Zaloguj się do konta

rzeka - cos sie dzieje?

utworzono: 2009/10/04 21:32
dawid525

Witam!przewaznie jezdze na odre łapie wypuszczam.latem brania bylem intensywne.teraz to o ladnego leszcza nawet trudno.czy u was na rzekach tez takie zmiany w braniach?ostatnio nawet krapie sie nie hacza.wedkarze narzekaja na brak bran.czym to spowodowane??? [2009-10-04 21:32]

piotr 0206

kol.tym się nie przejmuj.Ja łowię na rz.Warcie w okolicach Poznania i prawie
od trzech miesięcy nie złowiłem konkretnej ryby.Koledzy którzy od lat łowią na
Warcie też narzekają ,nie da się ukryć ryba w Warcie jest.Trafiają się sporadycznie
ładne leszcze ,czasem jakiś sum.Wczoraj byłem kolejny raz.Złowiłem 25 płotek-
żadna nie nadawała się do wzięcia.Ale już coś drgnęło,jest nadzieja na jesienne
brania.Tych anomalii nikt nie potrafi wyjaśnić.Na łowisku specjalnym również
trudno o karpia czy pstrąga.Nasza wędkarska cierpliwość kolejny raz wystawiona
na próbę i chyba nie ostatni raz.I w tym tkwi urok wędkowania. piotr0206.
[2009-10-04 22:45]

patryczek080

Witam PANIE PIOTRZE JA MAM PYTANIE CO SIĘ DZIEJE NA TEJ NASZEJ WARCIE BO NIE MAM POJĘCIA JA TEZ ŁOWIE CO SOBOTE I NIEDZIELE NA WARCIE W OKOLICACH (BARANOWA , I W SAMYM BARANOWIE).CO RAZ GORZEJ JEST Z TYMI RYBAMI.A MORZE PAN JAKIEŚ PORADY UDZIELI NA ZANĘTY LUB NA SPRZĘT JAK COŚ ZŁAPAĆ COŚ WIĘKSZEGO. MORZE SIĘ KIEDYŚ SPODKAMY NAD WODĄ ....POZDRAWIAM [2009-10-06 12:55]

matizzo

He, drodzy wędkarze... to nie tylko u was takie problemy. Ja leszcza w Narwi to już od roku nie mogę złapać a 2 lata temu było ich jak na zawołanie, wystarczyło tylko znależć dobrą miejscówkę i ze 2 dni ponęcić i łowienie do godz 24 było zapewnione. A teraz. Cisza. [2009-12-24 16:43]

dany21

Ja wędkuje na pilicy, w lato jest tu ciężko o rybę a już nie mówię o jesieni. Leszcz kiedyś królował w tej rzece teraz to rarytas wśród ryb. Zostały płotki i jazie
[2009-12-24 17:34]

robin3

U nas na południu,,POPRAD- Muszyna,,tez kicha zero brań,ale jak ktos powyzej napisał ...w tym własnie urok ,posiedziec nad woda i czekac na to własnie jedno branie....Ja jezdze pomimo braku ryb, nie wiem czym to jest spowodowane ale tak to juz jest raz są a raz ich brakuje.Nalezy byc wytrwałym i czekac a ta wymarzona chwila nadejdzie.Dwa miesiace bez konkretnej ryby małe kleniki były ale ale wszystkie wracaja do wody. Pozdrawiam
[2009-12-24 20:02]

U mnie tez 0.Łowię nad Prosną i nic, od 2 miesięcy ani jednej ryby!A o rybach spokojnego żeru to już tylko pomarzyć mogę w mojej okolicy nad Prosną.Czekam do wiosny może się wtedy coś ruszy....
[2009-12-25 01:40]

chris061

Na Pasłęce nie jest tak źle ale za dobrze też nie jest trzeba się przyłożyć na wiosnę było słabo z każdą rybą później się poprawiło.
[2009-12-27 13:27]

