RAPR a dywagacje nad statusem prawnym

/ 41 odpowiedzi
RAPR – dywagacje nad statusem prawnym oraz obszarem obowiązywania.

Ustawa „o rybactwie śródlądowym” oraz szczegółowe rozporządzenia Ministra dokładnie regulują wszystkie zasady uprawiania amatorskiego połowu ryb na wodach śródlądowych należących do skarbu państwa. Przepisy te są podstawą merytoryczną na egzaminie na kartę wędkarską. Po zdaniu egzaminu, czyli potwierdzeniu znajomości tych przepisów możemy wędkować na wodach skarbu państwa.

W jakim celu „władający” wodami skarbu państwa ( w tym PZW ) tworzą własne przepisy  i zasady ?

Kto może, według jakiego prawa i kiedy, zmienić zapisy ustawy i rozporządzeń Ministra ?

Taka możliwość musi wynikać z Ustaw!

Sięgnijmy po ustawę o rybactwie śródlądowym – chyba musi to wynikać z tej ustawy:
Art. 7 ust. 2:
„2. Amatorski połów ryb może uprawiać osoba posiadająca dokument uprawniający
do takiego połowu, zwany dalej „kartą wędkarską” lub „kartą łowiectwa podwodnego”,
a jeżeli połów ryb odbywa się w wodach uprawnionego do rybactwa
– posiadająca ponadto jego zezwolenie.”

Wiemy już, że na wodach na których nie ma uprawnionego do rybactwa, łowimy na kartę wędkarską i chyba nikt nie może zmienić reguł ustanowionych ustawami i zarządzeniami ministra! (tu nie może obowiązywać RAPR PZW)

Czytajmy dalej:

Art. 7 ust. 2a:

„2a. Posiadanie zezwolenia, o którym mowa w ust. 2, potwierdza dokument wydawany
przez uprawnionego do rybactwa w obwodzie rybackim określający podstawowe
warunki uprawiania amatorskiego połowu ryb ustalone przez uprawnionego
do rybactwa wynikające z potrzeby prowadzenia racjonalnej gospodarki
rybackiej w tym obwodzie rybackim, uwzględniającej w szczególności wymiary
gospodarcze, limity połowu, czas, miejsce i technikę połowu ryb. Zezwolenie
może także wprowadzać warunek prowadzenia rejestru amatorskiego połowu
ryb, a w przypadku wprowadzenia tego warunku, określać sposób prowadzenia
tego rejestru.”

No jest, wiemy kiedy można zmienić reguły ustanowione przez Ustawy i rozporządzenia Ministra !

Jeśli łowimy na  wodzie uprawnionego do rybactwa i woda znajduje się w obwodzie rybackim, uprawniony może wprowadzić własne zasady – PZW wprowadza RAPR. Ok.

RAPR PZW obowiązuje i zmienia niektóre reguły ustanowione przez Ustawy i Ministra oraz wprowadza swoje zasady aby zrealizować potrzeby wynikające z Art. 7. Ust. 2a.

Szukajmy dalej ! Chwilę to trwało, ale wydaje się, iż w tej ustawie jest to jedyny ustęp upoważniający do zmiany reguł Ustaw i rozporządzeń Ministra.

No to bomba, wyciągnijmy wnioski.

Jeszcze chwilę, co mówi na temat RAPR PZW:

Na stronach sygnowanych przez PZW: http://www.pzw.org.pl/kartawedkarska/przepisy
autor wymienia RAPR PZW jako akt prawny. No cóż, sprawdzając definicję „Aktu Prawnego” okaże się, iż nie spełnia on warunków aby nazywać go aktem prawnym.
Może to taki „gwarowy” język autora strony, może brak wiedzy w tym zakresie !

W samym RAPR czytamy: 

„Regulamin Amatorskiego Połowu Ryb, zwany dalej Regulaminem, stanowi zbiór przepisów dotyczących zasad uprawiania wędkarstwa i ochrony zasobów ichtiofauny. Postanowienia Regulaminu obowiązują wszystkich wędkujących w wodach będących w użytkowaniu Polskiego Związku Wędkarskiego (PZW), zarówno zrzeszonych w Związku, jak i niezrzeszonych obywateli polskich oraz cudzoziemców. Na łowiskach specjalnych PZW mogą obowiązywać odrębne lub dodatkowe regulaminy.”

Wnioski:

1. RAPR może obowiązywać tylko na wodach, na których PZW jest uprawnionym do rybactwa i jednocześnie są to wody należące do obwodu rybackiego !

2.No tak, … chyba jest to jedyny przypadek gdzie może obowiązywać RAPR!

