Zaloguj się do konta

Rzeka Bug ostatnia dzika woda Europy

utworzono: 2012/06/12 09:27
jandrzej57

Wędkuję 42 lata nieprzerwanie (nie zapomnę prezesa mojego pierwszego koła PZW w Kłobucku-gość miał na nazwisko Rybka). Wiele wód widziałem i wiele nad nimi przeżyłem - przygód wędkarskich i wszelakich innych ale........teraz żałuję każdej chwili której nie spędziłem nad Bugiem. Cieszę się, że wędkowałem na jeziorach, w morzu i w górskich bystrzynach ale.........
Często zdarza wam się siadać nad rzeką gdzie:
- na drugim brzegu nigdy nikogo się nie zobaczy (i widać jak na dłoni, że ryby o tym wiedzą)?
- bobrza rodzina 30m od was w najlepsze żeruje?
- miejscowi nie chodzą gdy ryba NIE BIERZE(a tak naprawdę......... )?
- bywa,że na 0,40 nie masz żadnej gwarancji, że dasz rybie radę?
- chłopców od wędkarzy skutecznie selekcjonują meszki i komary?
- nie jeden raz przyroda zmusi cię byś gały wybałuszył, rozdziawił gębę i zdębiał?
- nie musisz wędek wyciągać aby się naładować?
- nigdy nie wiesz co złowisz i czy złowisz?
- na pewno dowiesz się jak wygląda wilga i jak śpiewa słowik?
- straż graniczna gwarantuje rzekę wodę wolną od kłusoli?
- .........................................................................

Taaaa... a mankamenty? Bez nich to byłaby bajka. Ale o nich powiem jeśli będziecie tym wątkiem zainteresowani. Pozdrawiam. 
[2012-06-12 09:27]

Thoma23

w pełni się zgadzam jako wędkarz wędkujący nad Bugiem...ostatnio nawet miałem doświadczenie z "- bywa,że na 0,40 nie masz żadnej gwarancji, że dasz rybie radę?" choć żyłka była cieńsza...po wożeniu z10 minut rybka sobie odjechała a mnie zostawiła z samym kijem...Bug jest piękną i dziką rzeką:)
[2012-06-12 10:51]

maras74

witam,miałem taką miejscówkę nad Wisłą, jeszcze parę lat wstecz jak wszedłem na główkę na kilkudniowa zasiadkę to nikogo nie widziałem przez 3-4dni, można było dosłownie latać nagolasa, opalać się, łowić i wszystko czego dusza zapragnie. Do tego piękne widoki kołujących nade mną Bielików czy też jelenia z potężnym porożem płynącego na drugą stronę rzeki...jedynym mankementem było przejście z całym majdanem około 2km od auta przez pełne komarów, meszek i kleszczy podmokłe kszaczory nierzadko z błotem po kolana, ale to miało w sobie nieodparty urok i odstraszało "niedzielnych" wędkarzy, dlatego było tam tak dziko, naturalnie i pięknie...Niestety 5 lat temu jakiś inwestor wybudował tam wielką agroturystykę, wykarczował kszaczory, nawiózł ziemi i kamieni, wszystko wyrównał i porobił dróżki. Do tego zrobił przystań i postawił kilka pomostów pływających - POPSUŁ WSZYSTKO!!! Moje miejsce straciło urok i od tego czasu tam nie byłem :(   HWD inwestorowi i jego agroturystyce!!!pzdr. [2012-06-12 12:05]

altershepi

Zgadzam się że rzeka Bug jest dzika i nieokiełznana... Zabrała już wiele istnień... A dlaczego? Bo kryje wiele tajemnic które tak przyciągają ludzi do tej rzeki... Znam ludzi którzy w zimę jeżdżą po Bugu ciągnikami z obładowanymi przyczepami.... Ja osobiście chyba nie wejdę na lód choć by było -200*C :D To jest zdradziecka rzeka... nie uregulowana... Rządzi się własnymi prawami... To ona decyduje o tym gdzie ma zabrać metr brzegu a gdzie nanieść ogromne łachy piachu... Jest u nas taki fajny zakręt na który gdy się patrzy to na pierwszy rzut oka uważa się że to jakieś złudzenie że przeczy to prawom fizyki... Ale jednocześnie jest jak żyjący obraz Picassa... 

