Zaloguj się do konta

Pstrągi 2015

utworzono: 2015/01/01 16:38

a nie zerknąłeś na tego potwora, który przegania inne ok. 5 min.? Autor twierdzi, że to jeziorak plus minus 80 cm, dla mnie ma koło 70 ale ok.W każdym razie tęczak, który przeżył już swój czas w dzikiej rzeczce to godny przeciwnik, już taki 35 potrafi dać w kość. 
Ja nie mam złudzeń co do pstrągów, ryba jak inna. W jednym ciekawym artykule opisano, jak  ryby  przystosowują się do miejskiego środowiska. Było m.in. o rzecznych pstrągach z dużej rzeki, które regularnie ustawiały się pod pizzerią czekając na odpadki. Ja sam kiedyś w jednej rzeczce najlepiej połowiłem koło ujścia małego ścieku.....
Na każdy nurt są sposoby, to nie moja działka, ale wystarczy popatrzeć, jak łowi się brzany na ich ulubionych letnich odcinkach. [2015-02-09 18:01]

luxxxis

Kabana widziałem,coś koło 6ocm jednak bliżej mu do tęczaka niż potokowca,prędzej jakaś hybryda z trotką.Wygląda też na niedawno wpuszczonego po jakimś odłowie,płetwy obciabane,za długi na jezioro,krępy powinien być,chudy też jak szczapa.Wpada i wypada,te teczaki zachowuja sie inaczej,jak psy przy żarciu,on wpada,chapie i spierdziela odganiając inne ryby.Piszesz o miejskich pstrągach....łowię je skutecznie i regularnie od 25 lat,świetnie sie przystosowują(patrz większość moich fotek,na te betony),często stają pod jakimś dopływem,burzówką,nigdy pod ściekiem,nie potokowce,klenie tak,tęczaki zwyczajne paszy tak ale nie złowiłem nigdy tam potokowca.Może jakiś mały,durny popełniłby taki afront jednak ryba pod 40 cm ma jakieś tam zasady i gusta pokarmowe,to drapieżnik i do tego cwany,rybka,owad,rurecznik ale nie na boga chleb czy pieczarka z pizzy:) One czekają pod burzówkami ,konkretnie ze dwa metry poniżej bo po każdym deszczu woda spłukuje różne smakołyki,żaby,robale,czeka tam tez przed nimi drobnica w warkoczu cieplejszej wody.Ryby na odcinkach miejskich świetnie sie przystosowują,mało kto je tam łowi,więcej żarcia,nurt często zwalnia...idealne warunki na przetrzymanie zimy.Ja teraz łowię praktycznie w takich miejscach i tylko one dają mi ryby,muliste dno,bez zawad,koryto proste,nurt ledwie idzie a na odcinku 200m pięć pobić potrafi być,i żaden nie schodzi poniżej 43cm,same wyrośniete sztuki.Spójrz na tego,w tle park miejski w Stg,spójrz na te murki i lichość ogólną terenu,trzy,cztery metry powyżej jest burzówka z ulicy chojnickiej.....:)
[2015-02-10 08:43]

Ładna rybka :). Ja, muszę powiedzieć, największe sztuki łowię właśnie na prostych, dość zamulonych odcinkach z prawie niewyczuwalnym prądem. Decydujący wydaje się fakt, że  jest tam nieco więcej wody. Sam raczej unikam miejskich klimatów, na szczęście łowię głównie w rzeczkach położonych dość daleko od cywilizacji.
W weekend miałem ładny przyłów, 50 cm, ale że u mnie ciągle ochrona to nawet foty nie zamieszczę, musicie mi uwierzyć na słowo :)
[2015-02-10 09:14]

