Zaloguj się do konta

PZW złodzieje polskich ryb

utworzono: 2015/06/24 08:08
Rafał Rafał 213

Tam gdzie ryba tam pzw z siatką [2015-06-24 08:08]

krzysztof1234

A tam gdzie pseudodzierzawcy tam niema zadnych ryb ''KLUSOWNCY; cholera [2015-06-24 10:38]

Przemas83

Jestem członkiem PZW okręg Elbląg , na naszych łowiskach jest prowadzona gospodarka rybacka polegająca na odłowach sieciowych ,również w celu pozyskania tarlaków do przeprowadzenia sztucznego tarła i późniejszym zarybianiem łowisk. Jest to również okręg w którym ustalono górne wymiary ochronne dla cennych ryb drapieżnych. Według mnie zarybienia są potrzebne a tym samym odłowy tarlaków z jednego powodu, presji wędkarskiej oraz braku idei C&R. Niestety przy tak dużym zainteresowaniu tym sportem w naszym rejonie, pozostawienie samej naturze sprawy nie załatwi. Ja również zabieram czasem ryby z łowiska, głownie szczupaki ale od jakiegoś czasu robię to bardzo rzadko. Więc jak napisałem nie jestem za wypuszczaniem każdej złowionej ryby gdy mam ochotę zjeść świeżą rybke , ale wszystko w zdrowym rozsądku którego u niektórych brak.
[2015-06-24 19:45]

Rafał Rafał 213

Byłem wsklepie rybnym widzałem szczupaki wokresie ochronym jak lerzały pełnymi brzuchami ikry wyławoane z jezior bo gospodarstwa mogą łapać w okresie ochronym tak powiedzieli mi sklepie [2015-06-26 04:47]

Artur z Ketrzyna

Tam gdzie ryba tam pzw z siatką

powiedział co wiedział.
Nie każdy okręg prowadzi odłowy sieciowe :-)

[2015-06-26 18:23]

Rafał Rafał 213

A co nie [2015-06-27 19:09]

Artur z Ketrzyna

A co nie

U nas nie ma odłowów sieciowych, i jakoś ryb tez za bardzo nie ma. Co roku coraz gorzej.
Sprawcami jest kto inny :-(

[2015-06-27 19:30]

Bernard51

A kto może być winny : PUTIN , bo jak przyjdzie do nas z wojskiem to z głodu padną, taktyka zmilitaryzowanego PZW.
[2015-06-27 20:15]

Piotr 100574

na pewno ,bobry ,kormorany i inni terroryści
[2015-06-27 20:23]

Rafał Rafał 213

No kto iny gospodarstwa a pzw co nato pozwala [2015-06-27 21:24]

Rafał Rafał 213

Aby kasa sie liczy [2015-06-27 21:27]

Nie zabijam

Panowie,prawda jest taka ze 25lat po socjalizmie,a nasze władze Pzw nadal myslami w tamtej epoce. Tyle składek,takie pieniądze,i co? Jestem z Poznania,łowie głownie na warcie i możecie mi wierzyć nic się nie dzieje. [2015-06-27 21:35]

Piotr 100574

a zgadnijcie kto te ryby od nich kupuje:)ha ha ha
[2015-06-27 21:36]

Rafał Rafał 213

Drobnice ryb z siatek sprzedają na mączke [2015-06-27 21:46]

Piotr 100574

Wszystkie pniodze idą do cetrali w warszaawie a nie do regionu kturym sie opłaca dlatego niema. Piniedzy na zarybianie jezior wdanym regionie a piniodze niewiadomo tak naprawde co sie znimi dzieje niema rzadnej kontroli ani nad kasą ani nad rybami






:)no to teraz żeś pokazał klase
[2015-06-27 21:59]

ryukon1975

pzw najbardziej nieudolny "gospodarz" jakiego mi się udało w swoim życiu spotkać. Żal na to patrzeć. [2015-06-28 08:13]