3.Czy wszystkie wody „użytkowane” przez PZW należą do obwodów rybackich ?

4.Wody „użytkowane” w ramach umów dzierżawy od jednostek samorządowych na pewno nie spełniają tych warunków – nie może na nich obowiązywać RAPR !

5.Nie wiem czy PZW posiada własne wody (odkupione od właścicieli prywatnych, lub jednostek samorządowych) – wydaje się, iż nawet na takich wodach nie można zmienić reguł narzuconych Ustawami i tu też RAPR nie obowiązuje. (trudny przypadek!)

Fajny tekst wyszedł, wydaje się, że ma solidne podstawy prawne. Nie znam wszystkich rozporządzeń Ministra, ale chyba nie jest on uprawniony do zmiany zapisów Ustaw.

No to co? reasumując, mamy kolejny problem (być może łamanie prawa), przez nasze kochane stowarzyszenie wędkarskie ! (A inne organizacje „użytkujące” wody skarbu państwa ?)

Czekam i trochę obawiam się dyskusji !

P.S.
A co z opłatami na wody PZW użytkowanymi poza obwodami rybackimi ?
Ale się porobiło !

Ten wątek został zablokowany - nie możesz odpowiadać na posty

Bernard51


Czekam i trochę obawiam się dyskusji !

Podejrzewam że trudno będzie o dyskusję?
Już nie od dziś wiadomo że instytucje państwa są chore.
Czyli obecna władza abdykowala na rzecz bałaganu,(zamieszasz
w szambie najwieksze fekalia wypływaja na wierzch)
(2013/04/11 14:48)

dermodell


Przyznam ci kolego że mam teraz mały młyn w głowie, zastanawiam się jak teraz traktować wszystkie rzeki typu przemysłowego czy ogólnie rzeki większe niż nasze piękne BEZRYBNE górskie potoki. (2013/04/11 16:46)

MASTINO


Przyznam ci kolego że mam teraz mały młyn w głowie, zastanawiam się jak teraz traktować wszystkie rzeki typu przemysłowego czy ogólnie rzeki większe niż nasze piękne BEZRYBNE górskie potoki.



Traktuj tak jak dotychczas. Póki nikt nie zmienił istniejącego prawa, rób tak jak dotychczas. 

(2013/04/11 21:50)

osa12


Kiepska rada. Prawo trzeba znać i szanować. A każde łamanie prawa piętnować !

Szanujmy prawo, a jeśli uważamy je za złe podejmijmy działania aby je zmienić.
            Może jest dobre ? Może wystarczy aby wszyscy je przestrzegali !

 

(2013/04/12 12:23)

Perun


Witam,

Aby odpowiedzieć na postawione przez Kolegę pytanie należy odnieść się do dwóch zasadniczych ustaw jakie mają w tym zakresie zastosowanie. Pierwszą przywołał kolega, drugą jest ustawa prawo wodne. Dalej na podstawie zapisów obydwu ustaw należy zdefiniować pojęcie wód.

I tak śródlądowe wody powierzchniowe  (na terenie całej RP) dzielą się na:

1) wody powierzchniowe płynące

2) wody powierzchniowe stojące.

 Zgodnie z cytowaną przez kolegę ustawą, wody publiczne, śródlądowe, będące wodami powierzchniowymi płynącymi dzielą się na obwody rybackie. Podkreślić należy, że w obwodzie rybackim uprawnioną do rybactwa może być tylko jedna osoba fizyczna albo prawna albo jednostka organizacyjna nieposiadająca osobowości prawnej. Nadto, spójnik "albo" oznacza, że nie może być uprawnionym do rybactwa , w jednym obwodzie rybackim, jednocześnie osoba fizyczna osoba i prawna lub jednostka organizacyjna nie mająca osobowości prawnej. 

Dalej należy określić zakres znaczeniowy pojęcie użytego  w tym przepisie, jakim jest „publiczne śródlądowe wody powierzchniowe płynące”.

I tak:

1)  wody publiczne - wody stanowiące własność Skarbu Państwa lub jednostek samorządu terytorialnego,

2)  Wody śródlądowe - Wody, z wyjątkiem wód morza terytorialnego i morskich wód wewnętrznych,

3)   wody powierzchniowe -  wody nie będące wodami podziemnymi, przez co rozumie się wszystkie wody znajdujące się pod powierzchnią ziemi w strefie nasycenia, w tym wody gruntowe pozostające w bezpośredniej styczności z gruntem lub podglebiem; 

4)  wody płynące - wody wyjęte z obrotu cywilnoprawnego (z ustawowymi wyjątkami) stanowiące własność Skarbu Państwa (własność tych wód rozciąga się na pokryte nimi grunty), i znajdujące się w:

-          w ciekach naturalnych, kanałach oraz w źródłach, z których cieki biorą początek, 

-          znajdujące się w jeziorach oraz innych naturalnych zbiornikach wodnych o ciągłym bądź okresowym naturalnym dopływie lub odpływie wód powierzchniowych, 

-          znajdujące się w sztucznych zbiornikach wodnych usytuowanych na wodach płynących; "

Poza cytowanym pojęciem pozostają wody powierzchniowe stojące, do których zalicza się wody znajdujące się w jeziorach oraz innych naturalnych zbiornikach wodnych niezwiązanych bezpośrednio, w sposób naturalny, z powierzchniowymi wodami płynącymi, które to wody mogą być własnością osób fizycznych, prawnych jednostek organizacyjnych niemających osobowości prawnej. Mogą więc być to wody należące do jednostki samorządu terytorialnego lub innego podmiotu wyposażonego w zdolność prawną. To inna bajka.

Tak wiec wszystkie wody powierzchniowe płynące, będące wodami publicznymi dzielą się na obwody rybackie,  których tylko jedna osoba fizyczna prawna jest uprawionym do rybactwa- wody powierzchniowe stojące nie należą do obwodu rybackiego.

W obwodzie rybackim uprawniony do rybactwa jest organ administracji publicznej wykonujący uprawnienia właściciela wody w zakresie rybactwa śródlądowego albo osoba władająca obwodem rybackim na podstawie umowy zawartej z właściwym organem administracji publicznej. 

Gdzie więc obowiązuje RAPR? O obowiązuje tam , gdzie PZW na podstawie umowy jest uprawnionym do rybactwa - na stronach PZW mamy listę wód w ich zarządzie lub tam, gdzie na mocy innej czynności prawnej zarządza daną wodą. Pozostałych wód powierzchniowych płynących nie obejmuje RAPR. Co z wodami powierzchniowymi stojącymi? To zupełnie inna bajka bo może się okazać, że są własnością prywatną i nie można nawet się do nich zbliżyć. Również wody powierzchniowe stojące mogą być objęte regulaminem korzystania ustanowionym nie tylko przez właściciela ale i użytkownika – wody te nie są wyjęte spod obrotu cywilnoprawnego a wiec może tam być np. użytkownik,  dzierżawca etc.

Mam nadzieje, że koledzy wybaczą mi lenistwo i brak wskazywania konkretnych przepisów ustawy a wręcz częste cytowanie jej brzmienia dosłownie.

(2013/04/13 17:50)

MASTINO


"..........  :)  ..................." Tylko tyle :) (2013/04/14 09:52)

u?ytkownik96474


Kiepska rada. Prawo trzeba znać i szanować. A każde łamanie prawa piętnować !

0
JKarp


"A może przestańmy naciągać i interpretować to prawo do kazdego widzimisię."
CześćA może w końcu należy przestawiać wmawiać wędkarzom jedyną słuszną rację jak za pewnych czasów, z których wywodzi się nasz Naczelny Wędkarz ?Może już dość stwierdzeń - " my to robimy dla waszego dobra i my wiemy lepiej czego wam potrzeba?"
JK (2013/04/14 10:43)

Perun


" "A może przestańmy naciągać i interpretować to prawo do kazdego widzimisię."
CześćA może w końcu należy przestawiać wmawiać wędkarzom jedyną słuszną rację jak za pewnych czasów, z których wywodzi się nasz Naczelny Wędkarz ?Może już dość stwierdzeń - " my to robimy dla waszego dobra i my wiemy lepiej czego wam potrzeba?"
JK
"





O jakiej jedynie słusznej racji Kolega pisze? Ustawa jest jasna. PZW nie musi być jedynym uprawnionym. Jeżeli komuś się ta instytucja  nie podoba (ja osobiście mam do niej stosunek ambiwalentny)  to może sam lub jako organizacja wystąpić w konkursie i zacząć gospodarowanie obwodem rybackim. Koszt roczny nie może być wyższy niż 05, dt żyta(decytony- 100 kg) za 1 ha obwodu.  (2013/04/14 11:10)

Artur z Ketrzyna


W jakim celu „władający” wodami skarbu państwa ( w tym PZW ) tworzą własne przepisy  i zasady ?

Ponieważ prawo im na to pozwala (o tym mówi), i robią to raczej w dobrej wieże.
Może po to by;
- przepisy z różnych ustaw i rozporządzeń były w jednym miejscu.
- by były czytelne dla wszystkich.
- by móc zadbać o wody którymi władają.

