Zaloguj się do konta

sadzić palić zalegalizować

utworzono: 2010/11/04 19:17

Czesi poszli po rozum do głowy. Polecam film "The Union", mam nadzieję że kilku osobom otworzy oczy. Naturalne konopie leczy lub hamuje postęp ponad 200 chorób, wliczając HIV i stwardnienie rozsiane. Oglądnijcie - zrozumiecie. Grunt to jak we wszystkim, zdrowy rozsądek. Alkohol pobudza, ziele uspokaja. Kto tkwi w stereotypach życia nie zna. Ja zdecydowane ZA legalizacją. Poza tym akcyza i rozsądny system kontroli dałby o niebo lepsze i korzystne dla budżetu skutki niż walka z wiatrakami. Ludzie palili, palą i palić będą - wiedzą to wszyscy, tylko niektórzy nie chcą do siebie przyjąć. Żal mi takich ludzi. Szacun i wieki buch dla tych którzy nie patrzą jednotorowo. Pozdrawia Was T.K.P.
[2010-11-04 20:49]

Sniper64

gdzie to łowisko...:))
[2010-11-04 20:55]

Tomek, w długi weekend jedziemy karczować ze dwie sztuki:) Będzie wesoło:) Ale na to łowisko;)
[2010-11-04 20:59]

mielec

Łowisko koło mojego miasta a dokładnie Rzemień miała miejscowość obok mnie.

Regnok nie wiem czy na to łowisko możesz bo to łs jest no tak poza tym czy Ty masz składkę na rzeszowskie chyba że porozumienie jest 
[2010-11-04 21:04]

Trzeba sprawdzić. A jak nie to jednodniówkę wykupię, dla członków PZW ile liczą? A i nie odpuszczę takiego pa... , tfu, łowienia;)
[2010-11-04 21:08]

mielec

Łowisko niby jest dla członków Rzeszowskiego okręgu lecz da się coś załatwić :):):) 14 zeta za dzień jeden limit.

Na bogu moim jest opisane to łowisko
[2010-11-04 21:16]

mielec

Przepraszam 2 limity ilościowe i jeden wagowy 3kg za jednodniówkę
[2010-11-04 21:17]

Wydaje mi się że damy radę dla takiego "łowienia", prawda? ;)
[2010-11-04 21:20]

mielec

No to ba
[2010-11-04 21:22]

adamoski

TAkiej legalizacji jak w Holandii chyba bym nie popierał, nie chciałbym aby do Polski przyjeżdżali spragnieni wrażeń narko-turyści. Jeśli chodzi o możliwość uprawy, posiadania na własny użytek to jestem jak najbardziej tak.   [2010-11-05 08:15]

pawelz

Legalizacja mryski jak najbardziej. Rozwiaze to sporo problemow.

1) ukroci nielegalny handel.
2) bedzie to mozna jakos kontrolowac.

W wielu przypadkach zwlaszcza wsrod mlodych ludzi zakazany owoc lepiej smakuje.
Jesli przestanie byc zakazany moze juz nie bedzie tak pozadany. Ale to tylko hipoteza. Jesli nieprawdziwa, to i tak legalizacja niz zlego nie zrobi. Teraz bez problemu mozna kupic skreta. ci co chca i tak kupia. Lepiej jakos nad tym panowac niz pozwalac na rozwoj czarnego rynku.

