Zaloguj się do konta

Rzeka Warta i jej ryby

utworzono: 2009/05/17 17:14

ja jeżdżę tam bardzo rzadko, głównie łowię koło Sieradza. Niemniej rybostan zbliżony tu i tu. 90% rybostanu to jaź pochodzący z zarybień, bo nie ma innego wytłumaczenia totalnej dominacji tego gatunku. Jest go jeszcze trochę, ale jak widzę, że każdy bez wyjątku pałuje wszystko co wyciągnie, to i jazia za kilka lat już nie będzie. Wędkarze to najwięksi kłusole odpowiedzialni za brak ryb. Jak chcesz się pobawić jaziami i klenikami, to jeszcze coś trafisz. Pozostały procent ryb w górnej Warcie to pojedyncze bolenie, małe szczupaki i bardzo pojedyncze średniaki. Ogólnie ryb w Warcie już praktycznie nie ma. Przed samym jeziorskiem no i od zapory w dół sytuacja jest na pewno lepsza jeśli chodzi o rybostan. Ale i tak wolę spędzać czas na górnej Warcie w okolicach Załęczańskiego Parku Krajobrazowego, niż w okolicach jeziorska, bo jest po prostu ładniej.  [2014-05-20 15:56]

Piotrr33

ja jeżdżę tam bardzo rzadko, głównie łowię koło Sieradza. Niemniej rybostan zbliżony tu i tu. 90% rybostanu to jaź pochodzący z zarybień, bo nie ma innego wytłumaczenia totalnej dominacji tego gatunku. Jest go jeszcze trochę, ale jak widzę, że każdy bez wyjątku pałuje wszystko co wyciągnie, to i jazia za kilka lat już nie będzie. Wędkarze to najwięksi kłusole odpowiedzialni za brak ryb. Jak chcesz się pobawić jaziami i klenikami, to jeszcze coś trafisz. Pozostały procent ryb w górnej Warcie to pojedyncze bolenie, małe szczupaki i bardzo pojedyncze średniaki. Ogólnie ryb w Warcie już praktycznie nie ma. Przed samym jeziorskiem no i od zapory w dół sytuacja jest na pewno lepsza jeśli chodzi o rybostan. Ale i tak wolę spędzać czas na górnej Warcie w okolicach Załęczańskiego Parku Krajobrazowego, niż w okolicach jeziorska, bo jest po prostu ładniej.


No niestety masz racje ryb w warcie jest mało. Rybą dominującą jest jaź i jest jeszcze trochę klenia ale raczej tego niedużego, gdzieś gnieździe jakiś boleń. Szczupaki te większe to przypadek te małe to ludzie wyłapią nie patrząc na wymiar. Szczupak jest wytępiony zwłaszcza że to ryba która da się wyłapać a to że nie zniknęła całkowicie można zawdzięczać tym że ma bardzo wysoką rozrodczość i bardzo szybki wzrost. Bolenia można trafić bo złapanie jego to już wyższa szkoła jazdy dla niektórych. Trafia się świnka ale to z zarybień. Brzana występuje w śladowych ilościach, kiedyś  w Warcie było jej dużo. Brzana to jest taka ryba że jest bardzo wrażliwa na jakość wody na zanieczyszczenia a co za tym idzie ilość tlenu w wodzie tak jak świnka. Jaź jego zapotrzebowanie na tlen w wodzie jest niewielkie dlatego też w Warcie trochę go jeszcze jest. Na pewno przy takim zanieczyszczeniu wody w Warcie to można zapomnieć o brzanach czy świnkach mówię o Warcie w okolicach Sieradza. Warta  nie jest dużą rzeka i co za tym idzie jest bardzo wrażliwa na zanieczyszczenia tama w jeziorsku i regulacje też zrobiły swoje. Gdyby woda w warcie się oczyściła takie ryby jak brzana czy świnka wróciły by tak jak to miało miejsce w rzekach europy ale czy to jest możliwe nie wiem. Świnka się trafia z zarybień ale pytanie jest takie czy ta ryba się rozmnaża w warcie czy to co wpuścili ludzie wyłapią. Następną sprawą jest postępowanie niektórych "wędkarzy" biorą wszystko jak leci nie zdając sobie sprawy że taki szczupaczek, który ma 40 cm w przyszłym roku może mieć prawie 60 cm przy dobrych warunkach ale to już chyba mentalność ludzi a nie głód. Suma by jeszcze trafił nawet na spining ale to trzeba wiedzieć jak i jeszcze wyholować, szansa na złapanie ładnego bolenia też jest ale to nie jest ta sama ryba z Odry czy Wisły prawdopodobnie naoglądała się różnych przynęt i nie jest taka łatwa do złapania, ale jak ktoś wie jak to może liczyć nawet na medalowe sztuki. Dużych szczupaków jest naprawdę bardzo mało, kiedyś w Warcie było ci sporo ale od paru kilku ładnych lat mam wrażenie jakby szczupak ginął całkowicie.
[2014-06-02 17:50]

