba zdecyduję się na seakinga 2,6KM z krótką kolumną,jak by nie było dwa lata gwarancji,a no i słyszałem że w Wawce z częściami nie jest tragicznie,
Nie stać mnie na silniki wysokiej klasy a ten silniczek spokojnie na Narew do wędkowania wystarczy
kosztuje 2200zł,A kupić coś używanego i do datku nie znanego pochodzenia i eksploatacji to tak jak by kupić kota w worku.
Pozdrawiam.
2,6KM to mało. 6KM to minimum na rzekę i silnik dwucylindrowy. Oczywiście i na elektryku można pływać, ale nie o to chodzi. Jeżeli masz znaczne odcinki do pokonania lub chcesz szybko wrócić to te 6KM zapewni Ci że w ślizgu będziesz wracał.
Długo pływałem z silnikiem 6KM Tohatsu 2T ponton ProscanMarine 3,30m ale stwierdziłem że dla mnie 10KM jest idealne. Zwłaszcza że czasami kolegę zabieram. I od pół roku posiadam od nowości Parsun 9,8KM Przepływałem nim już około 200 godz. Długo zastanawiałem się nad jego kupnem i ogólnie z tej marki jestem bardzo zadowolony. Silniczek dotarłem wzorcowo i odpukać na razie chodzi jak szwajcarski zegarek i malutko zużywa paliwa. Mniej niż silnik 6KM 2T. http://www.youtube.com/watch?v=5CTilahxoSA&feature=plcp
Dlatego zdecydowałem się na nowy Parsun ze sklepu, bo to co oglądałem z używanych wiodących marek to kupowanie kota w worku. Jak nie masz propozycji kupna od znajomego to duże ryzyko że kupisz coś z wadami ukrytymi. A serwis potrafi pociągnąć kasy. A to co jest na rynku wtórnym często jest sprowadzane z zagranicy z niewiadomym stanem technicznym.
Fora żeglarskie zwłaszcza zachodnie które przestudiowałem chwalą Parsuna, a w szwedzkich testach jest na równi z wiodącymi markami a i też w pewnych kwestach je wyprzedza.
Jak czytam takie farmazony typu piasek w silniku, awaryjność, to mnie śmiech ogarnia jak ludzie mogą pisać takie bzdury. Piachu w silniku nie komentuje, za to awaryjność dotyczy każdej marki. Wiadomo że Yamaha, Merkury, Suzuki itp to uznane marki. Ale widziałem zajechane kilku miesięczne silniki kupione pod wyjazd wakacyjny i zajechane w dwa tygodnie bez docierania i z poobijana śrubą i spodziną.
Nie wiem jak te chińskie produkty wyglądają w malutkich silniczkach, ale te 10 i 15 konne to konstrukcje Yamachy bdb wykonane. Części pasuję od Yamachy.
Jeszcze dodam że kultura pracy dwucylindrowca w porównaniu z jednocylindrowym jest nieporównywalna. Więc polecam silnik z dwoma cylindrami.
Ja bym polecił silnik Mercury. Słyszałem wiele opinii, że to najlepszy, albo jeden z najlepszych silników na rynku. Sam miałem w zeszłym roku Mercury 75 KM i łódź 4,80 m -RAKIETA!!!! Do twojej łodzi nie potrzeba takiej mocy, ale jeśli chodzi o bezawaryjność, to Mercury jest rewelacyjny.
Panowie. W zasadzie myślałem o elektryku, ale silnik plus dobry aku plus dobra ładowarka to już około 1500 zł. I dlatego zwracam się do Was z zapytaniem czy dokładając 5 stów czyli dysponując kwotą 2000 zł. zakupię już jakiś rozsądny silnik spalinowy na nie duże jeziorka i małe rzeki ?
Panowie. W zasadzie myślałem o elektryku, ale silnik plus dobry aku plus dobra ładowarka to już około 1500 zł. I dlatego zwracam się do Was z zapytaniem czy dokładając 5 stów czyli dysponując kwotą 2000 zł. zakupię już jakiś rozsądny silnik spalinowy na nie duże jeziorka i małe rzeki ?
Sławku ,zakupisz , tylko zadaj sobie pytanie czy sie opłaca , małe jeziorka i małe rzeki mają ograniczenia i nie zawsze można pływać ze spalinówką