Przynęty,zanęty-nadmierne ilości

/ 47 odpowiedzi
notaki


Oczywiscie że jest :-)
jesli zbiornik jest niewielki ( powiedzmy kilkanascie ha ) i na jego brzegach zasiada od wiosny do jesieni średnio   50 wedkarzy ( pewnie w dni pracy mniej , ale w weekendy będzie ich 150 ) i kazdy wrzuci tylko 2 kg zanęty to mamy trzy tony miesięcznie. Pół rolu  i jest pietnaście   ton zanety wrzuconej do wody.

Tylko... temat ( w założeniu ojca- załozyciela ) tyczy karpiarzy. I tylko nich.
I to jest zwyczajnie wkurzające, bowiem ile zanety wrzuca lowiący koszyczkiem na dwie wedki przez dobe , jesli łowi solidnie i nie spi ?
Nie chce wyliczać, ale jesli przerzuca wedki co 20 min- pół godziny , to nie ma siły żeby te 2 kg nie wyszly.
  (2016/04/26 19:31)

SlawekNikt


Temacik się rozwinął :-) Nie zamierzam polemizować, dlatego tylko wtrące swoje trzy grosze. Faktem jest, że za dużo towaru walą ludziska do wody. (2016/04/26 22:23)

Jakub Woś


Temacik się rozwinął :-) Nie zamierzam polemizować, dlatego tylko wtrące swoje trzy grosze. Faktem jest, że za dużo towaru walą ludziska do wody.

Z tym pogrubionym się zgadzam. Karpiarze sumiarze czy płotkarze. W każdej grupie są tacy co walą bez opamiętania. Zakwasi wodę nic nie złowi to stwierdzi że za mało nęcił. (2016/04/26 22:59)

JKarp


Temacik się rozwinął :-) Nie zamierzam polemizować, dlatego tylko wtrące swoje trzy grosze. Faktem jest, że za dużo towaru walą ludziska do wody.


Za dużo to pojęcie względne ;-)
JK (2016/04/27 06:43)

notaki


Za dużo to pojęcie względne ;-)
JK
I z tym stwierdzeniem też się zgodzę. Jesli ryba wyjada zanetę na bieżaco - to nic się nie dzieje.

Tak na marginesie całkiem, pisałem juz o tym, że jesli tylko mogę , to na oblegane miejscówki jeżdżę w poniedziałki.
Ludzi nie ma, łowisko zanecone tak, ze nie trzeba stosowac praktycznie zadnych zanęt, a ryby w łowisku mnóstwo.
:D
I tanio i spokojnie i skutecznie ;-)
  (2016/04/27 14:45)

Piotr 53


Witam, przyłanczam się do tematu i podzielam zdanie że zbyt dużo zanęty jest wrzucana do wody , że nie ma to większego wpływu na brania ryb bo jeśli ryba jest na braniu to na efekty długo nie czekam przy max do 2 kg , zresztą na niektórych łowiskach te 2 kg to ilość dopuszczalna , weźmy takie Goczałkowice , rezerwuar wody pitnej dla Śląska , skąd tam takie ograniczenie ilości zanęty , gdyby była obojętna dla wody w zbiorniku to ograniczanie byłoby nie celowe , zapewniam że  łowię tam sporo ryb w trakcie sezonu i zgodnie z tam obowiązującymi zasadami wynikającymi z regulaminu dla tego zbiornika. Pozdrawiam. (2016/04/27 16:39)

JKarp


Za dużo to pojęcie względne ;-)
JK
I z tym stwierdzeniem też się zgodzę. Jesli ryba wyjada zanetę na bieżaco - to nic się nie dzieje.

Tak na marginesie całkiem, pisałem juz o tym, że jesli tylko mogę , to na oblegane miejscówki jeżdżę w poniedziałki.
Ludzi nie ma, łowisko zanecone tak, ze nie trzeba stosowac praktycznie zadnych zanęt, a ryby w łowisku mnóstwo.
:D
I tanio i spokojnie i skutecznie ;-)
 

Zbiornik 500 ha i 30 wedkarzy wrzuca po 3 kilo zanęty. Zbiornik 5 ha i 30 wędkarzy wrzuca po 3 kilo zanęty. Kanał Żerański i 50 zawodników ma w wiaderkach dopuszczalną wg przepisów ilość zanęty. 
Za dużo to pojęcie bardzo względne bo:
1. W tym zbiorniku 500 ha praktycznie nie ma ryb i sytuacja odwrotna ;-) Ryb jest zatrzęsienie.
2. Jak wyżej ;-)
3. Jak wyżej ;-)

No i kto najwięcej nęci ?

JK

EDIT:
Najważniejsze - dwóch karpiarzy na trzy doby ma 10 kilo kulek i peletu analogicznie na 500 i 5 ha wody. Oczywiście sytacja jak poprzednio - ryb nie ma lub są w dużej ilości.

