Opiszę to tak. Nie jest trudno rzucić palenie-ale bardzo trudno jest znowu nie zacząć palić.Puki sobie sami nie uświadomimy że już z tym koniec,to dalej tkwimy w tym G. Paliłem do 2,5 paki Mocnych dziennie .Nawet nie raz w nocy budząc się musiałem puścić chmurkę !Rzucałem palenie kilka razy.Okresy bez dymka trwały nawet 12 miesięcy by znowu w ciągu kilku dni wrócić do normy(2,5 paki Mocnych).Obecnie mija 33 miesiąc jak powiedziałem sobie dość okłamywania siebie.I tyle samo michów nie palę.Ale nadal nie jestem pewien czy wyszedłem z nałogu.Szczególnie jak ktoś pali koło mnie.Jeszcze jedno! Nie obiecujcie sobie że nie paląc papierosów zaoszczędzicie sobie kasę na sprzęt wędkarski.Znajdą się inne wydatki co te oszczędności wchłoną.No chyba że będzie wrzutka do skarbonki?
Miałem taki 11miesięczny okres w( nie paleniu),niestety,musiałem wyjechac w delegacje
i się zaczeło,nocne polaków rozmowy:) przy butelce. A co do oszczędności, to nie liczyłbym
za bardzo na kokosy. Teraz liczę na tego e-papierosa może mi się uda.Tylko nie
piszcie o silnej woli, bo ja jej chyba nie mam:) Pozdrawiam (2012/10/12 20:52)