JKarp

W normalnych warunkach rynkowych tak zarządzana firma nie utrzymała by się tydzień. Problem PZW to duża ilość działaczy niekoniecznie wiedzących co właściwie mają robić. Nikt ich nie kontroluje, nikt nie wyznacza zadań i jakoś to leci. Drugi problem to trudność skontrolowania PZW przez firmy zewnętrzne. 
JK [2015-07-09 06:21]

tstaros

W normalnych warunkach rynkowych tak zarządzana firma nie utrzymała by się tydzień. Problem PZW to duża ilość działaczy niekoniecznie wiedzących co właściwie mają robić. Nikt ich nie kontroluje, nikt nie wyznacza zadań i jakoś to leci. Drugi problem to trudność skontrolowania PZW przez firmy zewnętrzne. 
JK



Janusz, jest ministerstwo, jest NIK...Aż dziw bierze że przez ponad 20 lat nikt nie przyjrzał się bliżej działalności PZW i nie wyciągnął z tego konsekwencji, w tym prawnym. Rozumiem jednak, że towarzysze z ZG mają swoje wtyki gdzie trzeba i nie dadzą sobie krzywdy zrobić.

Jak dla mnie to jest tylko jeden sposób żeby to zmienić, mianowicie może to zrobić tylko masowy, oddolny bunt maluczkich, takich jak my wszyscy. Jak za Solidarności, gdy ludzie wzięli sprawy w swoje ręce i pogonili czerwoną hołotę. Wiem, że to brzmi górnolotnie, ale taka jest prawda. Krok pierwszy: wyrzucamy nasze książeczki (już nie czerwone) i nie opłacamy składek. Wszyscy, solidarnie. Gwarantuję: kilka lat i PZW będzie zmuszone się zmienić.

[2015-07-09 10:11]

JKarp

Zaraz pewnie pojawi się zdanie, że komisje rewizyjne, że sprawozdania finansowe...Prawda jest jednak jakby inna :-(
Jest jedno ale - 95 % wędkarzy chce tylko po prostu łowić. Nie interesuje ich nic poza posiedzeniem z wędkami nad wodą. JK [2015-07-09 10:29]

Iras1975

W normalnych warunkach rynkowych tak zarządzana firma nie utrzymała by się tydzień. Problem PZW to duża ilość działaczy niekoniecznie wiedzących co właściwie mają robić. Nikt ich nie kontroluje, nikt nie wyznacza zadań i jakoś to leci. Drugi problem to trudność skontrolowania PZW przez firmy zewnętrzne. 
JK



Janusz, jest ministerstwo, jest NIK...Aż dziw bierze że przez ponad 20 lat nikt nie przyjrzał się bliżej działalności PZW i nie wyciągnął z tego konsekwencji, w tym prawnym. Rozumiem jednak, że towarzysze z ZG mają swoje wtyki gdzie trzeba i nie dadzą sobie krzywdy zrobić.

Jak dla mnie to jest tylko jeden sposób żeby to zmienić, mianowicie może to zrobić tylko masowy, oddolny bunt maluczkich, takich jak my wszyscy. Jak za Solidarności, gdy ludzie wzięli sprawy w swoje ręce i pogonili czerwoną hołotę. Wiem, że to brzmi górnolotnie, ale taka jest prawda. Krok pierwszy: wyrzucamy nasze książeczki (już nie czerwone) i nie opłacamy składek. Wszyscy, solidarnie. Gwarantuję: kilka lat i PZW będzie zmuszone się zmienić.

Pierwszy krok mam za sobą. Ponad 20 lat karmiłem bandę zlodziei. Teraz role się odwróciły. ;)

[2015-07-09 10:46]

perwer

W normalnych warunkach rynkowych tak zarządzana firma nie utrzymała by się tydzień. Problem PZW to duża ilość działaczy niekoniecznie wiedzących co właściwie mają robić. Nikt ich nie kontroluje, nikt nie wyznacza zadań i jakoś to leci. Drugi problem to trudność skontrolowania PZW przez firmy zewnętrzne. 
JK



