Dzisiaj dwie godziny od południa do 14 , pogoda się załamała i deszcz mnie zgonił - złowiłem dużo kleni - brania co chwilę na prostym odcinku rzeki w nurcie . Brania zdecydowane , na czerwonego ,,gnojaczka'' agresywne na haczyku nr 6 , na kukurydzę tak samo częste jednak delikatniejsze - tylko jedno ziarenko i na malym haku . Może mialbym lepszy wynik , ale wyskoczylem na szybko z kiepską zanętą i dość topornymi , ciężkimi federami . Miałem też potężne branie na kukurydzę lecz ryba byla słabo zapięta i po kilku sekundach spadla z haka - mogla mieć kilka kilo .
ty to jesteś szczęsciaż bo ja zanim kupiłem pinki mady oraz zanęty w kożlu to po powrocie do domu deszcz i klops , może jutro będzie lepiej , chyba w Cisku posiedza blisko domu i prawie pierwszy raz nie licząc spinningu nieudanego