luxxxis

To widać łowimy tak samo z tym że ja takie odcinki mam dopiero w mieście ,muliste dno i wolny ,równy uciąg,nie pasuje to do opisu standardowego stanowiska króla rzeki ale cóż począć? on tu rządzi.Gdy zrobi się cieplej moje potoki znikają z takich miejsc (marzec),wtedy łowię już po bożemu,w chachorkach i chabaziach:) dołaczają też do moich zdobyczy mniejsze egzemplarze-30 i poniżej.Teraz na że tak powiem mułach,jak już strzeli to włosy jeży...skrajnie rzadko wyciagam tu rybki poniżej 40,43cm,nie pamietam ani jednej w sumie.......Potwierdza to tylko fakt że cwaniaczki na zimę migrują szukając spokojniejszych ostoi.
Czasem gdy zimową porą odwiedzę wyższe,czytaj bardziej górskie odcinki to brania mam i tak tylko i wyłącznie przy dnie na coś wleczonego,spływającego,np twistera,całkowicie teraz ignorują mi woblery,obrotówki i całą resztę galanterii.Mam tak co roku i średnio mi się to podoba zresztą bo sporo pustych bić i wypięć miewam przy okazji gumienia z jednym hakiem,co innego póżniej,jak śmigam woblerem..wtedy wiadomo-spadów mniej bo sześć haków.
[2015-02-10 10:18]

lukass79

Cześć
ja po długiej przerwie w wędkarstwie zamierzam do niego wrócić. W tamtym roku jeszcze przed wrześniem wyciągnąłem 35 cm czystej przyjemności z wody :). Może uda mi się znaleźć zdjęcie to wrzucę. W mojej okolicy jedynie San, ale z odcinkiem nizinnym i dość lekkim prądem. Jak wiemy nieźle dosypało śniegu i teraz wszystko się topi. Czy w takiej "ciemnej" pośniegowej wodzie jest sens łowić czy szkoda iść nad wodę, podzielcie się swoimi spostrzeżeniami na ten temat. Pozdro Lukas. [2015-02-11 19:44]

pikemeister

próbuj na bardziej "widoczne" przynęty, eksperymentuj z kolorami...w końcu trafisz ;) Pstrągi to nie płotki, raz na wozie, 5 razy pod.... :D [2015-02-11 22:33]

Pikens

Witam łowi ktoś może na Nidzicy ??? [2015-02-12 13:35]

ziko123

Witam! Jak wygląda dołek w rzece?" Proszę o dołączenie zdjęć.Z góry dziękuję
[2015-02-17 15:56]

luxxxis

Witam! Jak wygląda dołek w rzece?" Proszę o dołączenie zdjęć.Z góry dziękuję


Żartujesz? mogę ci kredą na dnie iksa zrobić,na powierzchni nie bo kaczki rozdeptają:)
[2015-02-18 09:20]

pablo74

22.02 świetna aura , a i rybka dopisała 49.7cm.

[2015-02-22 20:28]

pablo74

[2015-02-22 21:07]

pablo74

22.02 świetna aura , a i rybka dopisała 49.7cm.



[2015-02-22 21:19]

gigi124

dzisiejsza 40-stka :-)  [2015-02-22 21:48]

Może i trochę off-topicowo, ale nie mogę się powstrzymać. Oto co pije prawdziwy pstrągarz!Trafiłem na to przypadkowo w sklepie dzisiaj. [2015-02-25 19:00]

nicponios

a co to za napitek?pierwsze 30 cm tego roku + 2 spinki takich na oko 35 + 2 potężne uderzenia na odcinku C&R,// jeśli każdy będzie tego przestrzegał to będzie dużo, dużo zabawy (a rzeczka płynie 100m od mojego okna:) ) [2015-02-26 09:50]

a co to za napitek?pierwsze 30 cm tego roku + 2 spinki takich na oko 35 + 2 potężne uderzenia na odcinku C&R,// jeśli każdy będzie tego przestrzegał to będzie dużo, dużo zabawy (a rzeczka płynie 100m od mojego okna:) )


białe mozelskie wino, to na obrazku to ma być potok, sądząc z napisu. Takie wino dobrze komponuje się z rybą (najlepiej ze sklepu). Fajnie połowiłeś.
[2015-02-26 11:34]