Widze że sie troche poprawiłeś .Oczywiście że PZW to monopolista -tak jak kiedyś Poczta Polska i dlatego może tam być największy baran z baranów na stanowisku ,to jak ma łeb do gorzoły ,to sie utrzyma długo. Nie zmienia to faktu ,że tytuł tego wątku debilny . Nie wspomne że obrażające osoby te zaangażowane zarazem . Nazywanie kogoś złodziejem ,to już oskarżenie.
 Powiedz mi Janusz gdzie te wszystkie petycje które popierałeś ,co wskórały ,co sie zmieniło i kto je z zarządu przeczytał ...a było ich kilkanaście jak nie kilkadziesiąt . Może kolejna petycja ?
 Instytucja jest dobra i cel też ,jednak serce jest chore -czyli ludzie . Niestety jak są ludzie którzy nie mają wyobraźni ,pomysłów ,chęci ,dobrych intencji i rządzi kolesiostwo -a te osoby to najwyższy szczebel - to jest jak jest .Jednak trzeba też szczerze powiedzieć ,że w poszczególnych kołach pracują ludzie z serduchem i zaangażowaniem  tak wielkim jak dzwon Zygmunta i oni małymi kroczkami robią dużo dobrego.O reformach w pzw zapomnijcie .... Ja jednak jeżdże po jeziorach i jakoś ryby widze ,a wiem że głównym problemem i to największym na Północy naszego kraju jest kłusownictwo .Jeden dobry kłusownik potrafi więcej złowić ryb w dwa tygodnie ,niż wszyscy wędkarze na danym akwenie łowiący w rok.
[2015-07-09 11:19]

JKarp

Powiem Ci, że dałem spokój. Jest za małe zainteresowanie tematem zwykłych wędkarzy. Sam głową muru nie przebije. Petycję o zlikwidowanie rybaków na Zalewie podpisało raptem ok 670 osób z czego duża część spoza okolic Warszawy. ( przez dwa lata ) 
Pisząc " Problem PZW to duża ilość działaczy niekoniecznie wiedzących co właściwie mają robić " nie miałem na myśli szarych działaczy z kół choć  tu pewnie też jest kolesiostwo, politykierstwo, walka o stołki ( jakby coś one miały dać oprócz garbu ), głupota, zakłamania. 
Kłusownictwo, odłowy kontrolne i te wynikające z  "prowadzenia racjonalnej gospodarki rybackiej", wmawianie nam wędkarzom, że odłowy dużych ryb są z pożytkiem dla systemu , brak służb PZW mających wysokie uprawnienia kontrolne - to zmora dla wędkarzy.

JK [2015-07-09 12:00]

perwer

Przede wszystkim w każdym okregu powinny być stworzone grupy interwencyjne z pełnymi uprawnieniami prawnymi .Powinni panowie być na etatach i z trzy takie grupy 4 osobowe -które dziennie odwiedzały  by zbiorniki w dzien i w nocy - współpracowały  z organami ścigania .Powinny w okręgu być stworzona grupa która zajmuje sie porządkiem na danych akwenach -czyli sprzątaniem .Też na etacie .Zakaz odłowu kontrolnego - a jak już to w innym wymiarze i na innych zasadach jak teraz ..i wiele innych rzeczy ..ale to już trzeba by było wyciągnąć kase ze skarpet ,a nikt tego nie zrobi ,bo trzeba utrzymywać bezsensowne  koryto .

 Jak ktoś chce Polaka wykonczyć ,to najlepiej dac mu rządzić ..sam sie wykończy..
[2015-07-09 12:18]

tstaros

W normalnych warunkach rynkowych tak zarządzana firma nie utrzymała by się tydzień. Problem PZW to duża ilość działaczy niekoniecznie wiedzących co właściwie mają robić. Nikt ich nie kontroluje, nikt nie wyznacza zadań i jakoś to leci. Drugi problem to trudność skontrolowania PZW przez firmy zewnętrzne. 
JK



Janusz, jest ministerstwo, jest NIK...Aż dziw bierze że przez ponad 20 lat nikt nie przyjrzał się bliżej działalności PZW i nie wyciągnął z tego konsekwencji, w tym prawnym. Rozumiem jednak, że towarzysze z ZG mają swoje wtyki gdzie trzeba i nie dadzą sobie krzywdy zrobić.