Czytając twój wpis to tak, jakbym sam siebie czytał, mamy dokładnie te same spostrzeżenia. Ludzie nie mają świadomości,że Warta to akwen zamknięty (zapora jeziorsko) i można z niej wyciągnąć wszystko, tak jak ze stawu czy z jeziora. Ryb już prawie nie ma w 90% dlatego, że wytępili je wędkarze. Pozostały procent to inne drapieżniki, kłusole, rybacy z jeziorska, może także zanieczyszczenia jak piszesz i rozwalony ekosystem. Czynników zbyt dużo jak na taką małą rzekę. Można dużo mówić na ten temat, ale to tylko się człowiek dołuje. Ludzie się tak szybko nie zmienią może za 100 lat będzie więcej oleju w głowach. Może dobra przepławka na zaporze umożliwiłaby wzrost populacji, ale w naszej rzeczywistości i w to nie wierzę, bo na te ryby już czekałyby sieci rybackie pod flagą zrównoważonej gospodarki:) i tej ryby w górę rzeki udałoby się przebić co najwyżej znikomy procent. Jest jak jest i trzeba z tym żyć. Niektórzy zaraz powiedzą, że to lamentowanie, że trzeba umieć łowić itd. Tylko trzeba wziąć pod uwagę, że dzisiaj są 2 Warty, a my mamy pecha mieszkać nad tą wyrybioną. Żeby nie być gołosłownym mam w tym roku na koncie 32 ryby w przedziale 37-53 cm. Na Sanie można to zrobić w 2 dni [2014-06-02 20:17]

Piotrr33

Czytając twój wpis to tak, jakbym sam siebie czytał, mamy dokładnie te same spostrzeżenia. Ludzie nie mają świadomości,że Warta to akwen zamknięty (zapora jeziorsko) i można z niej wyciągnąć wszystko, tak jak ze stawu czy z jeziora. Ryb już prawie nie ma w 90% dlatego, że wytępili je wędkarze. Pozostały procent to inne drapieżniki, kłusole, rybacy z jeziorska, może także zanieczyszczenia jak piszesz i rozwalony ekosystem. Czynników zbyt dużo jak na taką małą rzekę. Można dużo mówić na ten temat, ale to tylko się człowiek dołuje. Ludzie się tak szybko nie zmienią może za 100 lat będzie więcej oleju w głowach. Może dobra przepławka na zaporze umożliwiłaby wzrost populacji, ale w naszej rzeczywistości i w to nie wierzę, bo na te ryby już czekałyby sieci rybackie pod flagą zrównoważonej gospodarki:) i tej ryby w górę rzeki udałoby się przebić co najwyżej znikomy procent. Jest jak jest i trzeba z tym żyć. Niektórzy zaraz powiedzą, że to lamentowanie, że trzeba umieć łowić itd. Tylko trzeba wziąć pod uwagę, że dzisiaj są 2 Warty, a my mamy pecha mieszkać nad tą wyrybioną. Żeby nie być gołosłownym mam w tym roku na koncie 32 ryby w przedziale 37-53 cm. Na Sanie można to zrobić w 2 dni