Patrząc na całość - kto najwięcej nęci ? (2016/04/28 13:11)

SlawekNikt


Tak na marginesie całkiem, pisałem juz o tym, że jesli tylko mogę , to na oblegane miejscówki jeżdżę w poniedziałki.
Ludzi nie ma, łowisko zanecone tak, ze nie trzeba stosowac praktycznie zadnych zanęt, a ryby w łowisku mnóstwo.
:D
I tanio i spokojnie i skutecznie ;-)
Racja, tylko racja i największa racja :-) Można spokojnie do środy pociągnąć na czerwonych, rosówkach i 3 puszkach kuku :-)
  (2016/04/28 14:29)

patryk-kociemba


Kanał Żerański i 50 zawodników ma w wiaderkach dopuszczalną wg przepisów ilość zanęty. 

Tutaj się nie zgodzę, bo z  doświadczenia wiem, że oni w wiadekach mają nie wielką ilość zanęty, reszte stanowią wypełniacze w postaci glin i ziem - na takich można powiedzeć jedynie, że przyczyniają się do wypłycania zbiorników:)
  (2016/04/28 14:40)

Romuald55


Ja na 4 godzinnej turze zawodów nie zużywam więcej niż 1,5 kg zanęty wliczając w to dodatki zapachowe.Reszta to ziemie i gliny. (2016/04/28 18:56)

notaki


Najważniejsze - dwóch karpiarzy na trzy doby ma 10 kilo kulek i peletu analogicznie na 500 i 5 ha wody. Oczywiście sytacja jak poprzednio - ryb nie ma lub są w dużej ilości.

Patrząc na całość - kto najwięcej nęci ?
 

No przeca pisałem:  I z tym stwierdzeniem też się zgodzę. Jesli ryba wyjada zanetę na bieżaco - to nic się nie dzieje.

:-D

  (2016/04/28 20:11)

Piotr 53


Panowie nie oszukujmy się , zbiornik Łąka 005 , wysoka presja wędkarska, co roku pomór Leszcza ,martwe ryby można liczyć w tyśącach , Ligula ( tasiemiec) gości w co drugiej rybie , czyżby woda tak zakwaszona że mu tam tak dobrze ? łódkami wywożą wiadra z zanętą przez cały sezon okupując brzegi od wiosny do jesieni , znam ten zbiornik i łowię na nim od lat 90tych , kiedyś tego nie było , to się dzieje od kilku lat , 2 km obok równolegle do tego zbiornika rozciąga się jezioro Goczałkowice a tam tego problemu nie ma , czyżby jednak w grę wchodził położony wiekszy nacisk na ochronę zbiornika jako rezerwuaru wody pitnej , to tylko 2 km, ( z niczego może być tylko nic). (2016/04/29 05:41)

JKarp


No własnie mówisz o tym o czym wcześniej żartobliwie pisałem. Łąka -320 ha, Goczałkowickie-3200 ha ...
Łąka woda stojąca, Goczałkowickie - lekko płynąca.
Nie wiem jak z głębokościami.                                                                                                                                                                                Tasiemiec leszcza nie ma nic wspólnego z nęceniem. 

Mnie zawsze dziwi jedna rzecz - skoro nęcenie jest takie złe to dlaczego właściciele komercji nie mają nic na przeciw? TYlko jak mówię jak zwykle o komercjach a nie dłokach za stodołą 100x100 m. I na komercjach nie ma problemu z tasiemcami i innymi temu podobnymi przypadkami.

JK (2016/04/29 06:14)

Piotr 53


Jeszcze słowo do autora tematu , problem poruszony w temacie był strzałem w dziesiątke , od dawna powinniśmy my wędkarze rozmawiać o tym głośno , może kiedyś zmieni się mentalność tej jak dotąd niereformowalnej części z pośród nas i ze zwyczajnych (rybołapów) staniemy się prawdziwymi wędkarzami i przede wszystkim dobrymi gospodarzami naszych wód, pozdrawiam. (2016/04/29 06:21)

Piotr 53


JKarp myślę że nie każda ryba jest podatna  na tasiemca tak jak leszcz, na komercjach zanęta jest faktycznie wyjadana przez ryby , a sama ryba jest wymieniana , własciciele komercji co roku sprzedaja część ryb i zarybiają , niewielkie zbiorniki i duża ilość ryb w nich sprzyja temu że nie zalega na dnie i nie kiśnie zaneta , inaczej ma się to moim zdaniem na większych zbiornikach a do tego płytkich gdzie woda nagrzewa się w miesiącach letnich do wysokich temperatur , to sprzyja kiśnięciu , a co do zbiorników o których pisałem oba zbiorniki są zaporówkami imają przepływ wody a głębokość bardzo podobna,Pozdr. (2016/04/29 06:35)