[2010-11-05 10:30]

Tak tylko gwoli ścisłości, "The Union" to poważny dokument poruszający poważne kwestie. Nie jakaś komedia. Mam nadzieję że chociaż kilka osób obejrzy, jeśli nie macie jak ściągnąć - dajcie na Pw adres, wyślę płytę. Aha, w Stanach za rozpowszechniane tego filmu idzie się siedzieć.
[2010-11-05 10:53]

Jaki poważny dokument   włączyłem na YT  i po paru sekundach wyłączyłem jeżeli ktoś  porównuje   konopie siewne  z konopiami indyjskimi to nie tylko jest ignorantem  to debil 
Te konopie które  są hodowane  w kraju i używamy je do zanęt  i hydrauliki to nie te same  które sie pali jako maryche .O losie  The Union poważny dokument  chyba dla tych co mają już dobrze czache sprutą .
[2010-11-05 11:44]

Dla tych  co nie odróżniają  cytat ..
Na świecie za konopie przemysłowe uważa się rośliny z gatunku Cannabis sativa o zawartości tetrahydrokanabinoli (THC) poniżej 1%. Polskie normy są jeszcze bardziej rygorystyczne i do uprawy dopuszczają odmiany tzw. "konopi włóknistych" zawierające poniżej 0,30% THC [1]. To oczywiście zbyt mało, by mogły służyć jako środek odurzający - łatwiej chyba upić się piwem "bezalkoholowym" (gdyby ktoś nie wiedział, zawiera 1 - 1,5% etanolu). Nawet bardzo słaba marihuana ma przynajmniej 2% THC, a na dodatek w przemysłówce większość wśród kanabinoli stanowi CBD (kanabidiol), związek o dość nieprzyjemnym, otępiającym i usypiającym działaniu. Mimo tak niewielkiej ilości substancji psychoaktywnych, uprawa konopi włóknistych jest u nas ściśle kontrolowana. Przede wszystkim podlega kontraktacji - oznacza to że rolnik przed założeniem uprawy musi mieć już podpisaną umowę z odbiorcą surowca. Tak więc nie ma mowy o wolnorynkowych zasadach handlu konopiami. Co więcej, na każdą hodowlę należy uzyskać pozwolenie wojewody, który z kolei ograniczony jest limitem upraw nałożonym przez ministrów. Z nieoficjalnych informacji wynika, że wielu wojewodów dla "świętego spokoju" nie wydawało ani jednego zezwolenia. Ustawa nakłada na rolników także obowiązek zabezpieczenia uprawy przed wstępem niepowołanych osób. W takich warunkach hodowla konopi traci sens. Ilość formalności odstrasza zarówno rolników, jak i firmy, które mogłyby przetwarzać plony.



[2010-11-05 12:03]

Uważam że jedynym rozsądnym wyjściem jest legalizacja wszelkiej maści używek,od tych made in naturals do made in chemik.One były,są i będą łatwo dostępne na ulicach,szara strefa wprost kwitnie a dealerzy rosna w siłę,państwo przez takie bzdurne pomysły traci tylko wpływy do budżetu lecz cóż począć?bycie na NIE w tym moherowym państwie jest poprostu modne.W czasie ostatniej dopalaczowej krucjaty media pokazywały wielokrotnie małolatów którzy przegieli ze spożyciem,padały ostre słowa typu-legalna trucizna,dopalacze zabijają itd...w tym samym czasie alkohol zabił kilkadziesiąt razy więcej istnień niż nieszczęsne ziółko i co?nic,wóda dalej na półkach stoi.Polska to zacofany kraj ,moherowy kraj,czasu trzeba aby wyplenić te wszystkie gusła i zabobony na ten temat,istny ciemnogród.Tak namiętnie staramy się dogonić zachód,chcemy być drugą irlandią a takimi zakazami uwsteczniamy się tylko.Taka już polska mentalność-wszystko na pokaz,z wierzchu ideał w środku zaś gówno.
[2010-11-05 13:05]

Jestem przeciw . Nie chciałbym idąc wieczorkiem po mieście spotkać osobe pod wpływem narkotyków , nie wiadomo jak zadziałają - mogą wzbudzić agresje ,  a ja wolałbym zachować swoje zęby.