Waldi Fish

Podzielam spostrzeżenia kolegów. Sprzyjająca aura w tym roku powinna niby przedłużyć okres wędkowania, tymczasem już przed ostatnimi mrozami, kiedy jeszcze było ciepło, ryby nie brały. Zastanawiałem się, czy jest to ogólna tendencja, czy też to tylko w moim terenie występuje. Okazuje się jednak, że jest to zjawisko powszechne, chociaż nie wiadomo czym je wytłumaczyć. Co prawda, w bieżącym roku ryby w rzekach przeszły ciężki okres. W pierwszej połowie roku wylewy rzek, ich zanieczyszczenie, a później katastrofalnie niski poziom wód nie notowany jakieś 20 lat. Na jesieni znowu bardzo wysoki poziom wody, chociaż bez wylewu. Może im się "kalendarz brań" wskutek tego rozregulował (hihi) i zastrajkowały, domagając się godnych warunków pracy (żerowania).  Żarty żartami, ale coś w tym jest. Pozdrawiam kolegów również spragnionych intensywnego żerowania!
[2009-12-27 18:33]

wiktor

Identyczna sytuacja jak opisujecie jest na rzece San, przynajmniej na odcinku na którym wędkuje tzn. od Przemyśla do Leżajska. W ostatnich dwóch sezonach złowienie leszcza czy brzany graniczyło z cudem.  Za to, w ostatnich latach daje się zauważyć na Sanie ogromną ilość Cert i Świnek. Każdy na ten temat ma swoją teorię, starzy wędkarze twierdzą że zbyt rygorystyczne chronienie niektórych gatunków ryb w ostatnich latach (certa, świnka)doprowadziło do takiego ich rozrodu, że wyparły one  inne gatunki ryb z Sanu między innymi leszcze. [2010-01-12 10:43]

mydi

z rybami jest gorzej jak żle na co dzien łowie na warcie w poznaniu i okolicach poznania sama drobnica byłem pare razy na wełnie brak słów jeśli ktoś zna jakąś rzekę w której są ryby to może podzieli się taką informacją [2010-01-12 23:14]

basman007

Panowie nic dodać nic ująć. Co się stało w 2009 roku z rybami nie wiem. Ja już poróbowałem po całej Polsce i bryndza. Nawet w w rozmowie z wędkarzami którzy wpadają do mojego małego sklepiku wędkarskiego słyszę że brania na łowiskach komercyjnych były kiepskie. Raz połowiłem ładnego leszcza i bąka na Otmuchowie i pozostał mi Bałtyk. Stamtąd na szczęście nie wracałem o kiju. Może odezwie się ktoś kto łowi na Zalewie Sulejowskim. Łowię tam około 20-23 lat i nie wiem co stało się z leszczem. Tzn. domyślam się że tą rybę przetrzebiono tzw. "odłowami ihtiologicznymi" i innymi niesamowitymi pomysłami. Pojawia się tam powoli sandacz (jeszcze mały)bo do 5 lat wstecz to tragedia. A jeszcze 10 latek temu 5ki 8ki i 10ki nie były zbyt wielkim wyczynem. O Warcie prawie nie wspomnę chociaż dwa tygodnie temu za zaporą w zakolach miałem jeden dzień ładnych brań płoci gruntowych a pod wieczór już drobnica. Może coś trzeba zmienić w zarządzaniu naszymi wodami.? [2010-01-13 09:02]

tstaros

Tak Basman, trzeba zmienić i nawet powiem Ci co: wyp...wszystkich rybaków z naszych wód (likwidacja odłowów sieciowych) i zacząć w końcu zarybiać, ale tak na poważnie a nie na tzw.odpierdziel. [2010-01-13 14:54]

mydi

samo zarybianie nie wiele pomorze sam widziałem u siebie na jez. tak zwane odłowy kontrolne itp wymysły sprawdzające kondycje ryb i jerzior a efektem tych pseudo naukowych odłowów było zaopatrzenie w rybe pobliskich sklepów
[2010-01-13 17:01]

Swięta prawda w ubiegłym roku byłem na Kaszubach łowiłem a raczej próbowałem na jeziorach i rzekach i co i ...kicha Kaszubi sympatyczny lud lecz chyba trochę pazerny.Znalazłem małe jeziorko (za podpowiedzią znajomego tambylca) siedzę w krzakorach,żywej duszy spokój nic tylko wypoczywać i łapać.Ok 10 rano słyszę tzw pyrkanie za godzinę dwie łodzie a między nimi sieci są już przy mnie.krótka rozmowa co macie a nic ale obsługujemy 5 sklepów więc próbujemy,za dwa dni robimy replay.Już wiedziałem szkoda czasu,kije do worka.W drodze powrotnej spotykam kolesi ze Śląska klną jak szewcy lecz coś tachają w wiadrach patrzę a tam wieloryby max 8 cm.Pytam po co Wam to,wypuście.popatrzyli jak na wariata,będziemy mieli kotlety.I jak tu  i gdzie ma być ryba
[2010-01-14 20:28]