Nie raz nurkowie szukający topielców uciekali przed sumikami :) Słyszałem rozmowę nurka z miejscowym wygląda że się znali... 

"Panie Zenonie, mówił pan że są tam duże sumy a nie że potwory..."

Ludzie powinni nabrać większego respektu i szacunku do tej rzeki... inaczej zamieni się ona w martwy potok snujący się poprzez polską krainę niosąc ze sobą jedynie smród pozostałości niegdysiejszych lat...

Piękna rzeka o nieokiełznanej naturze...


Niestety u nas nie ma komu pilnować by rzeka pozostała w swym naturalnym nienaruszonym kształcie... I by kłusole nie odławiali tak żyznej rzeki...

A już o przydusze na Bugu jaka miała miejsce się nawet nie wypowiem bo sprawie ukręcono łeb...


Pozdrawiam Kamil Mk

[2012-06-12 12:35]

barrakuda81

Najczęściej wędkuje nad Wisłą,która też ma w sobie wiele uroku i dzikiej pierwotnej natury.Uwielbiam takie klimaty i za to kocham tę rzekę.Tylko ja,bobry,sarny i ryby gdzieś na burcie dzikiej wyspy...Wstyd się przyznac ale Bugu nie widziałem.Jedynie w telewizji kilka razy widziałem reportaże o tej pięknej i dzikiej rzece.Wrażenie zrobiła na mnie ogromne.Teraz tylko należałoby nadrobic zaległości i odwiedzić Bug. [2012-06-12 12:57]

maras74

Parę razy byłem na granicznym odcinku Bugu...bodajże to był Pratulin...ale dokładnie nie pamiętam [2012-06-12 13:09]

maras74

Andzej napisz coś więcej o tym Bugu, co, jak, gdzie, bo wzbiera we mnie chęć na przeżycie nadburzańskiej przygody wędkarskiej.pzdr. [2012-06-12 13:10]

J-A-C-E-K

Też bardzo chciałbym połowić na Bugu. Naczytałem się o tej rzece jakieś dwadzieścia lat temu wiele pięknych i niewiarygodnych historii, i od tamtej pory, mam jedno z kilku niespełnionych wędkarskich marzeń.

[2012-06-12 13:14]

ryboholik89

Bug się zkiepścił po tej katastrofie ekologicznej parę lat temu lepiej na Odre jechac. [2012-06-12 13:37]

MaN90

Zatrucie nie wybiło ryby w Bugu, ja łowię na środkowym Bugu mam do rzeki jakieś 12 km jestem praktycznie co drugi dzień, bywa i tak że przez tydzień nawet jazgarz nie weźmie, a bywa i tak że człowiek nie odpocznie na rybkach tylko się zmęczy, w Bugu jest pełno dużej ryby, tylko trzeba jej szukać dwa tygodnie temu pewien Pan złowił na spinning z łódki suma 25 kg na 7 cm kopyto :) Zapraszam chętnych na Bug chętnie zorganizuje jakąś wyprawę, w Broku nad rzeką jest pełno miejsc noclegowych, bądź kilkudniowa zasiadka pod namiotem też jest jak najbardziej na miejscu. Łowiąc w nocy człowiek tylko puszcza wodze fantazji poprzez żerowanie sumów wydających dźwięki spadającego dużego fiata 125p ze skarpy :):) W Bugu jest pełno bolenia, szczupaka, płoci, krąpi, leszczy, sumów, sandaczy i innych gatunków ryb. Niestety największą wadą tej rzeki jest kłusownictwo, na początku sezonu było widać i PSR i SSR ale teraz ich już nie widać, a co miejscowość to siatki.....  [2012-06-12 13:49]

jandrzej57

fakt....najtrudniej jest poradzić sobie ze wszystkimi zawadami. Rzeka pełna jest zaczepów, drzewo na drzewie, gałąź na gałęzi [2012-06-13 02:05]