Typowa,moherowa wypowiedż,jestem na nie bo inni są na nie,i w sumie to żal mi dupę ściska,a niewiedza sprawia że się boję.Tragedia.Masz kilkaset razy większą szansę na wyłapanie w szczękę za nic od ludzika z butelczyną niz od tego z blantem czy rurką w kieszeni.
[2010-11-05 13:21]

Naukowe wyliczenia,upraszczając-im mniej dawek musisz przyjąć tym ZŁOOOOOOOOO większe.
[2010-11-05 13:37]

Ja Ci powiem moherową prawde
W życiu nie ma nic  za darmo  ,to ze  zajarasz sobie  raz na pól roku  może nie jest  szkodliwe ale młodzież  i nie tylko jarają to prawie codziennie .Myślisz ze nie ma to wpływu na  ich psychikę
Po drugie  bez względu co zażywasz czy to wóda czy to trawa  jest opcja ze się uzależnisz  bo granica jest nie wielka  .Zaraz pewnie ktoś powie  ze się nie można  uzależnić maryśką .no ja słyszałem że piwem też nie  .Pewnie  wszyscy alkohlicy odrazu pili wóde lub denaturat a ćpuny od razu zaczęli od twardych.Jeśli ktoś nie potrafi się cieszyć życiem sięga po środki psychoaktywne  .Ja jestem za tym by nie legalizować  prosty przykład  w czasach ruchów hippisowskich w latach 60/70  zaczęli od marihuany a  potem  LSD i inne syntetyczne ścierwa  .
Społeczeństwo jest tak skonstruowane że jeśli  zrobisz ten jeden krok  na przód  to nie będziesz pewien czy nie będzie chciało iść dalej . Przykład  prosty  np Homoseksualizm  najpierw prawa do odmienności  (kluby ,ustawy by ich nie wyrzucać z pracy ,itp) potem chcieli związków partnerskich  ,Małżeństwa dostali i co nie koniec  teraz chcą dzieci adoptować  rozumiesz gdzie to idzie  .Poczytaj sobie  o palarniach opium  co tam się działo  kiedyś było to legalne  .A tak na prawdę to co jarasz to nie  made in  naturals  to syf chemiczny

a z tego wykresu wynika że  LSD jest tak samo mało szkodliwe jak  Marycha
BRAWO nawet LSD jest lepsze od kawy i Alkoholu   buhaa haaaaaa

 
[2010-11-05 13:58]

z tym dziadostwem to jest tak jak z gożał kto będzie chciał jarać i chlać to będzie i obojętne jest dla takiego człowieka czy to bdzie legalne czy nie ,i tak to kupi ,tylko jak kupi to legalnie to jakaś kasa dla państwa z tego będzie ,a państwo tę kasę rozpierdzieli na pierdoły i my normalni ludzie i tak z tego nic nie będziemy mieli ,tak że ja napisze że jest mi to oboiętne czy to zlegalizują czy nie ,ja się tylko będę starał w życiu żeby moje dzieci tego nie zasmakowały pozdrawiam
[2010-11-05 16:03]

pawelz

Mam nadzieje, ze moje dzieci nigdy tego nie beda probowac.
Ale jesli juz mialyby to kupowac, to wolalbym zeby robily w np. aptece czy jakims innym sklepie nad ktorym bylaby jakakolwiek kontrola. A teraz kupujac skreta tak naprawde nie wiadomo co sie wdycha. slyszalem ze czesto pol na pol - marycha + plus jakies inne wypelniacze, byleby zarobic.
[2010-11-05 16:23]

kazik-kz2

Ostatnio modne się zrobilo miesznie marihuany z dopalaczami - coś takiego właśnie sprzedają.

A dlaczego, bo dopalacze są tańsze i lepiej im sie opłaca wsypać do geta polowe dopalacza.