Zacytuję tu autora wątku;

Szanujmy prawo, a jeśli uważamy je za złe podejmijmy działania aby je zmienić.
            Może jest dobre ? Może wystarczy aby wszyscy je przestrzegali !


Tak więc, szanujmy prawo i RAPR, bo on powstał z myślą o dobru naszych kochanych rybek. I on przeszkadzać będzie tylko tym którzym przeszkadza wymiar ochronny czy okres ochronny, jak tez wszystkie inne ograniczenia w pozyskiwaniu ryb dla mięsa. Bo wędkarzowi który jedzie na wodę wędkować, nie przeszkadza to że zamiast 5 szczupaków może zabrać tylko 2 szt., a nawet zabierze tylko jednego...
Co do zapisów w RAPR, które nie są narzucone prawem, możemy zmieniać je wnioskami na walnym zebraniu. Np. nową metodę połowu, itd...
I pamiętajmy też o tym że jest jeszcze możliwość utworzenia odrębnego "Regulaminu Łowiska", który możemy na bieżąco zmieniać, zgodnie z stanem populacji ryb, jak i warunków występujących w danym łowisku... (2013/04/14 16:41)

JKarp


" "A może przestańmy naciągać i interpretować to prawo do kazdego widzimisię."
CześćA może w końcu należy przestawiać wmawiać wędkarzom jedyną słuszną rację jak za pewnych czasów, z których wywodzi się nasz Naczelny Wędkarz ?Może już dość stwierdzeń - " my to robimy dla waszego dobra i my wiemy lepiej czego wam potrzeba?"
JK"O jakiej jedynie słusznej racji Kolega pisze? Ustawa jest jasna. PZW nie musi być jedynym uprawnionym. Jeżeli komuś się ta instytucja  nie podoba (ja osobiście mam do niej stosunek ambiwalentny)  to może sam lub jako organizacja wystąpić w konkursie i zacząć gospodarowanie obwodem rybackim. Koszt roczny nie może być wyższy niż 05, dt żyta(decytony- 100 kg) za 1 ha obwodu. 

Cześć
Skoro Ustawa jest jasna to skąd tyle niepewności choćby z tym RAPR ?
Przepraszam, że odbiję piłeczkę - a Koledze PZW się podoba?
Czy Kolega byłby uprzejmy ustosunkować się do tego:
http://forum.wedkuje.pl/f,stop-legalnym-klusolom,629318,0.html
Mi " racjonalna gospodarka rybacka " jakoś nie pasuje tym bardziej, że robi się to za nasze pieniądze.
Dlatego mi PZW w obecnej postaci nie pasuje.

Nie trzeba było daleko szukać czy długo czekać (O jakiej jedynie słusznej racji Kolega pisze?) :" W jakim celu „władający” wodami skarbu państwa ( w tym PZW ) tworzą własne przepisy  i zasady ?
Ponieważ prawo im na to pozwala (o tym mówi), i robią to raczej w dobrej wieże.Może po to by;- przepisy z różnych ustaw i rozporządzeń były w jednym miejscu.- by były czytelne dla wszystkich.- by móc zadbać o wody którymi władają.
Zacytuję tu autora wątku;Szanujmy prawo, a jeśli uważamy je za złe podejmijmy działania aby je zmienić.            Może jest dobre ? Może wystarczy aby wszyscy je przestrzegali !
Tak więc, szanujmy prawo i RAPR, bo on powstał z myślą o dobru naszych kochanych rybek. I on przeszkadzać będzie tylko tym którzym przeszkadza wymiar ochronny czy okres ochronny, jak tez wszystkie inne ograniczenia w pozyskiwaniu ryb dla mięsa. Bo wędkarzowi który jedzie na wodę wędkować, nie przeszkadza to że zamiast 5 szczupaków może zabrać tylko 2 szt., a nawet zabierze tylko jednego...Co do zapisów w RAPR, które nie są narzucone prawem, możemy zmieniać je wnioskami na walnym zebraniu. Np. nową metodę połowu, itd...I pamiętajmy też o tym że jest jeszcze możliwość utworzenia odrębnego "Regulaminu Łowiska", który możemy na bieżąco zmieniać, zgodnie z stanem populacji ryb, jak i warunków występujących w danym łowisku..."
Czy zapis w RAPR o limitach dobowych powstał  z myślą " o dobru naszych kochanych rybek " ?JK (2013/04/14 20:18)

Perun


Witam Kolegę,

jeżeli chodzi o Zalew Zegrz. to moim skromnym zdaniem, brak ryb albo niewielkie pogłowie wynika w dużej mierze z ilości odłowów. Z jednej strony cały zalew obstawiają Hotele Hoteliki knajpki - wszędzie jest serwowana rybka. Zapewne w dużej części z Zalewu. Po drugie patrząc w weekend na wodę wydaje się, że więcej jest wędkarzy niż ryb :). Nie uważam, że należy zamykać zalew dla ludzi. Wręcz przeciwnie tylko trzeba jakoś racjonalnie gospodarować zasobami - łatwo jest odłowić wszystko, zniszczyć ekosystem a potem naprawiać.