jandrzej57

Wątek jak widzę załapał - to dobrze.Thoma23 - ten wpis powyżej do Ciebie. Dodam tylko, że miejscowi przyponów nie stosują i rybę ostro ciągną do brzegu.maras74 - cholera można się pochlastać - masz pecha bo miejsce było wyjątkowe a te trudności z dotarciem to dla mnie a zapewne i dla Ciebie dodatkowe dowartościowanie takiej miejscówkiBug różni się diametralnie od Wisły. Jest bardzo różny na różnych odcinakach. Ja łowię między Hrubieszowem a Kryłowem i dla mnie jest ten odcinek fascynujący. Rzeka jest strasznie pokręcona jak serpentyna, stosunkowo wąska ale z przepastnym korytem- to jest po prostu niejednokrotnie czeluść jak z horroru, skarpy, wykroty niedostępne miejsca na porządku dziennym.Shepard89 - zapewne nie o przyduchę ale zatrucie wody Ci chodziło - to fatalna sprawa słyszałem o tym i tutaj właśnie wyższość rzeki się objawia nurt,rzeka sobie jakoś z tym poradzi aczkolwiek zawsze to jest katastrofa. W Bugu nikomu pływać nieradziłbym to rzeczywiście niebezpieczna rzeka ale nad wodą różnie bywa. Kiedyś wcześnie rano trafiliśmy nad Odrą na obozowisko,samochód,wędki-tylko gościa nie było - godzinę,dwie , cztery- po pięciu z jego telefonu (leżał na kocu) zadzwoniliśmy.Dotarła żona policja i............ wiadomobarrakuda81 - właśnie dzisiaj rozmawiałem z siostrzeńcem. Byli na Wiśle w nocy wiele brań ale olbrzymie problemy z zaczepami - tym niemniej złowili brzanę ponad 3 kg - dla mnie bombaryboholik89 - znam Odrę bardzo długo mieszkałem na dolnym śląsku, łowiłem w Odrze powyżej Wrocławia przepiękne klenie, sandacze i nie tylko.... tyle, że ja łowione ryby jadam - z Odry niestety.......... jeśli ktoś jednak łowi tylko sportowo to także Odrę polecam A tak w ogóle to dwie ewidentnie różne rzeki - coi kto lubi..... a i jeszcze - jeśli kiedyś (przed katastrofą ekologiczną) jak piszesz było rybniej to  to był RAJ bo dla mnie teraz jest debeściarskoMaN90 - to dla mnie  ciekawe co piszesz bo łowisz na odcinku pozagranicznym, a ja na granicznym i tutaj sytuacja jest zgoła odmienna. Kłusoli 0 - dwa razy dziennie jest patrol straży granicznej i wędkowaniem także się interesują a i straż rybacka w bardzo silnej obstawie często się zjawia. Ukraińcy do rzeki nie podchodzą, do niedawna jeszcze łowili na takie wielkie podrywki ale obecnie mają całkowity zakaz zbliżania się do rzeki. MANKAMENTEM jest to natomiast, że po zmroku do świtu nam także nad rzeką przebywać nie wolno ..... a no i miejscowi nierzadko łowią na 3-4 wędeczki ale to tak naprawdę bez znaczenia, wcale przez to nie łowią więcej ...ważne dla mnie osobiście jest to, że z reguły zabierają z sobą swoje śmieci to cenię. Na Mietkowie, w Maniowie, Otmuchowie w każdych krzakach było wysypisko śmieci - może teraz jest lepiej - mam nadzieję
Mieszkam obecnie 30km od Bugu, ale tak mnie zauroczył, że kupiłem dużą działkę nad jego najpiękniejszym odcinkiem. Działkę z budynkiem,studnią i bocianim gniazdem, nad samą rzeką. Kupiłem z myślą o założeniu stanicy dla zaprzyjaźnionych wędkarzy.......ale chyba trochę się przeliczyłem z własnymi możliwościami - a jednak nie żałuję. Niech sobie jest-może kiedyś jak wygram w totka wszystkich was tam zaproszę. Z wędkarskim pozdrowieniem. Nadbużanin  [2012-06-13 03:04]

maras74

to zacznij grać w tego totka ze zdwojoną częstotliwością ;)pzdr. [2012-06-13 10:23]

