raist
witam wszystkich,
obecnie wedkuje w Holandii i dzisiaj znowu ruszylem na ryby. Chcialem zapolowac na okonie. Po 1h lapanie nic sie nie dzialo wiec zalozylem cannibala 12,5 cm minnow. To co sie wydarzylo w ciagu nastepnych 30 min pewnie juz nigdy mi sie nie trafi. Mialem tylko jedna ta gumke w pudelku ale i tak postanowilem przestac łowic po 2 wyholowanej rybie. W pierwszym rzucie zacialem sandacza, sporego ale mi sie spiał a oto co udało mi sie wycignąc na brzeg ;) (2016/03/20 14:55)
Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.