Zwróciłbym jeszcze uwagę- zapewne pogląd kontrowersyjny - na hasło „kormorany i inne szkodniki” to zwierzaki, żyjące tu od zawsze i wydaje mi się, że raczej trzeba pogodzić się z ich istnieniem i zostawić je w spokoju, niż obarczać winą za małe pogłowie ryb - mają takie samo prawo żyć jak my a może nawet większe. I moim zdaniem trzeba się nauczyć koegzystencji a skoro i tak eksploatujemy wody w takim zakresie jak teraz to nawet nauczyć się tolerancji dla innych istot – nawet poświęcając środki finansowe.

Odnośnie RAPR, moim zdaniem nie ma tam wątpliwości. Po pierwsze zasięg obowiązywania jest jasny. Po drugie, limity i wymiary (minimalne) określają rozporządzenia a uprawniony może jedynie w pewnym zakresie przewidzieć bardziej restrykcyjne regulacje –art. 7 ust. 2a USTAWA z dnia 18 kwietnia 1985 r.  o rybactwie śródlądowym.

 

2a. Posiadanie zezwolenia, o którym mowa w ust. 2, potwierdza dokument wydawany przez uprawnionego do rybactwa w obwodzie rybackim określający podstawowe warunki uprawiania amatorskiego połowu ryb ustalone przez uprawnionego do rybactwa wynikające z potrzeby prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej w tym obwodzie rybackim, uwzględniającej w szczególności wymiary gospodarcze, limity połowu, czas, miejsce i technikę połowu ryb. Zezwolenie może także wprowadzać warunek prowadzenia rejestru amatorskiego połowu ryb, a w przypadku wprowadzenia tego warunku, określać sposób prowadzenia tego rejestru. 

 

Istotną cechą RAPR jest to, że zawiera on przepisy obowiązujące na danym łowisk, które normalnie rozsiane są po wielu aktach prawnych –nie każdy musi je znać ale znając RAPR unikasz wątpliwości. Gdyby na danym łowisku RAPR nie obowiązywał to nadal obowiązują zapisy powszechnie obowiązujących aktów prawnych –ustaw, rozporządzeń, aktów prawa miejscowego (bez wdawania się w szczegóły). Mój stosunek do PZW już opisałem. Uważam jednak, że podejmuje działania zarybianie etc. Które są społecznie pożyteczne. Osobiście zapisałem się do PZW wnoszę składki bo korzystam z wód i uważam, że muszę dokładać się do ich zagospodarowania i ochrony. Czy zadania te będzie spełniał PZW  czy inny zarządca, dzierżawca czy uprawniony jest moim zdaniem nieistotne. Ważne aby te zadania były realizowane.

Powtarzam. Jeżeli komuś PZW się nie podoba to nie ma problemu aby stworzyć alternatywę czy to samemu czy w formie osoby prawnej czy stowarzyszenia. Czy teraz mamy alternatywę? Chyba nie bardzo.

(2013/04/14 21:07)

MASTINO


Janusz, chyba temat wątku jest zgoła inny........Odwracanie uwagi od tego co baaaaardzo rzeczowo przedstawił kol. @Perun, jest takim podwijaniem ogona po niewątpliwej porażce w dyspucie o prawie na wodach gminnych. A jeśli rzeczywiście PZW Ci nie pasuje, to tak jak już wielu osobom o podobnych teoriach jak Twoje, polecam odesłanie legitymacji PZW do koła czy Okręgu i będąc konsekwentnym w swoich przekonaniach, mającym odrobinę odwagi i honoru ludzkiego, dumy wędkarskiej, powinieneś przestać płacić niższe stawki dzięki temu znienawidzonemu PZW za wędkowanie, a wykupować, jako ten obrażony na PZW, zezwolenia w cenach dla "niezrzeszonych", lub znaleźć podobne stowarzyszenie i tam się zagnieździć.  (2013/04/14 21:46)

JKarp


Cześć
Rozumiem, że część ryb zabiorą wędkarze. Ale żeby wędkarz mógł ryby zabierać musi zistnieć kilka czynników jednocześnie. Nie będę się rozpisywał ale ogólnie ujmę to tak - ryba musi brać. Rybacy nie muszą czekać na dobre brania.
Owszem - zwierzęta również jedzą ryby ale nie robią tego na skalę przemysłową.

