Jak skusić wielkiego bolenia do brania.

/ 5 odpowiedzi
Jeszcze parę sezonów temu, nie raz próbowałem skusić wielkiego bolenia do brania. Często żerujące tuż przy samym stanowisku.
Nie pomagało wykorzystanie całego arsenału przynęt. Duża ryba żerowała w najlepsze nie reagując na nic, co podsuwałem w okolice rewiru łowieckiego. Postanowiłem zaopatrzyć się w woblery przeznaczone do połowu tej ryby, co przyniosło świetne efekty. Teraz łowiąc bolenie używam praktycznie tylko tonące woblery. Wszystkie wabiki przypominają ukleje, klenie lub krąpie. Tonący wobler pozwala szybko dotrzeć w odpowiednie partie wody, co przekłada się na ilość brań.  Gdy nie ma brań dość często zmieniam przynęty by w jak najkrótszym czasie znaleźć odpowiednią. Sięgam po spore wahadłówki lub rippery. Zmieniam je głównie pod kątem agresywności pracy. Kolor dopasowuję dopiero, gdy wybiorę najskuteczniejszą pracę przynęty.

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.

Przemas83


Wrzuć fote na jakie modele wobków łowisz , może z tego powstanie jakaś ciekawa dyskusja.... pozdro. (2017/06/11 08:58)

Sith


Napisz coś więcej na ten temat, bo prześlizgnąłeś się bardzo ogólnikowo.
Dla czego tylko tonące a co gdy boleń żeruje akurat wyłącznie przy powierzchni? Jakich konkretnie przynęt używasz? Co rozumiesz przez "najskuteczniejszą pracę"?
Nie miałem dotąd szczęścia do boleni, a bardzo polecany SALMO Thrill łowił mi okonie, szczupaki a nawet sandacze, ale ani jednego bolenia. (2017/06/11 07:58) (2017/06/11 10:28)

barrakuda81


A ja nigdy na Thrilla nie złowiłem nic poza boleniem...Może dlatego że innych drapieżników w Wiśle już nie ma:-) Wracając do tematu - niezły wobler ale ma też wady a jedna z najbardziej irytujących jest to że kotwica potrafi zaczepić i linkę.To wkurza bo walisz daleko w pobliże rejonu żerowania drapieżnika i czaem masz tylko jedną, dwie próby a tu kicha bo sie wobek poplatał i koziołki fika...Trochę też zbyt cegłowaty co niby boleniom nie przeszkadza ale mógłby trochę bardziej pracować.Wydaje mi się że te kupowane parę lat temu były lepsze.Kotwice b. dobre i łowny poza tym.Też łowię w 90% na woblery.Sporadycznie guma, cykada czy błystka nawe obrotowa.Od siebie mogę polecić też woblery Hegemon sniper.Mnie się sprawdzają.Jest ich sporo na rynku.Trafiały mi się bolki także na salmo stinga ale tonie jest przynęta którą stosuję na bolenia celowo - to były raczej przyłowy.Jakaś tam uklejopodobna guma storma swego czasu robiła robotę...Każdy wędkarz ma te swoje ulubione przynety którymm najbardziej ufa.Na stojacej wodzie dobre okazały sie jaskółki ale na rzece już nie... (2017/06/11 11:18)

ryukon1975


Wobler na bolenia dziele na dwie podstawowe kategorie. Te ceglowate które tną wodą jak przecinak i te z troszkę mocniejszą pracą. Cegłowate są dobre do prowadzenia pod prąd, nawet najszybszy nurt nie zakłóci ich ubogiej pracy. Tracą prowadzone z nurtem. Te o mocniejszym lusterkowaniu często nie dają się prowadzić pod prąd w ostrym nurcie i z sporą prędkością w wolniejszym. Jednak są bardzo dobre do prowadzenia z nurtem. Wtedy ich praca jest nieco wygaszana ale wystarczająca by prowokować bolenie. Bardzo dobrze też się spisują ciągnięte w poprzek rzeki przez przybrzeżna zatoczki i warkocze. Tak naprawdę to pomimo że mam sporo woblerów to używam najczęściej trzech modeli i tak naprawdę to wystarczają by ogarnąć każdą miejscówkę gdy boleń żeruje. (2017/06/11 11:48)

ryukon1975


Złowiłem kilka szczupaków na woblery boleniowe. Zdarzało się to najczęściej gdy rzucałem wobler pod brzeg w zatokę i prowadziłem go do siebie w kierunku osi rzeki. Wtedy zaraz po wejściu woblera do wody jeszcze nim wszedł w warkocz gdzie najczęściej atakowały bolenie uderzał szczupak. Kilka nawet udało mi się wyholować pomimo braku przyponu. (2017/06/11 12:13)

Podgląd zdjęć na forum dostępny jest tylko dla zalogowanych użytkowników.