Zaloguj się do konta

Rzeka Grabia w okręgu sieradzkim

utworzono: 2017/09/06 17:19
jabberwokie86

Zgodnie z ustaleniami z wątku o Grabi w Kolumnie i za aprobatą Redakcji zakładam nowy temat dotyczący Grabi w okręgu sieradzkim (obwód nr 2, od jazu w miejscowości Jamborek do ujścia do rzeki Widawka). [2017-09-06 17:19]

oldboy

Sądziłem, że poprzednie wpisy przejdą do tego wątku "automatem", a tak - zaczynamy od początku(?) O.K. - czekamy zatem na nowinki od Kolegów buszujących po CAŁYM tym odcinku Grabi. [2017-09-06 21:43]

jabberwokie86

Sądziłem, że poprzednie wpisy przejdą do tego wątku "automatem", a tak - zaczynamy od początku(?) O.K. - czekamy zatem na nowinki od Kolegów buszujących po CAŁYM tym odcinku Grabi.

Też wolałbym takie rozwiązanie, ale Redakcja poleciła założyć nowy wątek:) Co do meritum, to w poniedziałek byliśmy z kolegą w Ldzaniu i ogólnie bez rewelacji. Kolega trafił jazia i bodajże 3 okonie. Ja okonia, klenia nieco ponad 20 cm i niewiele większego szczupaczka, do tego kilka brań niezaciętych. Sporo ryb było widać, ale wielkością nie powalały. Woda na ogół niska, możliwe że spuszczono trochę ze zbiornika w Baryczy, ale tam nie dotarliśmy, więc pewności nie mam:) [2017-09-06 22:24]

oldboy

Kolega trafił jazia ...
A duży był ten jaź? Sam widziałem tam (na wysokości Ldzania) jazika tak "na oko" 35 - 40 cm.
Rzeczywiście, w tak płytkiej, łatwo dostępnej dla kłusoli rzeczce, nie możemy się (niestety) spodziewać większych rybek. Dlatego niecierpliwie czekam na sezon miętusowy, bo ta rybka jest dla wielu wędkarzy ( i kłusowników) mniej dostępna - latem nie bierze, bo przebywa w letargu schowana w najciemniejszych wykrotach, a jesienią wielu zniechęca koniecznością wytrwania w chłodzie, i do tego po ciemku :).
Najmniejsze "miętowe" w dawnych latach (a mam ich na "koncie" kilkanaście) miały co najmniej 35 cm. Moja "życiówka", to jak na razie tylko 45 cm :)
Sądzę, że większe w Grabi nie miały by się gdzie podziać. Co innego w Widawce lub Warcie. Ale tam mają już swoich zatwardziałych amatorów, więc jest ich po prostu mało. Miętus jest dość łatwą rybką do złowienia. Gdy tylko JEST, to najpewniej "weźmie" :D
Znalezienie go, to jednak "totolotek", bo oznak jego obecności nie da się w żaden sposób sprawdzić. [2017-09-07 11:24]

jabberwokie86

Może kolega zajrzy, to napisze:) Ale chyba nie miał 25 cm. W zeszłym roku w Kolumnie widziałem kilka kleni ok. 40 cm. A na miętusa też mamy zamiar się wybrać z kolegą. Łażąc ze spinnem wstępnie wytypowaliśmy kilka potencjalnie dobrych miejscówek. Mam nadzieję, że w październiku i w listopadzie okaże się, czy dobrze:) [2017-09-07 19:58]

jabberwokie86

Przedwczoraj kolejny spacer z Baryczy do Kolumny. Bez rewelacji - jeden nieduży okoń spięty, jednego wyjąłem, do tego szczupak 38 cm, pierwszy na tym odcinku,dobrze że nie przegryzł żyłki:) Oprócz tego kilka anemicznych brań jelców lub małych kleni. [2017-09-12 10:32]