Ja w tamtym roku to co połapałem nad wartą to były głównie jazie w takim przedziale jak mówisz czasami trafiał się kleń ale też niewielkich rozmiarów raczej w granicach kilograma (albo i mniej) a jakiś czas temu w warcie było sporo kleni i to takich plus 50 cm a ostatnimi latami jakoś ich nie widać jakby się wyprowadziły Złapałem trochę boleni trafiały się sztuki medalowe, natomiast szczupaków tych większych to dosłownie z klika sztuk. Mam takie wrażenie że oprócz jazi, boleni i jakiś jeszcze kleni w warcie w okolicach sieradza nic więcej nie pływa. Duży sandacz jakby wyparował a przecież jakiś czas temu było ich sporo i się trafiały piękne sztuki. Zaczynałem wędkarstwo w 1990 roku na warcie brały piękne brzany i leszcze jak łopaty  na przepływankę  dzisiaj to już wspomnienie. A dzisiaj jaź jakiś klenik, gdzieś gnieździe boleń i nic więcej nie ma. W tym roku na warcie kilka jazi złapałem ale mało łapałem.
[2014-06-02 20:55]

Piotrr33

Czytając twój wpis to tak, jakbym sam siebie czytał, mamy dokładnie te same spostrzeżenia. Ludzie nie mają świadomości,że Warta to akwen zamknięty (zapora jeziorsko) i można z niej wyciągnąć wszystko, tak jak ze stawu czy z jeziora. Ryb już prawie nie ma w 90% dlatego, że wytępili je wędkarze. Pozostały procent to inne drapieżniki, kłusole, rybacy z jeziorska, może także zanieczyszczenia jak piszesz i rozwalony ekosystem. Czynników zbyt dużo jak na taką małą rzekę. Można dużo mówić na ten temat, ale to tylko się człowiek dołuje. Ludzie się tak szybko nie zmienią może za 100 lat będzie więcej oleju w głowach. Może dobra przepławka na zaporze umożliwiłaby wzrost populacji, ale w naszej rzeczywistości i w to nie wierzę, bo na te ryby już czekałyby sieci rybackie pod flagą zrównoważonej gospodarki:) i tej ryby w górę rzeki udałoby się przebić co najwyżej znikomy procent. Jest jak jest i trzeba z tym żyć. Niektórzy zaraz powiedzą, że to lamentowanie, że trzeba umieć łowić itd. Tylko trzeba wziąć pod uwagę, że dzisiaj są 2 Warty, a my mamy pecha mieszkać nad tą wyrybioną. Żeby nie być gołosłownym mam w tym roku na koncie 32 ryby w przedziale 37-53 cm. Na Sanie można to zrobić w 2 dni

Ja w tamtym roku to co połapałem nad wartą to były głównie jazie w takim przedziale jak mówisz czasami trafiał się kleń ale też niewielkich rozmiarów raczej w granicach kilograma (albo i mniej) a jakiś czas temu w warcie było sporo kleni i to takich plus 50 cm a ostatnimi latami jakoś ich nie widać jakby się wyprowadziły Złapałem trochę boleni trafiały się sztuki medalowe, natomiast szczupaków tych większych to dosłownie z klika sztuk. Mam takie wrażenie że oprócz jazi, boleni i jakiś jeszcze kleni w warcie w okolicach sieradza nic więcej nie pływa. Duży sandacz jakby wyparował a przecież jakiś czas temu było ich sporo i się trafiały piękne sztuki. Zaczynałem wędkarstwo w 1990 roku na warcie brały piękne brzany i leszcze jak łopaty  na przepływankę  dzisiaj to już wspomnienie. A dzisiaj jaź jakiś klenik, gdzieś gnieździe boleń i nic więcej nie ma. W tym roku na warcie kilka jazi złapałem ale mało łapałem. Znam takich naprawdę speców co naprawdę potrafią łapać ryby to rozkładają ręce i mówią "nie ma ryb"


[2014-06-02 21:05]

mięsiarze lekko wyłapują w sezonie ponad setkę jazi, jeśli ma się czas codziennie być nad rzeką to ten wynik jest do zrobienia. Do tego walą w łeb wszystko drobne co się zawiesi, włącznie z malutkimi szczupakami, bo mają zbyt na świeżą rybę. Rozmawiałem ostatnio z takim jednym co jest na okrągło rano i wieczorem, mówi, że nie liczy, nie waży i nie mierzy "ja proszę pana nie przychodzę na ryby tylko po ryby", inny chce mi się pochwalić i wyciąga z chlebaka dwa 35 cm szczupaki i wybrzydza, że nic większego nie chce brać, inny mówi, że w maju złowił dwa sumy ok 8 kg, ale ocenił, że już po tarle, "bo jak wybebeszył, to ikry panie już nie było... e tam z tym okresem ochronnym one wcześniej już się wytrą" dodaje:) No i nie widziałem na oczy, żeby ktokolwiek na moich oczach wpuścił do wody z powrotem złowioną rybę. To dziki kraj i dzicy ludzie ryby mają przej....:) [2014-06-02 23:11]

