Witam! Dorwałem dziś na giełdzie dwa jazie 42, 45 cm i chciałbym spróbować jak smakują. Macie może sprawdzone przepisy? A może tradycyjnie na patelni z olejem? Z góry dzięki.
Witam. Troche soli, pieprzu, oblozyc cebulka i natka pietruszki tak samo w srodek troche wcisnac i do piekarnika na niecala godz a i jeszcze troche maselka na gore i do srodka (2012/12/02 20:14)
Po prostu usmażyłem i... kurde, nie życzę największemu wrogowi możliwości skosztowania tej ryby :(
Eeee, nie przesadzaj :). Nie wiem skad te jazie byly, ale np jaz z Pilicy jest powiedzmy, zjadliwy. Masa osci, mieso nijakie, ale da sie zjesc :))). Za to jaz z Wisly to jest dopiero tragedia. Kiedys popelnilem ten blad i zabralem jednego takiego troche ponad 1 kg. Mialem na uwadze te od siebie z Pilicy. Ten z Wisly to dopiero byla porazka. Chyba nie jadlem jeszcze nigdy nic tak paskudnego. (2012/12/03 09:02)
Jak ma je wypuścić jak je kupił na giełdzie i są nieżywe ? Jazie, klenie, bolenie to sportowe ryby - niejadalne ;) Ja jak je łapie to nie biorę ani jednej, jak chcę zjeść, to łapie szczupaka czy sandacza, ewentualnie latem złapię jakiegoś lina. (2012/12/13 14:07)