Morciaty

ja łowie na odcinku Skryhiczyn - Dubienka - Uchańka. Naprawdę rzeka jest nieobliczalna a ryby są w niej piękne, duże sumy, szczupaki, okonie i piękne leszcze. Nieprzewidywalna całkowicie, w jednym miejscu brania częste i pełna siatka ryb, kilkanaście metrów dalej - wracasz z niczym. Długo trzeba szukać tej " wymarzonej miejscówki" ale kiedy już się taką znajdzie to tylko zostanie już jak największe spędzanie czasu nad tą piękną rzeką. Jedyny i duży moim zdaniem minus jest taki, że na odcinku gdzie rzeka wyznacza granicę z Ukraina nie można łowić nocą...To tyle ode mnie. [2012-06-13 10:43]

MaN90

jandrzej57 - u nas niestety jest tragedia z kłusownikami, najgorsze jest to że jak się dzwoni do PSR czy SSR to nikt nie odbiera... a policja nie zajmuję się takimi "błahostkami", u nas jest w miarę czysto, poza śmieciami wyrzucanymi przez okolicznych mieszkańców w postaci najróżniejszych rzeczy od pustaków do kawałków dachów itp. ostatnio z kolegą zwróciliśmy uwagę jednemu Panu z warszawy bo łowił na 2 feedery, spławik i rzucał do tego spinningiem to usłyszeliśmy tylko serdeczne "spier.....ajcie łowie 30 lat i wiem co robię",a PSR cisza.... ale z tego co czytałem to na granicznym odcinku Bugu można łowić w nocy tylko trzeba to zgłosić do SG ? czy to już nie aktualne ? [2012-06-13 12:07]

altershepi

Nie jestem pewien ale chyba mnożna po uprzednim powiadomieniu władz granicznych... ale jak napisałem nie jestem pewien... 

Nawet znalezienie "TEJ MIEJSCÓWKI" nie daje sukcesu bo wystarczy że zmieni się poziom wody i musisz szukać znowu :) No i co roku po zimie rzeka tak się zmienia że najpewniejsze miejscówki stają się bezrybną pustynią :) 

Wędkowanie na Bugu to sport dla aktywnych :D nie tylko że musisz szukać miejscówek ale i dotarcie do nich przez krzaczory mokradła wilczynę :D niejednokrotnie przedzieraliśmy się ze znajomymi ze 2km i jeszcze trzeba było zakasać nogawki żeby przez strugę przejść :D

Wiele ludzi pcha się pod mosty itp... tam gdzie zawsze kto siedzi drze ryja... ja preferuje cichutkie miejsca gdzieś w "dziczy"...

Nie mam jeszcze na  swoim koncie złowionych wielkich ryb... Ale czas i upór może na coś się zda... 

Nie wiem jak smakuje ryba z odry ale do ryby z Buga nie mam zastrzeżeń :) 

Tak chodzi mi o wytrucie ryb... Stwierdzono że lato było za ciepłe!? Próbki badane wykazały że w wodzie nie było w ogóle tlenu... To tylko jedno pytanie dlaczego padały bobry? 

PSR widziałem tylko raz... 28 lub 29 kwietnia... jechali sobie za wałem i oglądali przez lornetkę starorzecze... A na bugu z 30 osób ciskało w wodę algami 3 :D 

W tamtym roku nie widzieliśmy nawet jednego patrolu... Ale za to na nocce siedzimy sobie grzecznie czekamy na branie a tu.... Plusk, plusk, wiosełko, patrol kłusola :D Słychać jak siatę wyciąga jak ryby się fetają... zaczęliśmy głośno krzyczeć do gościa który był jakieś 500m-700m od nas... Chłopaczyna tak się przestraszył że przestał wydawać jakiekolwiek dźwięki... Aż nagle nie wytrzymał i puścił takiego głośnego BĄKALA że mało z burty ze śmiechu nie pospadaliśmy... :D

Tak więc czasami i wesoło jest nad Bugiem :) Ale wolał bym by była jednak cisza i spokój :D