Jak dla mnie to jest tylko jeden sposób żeby to zmienić, mianowicie może to zrobić tylko masowy, oddolny bunt maluczkich, takich jak my wszyscy. Jak za Solidarności, gdy ludzie wzięli sprawy w swoje ręce i pogonili czerwoną hołotę. Wiem, że to brzmi górnolotnie, ale taka jest prawda. Krok pierwszy: wyrzucamy nasze książeczki (już nie czerwone) i nie opłacamy składek. Wszyscy, solidarnie. Gwarantuję: kilka lat i PZW będzie zmuszone się zmienić.

Pierwszy krok mam za sobą. Ponad 20 lat karmiłem bandę zlodziei. Teraz role się odwróciły. ;)


I brawo dla Ciebie Iras, rozważam ten sam krok w przyszłym roku. Mam to szczęście, że w mojej okolicy jest sporo łowisk poza PZW - czy to prowadzonych przez stowarzyszenia, czy też dzikich. Szkoda mi tylko będzie mojej ukochanej Wisły, ale z drugiej strony - kto mnie sprawdzi czy mam kartę? Przez kilkanaście lat łowienia na Wiśle i innych wodach PZW miałem 1 (słownie: JEDNĄ!!!) kontrolę w życiu i to taką bez pokazywania co w siatce itp. Byle opłata była i wypełniony rejestr.
[2015-07-09 16:19]

Artur z Ketrzyna

W normalnych warunkach rynkowych tak zarządzana firma nie utrzymała by się tydzień. Problem PZW to duża ilość działaczy niekoniecznie wiedzących co właściwie mają robić. Nikt ich nie kontroluje, nikt nie wyznacza zadań i jakoś to leci. Drugi problem to trudność skontrolowania PZW przez firmy zewnętrzne. 
JK



Janusz, jest ministerstwo, jest NIK...Aż dziw bierze że przez ponad 20 lat nikt nie przyjrzał się bliżej działalności PZW i nie wyciągnął z tego konsekwencji, w tym prawnym. Rozumiem jednak, że towarzysze z ZG mają swoje wtyki gdzie trzeba i nie dadzą sobie krzywdy zrobić.

Jak dla mnie to jest tylko jeden sposób żeby to zmienić, mianowicie może to zrobić tylko masowy, oddolny bunt maluczkich, takich jak my wszyscy. Jak za Solidarności, gdy ludzie wzięli sprawy w swoje ręce i pogonili czerwoną hołotę. Wiem, że to brzmi górnolotnie, ale taka jest prawda. Krok pierwszy: wyrzucamy nasze książeczki (już nie czerwone) i nie opłacamy składek. Wszyscy, solidarnie. Gwarantuję: kilka lat i PZW będzie zmuszone się zmienić.


Zaraz pewnie pojawi się zdanie, że komisje rewizyjne, że sprawozdania finansowe...Prawda jest jednak jakby inna :-(
Jest jedno ale - 95 % wędkarzy chce tylko po prostu łowić. Nie interesuje ich nic poza posiedzeniem z wędkami nad wodą. JK

Janek, mowa o mnie :-)
i z ostatnim postem się zgodzę, pod warunkiem że tam też będą wybrani ludzie którym zależy na dobru łowosk i członków ich kół itd.
Bo jeśli będą to koledzy tych na których składasz skargę będzie po prostu kicha.


tstaros, przez te 20 lat, nie jeden był co chciał coś zrobić by było lepiej.
Ale cóż, jak na wybory chodzą tylko nieliczni i nie koniecznie chcących dobra łowisk?

Ja od 2 lat, staram się coś zmienić. Troszkę się udało, ale to tylko namiastka tego co powinno być.
w zarządach kół jak i ZO, są kliki. Tak kliki! I samemu dużo nie zwojujesz, będą ciebie pomawiać, zaświadczać nieprawdę (bo niby słowo przeciwko słowu) itd.