oldboy

Zauważyłem, że dominują na tym wątku (w większości) spinningiści. A spławikowcy/gruntowcy czytają go jeszcze? [2017-09-12 22:42]

jabberwokie86

Pewnie kilku się znadzie;) Czasem z kolegą też łowimy na spławik, chociaż w Grabi ostatnio  w kwietniu i chyba raz też w maju:) Dzisiaj wyskoczyłem na kilka godzin ze spinningiem, ale że prawie cały czas padało, to szału nie było. Po sierpniowych wichurach trochę się pozmieniało, niektóre miejscówki zniknęły, za to pojawiły się nowe. Widziałem kilka ładnych kleni, takich w okolicach 35-40 cm. Niestety nie interesowały się za bardzo przynętami. Za trasą na złotego longa 00 złapałem małego okonka, który uratował całą wyprawę:) Szkoda, że pogoda zapowiada się kiepsko, bo chętnie bym w tygodniu wyskoczył nad naszą rzeczkę po pracy. [2017-09-17 21:25]

qbassmanutd

Witam. Panowie przeczytałem niedokładnie o zmianach w wątkach dotyczących Grabi, więc od teraz tutaj będę aktywny :) Lato nad Grabią upłynęlo w złowieniu samych okoni (największy 24 cm w Ldzaniu.) Natomiast wrzesień przyniósł mi 2 szczupaki 40 i 42 cm. Kolega trafił w końcu wymiarowego 51 cm,. Wszystkie rybki wypuszczamy. W tym roku marzy mi się miętus, mam zamiar zapolować na tą rybkę. Znajomy łowił w sierpniu z gruntu na nockę i przypadkiem miał na wędce miętowego na rosówkę, ale mu się odhaczył przy samym brzegu. Ciekawe, czy populacja miętusów jest liczna w Grabi.
Czy orientuje się ktoś jak z zalewem w Baryczy? Woda nie będzie już spuszczana, skoro trasa wybudowana? Bo w zbiorniku jest zatrzęsienie drobnicy i fajnie, jak by mogła rosnąć w spokoju. Pozdr. [2017-09-26 09:13]

oldboy

 Ciekawe, czy populacja miętusów jest liczna w Grabi.
Ja już szykuję sprzęt, przynęty i suchy chrust na małe "indiańskie" ogniska (o ile będzie zimno).Zaniedługo wybieram się na pierwszą "zasiadkę", więc nie omieszkam podzielić się wrażeniami :)
  [2017-09-26 20:45]

qbassmanutd

Masz jakieś zdjęcia swoich wcześniejszych miętusów z Grabi, żeby wrzucić na forum? [2017-09-27 10:03]

qbassmanutd

Wczoraj w Grabi szczupak 47 cm :) [2017-09-28 13:25]

oldboy

Masz jakieś zdjęcia swoich wcześniejszych miętusów z Grabi, żeby wrzucić na forum?
Nie miałem  wtedy aparatu cyfrowego, więc nie mam. Mam za to pierwszego miętuska w tym sezonie (złowiony wczoraj) - tylko 32 cm. I tak jestem zadowolony, bo Grabia napęczniała od wody - wysoki stan i silny nurt nie dały mi szansy na większy sukces. Wziął na trupka 6 cm uklejki. Na drugiej wędce "coś" wzięło (tym razem rosówkę), dzwoneczek zadzwonił, ale nim dobiegłem, to haczyk był już w korzeniach. Muszę zrobić pauzę w miętusowych zasiadkach, aby woda nieco opadła, bo nie widać dna i w związku z tym nie wiadomo, gdzie się posyła zestaw. P.S. - gratulacje za kolejnego "zębatego" :)
  [2017-09-28 20:52]

