Cel - wytropić,złowić,ukillować...zaczynam od wtorku mamy jeszcze 2 tyg. do świąt w razie W trzeba będzie posilić się zamrażalnikiem...:)))
Cel - wytropić,złowić,ukillować...zaczynam od wtorku mamy jeszcze 2 tyg. do świąt w razie W trzeba będzie posilić się zamrażalnikiem...:)))
Nie gadaj że opierniczysz zamrażalnik na kolację wigilijną?:):)
Cel - wytropić,złowić,ukillować...zaczynam od wtorku mamy jeszcze 2 tyg. do świąt w razie W trzeba będzie posilić się zamrażalnikiem...:)))
Nie gadaj że opierniczysz zamrażalnik na kolację wigilijną?:):)
Nareszczcie zwykli wędkarze oddali swoje glosy.....Nie jestem zwolennikiem zamrażarek i ryb słodkowodnych,jednak czas swiat,to czas aby pochwalić się przed rodzina wlasna upolowana rybka...Co tu gadac co swoje to najlepsze:)
(2013/12/08 21:31)Kurka wodna! To są w tej Polsce ryby, czy nie ma ryb? Ja mam zamrożone, wy macie zamrożone, czyli się łowiło! A cały czas sie płacze na tym forum, co ryb ni ma, i nie bedzie, bo minsiorze wsio skuszali.
Kurka wodna! To są w tej Polsce ryby, czy nie ma ryb? Ja mam zamrożone, wy macie zamrożone, czyli się łowiło! A cały czas sie płacze na tym forum, co ryb ni ma, i nie bedzie, bo minsiorze wsio skuszali.
Matematyka czasem bywa prosta.
Dobranoc
(2013/12/08 22:05)Kurka wodna! To są w tej Polsce ryby, czy nie ma ryb? Ja mam zamrożone, wy macie zamrożone, czyli się łowiło! A cały czas sie płacze na tym forum, co ryb ni ma, i nie bedzie, bo minsiorze wsio skuszali.
Są ryby i są gamonie - więcej gamoni = więcej ryb dla potrafiących łowić.Matematyka czasem bywa prosta.
Dobranoc
Wiedziałem. Czułem. Przewidziałem to. Gdzie tylko pojawi się cokolwiek na temat ryb zjadanych przy dowolnej okazji ( np. świąt), od razu pojawia się też filozofia C&R.
I znowu zaczniemy dywagować na temat sadowniczych odmian ryb i o tym, jak to "minsiorze wsio skuszali".
Powodzenia życzę.
(2013/12/09 09:30)Kurka wodna! To są w tej Polsce ryby, czy nie ma ryb? Ja mam zamrożone, wy macie zamrożone, czyli się łowiło! A cały czas sie płacze na tym forum, co ryb ni ma, i nie bedzie, bo minsiorze wsio skuszali.
Takie pytanie do "zamrażaczy"... Panowie i Panie, jak długo trzymacie ryby w zamrażarce?
Takie pytanie do "zamrażaczy"... Panowie i Panie, jak długo trzymacie ryby w zamrażarce?
Do wyczerpania zapasów...:)
Czas abym i ja jako założyciel wątku się wypowiedział.
Rybę na wigilię łowię z lodu. Idę do zamrażarki podnoszę "klapu" i tam w lodzie zawsze coś złowię. Ja wędkarz kupować rybę na wigilię ? Chyba by mi Stwórca za karę wszystkie wędki połamał (i to na moim łbie).
(2013/12/09 12:45)Czas abym i ja jako założyciel wątku się wypowiedział.
Rybę na wigilię łowię z lodu. Idę do zamrażarki podnoszę "klapu" i tam w lodzie zawsze coś złowię. Ja wędkarz kupować rybę na wigilię ? Chyba by mi Stwórca za karę wszystkie wędki połamał (i to na moim łbie).
Takie pytanie do "zamrażaczy"... Panowie i Panie, jak długo trzymacie ryby w zamrażarce?
