Sandacze w jeziorach

/ 778 odpowiedzi / 155 zdjęć

Ten wątek został zablokowany - nie możesz odpowiadać na posty

robban


Po wczorajszej porażce na Wiśle postanowiłem wyskoczyć nad jezioro. Pogoda pod psem, wiatr, deszcz a i ryba przez długi czas nie chciała współpracować. W akcie desperacji próbowałem nawet gonić szczupaki lecz i one pokazały mi środkowy paluszek;) Za to gdy przyszła najgorsza pogoda pogoniłem na swoją miejscówę. I nawet się opłaciło bo były dwa brania, z czego jedno w pełnie wykorzystane. Rybek nieduży bo ciut powyżej wymiaru ale ucieszył po taki wrednym dniu. Grunt że nie straciłem całego weekendu:) Lecz na przyszły duży dylemat, Wisła przez 3 dni czy coś odjąć i pogonić jeziorowce? Sam już nie wiem :-/
Pogon Tomku jeziorowce!! U mnie ,tez cienko. Od ostatniego razu, ani razu ! Nie, ma sandaczy, gdzies sie pochowaly ? A i pomyslow zaczyna mi brakowac. Na razie same kaczory sie wieszaja.  (2013/11/03 22:24)

u?ytkownik32263


Robercie to ciężki wybór bo szkoda tracić cenny dzień wolny a nie mam ich dużo :-( Na wodzie stojącej jak na razie kłuję tylko małe rybki, dużych też mało, a na Wiśle prawdopodobieństwo większego lub nawet bardzo dużego osobnika jest sporo większe. Tyle że na jeziorach mojego wrodzonego pecha do ryb nadrabiam technikami. I tylko to daje mi jakieś tam wyniki;) Z Wisłą jako rzeką jest inaczej. Nie wszędzie poprowadzisz wabik jak na wodzie stojącej czego żałuję i jest bardziej chimeryczna. Ciężki wybór, oj ciężki :-/ (2013/11/04 19:42)

okiem_sandacza


U mnie sandacze biorą to mam grype jelitowo-zołądkową;/
Jak nie urok to sraczka.. (2013/11/04 20:38)

robban


Robercie to ciężki wybór bo szkoda tracić cenny dzień wolny a nie mam ich dużo :-( Na wodzie stojącej jak na razie kłuję tylko małe rybki, dużych też mało, a na Wiśle prawdopodobieństwo większego lub nawet bardzo dużego osobnika jest sporo większe. Tyle że na jeziorach mojego wrodzonego pecha do ryb nadrabiam technikami. I tylko to daje mi jakieś tam wyniki;) Z Wisłą jako rzeką jest inaczej. Nie wszędzie poprowadzisz wabik jak na wodzie stojącej czego żałuję i jest bardziej chimeryczna. Ciężki wybór, oj ciężki :-/
Tomku, myslisz ze smoki wroca w swoje miejsca? Wigilia sie zbliza ,a ryby niet ;) . A, tak powaznie ,to u mnie totalna klapa. Ostatnio ,nie mam zadnego metnego, na swoim koncie. Ale , czekam do soboty , i wtedy znow bede mial nadzieje. :))))) (2013/11/04 21:39)

grzegorz not


I tak Wam zazdroszczę bo mimo, iż mam trochę wolnego czasu to mnie grypsko rozłożyło:-( (2013/11/06 17:50)

robban


I tak Wam zazdroszczę bo mimo, iż mam trochę wolnego czasu to mnie grypsko rozłożyło:-(

Wiec wracaj do zdrowia i od razu nad wode !!!!! :)))) Zdrowka, zycze. (2013/11/06 19:41)

robban


Witajcie. Wstawiam zdjecie ,mojego sobotniego sandaczowego potwora !!!! :)))) Bran ogolnie bylo duzo, ale silnik zaczol puchnac i musialem splynac. Kiedy zabawa sie rozkrecala ja sie pakowalem, a niedziele odpuscilem , zakonserwowalem sie w sobote. A , w niedziele wiadomo co bylo. A oto moj ptwor, ponizej i to w dwoch ujeciach. Fotografowal portalowy kolega @muzyk59. :))) (2013/11/11 19:46)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