" Odnośnie RAPR, moim zdaniem nie ma tam wątpliwości. Po pierwsze zasięg obowiązywania jest jasny. Po drugie, limity i wymiary (minimalne) określają rozporządzenia a uprawniony może jedynie w pewnym zakresie przewidzieć bardziej restrykcyjne regulacje –art. 7 ust. 2a USTAWA z dnia 18 kwietnia 1985 r.  o rybactwie śródlądowym."

Właśnie te limity moim zdaniem wskazują na to, że ktoś miał dobry humor jak je ustalał. Liczyłeś kiedyś ile ryb możesz zabrać zgodnie z RAPR?

"2a. Posiadanie zezwolenia, o którym mowa w ust. 2, potwierdza dokument wydawany przez uprawnionego do rybactwa w obwodzie rybackim określający podstawowe warunki uprawiania amatorskiego połowu ryb ustalone przez uprawnionego do rybactwa wynikające z potrzeby prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej w tym obwodzie rybackim, uwzględniającej w szczególności wymiary gospodarcze, limity połowu, czas, miejsce i technikę połowu ryb. Zezwolenie może także wprowadzać warunek prowadzenia rejestru amatorskiego połowu ryb, a w przypadku wprowadzenia tego warunku, określać sposób prowadzenia tego rejestru. "
Rejestr służy do czegoś innego - bez prowadzenia rejestrów nadzorujący Uprawanionego do rybactwa może ukarać .
Poczytaj sobie :
http://www.rybobranie.pl/wiadomosci/1077/24/niepotrzebne_rejestry_polowow
I dyskusję pod tekstem.
W szczególności polecam:
" Zarząd województwa raz na trzy lata, dokonuje oceny wypełnienia przez uprawnionego do rybactwa obowiązku prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej. Jeżeli stwierdzi, że PZW nie wykonuje odpowiednio obowiązku dokumentowania działań dot. gospodarki rybackiej to może zostać ukarany grzywną (art. 27b ust.1 pkt 1 ustawy o rybactwie śródlądowym)"
Kto jest zobowiązany prowadzić jakieś rejestry - PZW czy wędkarz? Na wędkarza przerzucono ten obowiązek .

" Istotną cechą RAPR jest to, że zawiera on przepisy obowiązujące na danym łowisk, które normalnie rozsiane są po wielu aktach prawnych –nie każdy musi je znać ale znając RAPR unikasz wątpliwości."
I tu jest problem - RAPR sobie a przepisy na danym łowisku sobie. Wykucie wymiarów nic nie da bo życie szybko zweryfikuje tę wiedzę.

Ja napiszę to jasno - należę do PZW ze względów finansowych. Nie chcę rozwiązania PZW a chcę zmian :-)
JK
(2013/04/14 21:48)

JKarp


Cześć
Maciek pewny jesteś, że to porażka ?
Ja nie jestem tego taki pewny.

A co do rzeczowości:" "2a. Posiadanie zezwolenia, o którym mowa w ust. 2, potwierdza dokument wydawany przez uprawnionego do rybactwa w obwodzie rybackim określający podstawowe warunki uprawiania amatorskiego połowu ryb ustalone przez uprawnionego do rybactwa wynikające z potrzeby prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej w tym obwodzie rybackim, uwzględniającej w szczególności wymiary gospodarcze, limity połowu, czas, miejsce i technikę połowu ryb. Zezwolenie może także wprowadzać warunek prowadzenia rejestru amatorskiego połowu ryb, a w przypadku wprowadzenia tego warunku, określać sposób prowadzenia tego rejestru. "
Rejestr służy do czegoś innego - bez prowadzenia rejestrów nadzorujący Uprawanionego do rybactwa może ukarać .Poczytaj sobie :http://www.rybobranie.pl/wiadomosci/1077/24/niepotrzebne_rejestry_polowowI dyskusję pod tekstem.W szczególności polecam:" Zarząd województwa raz na trzy lata, dokonuje oceny wypełnienia przez uprawnionego do rybactwa obowiązku prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej. Jeżeli stwierdzi, że PZW nie wykonuje odpowiednio obowiązku dokumentowania działań dot. gospodarki rybackiej to może zostać ukarany grzywną (art. 27b ust.1 pkt 1 ustawy o rybactwie śródlądowym)"Kto jest zobowiązany prowadzić jakieś rejestry - PZW czy wędkarz? Na wędkarza przerzucono ten obowiązek "
" Istotną cechą RAPR jest to, że zawiera on przepisy obowiązujące na danym łowisk, które normalnie rozsiane są po wielu aktach prawnych –nie każdy musi je znać ale znając RAPR unikasz wątpliwości."
I tu jest problem - RAPR sobie a przepisy na danym łowisku sobie. Wykucie wymiarów nic nie da bo życie szybko zweryfikuje tę wiedzę."