 

[2010-11-05 16:36]

robcio2535

Nie brałem  i nie bede brał podobnych substancji No ale cóz  ja byłbym za legalizacją :-) i to właśnie ze względu na nasze dzieci !Dlaczego ? bo tak naprawde nie jesteśmy ich w stanie upilnować mimo naszych ostrzeżeń  a wiadomo młodzież różne rzeczy próbuje czy na imrezach czy gdzie kolwiek i może sie okazać ze spróbuje raz i bedzie nieszczescie bo kupi jakieś chemiczne świństwo .Legalizacja -taką mam nadzieje ze by przyczyniła sie do kontrolowania wypuszczanych na rynek takich substancji czy też dopalaczy i były by bezpieczniejsze bo kto chce i tak to kupi bo teraz też można to kupić ale nie wiadomo z czego to jest robione -ważne ze daje kopa
[2010-11-05 16:44]

Przerwać muszę milczenie, bo obawiam się, że temat jest zbyt ważny, aby nie rozpatrzyć wszystkich „za” i „przeciw”.

 

Póki co da się obserwować głównie nieudolne próby argumentowania, jakoby „miękkie narkotyki” należało zalegalizować, gdyż są kompletnie nieszkodliwe, tudzież nie da się nad nimi „panować” w obecnej formie występowania.

Kompletnie się z tym nie zgadzam, skłaniając się w swoim toku rozumowania w stronę wypowiedzi Kol. Hektores’a, który w dosadny i jasny sposób ukazuje sprawę całościowo, dalekowzrocznie i (w moim mniemaniu) zgodnie z prawdą.

Do wcześniejszej Jego wypowiedzi dodam tylko, że mrzonki o ogólnej wszech-dostępności „trawki” są daleko idącym nadużyciem, gdyż nikt nie wmówi mi, że bez problemowo można zaopoatrzyc się w te specyfiki. Owszem – jeśli ktoś obcuje z tego typu używkami, zna kogo trzeba itd. Jednakże nadal trzeba zachować odpowiedni poziom konspiracji, którego nie utrzymanie – grozi karą. Oczywistym jest, że wiele osób z „dobrych rodzin” nie zaryzykuje wpadki. W związku z tym, można założyć, że paręset tysięcy dzieci, ze strachu nigdy nie podejdzie do dealera w celu dokonania zakupu. Jeśli dojdzie do legalizacji – zostanie utracony wszelki argument mogący młodzieży zabronić miękkiego ćpania.

Jeśli chodzi o kwestię kontroli, to również zupełnie nie rozumiem, w czym tkwi sens tego argumentu(?). Czyżby bardziej zależało na statystykach i wpływach do budżetu, niż na zdrowiu obywatela? Nasuwa mi się banalny przykład: zalegalizować handel dziećmi, gdyż wtedy będzie można go kontrolować i wyeliminuje się szarą strefę. Co to za argument?
Nie należy legalizować, tylko lepiej kontrolować przestrzegania obecnego prawa w tym zakresie.

 

Szkodliwość? Czyżby nie było jej wcale? Dlatego należy zadać sobie pytanie – po co ludzie palą trawkę? Co im to daje?
Relaks, odprężenie, w zależności od nastroju – świetny humor, bądź odwrotnie. Nie o to jednak chodzi, żebym podawał takie przykłady. Chodzi o to, że są to sztuczne sposoby na radzenie sobie ze stresem – którego w erze wyścigów szczurów jest coraz więcej. A to nie jest sposób na radzenie sobie z problemami. Niestety w przypadku legalizacji, dojdzie drugi sposób (po alkoholu) na „chwilę zapomnienia”. Zatem wracając do początku akapitu – szkodliwość? Z całą pewnością po kilku latach palenia w mózgu zachodzą nieodwracalne zmiany. Szczególnie wśród osób dopiero się rozwijających. Zatem czy chcemy tej legalizacji?

Zapewne są to pierwsze drzwi, które pewne kręgi osób w tym kraju chcą, otworzyc. Póki co są one zamknięte. Jednakże, jeśli się je otworzy – dojdzie do legalizacji, w następnej kolejności są następne drzwi. I tak dalej… ( o czym wspomniał Hektores). To naturalny sposób na wprowadzanie zmian. Całe szczęście w Polsce, kraju konserwatywnym – drzwi „broń dla obywatela” też są zamknięte. Ale może znajdą się jakieś głosy, które wyrażą swoją krytykę dla takiej postawy władz? Czyżby wszystko, co zachodnie było dobre?

