woda z kranu jest chlorowana więc nie przeżyje, wodę najlepiej brać z tam tąd skąd pochodzi żywiec, albo ze studni jeżeli masz odpowiednią
Zacznijmy od tego, że żywca się pozyskuje z łowiska, w którym się na niego łowi. Bedziesz szedł z wiaderkiem tych żywców na ryby i zapyta Cię spotkana straż rybacka, z którego sklepu masz żywce i co odpowiesz?
Witam.
Ja co roku przechowuję żywce w wannnie przed domem. Wystarczy woda kranowa tylko żeby się odstala 1-2 dni. Do tego napowietrzenie , ja używam pompki z zoologicznego(brzęczek) za 25 zł i kamień napowietrzający. Pompka chodzi całą dobę . Żywce trzymam jak się zaczyna sezon na szc zupaka aż do nadejścia lodu.
Pozdrawiam.
(2012/09/28 22:48)
Dziwny ten przepis jest i w 99% nie egzekwowany.Jadąc np.o 5 rano na łódkę na Sulejów mam łowić sobie żywce? Gdy wieje wiatr, nie chcą brać a na podrywkę się nie da to co wtedy?Pamiętajmy że to już nie lato i drobnica odchodzi z płycizn.I niech nikt nie pisze że dla wprawionego wędkarza złowienie kilku uklei czy płotek to nie problem.Zapraszam na Sulejów pazdziernik-grudzień to się przekonamy.
Widuję czasami wędkarzy którzy klną na czym świat stoi bo nie mogą sobie złowić przynęty.Następnym razem już tego "problemu" nie mają:)
30 lat łowiłem sobie żywce gdzie i kiedy chciałem i było dobrze a teraz tylko z łowiska bo jakieś dziwne choroby się przenoszą.Zalew wpływa do Pilicy i co,tam jest inna woda?
Szkoda nerw.
W domu trzymam w dużej wannie na dworze.Pompka turbinowa z akwarium i wszystko gra.
(2012/09/30 16:02)