jabberwokie86

Czyli coś tam jednak się w Grabi dzieje:) Ja dzisiaj byłem na odcinku piotrkowskim w rejonie Drużbic, ale bez brania, a do tej pory zawsze coś się tam działo. Zielsko w wodzie w dużym stopniu obumarło, a rzeka wygląda jakby się na sporym odcinku zapiaszczyła, bo woda niby podniesiona w stosunku do brzegów, a miejscami było całkiem płytko. Tak z ciekawości, gdzie mniej więcej trafiłeś tego miętusa? Co do szczupaków, to jakieś potenacjalne miejsca z kolegą mamy i jeśli te złowione w zeszłym roku nie dostały po łbach, to w tym powinny już być wymiarowe:) [2017-09-29 20:08]

oldboy

1. Czyli coś tam jednak się w Grabi dzieje:) 
2. Tak z ciekawości, gdzie mniej więcej trafiłeś tego miętusa?
Ad. 1 - ten pierwszy złowiony przeze mnie (po latach pauzowania) napawa nadzieją, że jest ich więcej. Tym bardziej, że pojechałem "na wariata"  bez mojej tajnej zanęty (łowiłem przy pustych koszyczkach :)
Ad. 2 - pisząc tu wszem i wobec "gdzie go trafiłem" może zaboleć wędkarzy, którzy mieszkają w pobliżu tej miejscówki, bo wyjąłem "ich" rybę. Dlatego napiszę ci na priv. P.S. Twoja informacja o Grabi w okręgu piotrkowskim nadaje się (jak znalazł) do drugiego wątku założonego przez ciebie samego :) (https://forum.wedkuje.pl/f/rzeka-grabia-w-okregu/886391/0). Nasuwa się więc refleksja, że może trzeba było założyć jeden wspólny wątek o CAŁEJ Grabi(?)
Pozdrawiam
  [2017-09-29 20:50]

jabberwokie86

Ok:) Informacja o tamtym odcinku tak niejako przy okazji, bo w sumie nic tam się nie działo:) Woda na wodowskazie w Łasku powyżej stanu ostrzegawczego nie rokuje za dobrze, ale w niedzielę prawdopodobnie wybierzemy się z kolegą na odcinek sieradzki:) [2017-09-29 21:36]

luciusz-esox

Dziś popołudniowy spinn spacer Barycz-Ldzań-Barycz. Dwa brania. Jedno zacięte, na samym zbiorniku w Baryczy (tenże jest napełniony) - Szczupak około 20 cm. Wody w Grabi naprawdę dużo. [2017-09-30 23:21]

qbassmanutd

dziś uciekł mi zębaty na oko 45-50 cm :/ [2017-10-07 21:53]

qbassmanutd

jak tam połowy mietowych ??? [2017-10-07 21:53]

oldboy

jak tam połowy mietowych ???
Jak to jak? :)
Przecież na twoją prośbę wkleiłem powyżej fotkę mojego pierwszego w tym sezonie. Po tym wyjeździe jeszcze nie bylem, bo jest b. wysoki stan wody w Grabi , a i przecież pogoda jest  f  a  t  a  l  n  a (!)
Inni chyba się jeszcze nie "nastroili", bo panuje cisza w tym temacie. Póki co - nadal spinningują(?) :) [2017-10-07 23:12]

qbassmanutd

wiem, wiem, myślałem, że ktoś też spotkał miętusa. W jakich najlepiej godzinach polecasz zaśadkę na miętowego? [2017-10-07 23:18]

oldboy

Aby spotkać miętusa, trzeba najpierw się przemóc i wybrać na zimną, wieczorną zasiadkę. Potem potrzebny jest łut szczęścia, aby trafnie wytypować miejscówkę. Łowimy najdalej do 24-tej. Potem brania ustają, więc nie warto już ziębić swego "siedzenia" :) Po złowieniu jednej sztuki dana miejscówka jest już "spalona", więc trzeba mieć (co najmniej) drugą zapasową, bo na tej pierwszej najpewniej nic już nie weźmie. Jest to trudne, bo po ciemku trudno się poruszać bez hałasu, gdyż ten jest najważniejszym wrogiem sukcesu w złowieniu tej ryby. [2017-10-08 16:01]

