Rzeczne leszcze

/ 19 odpowiedzi / 2 zdjęć
Czesc wszystkim,

Otóż mam pytanko...
Od dluzszego czasu zauwazylem ze na moim znajomym dobrze łowisku od ponad 3 lat nie złapał nikt zadnego leszcza...;/;/
To bardzo dziwne bo sam jeszcze pare lat wstecz łowiłem tam ładne okazy nawet do 3 kg. i nagle z roku na rok kompletna cisza!

Czy ma ktos moze jakies pomysły co to mogło sie stac? ewentualnie jakie metody mozna sprawdzic czy wogóle jeszcz esa te rybki w tym zbiorniku.

Z góry dzieki za odpowiedzi.:)
Rufik996


Witam!Ja proponuje ugotowany makaron na haczyk i do tego zanęta na leszcza i powinno coś przypłynąć:) (2013/06/17 20:34)

ArturDabrowski290


Miałem kidyś bardzo podobną stuację na pobliskim stawie. Tyllko że były to karasie. Zawsze brały a puzniej przestały. Okazało się ze zrobiły sobie półroczną przerwę. Teraz znów biorą tak jak trzeba. (2013/06/18 11:55)

ArturDabrowski290


Miałem kidyś bardzo podobną stuację na pobliskim stawie. Tyllko że były to karasie. Zawsze brały a puzniej przestały. Okazało się ze zrobiły sobie półroczną przerwę. Teraz znów biorą tak jak trzeba. (2013/06/18 11:55)

ArturDabrowski290


Miałem kidyś bardzo podobną stuację na pobliskim stawie. Tyllko że były to karasie. Zawsze brały a puzniej przestały. Okazało się ze zrobiły sobie półroczną przerwę. Teraz znów biorą tak jak trzeba. (2013/06/18 11:55)

Artur z Ketrzyna


Zdjęty limit i wymiar ochronny. Ot co się stało... Tak jak z okoniem kiedyś tak teraz z innymi rybkami...
Może jakaś zaraza, odłów i przyducha, razem wzięte. Bo tak do końca jednego gatunku ryb nie da się wytępić. Zawsze jakieś niedobitki muszą pływać.
A Powiedz kolego jak głębokie to łowisko?
Bo u nas na łowisku o głębokości ok 2m, jednej zimy wydusiły się leszcze, amury itd. Lód sięgał prawie dna...
Po zarybieniu 3 tonami (na papierze, bo w to nie wieżę...)zaczną się powoli odbudowywać. Po 3-4 latach można już złowić osobniki takie 30-35 cm.
Tyle że następne zarybienia już nie były tak przemyślanie i działały/działają na szkodę łowiska... (2013/06/18 13:46)

zbynio5o


Tu masz świeżutką odpowiedż, daleko nie trzeba szukać. :(((

http://forum.wedkuje.pl/f,jak-bylo-dzis-narybach-cd-ii,657272,75.html#658217

(2013/06/18 14:40)

dunster35


Może kłusole tam zawitały albo wylaserowali ryby. (2013/06/18 15:25)

Mateusz 20


Witam Panowie!


Łowisko jest dosyc głębokie. w niektórych miejscah jest 2m a w najgłębszym jakies 10 metrów.

Ryb innego gatunku jest w bród z Linami nie problem ładnie biora i są wymiarowe ale wole wypuszczac niech dalej same sie zarybiaja:)

Płocie,Karpie itd. nie ma z nimi zadnego problemu ale ten Leszcz to masakra jakas;/;/

pradem czy siatka nie dali by raczej rady bo siec elektryczna daleko a i w miare szeroko jest.

Z góry dzięki za wszystkie rady, i czekam na nowe wpisy:)

Pozdro

Mat (2013/06/18 19:24)