luxxxis

Ten sznaps to może przynęta? upić łachudrę i w podbierak?...
Ja po dwutygodniowej przerwie jutro będę maczał kija....oj jak będę maczał............spałowany jestem jak nasz rząd na nasze zaskórniaki:) Mam namierzone trzy wyrwykije ponad pięćdziesiat każdy,dwa tygodnie nic im na dyńkę nie spuszczałem:) Oj będzie się działo:)
Chociaż z doświadczenia wiem że takie celowane wypady,z przytupem i przygotowaniem zazwyczaj bywaja licheńkie:( nie ma to jak akcja spontan,na dzika,wtedy woblera muszę zakładać plecami do rzeki bo jeszcze wyskoczy jakiś i chapnie mnie w palec....
[2015-02-27 20:03]

luxxxis

Dzisiejszy wynik-dwa razy dobre 45 cm i jeden króciak,szału ni ma:) Jutro muszę zaatakować wyżej z tego co widzę,tu na swoich metach mam już chyba wszystkie pokłute bo nieufne cuś są łobuzy,cztery godziny dreptania i tylko trzy ryby zaliczone.
[2015-02-28 15:34]

luxxxis

[2015-02-28 15:35]

Dzisiejszy wynik-dwa razy dobre 45 cm i jeden króciak,szału ni ma:) Jutro muszę zaatakować wyżej z tego co widzę,tu na swoich metach mam już chyba wszystkie pokłute bo nieufne cuś są łobuzy,cztery godziny dreptania i tylko trzy ryby zaliczone.


Nie narzekaj, ja mam normalnie dużo więcej brań, ale jednak ryby pow. 40 cm trafiają się rzadko. Dominują trzydziestaki, a czasem 'drobnicy' jest tyle, że żadna większa ryba nie zdąży doskoczyć. Nie narzekam, bo wyciągnięcie 6-8 trzydziestaków plus 20 mniejszych to jednak fun, ale nie obraziłbym się, jakby brały rzadziej, za to większe sztuki.

[2015-02-28 21:23]

luxxxis

Będę narzekał...:)Frustracja mnie zabija gdy wiem że siedzi sobie kabanisko w dołku i ma mnie gdzieś...Dziś dla przykładu powiem że ryby mnie całkowicie olały,ani kontaku,ani rybiego ogona nie zobaczyłem....
[2015-03-01 13:03]

Będę narzekał...:)Frustracja mnie zabija gdy wiem że siedzi sobie kabanisko w dołku i ma mnie gdzieś...Dziś dla przykładu powiem że ryby mnie całkowicie olały,ani kontaku,ani rybiego ogona nie zobaczyłem....

Znam ten ból, chociaż u mnie trudno zejść z wody o kiju, trzeba się naprawdę postarać. Jednak dużą rybę, tj. pow. 40 trzeba jednak wychodzić i wynaleźć, lekko nie ma. Widać za mało ścieków na tym odcinku odchodzi do rzeki i ryby nie mają się na czym tuczyć. Mam takie miejsce na skądinąd nie bardzo pstrągowym cieku. Miejscówka jak ta lala, głęboki dołek na zakręcie w cieniu drzew za przelewem, po prostu podręcznikowy klasyk. Próbowałem tam n-razy, dopiero ostatnio rzuciłem jakimś polskim hand-madem wahadłowym (to była jakaś 5. przynęta) i wtedy dopiero uwiesił się jakiś kaban....żeby po sekundzie spaść. C'est la vie, jak mówią tubylcy.


[2015-03-01 21:22]

ziko123

Pstrąg 37cm na początek sezonu:)
[2015-03-01 21:43]

ziko123

[2015-03-01 21:43]

pikemeister

Będę narzekał...:)Frustracja mnie zabija gdy wiem że siedzi sobie kabanisko w dołku i ma mnie gdzieś...Dziś dla przykładu powiem że ryby mnie całkowicie olały,ani kontaku,ani rybiego ogona nie zobaczyłem....

nie chcą gryźć, wczoraj na Wietcisie tylko jeden kontakt, strasznie niska i brudna woda na wysokości młyna....^.^ [2015-03-02 07:11]