Po skrócie. 15.12.13 r, wchodzę do zarządu koła (w drodze dokooptowania, bo mamy dość!) ale już od początku jestem sabotowany przez pozostałą część zarządu koła, i już 3 miechy później zostaje zawieszony w prawach członka zarządu koła. Toczą się wobec mnie 2 postępowania, oba są fabrykowane, jedno nawet trafia do SK ZO. I te też wygrywam, bo wiedzą że jak odwołam się do sądu powszechnego polecą głowy.
Dziwnym trafem w sprawach przeciwko osobom które łamią statut PZW, regulamin koła itd. sprawy stoją w miejscu, dowody znikają
5 października są nadzwyczajne wybory (bo nie daję za wygraną). Wiesz jak trzęśli portkami że wygram, i będą musieli coś robić dla łowisk itd? wiesz ile wysiłku włożyli w to by obecny prezes zachował stołek. zmobilizowali swoich ludzi i tak się skończyło jak się skończyło. I co ilu przychodzi tych co chce dobra łowisk? Zaledwie garstka, i to głownie...
Do zarządu znów chodzę ja, moja pani i kumpel, ale jak się okazuje 4 pozostałych ludzi to ludzie prezesa (przeciągani na ich szalę, medalami itd, jak tez pomówieniami i zaświadczeniami. Mimo że nic nie robi dla łowisk, działa wbrew uchwałom z walnego, dalej na niego głosowali (bo to koledzy z podwórka). Nawet na walnym przyznają mu 1000 zł nagrody za te rzekome działanie :-)
Przewodniczący KR w ZO to dobry kolega, prezesa i dopuścił się zniszczenia dowodu w postaci nagrania z kontroli koła. Które w 90% bezspornie wskazuje winy prezesa (sam prezes się nieświadomie do tego przyznaje, dlatego A. M. szybko wyłącza dyktafon, i mimo próśb nie kontynuuje nagrania, a nagranie znika).
Podał bym wam bardzo dużo takich przypadków kolesiostwa itd. Gdzie nie ważne jest dobro łowisk itd, a to by kumpel zachował stołek!

Tylko że sami pozwalacie takim oto pseudo działaczkom zasiadać na poszczególnych szczeblach, i robić co robią dalej. Bo ważniejsze jest w momencie wyborów czy walnego posiedzieć w domu, czy na rybach. 1 dzień w roku, wstyd...
PZW działa tak jak na to pozwalamy, jakich ludzi wybieramy do zarządu koła i delegatów z których jest wybierany ZO i cała reszta.

Jak chcesz by było lepiej, jak ludzie których wybrałeś bądź pozwoliłeś wybrać. Mają gdzieś dobro łowisk które cie otaczają?
Którzy mają gdzieś współpracę ze sponsorami i jednostkami samorządowymi, by wspólnie zadbać o łowiska? To są spore fundusze ( w tym roku koło mogło pozyskać ok 40 tyś zł, co  nie mało przy jego budżecie ok 12 tyś zł), które spożytkować można z korzyścią wszystkich wędkujących na wodach PZW.
Im "to nie potrzebne", "on* ma swój pomost i łódkę" "on* tam nie wędkuje" "no*
 się zastanawia dlaczego sponsor chce dać dla koła 7200zł na remont nie przejezdnego dojazdu do łowiska (a w zamian tylko podziękowanie na stronie koła)"
Nie no ja będę się starał o środki dla innego koła, będąc członkiem zarządu tego i przewodniczącym komisji pozyskiwania środków dla ego koła. Dobre :-) Ku... jak nie chcesz działać na korzyść członków i łowisk, zrezygnuj kolego z funkcji. No chyba że jesteś tylko po to by dostawać medale itd.

ON*- członek wybrany na wyborach na które nie chodzicie, nie rozliczany na walnym z tego że nic nie robi dla was, bo nie chodzicie na walne.

Tak jest bo na to pozwalacie :-)
PZW to też członkowie którzy nie korzystają ze swoich praw, i pozwalają na to wszytko.

Ps. teraz czekam na ruch ZG.
[2015-07-10 07:53]

JKarp

Artur a powiedz dlaczego nie pójdziesz z tym wszystkim do sądu ? Zostaw te gierki , te komisje , to kolesiostwo i po prostu załatw to tak jak powinno się załatwiać takie sprawy.
JK [2015-07-10 08:33]