Piotrr33

Pytanie to jest jedno co robi polski związek wędkarski Kasę tylko bierze i nic więcej zarybia jakieś stawiki karpiami. Regulacje zrobiły kanał z rzeki niskie poziomy wody w rzece wszystko idzie do Jeziorska a tam już na te ryby czekają. Brak przepławki na Jeziorsku, ale może jakby była ta przepławka to by musieli tam na okrągło pilnować ze dwóch uzbrojonych ludzi. Ryba z Jeziorska od jakiś kilku lat w ogóle nie wychodzi w górę rzeki ,te ryby które są łapane na rzece to są ryby które są stale na danym odcinku rzeki. Kiedyś były takie lata że ryba wychodziła ze zbiornika zwłaszcza na wiosnę w górę rzeki dzisiaj już tak się nie dzieje z niewiadomych mi przyczyn. Ryba nie wychodzi ze zbiornika w ogóle. „Wędkarze” jakby wypuszczali chociaż te niewymiarowe ryby i przestrzegali okresów ochronnych  to już by na warcie sytuacja wyglądała inaczej ale mentalności ludzi się nie zmieni. Powinno być więcej kontroli, inaczej się tego nie zmieni.

PZW zarybiło trochę świnką i jakieś śladowe ilości tej ryby się pokazały, może jakby zaczęli zarybiać na przykład brzaną to może ta ryba by wróciła do warty. Na pewno zarybianie stawików karpiami nie ma żadnej przyszłości.

[2014-06-03 16:03]

martino 1971

A ja mam pytanie do wędkujących na Warcie za Częstochową czy coś lepiej niż piszą koledzy wyżej w stronę Jeziorska.

[2014-06-03 19:01]

Piotrr33

A tutaj takie filmiki z rybami za tamą w Jeziorsku. Widać jak ryby chcą iść w górę, tylko już w górę nie da rady, widać też jak niektóre są poranione prawdopodobnie przez urządzenia na tamie.

https://www.youtube.com/watch?v=glafHDH4lXw

https://www.youtube.com/watch?v=PjTD20OrXj8&list=UU4PcahT9NYc6d4LCho32mVA



[2014-07-15 19:58]

rapa 72

Witam
Fajnie piszecie i mądrze ( tatamarcelka i Piotr 33). Niechce sie rozwodzic ,ale to zupełna prawda ja łowie na warcie od 30  lat  i znam ja praktycznie od Burzenina do Konina. Z rybami na Warcie jest krucho!!!! od jakiś 10 -15 powiedzmy lat , choc ostatnio jakby coś sie ruszało...  . I niech niektórzy z kolegów nie  gadają głupota, ze trzeba nęcić, miejscówki i takie tamto... Krótko jak ryba jest ,bytuje to i ja widac i sie łowi .Natomiast pokazuje sie duzo suma - mały bo mały, ale rozmnaża sie -to świadczy... ( notabene w Wisle tez) ,klen i jaz tak jak najbardziej , bolen - zawsze ,dla wymagających i tak dalej. Co najciekawsze niema nigdzie sandacza ,ale to kompletnie!!! ( nie  oczekuje odpowiedzi od kolegów z pod tamy - to nie łowisko) i sam nie wiem dlaczego? -przypomne tylko końcówkę lat 80 tych Sieradz  okolice promu  i jednostki wojskowej oraz inne odcinki warty - piekne wspomnienia o sandałach 2-5 kg  normalka - historia juz. Dalej : jest pewnie kilka przyczyn - jeziorsko ,brak głowek , stany wody  no i oczywiscie psełdo wędkaze - jak w opisach powyzej, brrrry okropienstwo . Co za mania i podejście, Cóz taka nasza metalnośc. Na pocieszenie - dziadostwo pomału sie wykrusza - sory za słowa , ale inaczej nie mozna. Podesle ciekawy artykuł/temat ( Jeziorsko ,Warta kamienie i ryby)  .bardzo fajne i trafne stwierdzenie i wytłumaczenie - polecam  .Daje dużo do myślenia. Na zakończenie: Warta zawsze była bliską mi rzeka i taką zostanie  ze swym spokojem , cisza  dzikimi miejscami  i sentymentem  z poprzednich lat  na której stawiałem pierwsze  kroki . Piotr 33 i Tatamarcela  oraz innych kolegów zapraszam na wątek  o Warcie: Warta konin -koło , dużo dłuższy więcej wpisów (58 podstron- od  bodajrze 4 lat , chyba założył go kolega Bilox). Duzo bierzacych opisów , ciekawych spostrzezeń i fajni wedkarze  z naszego  sieradzkiego i koninskiego  odcinka . Zapraszam i  pozdrawiam.
[2014-12-26 22:22]