[2012-06-13 12:11]

krzychu64


Mieszkam obecnie 30km od Bugu, ale tak mnie zauroczył, że kupiłem dużą działkę nad jego najpiękniejszym odcinkiem. Działkę z budynkiem,studnią i bocianim gniazdem, nad samą rzeką. Kupiłem z myślą o założeniu stanicy dla zaprzyjaźnionych wędkarzy.......ale chyba trochę się przeliczyłem z własnymi możliwościami - a jednak nie żałuję. Niech sobie jest-może kiedyś jak wygram w totka wszystkich was tam zaproszę. Z wędkarskim pozdrowieniem. Nadbużanin 



Gdybym ja czasami w totka wygrał to Tobie pomogę.
[2012-06-13 12:59]

sobol170

Również poławiam nad Bugiem. Ryby jest dużo ale trzeba jej aktywnie szukać bo przemieszcza się bardzo szybko. Mimo przyduchy/zatrucia ryby jest sporo szczególnie bolenia i klenia ale to i nie tak to samo co przed przyduchą. Pamiętam końcówkę czerwca 2009: boleń żerował z taką zaciekłością że nie wiedziałem w którą stronę rzucać woblerem bo wszędzie widać było ataki tej ryby. Na jednej przykosie lub warkoczu łowiło się po kilka średnich i 2-3 duże ryby (bolenie). W nocy ryba też nie dawała się nudzić. Raz po raz branie na grunt i przynajmniej raz na godzinę można było poholować sobie ogromną rybę która momentalnie wybierała zapas żyłki z kołowrotka. Były to albo ogromne brzany albo sumy. Podczas przyduchy znajomy z miejscowości Niemirów wyciągnął z rzeki 4 śnięte brzany z czego największa miała 96 cm i spokojnie ponad 10kg. Niestety nie jest to rzeka dla niecierpliwych. Potrafi nauczyć pokory niejednego wędkarza. Brat z okolic Wrocławia który łowi na Odrze traci głowę gdy zabieram go na Bug :P Głupieje bo jest przyzwyczajony do łapania z główek/opasek a na środkowym i granicznym Bugu takich budowli praktycznie nie ma. Na takiej rzece jak Bug wędkarskiego fachu człowiek uczy się przez całe życie. Pozdrawiam wszystkich miłośników Bugu.


[2012-06-13 20:50]

jandrzej57

Ostatnio nie tylko bobry ale i wydra pięknie się prezentowała pod drugim brzegiem, może się nie nałowiłem ale napatrzyłem się do woli. MaN90 wydaje mi się, że jeśli takie zachowanie możemy częściowo odpuścić autochtonom to w przypadku warszawiaka, który z pewnością rości sobie pretensje do tego by uważać go za FRANCJA-ELEGANCJA,KULTURKA I WYKSZTAŁCENIE to jest to ewidentny przykład 100% BURAKA -albo tak normalnie był to zwykły CHAM.
Zasialiście ziarno nadziei muszę teraz sprawdzić czy rzeczywiście można w nocy na granicznym odcinku wędkować. Krzychu64 no jak popadniesz gotówkę to pomoc z ochotą przyjmę. Mam nadzieję, że z rybą z Odry jest lepiej ale możecie mi wierzyć, że nie dała się kiedyś zjeść. Tak jechała fenolem, że masakra.......a tak swoją drogą nie mogę wyjść z podziwu jak czytam zacietrzewione wypowiedzi o tym jakimi to prymitywami są ci którzy jedzą złapane ryby JA JEM ale nie komentuję i nie oceniam tych którzy wypuszczają złowione ryby. Dlaczego tak łatwo i bezceremonialnie oceniamy inne podejście czy poglądy niż nasze. Himalaistyki nigdy nie rozumiałem ale nie twierdzę, że debile idą w góry by sobie poodmrażać palce, bezsensownie wleźć i zleźć.
Shepard89 - śmieszne, fajne zdarzenia mają miejsce. Nie wypada bym w szczegółach opisał ale jednego z nich nigdy nie zapomnę. Wybralismy sie we 3 na nocke. Namiot ognisko itd. Nieopodal tego miejsca przechodzily takie siksy i z daleka wolaja EJ DZIADKI, KTORA GODZINA? My w śmiech bo mieliśmy po około 30 tak się śmialiśmy, że podeszły i przepraszały chyba żadna z nich nie miała 20 ale ......................... no szkoda gadać. Niestety tych bzykuszek nigdy już nie spotkaliśmy - chyba były na wakacjach.
Sobol170 spiningujesz - zazdroszczę Ci chyba z kilkanaście razy podejmowałem się tego ale za cholerę mi to nie leży nie mam pojęcia dlaczego bo w gruncie rzeczy to jestem b.aktywnym facetem. Regularnie uprawiam - nie oglądam w telewizji ale czynnie upraiam - siatkówkę, narciarstwo, jeżdżę na rowerze i łyżwach a jak jadę na ryby to lubię stacjonarność. Na pewno spining jest O.K. ale jakoś nie dla mnie - szkoda.
Napiszcie jak łowicie na Bugu - tutaj tylko łowią na groch - tylko i wyłącznie. Dopiero w wakacje będę miał czas i na pewno pokombinuję na tyczkę i bardzo ciężko na grunt.
POZDRAWIAM