qbassmanutd

jakich miejscówek na Grabi szukać na miętusa ? Dołki z korzeniami/powalonymi drzewami ? Rzeka? Starorzecze? Zbiornik Barycz? Podpowiedz coś na pierwszą wyprawę. [2017-10-09 08:20]

oldboy

Gdyby nie zbyt wysoki (obecnie) stan wody w Grabi, to już dawno bym pojechał na kolejną wyprawę.
Zapewne czytałeś mój wpis (z fotką) sprzed 2 tygodni, jak wrzuciłem zestaw "gdzie popadnie", a "coś" mi wzięło rosówkę i zwiało w niewidoczne przy tym stanie wody korzenie. Miętus przy tak wysokiej wodzie może być WSZĘDZIE, bo może znaleźć swoje przysmaki tam, gdzie dotąd nie miał "dojścia". Reasumując - obecnie wiem tyle samo Kolego, co i ty :) Sam będę zaniedługo poszukiwał "miętowego" licząc jedynie na swój "nos" i łut szczęścia :)
Do czasu, gdy woda opadnie. Wtedy łatwiej będzie go "namierzyć" - dołki z powalonymi drzewami, podmyte brzegi a nawet rozlewiska, gdzie poszukuje narybku. Tak więc zalew w Baryczu także może być dobrą miejscówką. Tym bardziej, że tak wczesną jesienią może tam jeszcze trafić się węgorz :D [2017-10-09 20:57]

qbassmanutd

to branie( co ryba uciekła) obstawiasz , że to mógł być większy miętowy? [2017-10-10 13:01]

oldboy

"Miętowe" tak nie postępują :-) Na ogół miętusik powoli "smakuje" przynętę. Dzwoneczek (o ile go masz na wędce) delikatnie pobrzękuje. Nie wolno wtedy podcinać, bo najpewniej się wypnie. Dopiero, gdy próbuje odpłynąć - należy zaciąć. Po dwóch/trzech próbach niezbyt spiesznej ucieczki staje i czeka pokornie, jak piesek na łańcuchu. Trochę szamocze się tylko podczas wyjmowania podbierakiem. Nie jest więc rybą waleczną, która dostarczy nam wędkarskiej emocji charakterystycznej dla innych drapieżników.
To "coś", co mi tak sprintem zwiało, to mógł być węgorz, szczupak lub może ...wydra(?) :-)
W dawnych latach to właśnie z tymi nielicznymi węgorzami w Grabi miałem największe kłopoty. Po wzięciu przynęty robią szaleńczy sprint do najbliższych korzeni lub zwalonych pni i wkręcają się w te przeszkody. Jeśli wędka (żyłka) nie wytrzyma próby przytrzymania na siłę, to jest "po zabawie".
Dlatego na wszelki wypadek nie stawiam zestawu przygotowanego dla miętusa (bo węgorz może być jedynie egzotycznym przyłowem) w dołku okolonym korzeniami i podwodnymi przeszkodami, tylko jakieś 10 metrów powyżej - na płytkiej nawet, ale za to pozbawionej zaczepów wodzie. Jeśli "miętowy" w takim dołku tylko JEST, to najpewniej pofatyguje się do przynęty nawet na tę płytką wodę. Trzeba jednak być cierpliwym, nie hałasować, nie świecić latarką po wodzie, bo wszystkie te sygnały będą dla niego ostrzeżeniem, aby nic już tam nie konsumować. Dlatego też pisałem wcześniej, że taka miejscówka, z której wyciągnęliśmy w Grabi miętusa, to "spalona jednorazówka". Następnej trzeba już poszukiwać co najmniej kilkadziesiąt metrów dalej. Nie dotyczy to większych rzek i jezior, tylko naszej, na ogół PŁYTKIEJ Grabi, która rządzi się swoimi prawami. [2017-10-10 15:14]