daniel-zukowski


Witam.
Może nie poradzę za bardzo, co u Ciebie na łowisku mogło się stać z leszczem, ale opiszę co mogło się stać u mnie na jeziorze choć to tylko przypuszczenia. Łowisko ok 20 ha, był to chyba kiedyś zbiornik retencyjny, maksymalna głębokość do 3,5 metra. 
Od jakiś 4 lat mamy z kolegą swoją miejscówkę, kładka na 2 osoby, siedzimy sobie jak na wczasach na niej:)). I co, leszcza w tym sezonie prawie nie ma. Od 3 sezonów kolega zawsze bierze urlop w tym okresie tj od początku czerwca do około połowy miesiąca (tak wyczaił że to dobry okres na lechola u nas) i w tym czasie lechole brały jak cholercia. Trafiały się jemu (mi czasami też jak w weekend pojechałem) stada, że jak już podeszły to kładły spławiki i odjeżdżały, że czasami się nie ogarniało na 2 wędy (łowimy najczęściej na spławiki z gruntu, czasami metodą staropolską na sprężynę z gruntu). Lechole brały spod kładki praktycznie na 2 do 2,5 metra głębokości. I od właśnie tamtego roku jest tendencja mocno spadkowa, a w tym sezonie już kolega prawie w ogóle nie połapał. Jeździł przez 10 dni rano codziennie i prawie nic. Raz mu stadko małe podeszło, złapał 5 sztuk i 2 razy w odstępach kilu dni wyciągnął po jednym leszczu. Co zauważyliśmy, 2 lechole były chyba draśnięte przez sumy (ponoć kiedyś wpuścili do tego jeziora), później popołudniu załączę fotki jak będę w domku. Jeden leszcz miał ogon już zabliźniony po ataku, jakby zmiażdżony, bo na otarcia po tarle to nie wyglądało, drugi prawie że dziurę przy ogonie, jakoś tak wyżarte.  Jeżeli chodzi o inne rybki, to liny mamy, najczęściej biorą linki około 1 kg, w tamtym roku słyszeliśmy o karpiach niedużych, ale takowe wyszły, jest szczupal (małe pistolety jak sie trafi do walą jak szalone, płoć (bardziej płotka), karaś się trafi, wzdręga, no i nie wiem czy są te sumy, nikt nie wie za bardzo.
Pytania nasze są 4:
1. czy sumy mogły w wytępić leszcza?
2. czy mamy opóźnione wszystko w naturze w tym sezonie, bo lód zszedł dopiero w kwietniu?
3. czy może populacja leszcza mogła zostać tak zmniejszona przez wędkarzy?
4. a może kłusole? (2013/06/19 08:09)

Grzesiek75


U mnie jest podobnie, tak jakby go niebyło, ale znalazłem sposób na leszcza z mojego jeziorka, może i u  ciebie też się sprawdzi, łowię przy trzcinie zaraz jak zaczyna się spad , najważniejsze jest to że zaczyna brać w nocy około 1 godziny, czyli ja na leszcze wybieram się na noc, gdy zaczyna robić się ciemno dopiero wtedy karmię, sypię gotowaną kukurydze i pellet.

(2013/06/19 10:05)

daniel-zukowski


dwie nocki z kolegą już zaliczyliśmy, w tym ostatnio z piątku na sobotę, echo totalne, dopiero rano 4-5 h liny się ruszają, leszcza nie widu ni słychu. Jeszcze pojadę teraz w piątek na wieczór i spróbuje po zmroku tak gdzieś od 19h do północy, ewentualnie za tydzień znów się nockę walnie, wtedy się okaże czy się lechol budzi po północy. Patrząc na historię jak leszcze wchodziły nam w łowisko to brały średnio od 23 do 2.30h. później już lekki świt i brania ustawały.
Załączam fotki "uszkodzonych" leszczy, proszę o opinię co to? (2013/06/19 17:35)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

Mateusz 20


Wiesz co wydaje mi sie ale to jest moja opinia ze gdzies na dnie tego stawiku moze byc cos ostrego kawał blachy lub czegos innego...

musza byc tam smakowe dla nich kąski skoro tak sie pokaleczyly je zdobywajac... strasznie duze te sumy musialy by byc zeby połakomic sie na takie okazałe leszcze.

Szczegolnie pochaatany jest ten 2 od lewej na dolnym zdjęciu.... Przeciesz nie tak łatwo jest uszkodzic rybe poniewaz jest pokryta sluzem jak wiemy.

Chyba ze to nie jest po ataku tylko jakas bakteria sie wdala do stawu i tak moze rybe paskudzic...? (2013/06/19 23:31)

Mateusz 20


Zostaje jeszcze opcja ze podczas tarła ktoś łapał je metoda na tzw."szarpaka" wiecie o co chodzi? (2013/06/20 09:25)

catrinna


U mnie też tak było, że przez 2-4 lata zero leszczy, a  w tamtym roku obudziły się łopaty.. udało mi się złowić takiego 60cm, 3,8 kg ;-)

Wystarczy dobrze podnęcić ;-)

(2013/06/20 12:21)

daniel-zukowski


Ciekawe sugestie Mateusz. myślimy z kolegą, że to może podczas tarła, choć złapaliśmy już leszcze pokaleczone prawdopodobnie po tarle, są to jednak troszkę inne rany, jakby nacięcia bardziej. słyszałem w tamtym roku jakieś dziwne opowieści, że wyciągali spod tzw. wyspy leszcze podbierakami jak się tarły, ale to były tylko plotki, bo jak się okazało nikt nic nie wyjął, choć faktycznie mógł próbować. No cóż, zobaczymy jak się sytuacja rozwinie, jutro zaatakuje wieczorkiem i mam nadzieje, że będzie okazja pstryknąć jakieś nocne fotki. Najczęściej stosujemy taktykę, że przed wyprawą 2- 3 razy nęcimy łowiska, sypiemy grube ziarno tj. zaparzone łubin, kukurydzę i pszenżyto, czasami jakaś puszeczka kukurydzy konserwowej (ta bardziej pod lina). Nieraz stosujemy też zanętę (marlin specjal lub leszcz xxl) ale to w przypadku jak już jest totalna tragedia z braniami. Historia pokazuje, że raz się udaje po samym "grubym" połapać, czasami udaje się po połączeniu ziarna i zanęty. No oprócz tego roku, bo jak już pisałem wcześniej, na razie z leszczem coś jest nie tak. Jutro spróbuje rzucić w jedno miejsce kilka garści zaparzonego ziarna i dorzucę 3 kule zanęty. Spławik z gruntu, kanapka białych z kukurydzą i zobaczymy. Kila fuksów się kiedyś trafiło:D (2013/06/20 17:32)