skobry

Ja spinninguję(i nie tylko) w okolicach Gorzowa Wlkp. Zgadzam się że z rybą krucho na Warcie. W sezonie 2014 złowiłem ponad 20 szczupaków-żaden nie miał wymiaru... przypadek? [2015-08-28 22:14]

Sith

Mam pytanie, czy ktoś ma wiedzę w zakresie rybostanu w Warcie powyżej Śremu? Chodzi mi o zakola rzeki w okolicach mostu na trasie 434 i w okolicach miejscowości Kawcze?
Czy warto się tam wybrać na spinningowanie z brzegu marcowo-kwietniowych kleni i majowych boleni? [2015-11-15 12:01]

Sith

Widzę, że nie ma nikt wiedzy, trudno.
A może ktoś coś wie na temat ujścia Rz. Moskwa w dół Warty? [2015-11-15 16:48]

Sith

Nadal nikt się nie odzywa. Czyżby to były tak rybne odcinki, że nikt nie chce się podzielić wiedzą, żeby ograniczyć konkurencję? Może od razu powiem, że wszystkie złowione ryby wypuszczam, więc nie uszczuplę tam rybostanu... ;-) [2015-11-18 09:31]

slaweczek43

Witam Sith. Tych odcinków, które wymieniłeś akurat nie znam ale mogę Ci polecić odcinek Gorzów-Wieprzyce do Jeżyków, następnie Gostkowice przy łączeniu z kanałem oraz w górę rzeki od Gorzowa do Santoku. Tam znajdziesz to czego szukasz a nawet więcej i to dorodne. Ale jeśli z Poznania jakaś katastrofa dopłynie to już nikt tam nie połowi. Pozdrawiam. [2015-11-18 11:12]

Sith

Dzięki, ale to nie mój kierunek.
To paskudztwo płynie w Twoje rejony, więc nic pocieszającego... ;-(
[2015-11-19 08:19]

hrmdr

I dopłynęło paskudztwo do Gorzowa? [2016-04-20 11:39]

fishing with makarony7

Witam. Ktoś łowi na odcinkach Warty między Radomskiem, a Częstochową? [2017-02-15 13:16]

fix23

Panowie, odcinek Warty między Działoszynem, a Załęczem, a pewnie i co najmniej do Krzeczowa.
Porównując stan sprzed 25 laty (lato) brakuje co najmniej 50 cm wody. Zimą jest w miarę, w tym roku wyjątkowo nieźle ale latem jest tragedia, przeważnie woda do kolan. Ekstremum było w 2015 w miejscach gdzie kiedyś łowiłem była ziemia. Z rzeki robi się strumyk. Kiedy słyszy się że w miejscach gdzie woda do kolan w latach 60 pławili konie i strach było wchodzić do wody żal sie robi. Nie musze chyba nikogo przekonywać, że na wodzie pod kolana nie może być ryb. 15 lat temu szału nie było ale jeszcze w miarę...
Obecnie wygląda to tak:
świnki nie ma juz co najmniej od 20-25 lat
brzana pare lat temu jeszcze zdarzały sie pojedyńcze sztuki, dzisiaj w ogóle
leszcz wyginął całkowicie
boleń wyginął całkowicie ( a kiedyś pięknie waliły latem...:(( )
nawet jazgarz wyginął
trochę klenia, jazia, płoci, okonia oczywiście małe pojedyńcze sztuki
nawet jelca i uklejki jest jak na lekarstwo
o dziwo pojawiły się pojedyńcze sztuki sandacza, którego kiedyś w ogóle nie było w tym rejonie