JKarp


I to jest dokładnie to o czym mówiłem - dużo to rzecz względna ;-)
Na komercjach raczej ryb nie sprzdają ze zbiorników głównych z okazami. Mają tam oddzielne stawy z rybami 2-3 kilo i stamtąd owszem sprzedają. 
Z tym wyjadaniem to bym polemizował - czasem jest tak, że na komercji też ryby nie żerują. 
Robiłem w tamtym roku doświadczenie - do wody poszło ja wiem z 70 dkg kulek i widzieliśmy je po nęceniu na kamerze. Po nocy bez pika okazało się, że kulek kruca bomba nie ma... Gdzie się podziały ? 
JK (2016/04/29 07:33)

Piotr 53


JKarp nie jestem przeciwnikiem nęcenia , ale ograniczenia tego , zanęta też jest potrzebna , sam też nęcę ale naogół wystarcza mi te 2 kg , a wież mi widuje sytuacje kiedy do łódki wkładają 2 wiadra po farbie (10L) wywozi około 80m od brzegu i wali wszystko do wody, cały czas mówimy o nadmiarze zanęty , moim zdaniem lepiej mniej wrzucić a co jakiś czas donęcać i wcale nie musi być tego tyle. (2016/04/29 09:12)

Romuald55


Co komu przeszkadza,że inni sypią do wody z własnej kieszeni.Rybom napewno nie.Chyba że zazdrość,że innych stać na takie wydatki?! (2016/04/29 10:28)

JKarp


JKarp nie jestem przeciwnikiem nęcenia , ale ograniczenia tego , zanęta też jest potrzebna , sam też nęcę ale naogół wystarcza mi te 2 kg , a wież mi widuje sytuacje kiedy do łódki wkładają 2 wiadra po farbie (10L) wywozi około 80m od brzegu i wali wszystko do wody, cały czas mówimy o nadmiarze zanęty , moim zdaniem lepiej mniej wrzucić a co jakiś czas donęcać i wcale nie musi być tego tyle.

Powiem Ci, że jak na karpiarza to ja nęcę naprawdę mało. Też uważam, że lepiej mniej niż za dużo. Uważam też, że jesli ryby nie biorą nie pomoże żadnen miód-cud-malina, one i tak brać nie będą. 
JK (2016/04/29 10:36)

Piotr 53


Co komu przeszkadza,że inni sypią do wody z własnej kieszeni.Rybom napewno nie.Chyba że zazdrość,że innych stać na takie wydatki?!
Do Romuald55 , nikt nikomu do kieszeni nie zagląda, jest temat moim i innych wędkarzy zdaniem do omówienia, więc go omawiamy, swoją drogą trochę przegiołeś z tą "zazdrością", a niby czego mamy zazdrościć, w tej chwili mogę pojechać na targowicę i kupić dwa worki kukurydzy i dokupić do tego dwa worki pszenicy , potem podjade do pobliskiego zresztą sklepu wędkarskiego i wytargać  20 kilo peletu, zawiozę to nad wodę , napompuję ponton a mam taki jak twój ( widzę na zdjęciu) SEA WOLF, no może trochę większy bo mam czwórkę, wywiozę to wszystko na jezioro i wyrzucę , tylko po co , w imię czego, mnie i innych także stać na to, ale nie będę tak postępował bo jestem wędkarzem z 35cio letnim stażem , dla mnie i innych to pasja i styl życia, szacunek dla innych wędkarzy nad wodą , nie jestem tam sam, ta woda nie jest tylko moja, nie chcę Pana Romualda obrazić i mam nadzieję że pan zrozumie że snobizm to cecha nie przystająca dla wędkarza, z całym szacunkiem pozdrawiam .
  (2016/04/29 20:55)

Romuald55


Nęcenie ma za zadanie zwabienie i utrzymanie ryb w łowisku.Najlepsza zanęta żle przygotowana,żle podana,w nieodpowiednich ilościach nie przyniesie pożądanych efektów a najczęściej wręcz przeciwny skutek.Póżniej wędkarze mówią że nie ma ryb. (2016/04/29 21:28)

miecz-gaz


JKarp nie jestem przeciwnikiem nęcenia , ale ograniczenia tego , zanęta też jest potrzebna , sam też nęcę ale naogół wystarcza mi te 2 kg , a wież mi widuje sytuacje kiedy do łódki wkładają 2 wiadra po farbie (10L) wywozi około 80m od brzegu i wali wszystko do wody, cały czas mówimy o nadmiarze zanęty , moim zdaniem lepiej mniej wrzucić a co jakiś czas donęcać i wcale nie musi być tego tyle.

Powiem Ci, że jak na karpiarza to ja nęcę naprawdę mało. Też uważam, że lepiej mniej niż za dużo. Uważam też, że jesli ryby nie biorą nie pomoże żadnen miód-cud-malina, one i tak brać nie będą. 
JK
Tak i to jest pozytywne myślenie wędkarza, a przedewszystkim rozsądek . Szacun za to co rbisz i w jaki sposób myślisz.
Ja podobnie robię, czy to woda bierząca czy stojąca. Kiedy wędkarz myśli karmą , a nie rozumem to co to za wędkarz. Dla mnie taki wędkarz to 
pastuch ( oborowy który tylko karmi stwory).
  (2016/04/30 13:40)