ZanderHunter


Witajcie. Wstawiam zdjecie ,mojego sobotniego sandaczowego potwora !!!! :)))) Bran ogolnie bylo duzo, ale silnik zaczol puchnac i musialem splynac. Kiedy zabawa sie rozkrecala ja sie pakowalem, a niedziele odpuscilem , zakonserwowalem sie w sobote. A , w niedziele wiadomo co bylo. A oto moj ptwor, ponizej i to w dwoch ujeciach. Fotografowal portalowy kolega @muzyk59. :)))






Jeziorowego sandacza to ja Robercie nie widziałem od połowy czerwca także Gratulacje...:) na razie skupiam się na rzecznych "pieskach" ale jeziora jeszcze nie odpuszczam...:)


P:) (2013/11/11 20:38)

robban


Silnik powędrował do serwisu, obiecali ze do piątku się wyrobią. Ale jak to ze szwedami bywa, oni się nie spiesza i w sobotę moge na pagaju popłynąć :))) ......ale się nie poddaje, będę walczyl Andrzeju z zanderkami dopóki lodem nie skuje. Święta idą, a ja ryby nie mam ;))) bo wszystko do wody wracało.  (2013/11/11 20:50)

u?ytkownik32263


Robercie a co Ty za babkę złapałeś? :)))  Kurde dawno mi taki "okaz" nie trzepnął a szkoda, byłby idealny do akwarium;) Ciekaw jestem jakim cudem dał radę przynętę łyknąć...

Ale dobra, koniec żartów. Ogłaszam wszem i wobec że jestem od wczoraj strasznie obrażony na jeziorowce :-/ Już mnie dobijają. No żeby chociaż jedna rybka zawisła ale ja z trzema! kumplami na totalne zero... :-( Za to dziś się odwdzięczyły wiślane, komplecik wyjechcał z wody:) Więc zostaje tylko Królowa. No może ją zdradę jeszcze ze dwa razy;) (2013/11/11 21:20)

robban


Robercie a co Ty za babkę złapałeś? :)))  Kurde dawno mi taki "okaz" nie trzepnął a szkoda, byłby idealny do akwarium;) Ciekaw jestem jakim cudem dał radę przynętę łyknąć...

Ale dobra, koniec żartów. Ogłaszam wszem i wobec że jestem od wczoraj strasznie obrażony na jeziorowce :-/ Już mnie dobijają. No żeby chociaż jedna rybka zawisła ale ja z trzema! kumplami na totalne zero... :-( Za to dziś się odwdzięczyły wiślane, komplecik wyjechcał z wody:) Więc zostaje tylko Królowa. No może ją zdradę jeszcze ze dwa razy;)
Mnóstwo bran miałem i same spady. Wiec założyłem kotwiczke na luźniej plecionce , zaatakował 10cm. relaxa. Pewnie gdyby , nie silnik to wynik byłby lepszy. Atakowały anemicznie prowadzone gumy. Moze do piątku bede miał silnik gotowy , to w sobote powtórka. A w ostateczności , zawsze pagaj pozostaje . Wtedy pokrece  sie blisko brzegu . :) (2013/11/12 07:46)

Lukasz79


Byłem wczoraj, kilkanaście maluchów na koguta. te większe dwa 60  i 53 też na kogucika ale minimalnie podbijanego na agresywne podbicie zero brań. Hmmm po przeczytaniu art leniwe sandacze zacząłem tak łowić i przynosi efekty. Na końcu mega niespodzianka,  przyłów zamiast szczupaka miarowa głowacica :) chodze za nia po Dunajcu a tu prosze z jeziorka się nie spodziewałem. pozdr wszystkich (2013/11/13 10:57)

Lukasz79


wczoraj sztuk dwie 61 56 i 4 w granicach 40 47 :) pozdrawiam kogucik biało czerwony :) (2013/11/16 12:14)

robban


Witajcie. Ja dziś tylko szczupaczek. U mnie ,strasznie wiało. Wiatr dziś 8-9 i podmuchy 14. Na kotwicy, nie szlo stać . Przplywajac jezioro na druga stronę , o mało co nie wywróciło lodzi. Ale do odważnych ..... i tak dalej. Jutro możne powtórka, pod warunkiem ze nie polegnę :))) (2013/11/16 17:53)