Ja napiszę to jasno - należę do PZW ze względów finansowych. Nie chcę rozwiązania PZW a chcę zmian :-)
Nie Maciek - jest to bardzo brzydki obyczaj. Jak Ci nie pasuje to spadaj - tak odczytuję Twoje grzeczne dywagacje o odesłaniu dokumentów :-) taka odpowiedź jest zupełnie nie na miejscu. Ja nie stosują krytykanctwa a krytykę :-)

JK

(2013/04/14 21:56)

MASTINO


Czy jestem pewien? No to jest śmieszne co piszesz teraz. Chyba jaśniej tego wyłuszczyć nie można. Przeczytaj raz jeszcze kwestie dotyczące wód i ich gospodarzy, statusów prawnych, własności i odpowiedzialności poszczególnych urzędów, jednostek terenowych, stowarzyszeń etc. No nie mów, że nie zrozumiałeś..... (2013/04/14 22:31)

Diablo


Dysputa na temat praw na wodach gminnych to żadna porażka zwłaszcza w połączeniu z tekstem ze strony głównej pt "Prawo, sens, logika". Porażką może ją nazwać tylko osoba ktora nie potrafi czytać ze zrozumieniem i nie potrafi wyciągać wniosków. (2013/04/14 22:39)

Perun


Kolego, nie wdając się w dalszą polemikę podkreślę o czym dokładnie mówię :

 2a. Posiadanie zezwolenia, o którym mowa w ust. 2, potwierdza dokument wydawany przez uprawnionego do rybactwa w obwodzie rybackim określający podstawowe warunki uprawiania amatorskiego połowu ryb ustalone przez uprawnionego do rybactwa wynikające z potrzeby prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej w tym obwodzie rybackim, uwzględniającej w szczególności wymiary gospodarcze, limity połowu, czas, miejsce i technikę połowu ryb - to nie jest rejest połowów. Zezwolenie może także wprowadzać warunek prowadzenia rejestru amatorskiego połowu ryb, a w przypadku wprowadzenia tego warunku, określać sposób prowadzenia tego rejestru. 

 Może tak będzie jaśniej:

Amatorski połów ryb może uprawiać osoba posiadająca dokument uprawniający do takiego połowu, zwany dalej „kartą wędkarską” lub „kartą łowiectwa podwodnego”a jeżeli połów ryb odbywa się w wodach uprawnionego do rybactwa - posiadająca ponadto jego zezwolenie. 

 

Warunki  uprawiania amatorskiego połowu ryb ustalone przez uprawnionego do rybactwa wynikające z potrzeby prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej w tym obwodzie rybackim, uwzględniającej w szczególności wymiary gospodarcze, limity połowu, czas, miejsce i technikę połowu ryb -a więc dokument zwany w PZW RAPR – zawarte są w dokumencie  potwierdzającym wydanie zezwolenia. Rejestr jak zapewne doczytałeś jest elementem fakultatywnym.

 Pytanie dotyczyły RAPR podstawy prawnej zakresu obowiązywania a wiec skupmy się na argumentach płynących z aktów prawnych. "Argument RAPR swoje a ustawy swoje" jest trudny do zweryfikowania jeżeli nie podajesz konkretnych przykładów jakie masz na myśli a bez nich argument jest chybiony

To w tym dokumencie potwierdzającym wydanie zezwolenia muszą być określone w/w dane (może to mieć formę regulaminu w tym RAPR) – nie utożsamiaj tego dokumentu z rejestrem.

I jeszcze do limitów i wymiarów, to określa je w pierwszej kolejności rozporządzenie:  Dz.U.2001.138.1559 (R) Połów ryb oraz warunki chowu, hodowli i połowu innych organizmów żyjących w wodzie a RAPR może określać te limity na bardziej rygorystycznym poziomie.

(2013/04/14 22:39)

MASTINO


" Istotną cechą RAPR jest to, że zawiera on przepisy obowiązujące na danym łowisk, które normalnie rozsiane są po wielu aktach prawnych –nie każdy musi je znać ale znając RAPR unikasz wątpliwości."
I tu jest problem - RAPR sobie a przepisy na danym łowisku sobie. Wykucie wymiarów nic nie da bo życie szybko zweryfikuje tę wiedzę."

