Pytanie do palaczy i nie tylko...

/ 8 odpowiedzi

  • konto usunięte

Witajcie, mam pytanie które mnie zawsze nurtowało - czy jak pali się papierosa a później zakłada przynętę ryby to odstrasza czy wręcz przeciwnie? A może neutralnie podchodzą to "zapachu" tytoniu? Kiedyś wydawało mi się, że ma to znaczenie, ale jakoś coraz bardziej myślę, że nie... jakie macie odczucia i doświadczenia w tym temacie? Wiem, wiem - najlepiej rzucić palenie ale ja lubię i wcale nie chcę :-)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

u?ytkownik559


Moje obserwacje w tym temacie niestety nie potwierdzą konieczności rzucenia palenia przez wędkarzy. Wielokrotnie widziałem jak palacze i to nawet tacy z niedomytymi paluchami łowili ryby nie gorzej niż ci niepalący. Wniosek jaki wyciągnąłem z tych obserwacji jest taki, że rybka nie tylko lubi pływać ale też zajarałaby gdyby mogła :):)
Tym wpisem nie namawiam do palenia! (2009/12/07 20:52)

u?ytkownik21875


też Marku mam czasem takie wrażenie, że one chyba też lubią używki :-) (2009/12/07 21:05)

u?ytkownik3921


Ja mogę odpowiedzieć z własnego doświadczenia. Nie będę porównywał do czasów kiedy nie paliłem, bo wtedy to były "inne ryby", ale teraz też potrafię również dostrzec różnicę. Owszem część ryb albo ignoruje, albo przyzwyczaiło się do zapachu substancji smolistych (nikotyna zbyt szybko się rozpuszcza żeby ją wyczuły) i w przypadku wprawnego wędkarza nie ma zbyt wielkiej różnicy. Jednak najbardziej wyniki połowów różnią się w przypadku węgorza, lina i miętusa, czyli typowych węchowców. Mam taki zwyczaj z dawnych czasów, że przed dotknięciem jakiejkolwiek przynęty czy zanęty myję ręce za pomocą piasku i wody z łowiska, kiedyś robiłem to ponieważ jeżdżę motocyklem i chciałem pozbyć się zapachu benzyny, teraz również ze względu na papierosy. Jeśli tego nie zrobię, brania są jednak dużo delikatniejsze i rzadsze, wystarczy dokładnie wyszorować ręce i zmiana jest odczuwalna - polecam ten sposób również niepalącym.

A tak przy okazji odnośnie benzyny - o dziwo jej zapach nie przeszkadza leszczom, czasem nawet je wabi(oczywiście nie polecam polewania zanęty), natomiast chyba większość łowców dorsza zna trick z pryskaniem przynęt preparatem zawierającym ropę (WD, 007), to też zastanawia. (2009/12/07 21:09)

u?ytkownik23635


                                                                                                            
A jakby tak wędkujący sobie trawkę zajarał to po chwili by widział jak mu ryby na brzeg wychodzą ;) (2009/12/07 21:12)

u?ytkownik26601



A która przynęta jest atrakcyjniejsza. Naturalnym zapach czy ten z zapaszkiem nikotyny w przypadku palaczy.Przytoczę anegdotkę .W dawnych czasach broku wszystkiego na rynku kolega wybrali się na ryby z zapasem pęczaku w bagażniku i oczywiście z zapasem oleju napędowego w kanistrze .Pech chciał.że pęczak przesiąkł zapachem rozlanej ropy.Co miał robić nęcił nim. Po 3 tygodniach takiego nęcenia brały lepiej na pęczak z zapachem ropy niż zwyczajny. Morał palisz przyzwyczajaj ryby do zapachu nikotyny ,bo nie będziesz miał efektów.
Teraz mimo, że nie palę (od  roku) to i tak używałem zapachu anyżku, stynki , itp do smarowania dłoni. (2009/12/07 21:40)

u?ytkownik6876


Z powodu mojego palenia ,,od zawsze ''nie jestem wstanie problemu rozstrzygnąc .Zdarzało się jednak że łowiąc na jednym łowisku z Kolegami którzy nie palą osiągałem gorsze wyniki niż Oni .Nie wiem czy akurat spowodowane było to moim paleniem , ale kto wie ? Staram się jednak żeby palonego papierosa trzymac zawsze w palcach jak najkrócej , do tego jeszcze palę zawsze trzymając papierocha w lewej dłoni , a prawą zakładam przynętę ,po takim zabiegu przynęta jest mniej narażona na kontakt z ,,zapachem popielniczki '' , taki mam nawyk , postępuję tak od dawna . Do tego wszystkiego jeżeli łowię na DS , zawsze najpierw nakładam zanętę w koszyk , a dopiero później biorę do ręki przynętę i zakładam ją na hak , robię to dlatego żeby ręka miała kontakt z pachnącą zanętą , a przy okazji ręka trochę w tej zanęcie się ,,wymyje '' z nieprzyjemnego zapachu  . Strzeżonego ..... .Pozdrawiam . (2009/12/07 21:42)

Zbig28


Niestety jestem osobą palącą. I to nie mało. Nie zauważyłem jednak, abym na tle nie palących Kolegów, jakoś przez ten nałóg odstawał w połowach rybek. Jednak namawiam do pozbycia sie tego paskudnego, nie potrzebnego i kosztownego "hobby". Kiedyś policzyłem, że za wydane na ćmoki pieniążki mógłbym dwa razy w roku połowić zębate w Szwecji. Tak więc z dymkiem puszczamy nie tylko zdrówko, ale i tracimy możliwość zakupu fajnego sprzęcicha lub atrakcyjnych wyjazdów.

 

(2009/12/07 21:48)

u?ytkownik22572


Kol. Tinca z tą ropą i dorszem to się zgodzę. Po prostu dorsze często przebywają w pobliżu wraków a tam są pozostałości materiałów ropopochodnych a w niektórych jeszcze sporo paliwa. Koło Helu z jednego wraku (okręt podwodny) za każdym razem jak łowimy, wypływają plamy a dorszom to nie przeszkadza. (2009/12/07 23:02)