Do wyczerpania zapasów...:)
Prawidłowa odpowiedz!...*****...:)))
Kurka wodna! To są w tej Polsce ryby, czy nie ma ryb? Ja mam zamrożone, wy macie zamrożone, czyli się łowiło! A cały czas sie płacze na tym forum, co ryb ni ma, i nie bedzie, bo minsiorze wsio skuszali.
Gdyby byly ryby, to nikt by na zapas nie mrozil ryb, tylko poszedl 2-3 dni przed wigilia i zlowil.
Czemu ludzie mroza ryby ?. Bo boja sie ze to moze ostatnie, ze w grudniu nie da sie juz zlowic itp. Wiem ze pewne gatunki juz biora znacznie gorzej, ale sandacz, szczupak, okon gdyby bylo ich dostatecznie duzo, to i pogoda nie bylaby przeszkoda przed ich zlowieniem.
Jak napisalem wczesniej, ktos lubi swieza rybe na stole Wigilijnym a potrafi, niech sobie zlowi. Nic w tym zlego. Ale pitolenie o swiezej i smacznej rybie ktora przelezala w lodowce miesiac mnie oslabia. Zeby ryba byla znosna w smaku powinna byc gleboko zamrozona a ilu z tych co juz zapelnili lodowki ma zamrazarki ?.
Pawelz. Przyznaję, że ten cios ci wyszedł przednio. W najczarniejszych koszmarach nie przyśniło mi się tak postawione pytanie. Nie będę tu też używał odpowiednich do opisania mojego stosunku do podobnych problemów słów. One się zwyczajnie nie nadają na forum, bo mam ostrzeżenie od moderatora, które jak widzę, będzie na mnie wisiało aż po sądny dzień.
Ale do rzeczy:
Po pierwsze - nie każdy jest zboczony i nie każdy lubi ze smarkami po kolana nad wodą szukać choroby tylko dlatego, że tobie się wydaje coś, co ci się wydaje. Ja nie marznę nad wodą, bom chorobliwy z natury.
Po drugie - Jesteś w błędzie jeśli chodzi o świeżość ryb przeznaczonych do konsumpcji. Masz mylne wyobrażenie o świeżości ryb i niestety piszesz pierdółki. Ktoś, kto wie o co chodzi, zgoła inaczej niż ty podejdzie do tematu. Ryba bezpośrednio po złowieniu nie jest najlepszym materiałem do obróbki cieplnej. Najlepiej jest ją właśnie przemrozić przez kilka dni. Zaś ryba oczyszczona i odpowiednio zamrożona ( bo nie wystarczy wrzucić do zamrażalnika) zachowuje świeżość nic nie tracąc na walorach nawet przez 3 miesiące. Ja zamrożoną rybę mogę trzymać nawet rok ( ale to już moja słodka tajemnica).
Po trzecie - znów się zaczyna ta drętwa gadka na temat kto potrafi, a kto nie potrafi złowić ryby. Po jakiego wała takie teksty? A co z rybami sadowniczymi? Kupuje się np. żywą rybę i też się ją zamraża. A kupuje się ją żywą dlatego, że wtedy wiadomo co się ma w tej zamrażarce. Nikt nam kitu nie wciśnie racząc nas rybą która padła w transporcie, która przeleżała na lodziku w sklepie. Żywa ryba, to żywa ryba - rozumiesz!
A co do pochodzenia i świeżości razem wziętych, to tylko ryba złowiona własnoręcznie gwarantuje nam, że to co jemy, jest świeże i wiadomo skąd pochodzi.
Po czwarte - Nie masz pojęcia o rybach w sensie kulinarnym, na co wskazuje to zdanie:
"-Ale pitolenie o swiezej i smacznej rybie ktora przelezala w lodowce miesiac mnie oslabia."
Wybacz, ale ryby to ja potrafię robić na 300 sposobów, z czego 150 to moje pomysły. Cały rok pichcę ile wlezie, a co za tym idzie, to też przechowuję ryby i złowione i te z sadu. Wiec kiedy ktoś pociska takie kity jak ty tutaj, to mam dreszcze jak przy horrorze.