Przyczyna jest jedna niski stan wody, ryba po prostu nie ma się gdzie schronić, utrzymać, rozmnożyć. jak jest dołek to wszystko tam idzie i jest wtedy zmasakrowana.
Do tego wszystkiego od ok 15 lat pojawiły sie wydry, których nigdy nie było. To co zrobiły z rybami na takim stanie wody to Armagedon, zima na lodzie tylko skóry zostawały, teraz juz nawet tego nie ma i wydr mniej, bo po prostu ryb nie ma. Od 30 lat chodze na ryby na Wartę w tej okolicy, w zeszłym roku nie byłem w ogóle, bo po prostu nie było gdzie porzucać.
Do tego ponoć prądem trzepali no i jeden AS, który w ręce łapie ryby w zaroślach, krzakach...znowu przyczyna niski stan. Ten skur...wiel bo inaczej się nie da robi nawet więcej szkód niż te wydry, bierze wszystko... mały szczupaczek, kleń, jaź...itd...nawet pewnie ich nie odróżniając. Tak wygląda Warta. Aż mi sie nie chce wierzyć, że gdzie indziej jest inaczej, ale ok może w niższym biegu. Jaka jest przyczyna? ja nie wiem, Jeziorsko niżej, Poraj? Klimat? jedyne lekarstwem wydaja się progi....Zapraszam do dyskusji:))) [2018-01-17 15:11]

patryk1113mw

Witam. Ktoś łowi na odcinkach Warty między Radomskiem, a Częstochową?
Kolego ja łowię. 
  [2018-01-17 18:08]

Sith

Witam. Ktoś łowi na odcinkach Warty między Radomskiem, a Częstochową?
Kolego ja łowię. 
 
Kolego, #Makarony7 pytał rok temu... Masz reflex... ;-)
  [2018-01-18 08:19]

patryk1113mw

Kolego, #Makarony7 pytał rok temu... Masz reflex... ;-)
 
Hehe no widziałem, że rok temu. Co nie zmienia faktu, że jest kolejny nowy sezon gdzie prawdopodobnie obaj będziemy łowić na Warcie, więc czemu by nie wymienić się jakimiś wskazówkami. Nigdy nie jest za późno jak to mówią;). Pozdrawiam
  [2018-01-18 08:51]

dendrobena

Poniżej Poznania raczej się nie połowi .Rzekę zatruto dwukrotnie.Podobno była akcja zarybieniowa pt.Milion ryb dla rzeki Warty.Na te ryby trzeba jednak kilka lat poczekać. [2018-01-19 11:16]

z@mela

aż dziwne że jeszcze miało co zdechnąć heh  na moim odcinku złowienie normalnej ryby drapieżnej to jak 5 w totka i nie że  po jakims  niby zatruciu  to zatrucie  miało taki wplyw na rybostan rzeki jak puszczenie bąka na  globalne ochłodzenie  czyli  zerowe  . Warta zdycha od X lat i  taka chyba juz jest jej tendencja  bynajmniej na odcinku na którym wędkuję   a mówiąo  tym wyniki wędkarzy.
15 lat wstecz łowiło sie na wyjeździe 2-3 krótkie  1-2 wymiarki w miesiącu    w  zeszłym roku na cały rok 1 szczupak wymiarowy i zero krótkich na kilkadziesiąt wyjazdów  całodniowych  haha .
Co roku cieszę  się jak jest wysoka woda na jesień albo wiosną  że  wreszcie   ryby odbędą  tarło  , że autochtoni nie wytłuką wszystkiego  , że latem będą  chociaż krótkie  łupały pod brzegami ale finał ten sam  czyli totalna  pi...a . [2018-01-19 20:57]

kilocukru

Ktoś może próbował w okolicach Poznania połowić? Mieszkam 500 m od Warty ale u mnie wody tyle, że sięga za linię drzew i nie da się dojść. [2018-02-12 20:47]