Czesc koledzy,ja swoja przygode z sandaczem zaczolem od gruntowki i martwych ryb,ostatnio zaczolem duzo lowic z kolega ktory łowi tylko na spining,wiec odkurzylem stare shimano olivio + kupilem red spro nawinolem plecionke fluo berkleya i probuje lowic smoki na spining,wczoraj poszlismy nad wode od rana,ale od kilku dni nic sie nie dzieje jakby wszystko umarlo,raz na jakis czas pogoni szczuply i to wszystko,postanowilismy ze przyjdziemy pod wieczor i polapiemy do 20,i wlasnie kolo 20 po kilkunastu juz oddanych rzutach lowiac z opadu podbijajac tylko kolowrotkiem ale bardzo wolno czuje potezny opor wiekszy niz ten po ktorym wyciagnelem szczuplego 83cm:)skrecam do brzegu i 3 metry przed przygiem luz cos spada z haka,wyciagam ogladam i lanatic rozdarty przy glowce z jednej i drugiej strony + klowka ze swiezymi sladami kla,zakladam nowego lunatica i po 3 rzutach ta sama sytuacja ciagne cos duzego ale nie czuje drgan + uciekania ryby na boki tylko go sciagami i znowu pod brzegiem robi sie luz i papa,teraz dodam ze druga guma tak samo przeciata,nie mialem okazji ciac bo chwycil juz po opadnieciu jak zaczynalem dalej skrecac plecionke,to byl moj pierwszy polow sandaczy na spining ale mam bardzo duzy problem bo niewiem co zrobillem nie tak ze zadnej rybki nie wyholowalem,nie czuje wogole tych pstrykniec o ktorych tu piszecie,podpowiedzcie co robic zeby wyholowac tego przebieglogo skurczybyka:)ALE SIE TEGO ZROBILO:)Pozdrawiam.PSdodaje zdjecie tego lunatica(2011/11/06 13:16)
Witaj Kolego! Niestety dla Ciebie a dla niego radość,ten sandacz strzelił od przodu czyli uderzył w główkę i naderwał gumę miałem taki sam przypadek i skurczybyka oceniam po walce między dobre 3 a 5 kg,Lunatic się po prostu rozwarstwił przy główce tak jak jest to w Twoim przypadku jak znajdę tą gumę to wkleję zdj. ale tak to już jest z tymi rybkami i za to je lubimy że są do końca tak nie obliczalne i nie przewidywalne cały mętnooki czyli moja pasja!!!.