na wodler(2011/06/18 14:38)
A co to jest "wodler"? Bo ja z przynęt znam tylko WOBLERY.
Wracając do meritum to faktycznie w tym czasie chyba najlepszą przynętą są woblery pływające. Gumy na lekkich główkach też OK choć jeżeli chodzi o letnie sandacze to specjalistą jeszcze nie jestem. Łowię je zawsze na jesień i tu mam o niebo większą wiedzę i doświadczenie.
teraz łapię sandaczę z opadu ale bardzo bardzo lekko .... chodzi o jak najdłuższy opad ... dobrze mi się spisują zestawy caroline rig texas rig .... lub klasyczny jig z leciutką główką ...
wieczorem staram się obławiać powierzchnie obrotówami i wachadłami ...
zestawy skuteczne bo wyniki są :) trzeba próbować :)
zestaw texas montuję na plecionce .... ciężarek dwa koraliki lub jeden i na końcu wiążę za pomocą palomara haczyk offset lub taki hmm z długim trzonkiem (coś podobnego do ofesta tylko zamiast okrągłego trzonka jest taki długi prostu) .. na ofsetach zakładam imitację rybek (przynęty drop shot) zaś na tych drugich hakach wszelkiego rodzaju wormy ... oprócz gum na dropa stosuję również normalne kopyta ... po mału staram się odchodzić od główek jigowych... dla czego ? dla tego że przynęta lepiej pracuje na zestawie texas a sposób zbrojenia sprawia że nie łapie zaczepów ...(2011/06/19 14:37)
zestaw caroline wiążę tak .... na plecionkę zakładam ciężarek a za nim koralik lub dwa i na końcu wiąże krętlik do którego dowiązuję metrowy lub pół metrowy odcinek żyłki na którym za pomocą palomara dowiązuję hak (takie sam jak wyżej... to samo tyczy się przynęt)
co do główek jigowych nie muszę chyba opisywać :D ale robię jeszcze jeden zabójczy patent czy to na szczupki czy sandacze ... kopyta mocuję na hakach mustad co mają na trzonku przesuwane obciążenie ... po dobrym ustawieniu obciążenia guma opada na dno brzuchem do dołu w poziomie i siada na dnie .... przy takim zestawie dużo mam brań poprzez podniesienie przynęty ryby z dna lub przytrzymaniu w toni :) ....
jak wyżej wymienione techniki nie skutkują to szukam ryb drop-shotem ... tu taj już trzeba próbować z wysokością ... nie raz miałem tak że sandacze gryzły dopiero wtedy jak przynęta była metr od ciężarka ... 15 centów w dół i brak brań ... także trzeba kombinować ...
a jak już nic nie działa to sięgam po wachadła i łapię z opadu w toni ... tak samo obrotówkami tylko trzeba z przodu dać dociążenie aby blacha szybko spadała i wirowała .... również obławiam nimi toń lub bliższe partie dna ...
sandacz jest taką rybą że trzeba kombinować .... ostatnio łapałem sandacze w grążelach gdzie nastawiałem się na szczupaki na metrowej wodzie ... także trzeba go szukać wszędzie :)
O rzesz w mor.ę, ciężko będzie przyswoić tyle informacji na raz. Wielkie dzięki kolego za szczegółowy opis. Postaram się w wolnej chwili spróbować tych metod.
Pozdrawiam Piotr.
Panowie a co sądzicie o obławianiu w tym okresie płytko schodzącymi (1m-1,5m) woblerkami?? Czy ta metoda może przynieść efekty na przygłówkowych dołach??