yba


Witam.
Może nie poradzę za bardzo, co u Ciebie na łowisku mogło się stać z leszczem, ale opiszę co mogło się stać u mnie na jeziorze choć to tylko przypuszczenia. Łowisko ok 20 ha, był to chyba kiedyś zbiornik retencyjny, maksymalna głębokość do 3,5 metra. 
Od jakiś 4 lat mamy z kolegą swoją miejscówkę, kładka na 2 osoby, siedzimy sobie jak na wczasach na niej:)). I co, leszcza w tym sezonie prawie nie ma. Od 3 sezonów kolega zawsze bierze urlop w tym okresie tj od początku czerwca do około połowy miesiąca (tak wyczaił że to dobry okres na lechola u nas) i w tym czasie lechole brały jak cholercia. Trafiały się jemu (mi czasami też jak w weekend pojechałem) stada, że jak już podeszły to kładły spławiki i odjeżdżały, że czasami się nie ogarniało na 2 wędy (łowimy najczęściej na spławiki z gruntu, czasami metodą staropolską na sprężynę z gruntu). Lechole brały spod kładki praktycznie na 2 do 2,5 metra głębokości. I od właśnie tamtego roku jest tendencja mocno spadkowa, a w tym sezonie już kolega prawie w ogóle nie połapał. Jeździł przez 10 dni rano codziennie i prawie nic. Raz mu stadko małe podeszło, złapał 5 sztuk i 2 razy w odstępach kilu dni wyciągnął po jednym leszczu. Co zauważyliśmy, 2 lechole były chyba draśnięte przez sumy (ponoć kiedyś wpuścili do tego jeziora), później popołudniu załączę fotki jak będę w domku. Jeden leszcz miał ogon już zabliźniony po ataku, jakby zmiażdżony, bo na otarcia po tarle to nie wyglądało, drugi prawie że dziurę przy ogonie, jakoś tak wyżarte.  Jeżeli chodzi o inne rybki, to liny mamy, najczęściej biorą linki około 1 kg, w tamtym roku słyszeliśmy o karpiach niedużych, ale takowe wyszły, jest szczupal (małe pistolety jak sie trafi do walą jak szalone, płoć (bardziej płotka), karaś się trafi, wzdręga, no i nie wiem czy są te sumy, nikt nie wie za bardzo.
Pytania nasze są 4:
1. czy sumy mogły w wytępić leszcza?
2. czy mamy opóźnione wszystko w naturze w tym sezonie, bo lód zszedł dopiero w kwietniu?
3. czy może populacja leszcza mogła zostać tak zmniejszona przez wędkarzy?
4. a może kłusole?


Z twoich pytań , po części bym wybrał je wszystkie. Zadałeś trafne pytania ale odpowiedzi na nie  , nie widzę .Możliwe że wszystko co wymieniłeś , złożyło się na ten stan rzeczy , ale możliwe że zaistniał zupełnie inny powód którego nawet się nie spodziewasz .Tak czy owak Leszcza  nie ma i to jest przykre. (2013/06/20 21:26)

daniel-zukowski


witam ponownie.
w piątkowy wieczór od 18 do 00.00 jednak nie było mi dane porobić jakiś ładnych fotek złowionym rybką, bo po prostu nie brało. Prawdopodobnie skubały małe linki na 150 cm głębokości, a głębiej leszcza jak dotychczas prawie nie było tak nie ma. Jedyne co warte uwagi wczoraj, to że pięknie rybki się spławiały między 20 a 22 godziną, co ciekawe spławiało się coś fajnie dużego ale co, tego nie potrafię określić na 100%.
pozdrawiam (2013/06/22 17:33)

Mateusz 20


Witam wszystkich,

Jade dzisiaj na nocke połapać wyjazd okolo 22. Ostatnio jak bylem po poludniu zauwazylem ze wieksze sztuki zaczynaja zerowac okolo 20 po tych najwiekszych upałach jak sloneczko zachodzi.Dlatego postanowilem ze skocze na noc i zobacze jakie beda efekty tej decyzji:)

O efektach poinformuje jutro:)

P.S mam nadzieje ze nie bedzie jakiejs burzy, ktora spowoduje szybki zryw na dom;) (2013/06/22 17:44)