Ja napiszę to jasno - należę do PZW ze względów finansowych. Nie chcę rozwiązania PZW a chcę zmian :-)
Nie Maciek - jest to bardzo brzydki obyczaj. Jak Ci nie pasuje to spadaj - tak odczytuję Twoje grzeczne dywagacje o odesłaniu dokumentów :-) taka odpowiedź jest zupełnie nie na miejscu. Ja nie stosują krytykanctwa a krytykę :-)

JK

 

No właśnie o tym piszę.........Czyli korzystasz z "dobrodziejstwa" PZW, plując mu w "twarz"... I to jest co? Wyrachowanie, cwaniactwo i hipokryzja czystej krwi. Tak Janusz, cytując Ciebie: "Jak ci nie pasuje, to spadaj", dobrzei najprościej  to ująłeś. Ja nie krytykuję i nie charkam nigdy na rekę, która mnie karmi, w tym wypadku daje  spore korzyści/oszczędności finansowe, tak? Ty charkasz.



(2013/04/14 22:39)

MASTINO


Dysputa na temat praw na wodach gminnych to żadna porażka zwłaszcza w połączeniu z tekstem ze strony głównej pt "Prawo, sens, logika". Porażką może ją nazwać tylko osoba ktora nie potrafi czytać ze zrozumieniem i nie potrafi wyciągać wniosków.




No to poczytaj raz jeszcze (spróbuj, wysil się) i nie tylko ten wątek napisany przez tego samego autora i o tym samym, (namawianie do zaprzestania płacenia za zezwolenia na wody gminne, bezprawne żądanie i pobieranie tych opłat, własność wód gminnych etc) a może, może zrozumiesz (wątpię) meritum i odpowiedź na to kol. @Perun. I wtedy porażką nazwij ten swój tekst. 

(2013/04/14 22:48)

Perun


Mam pytanie biegłym przy jakim SO jest Pan Władysław Walczak - autor postów prawo, sens logika etc.. Jakoś nie mogę go znaleźć na liście biegłych więc może ktoś mi wskaże wprost (2013/04/14 23:01)

MASTINO


Ja napiszę to jasno - należę do PZW ze względów finansowych. Nie chcę rozwiązania PZW a chcę zmian :-)
Nie Maciek - jest to bardzo brzydki obyczaj. Jak Ci nie pasuje to spadaj - tak odczytuję Twoje grzeczne dywagacje o odesłaniu dokumentów :-) taka odpowiedź jest zupełnie nie na miejscu. Ja nie stosują krytykanctwa a krytykę :-)

JK

 

No właśnie o tym piszę.........Czyli korzystasz z "dobrodziejstwa" PZW, plując mu w "twarz"... I to jest co? Wyrachowanie, cwaniactwo i hipokryzja czystej krwi. Tak Janusz, cytując Ciebie: "Jak ci nie pasuje, to spadaj", dobrzei najprościej  to ująłeś. Ja nie krytykuję i nie charkam nigdy na rekę, która mnie karmi, w tym wypadku daje  spore korzyści/oszczędności finansowe, tak? Ty charkasz.

Tobie te psy to już na psyche siadły bo widzę wędkarzy do psów porównujesz albo niewolników a PZW do pana nieomylnego. Jakie charkanie na karmiącą rękę??? PZW to Polski związek a nie Prywatny związek i kazdy Polak ma prawo wypowiedzieć sie na jego temat i jego polityki. Tak jak każdy Polak ma prawo wyrażać swoje zdanie na temat obecnego rządu a także doprowadzać do zmian chociażby przez głosowanie To że mi sienie podoba jakaś ustawa znaczy że mam siedzieć cicho albo zmienić obywatelstwo?



A tak poza tym , to z toba wszystko w miarę? Wedkarzy do psów, niewolników ktoś porównał? Zmień ty dilera, okulary, nie wiem. I swoje kretyńsko gówniarskie komentarze o siadaniu na psychę, zostaw dla swoich nielicznych kolesi.  Oczywiście, że każdy członek PZW ma prawo sie wypowiedzieć prowokatorze, ale jeśli jest jego członkiem i korzysta chętnie i świadomie z przywilejów jakie daje mu PZW, to korzystanie z przywilejów i jednoczesne charkanie jest zwykłą hipokryzją i tchórzostwem.....Tak, nie podoba ci się życie w tym kraju, to pakuj szmaty i wyjazd. Jesli jesteś członkiem jakiejś partii, a charkasz na nią to cie albo wywalają na zbity pysk, albo miej honor i wystąp z niej sam. Potem krytykuj ile wlezie. Ale tobie tłumaczyć takie kwestie, to juz strata czasu.





(2013/04/14 23:02)