ZanderHunter


Powitać...wczoraj wyskoczyłem po popołudniu na 2h nad jeziorko zadanie wykonane  = jeden zaliczony...bardzo smaczny był wyłaskotał moje podniebienie...:) dzisiaj ruszam nad rzekę może tam też coś ukłuję...:)

P:) (2013/11/17 06:56)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

ZanderHunter


No nic trzeba ruszyć tyłek i jechać pokłuć trochę jeziorowe "pieski" relacja wieczorkiem...:)))

P:) (2013/11/24 06:08)

robban


Mi opadają ręce , wczoraj nic , totalne zero. Jeszcze do tego wkurrrrr..... silnik. Aby przetrwać do końca sezonu , potem do serwisu . I to na tyle. :((( (2013/11/24 10:42)

u?ytkownik32263


U mnie i kumpla wczoraj dokładnie to samo, lipa:-( Choć z drugiej strony podczas ścigania szczupłych, po wkurzeniu sią na sandały, kolega miał spinę sandacza. W każdym razie ryba zostawiła charakterystyczne ślady wskazujące na mętnookiego. Lecz w bankówce nawet pstryka nie było... (2013/11/24 18:18)

esox61


Ub tydzień u mnie na jeziorze to katastrofa. Brania były ale tak delikatne że na normalne 7-8cm gumisie nie do zacięcia a jak 5cm gumki na główce typu wobble jig zapodałem to "kaczory" siadać zaczęły takie pod 2kg a psiaki tylko małe do 45cm i to na cały tydzień od poniedziałku do piątku 3szt. Parokilowiec usiadł mi niedawno ale jak na złość sprzęgło za słabo dociągnąłem i po chwili sandał się spiął. Generalnie biorą najczęściej podczas powolnego - wydłużonego opadu albo w czasie szurania po dnie z przystankami. Mam dobrze bo jutro znów ruszam - emerytura :) (2013/11/24 20:27)

ZanderHunter


No nic trzeba ruszyć tyłek i jechać pokłuć trochę jeziorowe "pieski" relacja wieczorkiem...:)))

P:)







Kiszka sandacza ani śladu!...5 okonków i to wszystko...po za tym właściciel jeziora szykuje się do przetrzepania wody siatkami...także po rybach już w tym roku na jeziorze...została Warta...a na początku grudnia będę killował "pieski" razem ze szwagrem przez tydzień w Szczecinie...
pogoda zapowiada się odpowiednio w końcu idą przymrozki...:)))

P:) (2013/11/25 08:28)

robban


Ty Andzrzejku , chociaż oknkow połapałeś. Ja nic nie miałem ostatnio, nawet brania. A jak pojedziesz do Szczecina, to zostaw coś sandaczy dla mnie !!!!:) Ja jak pojadę tez chcialbym połapać. :))) Połamania w szczecinie....... (2013/11/25 20:08)

esox61


Wczoraj zero brań, nawet pstryków cieniutkich nie było, okonie i szczupaki to samo. Pomyśleliśmy więc z kol. Tadkiem by na typowe jezioro z esoxami skoczyć skoro sandały się potopiły. I dziś 5godzin mieszania wody a żeby choć krótkie brały, nic, zero, żadnych brań :( chyba zbyt wysokie ciśnienie i rybom się zawory popsuły. Drobnica nie dokazywała na powierzchni wody i to by znaczyło totalną stagnację. Ani płytko, ani średnio czy głęboko. Na fali, w zaciszu, wszędzie klapa. Jutro jadę z ichtiologiem liny wpuszczać do dwóch jezior - trochę sobie samopoczucie poprawię :)

PS. Sandacze w weekend brać będą :) Czego sobie i Wam życzę :)

(2013/11/26 19:41)

robban


U mnie  z rana dziś -10 stopni , mam nadzieje ze nie pozamarza do soboty ? Choć juz przy brzegu łapało , tam gdzie woda stoi ! Myślę ze jeszcze zachacze w sobotę wypadzik, fajnie by było zebym coś złapał , bo jeziorowy sezon będzie trzeba zakończyć. Wtedy zostanie gdzieś otwarta woda , albo rzeki ! Później tylko już  wędkowanie z lodu. Pzdr.  (2013/11/26 20:02)