[2012-06-17 23:05]

motylW1

 Niestety panowie, na Bugu w porze nocnej jest zakaz połowu. Nie ma natomiast zakazu przebywania .

[2012-06-18 00:53]

altershepi

Groch łubin biały czerwony kuku pszenica... łowi się na co się da... jak na razie w dzień tylko kuku głownie leszcz, dziś 40stka tylko wpadła :( a w nocy to lepiej wcale bo tylko zasrańce, sumiki się czepiają... a i krąp się trze... dziś pod stanowiskiem w tatarakach coś się zaczęło fetać... patrze a tam masa krąpików amory uprawia :) [2012-06-18 02:46]

Thoma23

wczoraj byłem nad Bugiem ze spinem ale niestety marność..poza tym dużo wędkarzy...ciężko było wbić się w sensowną miejscówkę...
[2012-06-18 11:32]

J-A-C-E-K

jędrzej57 ja się piszę, jak wybudujesz daj znać będziesz miał pierwszego klijęta :) [2012-06-18 11:54]

jandrzej57

To bardzo dziwne byłoby gdyby można było po zmroku nad rzeką przebywać a nie wolno by było wędkować - bo wobec tego to po cholerę przebywać.Chyba by przerzucać fajki przez Bug - a raczej łapać przerzucane.
Wiem, że z tą stanicą to jest dobry pomysł i byłby dobry biznes ale ..... a poza tym facet żonaty to........... . Inaczej na pewno wziąłbym kredyt i do roboty. Jak się wybiorę nad Bug w tym tygodniu to zdam relację ale jak na razie mam roboty w pip.... koniec r.sz.
[2012-06-18 21:41]

jandrzej57

Opisujcie swoje pobyty nad Bugiem, może razem łatwiej będzie coś sensownego zdziałać.
[2012-06-18 21:43]

altershepi

jandrzej57

Trzeba by było napisać z 10 książek i to by było za mało... :P 

Ale niech będzie zacznę ja...

Leszcz... nęcenie regularne kuku groch łubin plus zanęta leszczowa a do łowienia to samo ale mniej i z atraktorem...

Szczupak najważniejsze znaleźć miejsce przebywania drapieżnika... i ocenienie jakie sztuki przebywają w danym miejscu... karaś... ekhm... ukleja... 5-15cm w zależności od upodobań szczupłego... wrzucenie zanęty uniwersalnej w miejsce połowu na pewno  nie zaszkodzi...

Na spina podobnie ale bez nęcenia i długa wędrówka z wielkim asortymentem przynęt :)

Sum... Ja już nęcę przy okazji pobytu na rybkach... dzwonki karasia pelet halibut i już nie długo wątroby w znaleziony dołek i jego okolice... Czerwone też nie zaszkodzą... zwłaszcza w pobliżu wysokiej burty...

Płoć karma dla kur hendrix plus baza na rzekę i zapaszek np koperku

Okoń to bandit i tylko na spławik więc nie wypowiem się :D 

To moje podstawowe ofiary :)  Przynajmniej na Bugu :)

Pozdrowienia Kamil Mk


[2012-06-18 23:38]