[2010-11-05 16:56]



a z tego wykresu wynika że  LSD jest tak samo mało szkodliwe jak  Marycha
BRAWO nawet LSD jest lepsze od kawy i Alkoholu   buhaa haaaaaa

Tabelę jak i inne info na ten temat znajdziesz Hektores znajdziesz w żródłach na dole,ktoś kto ją opracował pewnie się mylił bo cóż można przecież wiedzieć po 20 latach pracy zawodowej,kilkunastu studiow farmakologicznych,321 publikacjach,i pomocy kilkunastu jemu podobnych przy jej opracowywaniu.Pozatym skrót LSD to nie jest to o czym ty myślisz ale to przecież nieważne...wiesz lepiej no nie?

żródełka-
# Ustawa z dnia 24.04.1997 o przeciwdziałaniu narkomanii

# Jak nie zostać narkomanem? - M. Rolna [Stowarzyszenie KARAN]

# Problemy i zagrożenia we współczesnym świecie - A. Nowak [Katowice 2001]

# Implikacje zdrowotne używania konopii: analiza porównawcza zdrowotnych i psychologicznych skutków używania alkoholu, konopii, nikotyny i opiatów - Wyane Hall, National Drug and Alcohol Research Centre [University of New South Wales 1995]

# Raport of National Household Survey on Drug Abuse [USA 2001]

# Profilaktyka w środowisku lokalnym - red. G. Świątkiewicz [Krajowe Biuro ds. Przeciwdziałania Narkomanii]

# Uzależnienia Zażywanie i Nadużywanie (Drug Use and Abuse) - S.A. Maisto, M. Galizio, G.J Connors [Stowarzyszenie KARAN]

# Informacje uzyskane bezpośrednio od terapeutów, psychologów i psychiatrów zajmujących się problematyką uzlaeżnień w codziennej praktyce (oddział detoksykacji, terapia ambulatoryjna i stacjonarna, terapia indywidualna i grupowa)

# Doświadczenia zebrane w toku pracy działającego we Wrocławiu od 2003 roku Punktu Konsultacyjnego dla Osób Uzależnionych Fundacji Hallelu Jah oraz relacje osób uzależnionych [2010-11-05 17:00]

pawelz

Tylko pare zdan i znikam na weekend.
1) Pytanie co jest bardziej szkodliwe - alkohol czy trawka. Po ktorej z uzywek czlowiek zachowuje sie bardziej agresywanie ?
2) trawa sprzedawana legalnie bedzie w 100% trawa a nie jakims sianem czy innym gownem ktore dealerzy staraja sie wciskac mlodziezy. Bedzie na pewno "zdrowsza" jesli tak to mozna nazwac niz obecnie.
3) legalnie to nie znaczy kazdemu. Od 18 roku zycia podobnie jak alkohol czy papierosy.
4) jesli chodzi o dostepnosc. Naprawde nie potrzeba wielkie sztuki zeby kupic trawe.
Nie wiem czy masz kol. Lampe dzieci ale np. moje w gimnazjum moglyby kupic trawe 10m od szkoly. Wystarczylo spytac jakiegos ze starszych uczniow.

Nie bardzo rozumiem sprzeciw wobec trawy przy pelnej aprobacie alkoholu czy fajek.Podobna szkodliwosc. Z ta roznica ze przemysl tytoniowy czy alkoholowy jest juz tak poterzny ze nie pozwolilby na delegalizacje tych uzywek. I obawiam sie ze "przemysl" narkotykowy jest na tyle silny ze nie dopusci do legalizacji trawy.
[2010-11-05 17:05]